Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Twelve

  • Avatar
    A
    Twelve 4.03.2015 00:50
    O mój boże jedyny
    Komentarz do recenzji "Accel World"
    Oglądnąłem właśnie 14 odcinek, w którym ukazał się najmroczniejszy, najcwańszy i najokrutniejszy antagonista jakiego widział świat. Myślałem, że nikomu nie uda się przebić Wróżkowego Króla z Alfheim online, a tu jednak się da. Zapomniałbym o tym ckliwym romansie, który pewnie miał leczyć kompleks otyłości u chłopców.

    PS: Ale chociaż muzyka supcio.
  • Avatar
    Twelve 16.02.2015 18:26
    Re: Mógłby mi ktoś wyjaśnić co się dzieje na ekranie
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul √A"
    Na pierwsze pytanie nie ma odpowiedzi w mandze, ponieważ w anime jest opowiedziana alternatywna historia, ale Kaneki tu i tu koncentruje się na ochronie swoich przyjaciół.

    Sprawa Sowy prawdopodobnie wyjaśni się pod koniec (pragnę zaznaczyć jedną rzecz, bo wiele osób mogło nie zwrócić na to uwagi, ale kliknij: ukryte ).

    Nawet w ostatnim odcinku powiedziane było, że niektóre Ghoule dopuszczają się kanibalizmu, a dodatkowo mogą wykształcić w sobie dodatkowe kagune (kakuja). Kaneki kiedy zjadł Jasona dostał właśnie taką kakuje.

    Czego chce Aoigri to można jedynie spekulować, ale według mnie to po prostu czysta chęć dominacji nad ludzmi.
  • Avatar
    A
    Twelve 12.02.2015 20:24
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill"
    24 odcinki ciągłego młócenia się i walk. Na palcach jednej ręki można wyliczyć ile odcinków nie skupiało się na walce, a na wyjaśnieniu tego czy tamtego. Nie jest to jakaś szczególna wada, ale w połowie serii stało się to trochę nudne. Poza tym mamy walki przesycone fanserwisem, wybuchami i krzykami jak w filmach Michael Baya. Muzyka mojego ulubione kompozytora mnie nie zawiodła.

    PS: Mistrzowski opis cycków w ostatniej części recenzji.
  • Avatar
    Twelve 11.02.2015 17:35
    Re: Całkiem, całkiem 7/10
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Pierwsza część sporo wątków powycinała z mangi, a dwójka to całkowicie osobna historia. Drugą część oceniam nie przez pryzmat mangi, ale jako pojedynczą serie, kontynuującą wydarzenia z anime. Przechodząc do sedna to manga przypadła mi bardziej do gustu, a już na pewno ta część, która została zekranizowana w anime. Póki co z ręką na sercu mogę Ci polecić mangę. W dodatku wychodzi teraz kontynuacja pt: „Toko Ghoul:re”. Ja książkę przeczytałem tylko dlatego, ze chciałem mieć porównanie i pod wieloma względami jest ona po prostu lepsza od anime.
  • Avatar
    Twelve 6.02.2015 14:33
    Re: Całkiem, całkiem 7/10
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Lekki spoiler dla tych co nie czytali mangi.

    Chodzi o to, że w mandze Kaneki stworzył  kliknij: ukryte , a w anime dołączył  kliknij: ukryte , a dalej to już sam zobaczysz. Polecam obejrzeć i samemu zdecydować, które lepsze…
  • Avatar
    Twelve 1.02.2015 00:00
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul √A"
    [link]
    Śmiechłem równie mocno co przedmówcy.

    Sporo już zmienili względem mangi i nie mam tu na myśli tylko tego, że Kaneki dołączył do Aogiri. Nie wiem co mogło nie podobać się autorowi mangi, że postanowił zrobić alternatywną wersję.
  • Avatar
    A
    Twelve 29.01.2015 23:31
    Sieczka z mózgu
    Komentarz do recenzji "Ergo Proxy"
    Jeśli ktoś myśli, że rozumie to anime to najwidoczniej nie obejrzał jeszcze ostatnich czterech odcinków, a ja właśnie kimś takim jestem. Ta końcówka tylko pokazała to jak bardzo nie rozumiałem tego co tak właściwie oglądam.

    Od razu jesteśmy rzucani na głęboką wodę i przez około 19 odcinków nie dostajemy zbyt wielu odpowiedzi na dręczące nas pytania. Potem, zamiast dostać jakiekolwiek wyjaśnienia, autorzy stwierdzili, że podadzą nam podwójną dawkę pytań, na które ostatecznie nie otrzymujemy żadnego wytłumaczenia. Nikt nie odpowie mi na pytanie czemu Daedalus stworzył  kliknij: ukryte , ani na to, dlaczego kliknij: ukryte , a takich pytań jest mnóstwo. Spodziewałem się swego rodzaju wykładu na temat powstania bogów, miast itp. niestety albo na szczęście, sami dostajemy możliwość interpretacji wedle własnego zdania i to chyba jest ten czynnik, który sprawia, że warto poświęcić czas na 23 odcinki, a potem przez kilka dni myśleć dlaczego coś jest tak, a nie inaczej.

    Można by pisać całe strony tekstu na temat uniwersum Ergo Proxy i starać się wyjaśnić co i dlaczego, ale po co? Z pewnością to anime nie trafi do każdego odbiorcy, ale w mniejszym lub większym sprawi, że wrócimy pamięcią do przygód Vincenta, Re­‑I i Pino. A propos Pino, świetnie sprawdziła się w roli maskotki podnoszącej przyjaciół na duchu.
  • Avatar
    A
    Twelve 16.01.2015 22:57
    Komentarz do recenzji "Death Parade"
    Dobre sprostowanie odnośnie sposobu oceniania. Madhouse poszło w dobrą stronę i zamiast zrobić zimnego do szpiku kości barmana, pokazali że on też coś tam czuję, popełnia błędy i nawet ich żałuje. Z całą pewnością było to lepszym rozwiązaniem niż robienie kolejnego, oschłego bohatera. Muzycznie oczywiście genialnie.
  • Avatar
    A
    Twelve 8.01.2015 20:19
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul √A"
    Ten dynamiczny opening, nie wiedziałem nawet kiedy minął… Grafika mi nie przeszkadza, bo wybredny nie jestem, ale gołym okiem widać, że jest ona uboższa od tej z pierwszej części. Najgorsze w całym pierwszym odcinku jest to, że autorzy zamiast zająć się dobrze jednym wątkiem to przeskakiwali między nimi przez co powstał wszechobecny bałagan. Scena gdzie Kaneki patrzy na dziewczynkę i dmuchający piasek trwała około minuty, a nie wniosła dosłownie nic. Walki wyszły dosyć efektownie, ale tak jak już wspomniałem, lepiej jakby skupili się na jednej np: Sowy z Shinoharą i ekipą, bo ciągłe przeskoki były de facto irytujące.

    Dobrze, że najlepsze anime dopiero przede mną…

  • Avatar
    A
    Twelve 8.01.2015 00:33
    Komentarz do recenzji "Junketsu no Maria"
    No nareszcie coś dla mnie. Brak bijącego po oczach ecchi. Może poza dwoma scenami z nagą Marią (gdzie jej kształty nie zostały całkowicie odsłonięte) i skąpo ubraną Artemis. Muzycznie też jakoś szczególnie nie odstaje, a OST z pierwszej walki już wpadł mi w ucho. OP jeszcze nie było, a ED średni.

    Liczę na 24 odcinki, bo wątek dziewictwa i utraty mocy jest niewątpliwie ciekawy.
  • Avatar
    Twelve 30.12.2014 22:03
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Bahamut: Genesis"
    Fanserwis sam w sobie zły nie jest, ale tylko w przypadkach kiedy używa się go z głową tzw. nie atakujemy nim widza co 5 sekund, bo to po prostu odpycha. Rail Wars z letniego sezonu jest tego swoistym przykładem. Seria o pociągach oprócz słabej grafiki, ma jeszcze tony fanserwisu w każdej postaci, latające piersi, ujęcia na tyłek i wiele, wiele więcej. Seria sama w sobie była słaba, a fanserwis sprawił, że stała się fatalna.

    Myślę, że to samo stałoby się z Bahamutem. Ile czasu można patrzeć na te piersi i tyłek. Jest dokładnie tak jak z żartem, za pierwszym razem śmieszy, a potem tylko denerwuje…
  • Avatar
    Twelve 25.12.2014 23:11
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    12 odcinek jeszcze bardziej potwierdza twoją tezę. Było to do przewidzenia, ale wciąż szkoda mi tej postaci…
  • Avatar
    A
    Twelve 19.12.2014 03:02
    Spory spadek
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass 2"
    Dobrze, że to już koniec, bo im dalej w las tym ciemniej.

    Bohaterowie są płytcy, a już w szczególności egzekutorzy. Według mnie Ginoza był za rzadko pokazywany jak na postać, która w pierwszej części odgrywała dużo rolę, a po wydarzeniach z pierwszego sezonu, przestał ślepo podążać za Sybil. Yayoi i ten w czerwonych włosach również zostali potraktowani po macoszemu. Ograniczeni do wykonywania jednej czynności na odcinek, nie wnosili prawie nic do serii. Autorzy bardzo „skrupulatnie” starali się ukryć to, że  kliknij: ukryte  i wyszłoby im to naprawdę dobrze, gdyby nie fakt, że osoby, które oglądają takie anime są osobami myślącymi. Shimotsuki również nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych postaci, śmiem nawet twierdzić, że raczej denerwowała swoim ograniczonym zachowaniem. Kamui w porównaniu do Makishimy wypadł po prostu beznadziejnie. Na początku gościa polubiłem, Myślałem, że będzie takim empatycznym złym, który będzie płakał i żałował straty przyjaciela (tak jak to było pokazane w 2 odcinku), ale potem zmienił się w nudnego bezwzględnego drania. Akane nieznacznie zmieniła swoje nastawienie względem Sybil. Nie wierzy już ślepo w to co pokazuje Dominator, ale kieruje się zdrowym rozsądkiem i robi to co uważa za słuszne.

    Fabuła z kilkoma dziurami, mniej lub bardziej widocznymi. Przewidywalna i bez większych zwrotów akcji. Na plus można zaliczyć, różnego rodzaju przemyślenia (paradoks omnipotencji, wejście w umysł Akane, rozmowa z Kougamim).

    Muzyki za dużo nie usłyszymy. Opening i ending nie należą do tych, co zostają w pamięci na dłużej niż tydzień, ale de facto daleko im do tych słabych. Osobom chorym na epilepsje, polecam przewijać, bo autentycznie oczy bolą. Czasami usłyszmy muzykę klasyczna, która trafia w moje gusta i nie miałbym nic przeciwko, gdyby autorzy częściej fundowali nam właśnie ten gatunek.

    Ostatecznie daję ocenę 5/10 i liczę na to, że film, który ma niedługo swoją premierę utrzyma poziom jedynki, a nie dwójki (w końcu wróci Kougami). Osobom, które się przymierzają do obejrzenia tej części stanowczą odradzam, po co psuć sobie dobre wrażenie z jedynki, taką kiepską kontynuacją?
  • Avatar
    A
    Twelve 13.12.2014 12:46
    Komentarz do recenzji "Nisekoi"
    Wątek klucza i kłódki urwany w połowie, a akurat ten był według mnie najciekawszy i jakoś trzymał mnie przy serii.

    Z reguły postacie takie jak Onodera najbardziej irytują, ale tutaj nie mogłem znieść zachowania Kirisaki. Ileż można tłuc tego biednego Ichijou, który powiedzmy sobie szczerze nikomu nic złego nie robi? Z postaci mamy jeszcze mała przyjaciółkę Onodery, która też nie była jakaś wybitna, ot taka mądrala. Kobieta facet, nudna bez większej głębi, ciągle chciała kogoś zabić i Tachibana, która miała dla siebie dwa odcinki, a potem wypełniała tylko tła.

    Nie jest źle, ale szału też nie ma 6/10

    PS: Podobno ma być drugi sezon, ale nie ma jeszcze daty.
  • Twelve 10.12.2014 16:22:52 - komentarz usunięto
  • Twelve 10.12.2014 16:22:21 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Twelve 5.12.2014 01:17
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass 2"
    Najlepsza była klasyczna muzyka zapuszczona w momencie kiedy Akane przyjechała  kliknij: ukryte . Według mnie wyszło to fajnie, ale uważam, że te 11 odcinków strasznie ogranicza potencjał tego anime. Wiele niedopowiedzeń, pourywanych wątków nie wspominająć o tym, że antagonista jest zbyt rzadko pokazywany w przeciwieństwie do Makishimy z 1 sezonu.
  • Avatar
    A
    Twelve 2.12.2014 23:18
    Po 8 odcinku
    Komentarz do recenzji "Inou Battle wa Nichijou-kei no Naka de"
    Do końca zostały 3 odcinki, a oni jeszcze niepotrzebnie wstawiają jakąś wojnę wróżek. Fajnie się to ogląda, trochę komedii, trochę dramatu, ale na coś szczególnego nie ma co liczyć. Nie mam pojęcia na co wpadną jeszcze twórcy, ale mam nadzieję, że jakoś mnie zaskoczą…
  • Avatar
    Twelve 2.12.2014 23:09
    Re: No...no...
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Nie za bardzo jest tu o czym pisać, ponieważ to co najważniejsze zostało już powiedziane, a pierwsze komentarze są tylko dowodem na to, że warto poświecić czas na Kiseijuu.

    Jedyna rzecz o jakiej wspomnę to muzyka, która jest według mnie na medal, a najbardziej urzekła mnie melodia w 6 odcinku, a dokładnie w momencie kiedy Shinichi biegnie na plaże. Wciąż mam tę muzykę w uszach i czasami sobie ją puszczam dla relaksu. Dubstep też jest niczego sobie, ale to już nie mój klimat. No i oczywiście nowy Shinichi > stary Shinichi.
  • Avatar
    Twelve 25.11.2014 19:42
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass 2"
    Mi najbardziej podoba się jak odcinek zbliża się ku końcowi i wtedy w tle zaczyna lecieć początek endingu, a potem jest moment takiego uderzenia i nagle włącza się animacja endingu. Świetnie jest to pokazane w drugim odcinku, kiedy widzimy Kamuiego, który płacze po śmierci tego od ładunków wybuchowych.
  • Avatar
    A
    Twelve 25.11.2014 01:12
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Ciężko teraz coś napisać na temat AgK ze względu na to, że kierują się własnym zakończeniem. Walka na arenie przeniesiona prawie, że identycznie z bitwy w kościele. Walka sama w sobie była fajna, ale brak mi tej krwi i pourywanych kończyn, które WhiteFox dumnie prezentowało nam we wcześniejszych odcinkach.
  • Avatar
    A
    Twelve 17.11.2014 00:33
    Eh...
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Wyciąć tyle ciekawych momentów jak chociażby walkę Jeagers vs Wild Hunt czy też morderstwo  kliknij: ukryte , nie wspominając już o tym jak bardzo spłycili postać Wave'a. To samo tyczy się Shury, który wyszedł na totalnie beznadziejnego antagonistę. Śmierć  kliknij: ukryte  czy to w anime czy w mandze, na prawdę mnie wzruszyła. W anime ta śmierć wydawała się trochę łagodniejsza.
  • Avatar
    Twelve 16.11.2014 19:48
    Re: Zamknięcie
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Co do tych fajnych scen, to chciałem zobaczyć  kliknij: ukryte  Jeszcze pominięcie wątku z synem ministra. Było fajnie, a wyjdzie pewnie jak zawsze.
  • Avatar
    A
    Twelve 16.11.2014 03:14
    Odcinek 19
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online II"
    Muzycznie i graficznie to chyba najlepszy odcinek SAO 2 jaki dotychczas się ukazał. Trochę dramatu, trochę akcji i nagle człowiek wie co ogląda, bez zbędnego słodzenia tego ckliwą miłością dwójki protagonistów. Sama walka była po prostu piękna, płynność, dynamika, dodatkowe efekty w postaci dymu, iskier. Tutaj A­‑1 spisało się według mnie na medal. Szkoda tylko, że cała seria nie stała na tak wysokim poziomie. Po obejrzeniu tego odcinka, sam chciałbym zagrać w jakieś MMO przez Full­‑Dive, chociażby dla samego PVP, niestety pozostaje tylko modlitwa o to abym dożył takiego cacuszka.

    Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś powiem dobrze o tym anime, ale liczę na to, że pozostałe 5 odcinków również będzie stało na tak wysokim poziomie.
  • Avatar
    Twelve 16.11.2014 00:06
    Re: I to jest to!
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Bahamut: Genesis"
    Co do anime sezonu to mam dylemat, bo Kiseijuu również wydaje się być świetne. Zgadzam się co do podziału świata, trochę podobny jest on do mitologii greckiej, ale nie na tyle aby móc go szczególnie porównywać. Odnośnie bohaterów, to na uwagę zasługuje jeszcze mała Rita. Według mnie jest miodzio i oby tak było dalej.