Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

D.Gray-man

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Meliana89 7.01.2012 15:11
    Omińcie fillery i jest genialnie...
    Naszpikowali tą genialna historie fillerami… i dlatego ja obejrzałam pierwszych 12 odcinków i przeskoczyłam do 50 omijając wszystkie fillery i nie pożałowałam. Genialna historia, wspaniałe postacie, im dalej tym lepiej. Osobiście wolę mange ale anime też polecam !!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    hersa 4.01.2012 19:53
    Z odcinka na odcinek robiło się coraz ciekawiej, niestety, w pewnym momencie nawet bycie w trybie 'odmóżdżenie' nie uchroniło mnie przed myśleniem jak bardzo idiotycznym i absurdalnym to anime się staje. Pewnie nie było by tak, gdyby nie postać Lenalee. Jej płaczliwość, przygnębienie, te krzyki o ratowaniu wszystkich, jej mowa typu 'wy jesteście moim światem!' po prostu mnie zmęczyły. Uważa, że tylko zawadzała wszystkim. Denerwowało mnie ciągłe ruszanie jej na ratunek. Postaci Allena też nie oceniłabym zbyt wysoko, chociaż cieszę się, że nie zrobili z niego bohatera­‑idioty, jak i to, że cała akcja nie była skupiona tylko na nim. Świetny za to był Lavi, Kanda,Miranda, Kuro, Tyki, Road. Szkoda, że anime skończyło się tak jak skończyło, bo w sumie nic nie zostało wyjaśnione. Od tego momentu dopiero powinna zacząć się prawdziwa akcja. Na plus oceniam grafikę i muzykę. Moja ocena 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 17
    Ellerena 26.12.2011 16:23
    (Zaraz zostanę zlinczowana)Zabrałam się za to… coś jakiś czas temu. I tak brnęłam przez to, brnęłam, aż w końcu stwierdziłam, że idąc dalej zanurzę się w tym bagnie po szyję.
    Na początku nie było tak źle, ot, zwykła sadzawka. Woda niezbyt czysta, ale płytka. Przy okazji, towarzyszył temu jakiś zgniły zapaszek. Potem zaczęło się rozbić coraz bardziej muliście, a podejrzane podwodne pędy chwytały i przytrzymywały w najmniej odpowiednich momentach. Jakieś oślizgłe paskudztwa plątały mi się pod nogami coraz częściej. Uznałam, że lepiej nie będzie i zawróciłam.
    Pasjonujące, nie? Podobnie jak to anime. A więc, zaczynajmy!
    Na pierwszy ogień weźmy bohaterów. Chociaż może nie, sięganie dna na początku nie wróży dobrze dalszej podróży… No, to grafikę.
    Ona jeszcze jako­‑tako trzyma poziom. Gdyby nie wybitna szpetota i idiotyzm przedstawienia części elementów i bohaterów, powiedziałabym, że patrzy się przyjemnie.
    Dalej fabuła i akcja. Wrzucone do jednego worka, bo obie sobie równe. Są lepsze momenty, są gorsze jak i w każdej serii. Tyle że te gorsze przeważają, niestety. Większość wątków niby trzyma się jakoś, ma odpowiedni przydział logiki i autentyczności… do czasu. Bo od pewnego momentu wszystko zaczyna tonąć.
    Czas na bohaterów. I to jest właśnie ten śmierdzący trup. Czytam recenzje czy komentarze i oczy mi na wierzch wychodzą, a ręka automatycznie szuka sznura. To oni mają jakieś charaktery? Wybijają się na tle innych? Są Pełnokrwiści? No, chyba tylko ten wampir­‑idiota. Allen to typowy główny bohater z niezbyt wielkim rozumkiem i zapędem do spełniania przykazania miłości. Tragiczna przeszłość skutecznie robi z niego sierotę i to nie tylko pod względem rodzinnym. Ta skacząca ciemnodługowłosa jeszcze mniej ma w sobie uroku, kiedy trzeba twarda, kiedy (nie)trzeba słodziutka… Ten mruk cierpiący na niedowład mięśni twarzy jest bardziej denerwujący niż Sasuke, a braciszek Lenalee nadaje się tylko do psychiatryka. Sytuację ratują wspomniany wyżej nieprzystosowany do życia wampir słodki rudzielec.
    Antagoniści… Bywali ciekawsi. Troszkę. Jedynie Earl doprowadzał mnie do drgawek niczym wielka, obrzydliwa pijawka.
    Gdyby car Piotr I wprowadził podatek od idiotyzmu, ta seria zbankrutowałaby błyskawicznie. Humor polega na wpędzaniu bohaterów w coraz to bardziej debilne sytuacje i stopniowym odejmowaniu im inteligencji (już starożytni odkryli, że od zera da się odjąć. Co popsuło ich wspaniałe kalkulacje dotyczące opisania świata liczbami. Ale to inna sprawa.)
    Podsumowując, seria nie dobiła do dna. Albo raczej odstawiłam ją, zanim tak się stało. I jeśli nie wpadnie mi do głowy popełnianie samobójstwa przez utopienie, to raczej do niej nie wrócę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Evony 7.12.2011 00:57
    Zabierałam się za obejrzenie z rok chyba. Wszędzie czytałam same pozytywne opinie, ale że byłam świeżo po kilku rozczarowaniach to wolałam się upewnić czy klimat mi podpasuje i trochę o fabule D.Gray mana poczytałam. I TO BYŁ BŁĄD.

    Dlaczego? Ano, jak czytałam tak na „sucho” o czym to jest, to wszelki zapał do obejrzenia mi minął, a pojawiły się podejrzenia, że ktoś zapłacił tym ludziom w necie, żeby dawali takie super­‑mega­‑wypasione komentarze wychwalające to anime. Historia w uproszczeniu wygląda jak bardzo kiepski shounen, jakieś dziwne stwory, egzorcyści, raczej mało przebojowy główny bohater…

    No, ale skoro komentarz daję, to jednak obejrzeć musiałam. I po fakcie muszę przyznać, że nie był to zmarnowany czas, bo anime jest rzeczywiście super­‑mega­‑wypasione i serio polecam :) Nie można tylko zniechęcać się początkiem, bo jest jakoś średnio wkręcający, ale zaraz akcja rusza pełną parą i ani człowiek się obejrzy a jest 103­‑ci odcinek i jest się wkurzonym, że to już. (No i tradycyjnie, jest to kolejne niedokończone anime, więc żeby dowiedzieć się, co będzie dziać się dalej, trzeba sięgnąć do źródła i zabrać się za czytanie mangi.)
    Odpowiedz
  • kamiltrol 29.09.2011 23:20:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Hadia 21.09.2011 22:58
    Moderacja
    Usunięto spam. Litości…
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Kanivaru 27.08.2011 17:46:55 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kaizokukuma 27.08.2011 13:49
    Anime dopiero co zaczęłam i po pierwszym odcinku jakoś nie zaskoczyło mnie.Cóż,to pierwszy odcinek więc nie mam co D­‑Gray Mana jeszcze oceniać.;)
    Liczę na dobrą serię Shounen.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sayuki 80 22.08.2011 22:19
    Gdy pierwszy raz oglondałem to animę to na początku wydawało się strasznie drętwe ale widać było z odcinka na odcinek że nabiera tempa oraz na pierwszy rzut oka widać że twórcy utrzymywali wysoki poziom estetyki grafiki oraz muzyki. Widać w tym anime wielki wysiłek tłumaczy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Eliz1323 21.08.2011 01:07
    *u*
    Yay, super anime: postacie, muzyka, grafika­‑cudo. Najlepszy op 3 ;) Kanda, Allen i Lavi wymiatają, w szczególności sytuacje:  kliknij: ukryte Liczę na kontynuację. Na pewno godne polecenia ;)

    ps. Konieczne obejrzyjcie całość, a nie np.2 odcinki i porzucacie =.=
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Iness 22.07.2011 11:38
    Jedno z najlepszych
    Początkowo, gdy słyszałam tytuł „D Gray Man” byłam dość negatywnie nastawiona, pewna, że znajdę tam bezsensowne walki i nic nie wnoszącą fabułę. W końcu, gdy już się przekonałam, żeby je obejrzeć, zaczęłam żałować, że zabrałam się za to tak późno.

    Sam pomysł na fabułę interesujący, Akumy, Milenijny, Egzorcyści, Innocence…przyciąga i intryguje, choć może brzmi jak wiele innych anime.

    Przez pierwszych kilkadziesiąt odcinków akcja nie bardzo się rozwija, ale nie jest powiedziane, że nie bywa ciekawa. Niektóre misje i wydarzenia były naprawdę warte obejrzenia, na przykład, gdy  kliknij: ukryte 

    Później jest tylko lepiej, zwłaszcza gdy do akcji wkraczają Noah. Walki Egzorcystów i Noah, a dokładniej te-  kliknij: ukryte 

    Co do postaci- bardzo ciekawe, o złożonej osobowości. Kocham Kandę- za jego chamstwo, szorstkość i chłód, za walki i katanę, każdy moment, w którym się pojawiał był boski:D Laviego- jest słodki, wesoły i zabawny, ale gdy trzeba poważny, zawzięty. Ze względu na  kliknij: ukryte , Tykiego- cwaniak, jakich mało, wyluzowany i przy tym groźny, Kuro- tak uroczej postaci dawno nie spotkałam i Jasdebi- ci to dopiero psychopaci, lubię bohaterów o takich cechach. Mamy też oczywiście głównego bohatera Allena- zwykłego chłopca, w którym cenię całą osobowość, generała Crossa i całą resztę złych charakterów. W rzadko którym anime zdarza się, by ciemna strona była tak dobrze wykreowana.

    Jest też minus i to ogromny- LENALEE. Na początku obojętna, wraz z rozwojem akcji staje się coraz gorsza. Jej płaczliwość, zero jakiegoś zdrowego rozsądku, wieczna depresja i użalanie się nad sobą doprowadzały mnie szału, miałam chwilami ochotę wyrzucić monitor przez okno. Zdecydowania NAJGORSZA postać kobieca, ze wszystkich anime, jakie oglądałam (a trochę ich było), bo o ile resztę płaczek da się jakoś znieść, u niej dodatkowo irytuje fakt, że reszta postaci zupełnie nie zauważa jej okropnego charakteru, a ona sama, widać to w zamierzeniu twórców, miała być tą fajną i lubianą przez widzów. „Trochę” im nie wyszło. I nie mam też pojęcia, dlaczego na końcu  kliknij: ukryte  Jej przeszłość natomiast, rzuciła mnie na kolana. Ze śmiechu, rzecz jasna. Dramatyzowanie o nic.

    Jeśli chodzi o muzykę- perfekcyjna. Grafika- to samo, dobrze dobrane kolory, ładne, oryginalne postacie.

    Szkoda, że seria jest niedokończona, chętnie obejrzałabym kolejne 100 odcinków, oczywiście pod warunkiem, że trzymałyby poziom tych, które wyszły do tej pory.

    Przepraszam, trochę się rozpisałam:)

    * Spoilery są ukryte.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    RevrovVR 7.07.2011 00:02
    Obejrzałem cale anime pomijając fillery i… było ok. 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Filemona 27.06.2011 21:47
    Warte polecenia
    Największą zaletą D­‑Gray Mana są postacie – nawet jeśli seria zaczyna przynudzać szkoda ci jej zostawić właśnie ze względu na nie. Co najważniejsze są one zróżnicowane. Mi na przykład taki poważny Kanda nie przypadł za bardzo do gustu, ale są osoby które lubią tą postać. Jedni lubią tą, drudzy tamta postać. I właśnie taka różnorodność sprawia seria znajdzie wielu odbiorców.

    Cóż, powiem że nie rzuciłam się na tą serię z gromkim okrzykiem i nie obejrzałam jej „na raz”, ale zapewniam że jest warta polecenia.

    Miłym zaskoczeniem jest główny bohater. Nie jest taki skrajny, to nie kompletny idiota, nie emo użalające się nad swą emotowatością, nie rozlazły kujon: po prostu normalna postać. Miły i dobroczynny, ale włazić sobie na głowę.

    Wracając do serii, to parę odcinków można by poprawić lub kompletnie usunąć.

    Dżul napisała: „momentami twórcy byli aż…sadystyczni w maltretowaniu bohaterów. A że emocje ukazane są w anime bardzo dobrze, to aż przykro było to oglądać. "

    Czasem zastanawiałam się co Road i Tykki mają do tego Allena: to prawie zawsze on najbardziej obrywał, i prawie zawsze wszyscy chcieli maltretować jego. Rozumiem że to główny bohater, ale trochę wytchnienia każdemu się należy.

    Na razie na tym zakończę ten komentarz. Po zakończeniu serii może coś dopiszę.
    Odpowiedz
  • kojoli 12.06.2011 18:23:05 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    miju 8.06.2011 20:04
    To będzie chyba jedno z moich ulubionych anime – 'chyba', bo za szybko się skończyło :). Wszystkie postacie były ok, no, w pewnym momencie Lenalee zaczęła mnie irytować, ale było, minęło, jest w porządku. Muzyka naprawdę na poziomie, nie ma na co narzekać. Teraz trzeba tylko czekać na kolejną serię…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Ima 8.05.2011 21:11
    Obejrzałam w 4 dni :) Myślę, że to mówi samo za siebie. Ha ha mistrzowski no­‑life… hmm… ale chyba nie ma się czym chwalić…
    Szkoda, że jeszcze nie zrobili części dalszej jako amine. Cóż, zostaje mi manga i czekanie na 3 serie ^^ Właśnie te 103 odc.to są 2 serie, więc czemu tu są ujęte jako 1? No nie ważne.
    Amine świetne i polecam każdemu. Jest jak najbardziej warte poświęcenia na nie trochę czasu :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 16.03.2011 20:31
    D.Gray-man
    Ten shounen już powszechnie znany nie tylko swoim klimatem ,ale przygodami głównego bohatera Allena Walkera…

    Piszę ten komentarz może z racji na to,że wcześniej z zachwytu napisałem go,krótko w samych superlatywach. xD

    Wracając…Przedstawiony mamy XIX wiek,ale z innej perspektywy. Od strony tej bardziej mrocznej,gdzie są potwory Akumy i zwalczające je egzorcyści.
    Akcja rozgrywa się dobrze. Akcja czasami zwalnia pokazując coraz to nowe fakty a po tym przyspiesza często bardzo mocno jak to bywa w dobrych shounenach.
    Na pewno manga jest dobrym odnośnikiem od anime ,w którym dowiadujemy się też innych szczegół jaki mogły być nie brane pod uwagę. A co najważniejsze jest dalej kontynuowana od anime.I właśnie dla chętnych fanów spragnionych dalszych przygód Allena,którzy już są po 103­‑odcinkowej serii polecam mangę.

    Jak przypomina mi się to dla widza, czyli mnie męczącym trochę okresem wyczekiwania dalszych momentów wejścia bohatera w wir walki był ten czas kiedy  kliknij: ukryte 
    Humor jest świetny.Muzyka też dobrana odpowiednio do klimatu całego tytułu.
    Co do bohaterów nie mam żadnych zarzutów. Spełniali swoje role jakie zostały dane od autora. I są świetnie odtwarzane :).
    Mnie ciekawi co dalej będzie z Allenem,ale już w mandze i oczywiście jakie ruchy zrobi Noah z Earlem na czele.
    Polecam 10/10 :)

    Spoilery się ukrywa…
    moshi_moshi
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kuro 16.03.2011 17:22
    super, ale...
    zgadzam się z wieloma osobami wypowiadającymi się na temat „szybkości fabuły”.
    Gdyby usunąć te wszystkie zapychacze typu walki z komurinami… i te filery podczas poszukiwania Mariana Cross`a seria mogłaby konkurować z wieloma dobrymi shonen`ami. Moim zdaniem twórcy poszli na ilość odcinków a nie na jakość. Fakt czasami nudziłam się na odcinkach jednak po upadłym egzorcyście robiło się coraz lepiej :). Akcja, treningi głównego bohatera… wszystko co uwielbiam, a i nie zabrakło szczypty romanu.:)
    Wiec z czystym sercem mogę dać 7/10 ale tylko i wyłącznie za początek serii z Road i koniec z Tikki`em i noah.
    Zgadzam się również co do atmosfery która panowała podczas odcinków. Ciemne, ponure kolory nadawały tej serii tajemniczości i wyrazistości tak że można ją było dobrze zapamiętać „zapamiętać”.
    Co do bohaterów­‑bardzo ich polubiłam, wszystkich… jednak pod koniec Linalee nie była zbyt fajna, a co do Kadny spodobał mi się dopiero pod koniec serii. Za to Marian Cross mnie wkurzał niemiłosoernie , oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.:)
    Wiec ostateczny werdykt Zobaczcie ... warto :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zensc 8.03.2011 06:47
    SUPER 9/10
    Uwielbiam anime gdzie twórcy torturują widza. Tu mamy charakterystyczny przykład ich sadyzmu. Bohaterów nie da się nie polubić i co chwila nasi ulubieńcy stawiani byli w sytuacji Antygony lub w sytuacji gdzie ja już na bank wiedziałem że skurczybyki ubiją mi mojego ulubieńca. Świat w D.Gray­‑man jest bardzo okrutny, a „dobro” postawione, na z góry straconej pozycji. Nasi bohaterowie robią co mogą, aczkolwiek gdy już myślimy,że maja szansę na wyrównaną walkę, to nagle okazuje się jak bardzo byliśmy naiwni. To tak jakby żaba chciała upolować bociana.  kliknij: ukryte  Z chęcią zasiadł bym już do mangi, aby dowiedzieć się o dalszym rozwoju wypadków, ale czekam aż skończą ja wydawać, bo nienawidzę potem wyczekiwać tydzień po tygodniu na kolejne chaptery(już się tak załatwiłem z Berserk).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    G.I. Cobra 1.03.2011 19:55
    Tytuł
    Tak, wiem, powinnam tu pisać o samym anime, ale… tytuł strasznie mnie zaciekawił. D. Gray­‑man? D. Gray, czyli Dorian Gray, to jedna z najciekawszych postaci wiktoriańskiej (angielskiej, XIX­‑wiecznej) literatury, główny bohater książki Oscara Wilde'a. Przypadek?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    nuada 20.02.2011 09:08
    Ciekawe
    Moim zdaniem seria jest dość ciekawa, ale rozkręca się dopiero chyba po 50 odcinku  kliknij: ukryte wcześniej jest dość nudnawe. Muzyka jak już tu pisaliście jest dobra a nawet bardzo dobra. Jedyne, czego mi w serii brakuje to ciągu dalszego :D oczywiście w mandze są już o wiele dalej, ale by mogli zrobić 2 serie anime.

    Zamaskowano spoiler.
    IKa
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    cissy 25.01.2011 23:57
    158
    To moje ulubione anime. Oglądałam całość około 8 razy i chyba nigdy mi się nie znudzi.
    Na samym początku obejrzałam 2 pierwsze odcinki i porzuciłam. Potem było mi szkoda miejsca na dysku, więc kontynuowałam oglądanie i nie żałuję, bo się wkręciłam. Od akcji z Upadłym stało się moim ulubionym anime, gdy wydarzenia poszły wiernie z mangą.
    Bohaterowie są ciekawi. Moimi ulubionymi postaciami są: Allen (ale po tym jak już się trochę zmienił), Tiki oraz Bak Chan.
    Muzyka idealnie podkreśla nastrój, który aktualnie panuje na ekranie. Openingi i endingi oglądałam z przyjemnością. Najlepszy był 3 opening, który według mnie najlepiej pasował do tego anime. Bardzo podobało mi się w nim początek (moment z pianinem), gdy przedstawiony jest Earl i Allen. Po prostu ciekawe ujęcie.
    Grafika jest ładna, a ciemna kolorystyka pasuje do klimatu.
    D.Gray­‑man posiada wszystko co mi się podoba w anime: wciągającą fabułę, bohaterów, których szybko polubiłam oraz niepowtarzalny klimat, pomagający wczuć się w wydarzenia w anime. Muzyka i kreska dopełnia idealnie całość.
    Mam wielką nadzieje na drugą serię.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hebi 25.01.2011 22:33
    odpadłam
    Nie dałam rady i przestałam oglądać to anime. Na początku zapowiadało się całkiem nieźle, ale później zrobiło się męczące… Obiecałam sobie, że wrócę do niego, ale jak dotąd mi się to nie udało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Eri 25.01.2011 01:25
    Dłuuga seria
    Na której obecnie stoję na 8 odcinku, więc nie wiem czy w ogóle się powinnam wypowiadać, ale zaryzykuję.
    To już trzeci raz kiedy nie zgadzam się z tłumem fanów mówiących o tym jak bardzo lubią daną serię (lub na odwrót) więc muszę powiedzieć, że akcja w ogóle mnie nie zaciekawiła.
    A pewien przerywnik (7 lub 8 odcinek… Albo to był 6? Nie pamiętam, o akcję z robotem mi chodzi) w ogóle nie przypadł mi go gustu, a zamiast rozśmieszyć sprawił, że nabrałam jeszcze większego dystansu do tej serii…
    Na razie nie wystawiam oceny bo by było 3/10. Dlatego wolę poczekać aż może w końcu przekonam siebie samą by chociaż zobaczyć do tego 30 odcinka (w końcu to tasiemiec…) a później oceniać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Playboy 2.01.2011 22:32
    Do 50 odcinka wstawiłbym 10, do odcinka 70 wstawiłbym 8, a do końca postawiłem 7. Te nagłe przyśpieszenie wydarzeń wyszło niezafajnie, tak naprawdę w drugiej połowie serii zastanawiałem się właściwie co ja oglądam? Przynudzanie, któraś tam walka trwała 4 odcinki!!! Co to ma być? Naruto ?^^

    Oprócz chinki postacie wypadały jakoś tam,  kliknij: ukryte 

    Zresztą mangę shounen pisała… Kobieta, więc czego tu oczekiwać? około 50 odcinków uważam za w pełni udanych, a reszta? NC
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime