Komentarze
D.Gray-man
- komentarz : Anonim : 25.07.2017 14:46:23
- komentarz : chi4ko : 24.07.2017 18:52:02
- komentarz : rool : 23.07.2017 21:41:48
- Re: No no... : Ryuki : 18.08.2016 23:19:19
- No no... : Araite : 18.08.2016 20:36:53
- D.Gray-Man Hallow : RaiRenall : 7.06.2016 20:15:57
- komentarz : Meliana89 : 2.05.2016 22:18:14
- Re: Nowa seria w 2016 : Cintryjka : 29.03.2016 22:54:16
- Re: Nowa seria w 2016 : Ryuki : 29.03.2016 03:38:10
- Re: Nowa seria w 2016 : Cintryjka : 28.03.2016 22:04:29
Omińcie fillery i jest genialnie...
Na początku nie było tak źle, ot, zwykła sadzawka. Woda niezbyt czysta, ale płytka. Przy okazji, towarzyszył temu jakiś zgniły zapaszek. Potem zaczęło się rozbić coraz bardziej muliście, a podejrzane podwodne pędy chwytały i przytrzymywały w najmniej odpowiednich momentach. Jakieś oślizgłe paskudztwa plątały mi się pod nogami coraz częściej. Uznałam, że lepiej nie będzie i zawróciłam.
Pasjonujące, nie? Podobnie jak to anime. A więc, zaczynajmy!
Na pierwszy ogień weźmy bohaterów. Chociaż może nie, sięganie dna na początku nie wróży dobrze dalszej podróży… No, to grafikę.
Ona jeszcze jako‑tako trzyma poziom. Gdyby nie wybitna szpetota i idiotyzm przedstawienia części elementów i bohaterów, powiedziałabym, że patrzy się przyjemnie.
Dalej fabuła i akcja. Wrzucone do jednego worka, bo obie sobie równe. Są lepsze momenty, są gorsze jak i w każdej serii. Tyle że te gorsze przeważają, niestety. Większość wątków niby trzyma się jakoś, ma odpowiedni przydział logiki i autentyczności… do czasu. Bo od pewnego momentu wszystko zaczyna tonąć.
Czas na bohaterów. I to jest właśnie ten śmierdzący trup. Czytam recenzje czy komentarze i oczy mi na wierzch wychodzą, a ręka automatycznie szuka sznura. To oni mają jakieś charaktery? Wybijają się na tle innych? Są Pełnokrwiści? No, chyba tylko ten wampir‑idiota. Allen to typowy główny bohater z niezbyt wielkim rozumkiem i zapędem do spełniania przykazania miłości. Tragiczna przeszłość skutecznie robi z niego sierotę i to nie tylko pod względem rodzinnym. Ta skacząca ciemnodługowłosa jeszcze mniej ma w sobie uroku, kiedy trzeba twarda, kiedy (nie)trzeba słodziutka… Ten mruk cierpiący na niedowład mięśni twarzy jest bardziej denerwujący niż Sasuke, a braciszek Lenalee nadaje się tylko do psychiatryka. Sytuację ratują wspomniany wyżej nieprzystosowany do życia wampir słodki rudzielec.
Antagoniści… Bywali ciekawsi. Troszkę. Jedynie Earl doprowadzał mnie do drgawek niczym wielka, obrzydliwa pijawka.
Gdyby car Piotr I wprowadził podatek od idiotyzmu, ta seria zbankrutowałaby błyskawicznie. Humor polega na wpędzaniu bohaterów w coraz to bardziej debilne sytuacje i stopniowym odejmowaniu im inteligencji (już starożytni odkryli, że od zera da się odjąć. Co popsuło ich wspaniałe kalkulacje dotyczące opisania świata liczbami. Ale to inna sprawa.)
Podsumowując, seria nie dobiła do dna. Albo raczej odstawiłam ją, zanim tak się stało. I jeśli nie wpadnie mi do głowy popełnianie samobójstwa przez utopienie, to raczej do niej nie wrócę.
Dlaczego? Ano, jak czytałam tak na „sucho” o czym to jest, to wszelki zapał do obejrzenia mi minął, a pojawiły się podejrzenia, że ktoś zapłacił tym ludziom w necie, żeby dawali takie super‑mega‑wypasione komentarze wychwalające to anime. Historia w uproszczeniu wygląda jak bardzo kiepski shounen, jakieś dziwne stwory, egzorcyści, raczej mało przebojowy główny bohater…
No, ale skoro komentarz daję, to jednak obejrzeć musiałam. I po fakcie muszę przyznać, że nie był to zmarnowany czas, bo anime jest rzeczywiście super‑mega‑wypasione i serio polecam :) Nie można tylko zniechęcać się początkiem, bo jest jakoś średnio wkręcający, ale zaraz akcja rusza pełną parą i ani człowiek się obejrzy a jest 103‑ci odcinek i jest się wkurzonym, że to już. (No i tradycyjnie, jest to kolejne niedokończone anime, więc żeby dowiedzieć się, co będzie dziać się dalej, trzeba sięgnąć do źródła i zabrać się za czytanie mangi.)
Moderacja
Liczę na dobrą serię Shounen.
*u*
ps. Konieczne obejrzyjcie całość, a nie np.2 odcinki i porzucacie =.=
Jedno z najlepszych
Sam pomysł na fabułę interesujący, Akumy, Milenijny, Egzorcyści, Innocence…przyciąga i intryguje, choć może brzmi jak wiele innych anime.
Przez pierwszych kilkadziesiąt odcinków akcja nie bardzo się rozwija, ale nie jest powiedziane, że nie bywa ciekawa. Niektóre misje i wydarzenia były naprawdę warte obejrzenia, na przykład, gdy kliknij: ukryte Allen i Lavi wyruszają do zamku Kuro, albo jak Tyki i Road torturują jednego z generałów.
Później jest tylko lepiej, zwłaszcza gdy do akcji wkraczają Noah. Walki Egzorcystów i Noah, a dokładniej te- kliknij: ukryte Kanda ze Skinnem (ach, jakie to było wspaniałe, Yuu z Podwójnym Ostrzem po prostu wymiatał, a fragment, jak już umiera i katana rozsypuje mu się w dłoniach, jest jednym z najbardziej wzruszających), Kuro z Jasdebi (nie wiedziałam, komu kibicować, bo uwielbiam i słodkiego wampirka i trochę psychicznych Jasdero i Debitta), Tyki z Kandą w Edo (noo, pierwsza widowiskowa walka…rozbawił mnie fakt, że Tyki bez problemu i żadnego wysiłku radził sobie z biednym Lavim, który machał tym młotem i nie mógł trafić, a jak przybył Kanda musiał zabrać się do walki wręcz xD podobało mi się to, ale z drugiej strony już widać strasznie nierówne rozłożenie sił między Egzorcystami.) oraz odcinek bodajże 56, kiedy Tyki znęca się nad Allenem (moment, w którym rozrzucił karty był epicki:D).
Co do postaci- bardzo ciekawe, o złożonej osobowości. Kocham Kandę- za jego chamstwo, szorstkość i chłód, za walki i katanę, każdy moment, w którym się pojawiał był boski:D Laviego- jest słodki, wesoły i zabawny, ale gdy trzeba poważny, zawzięty. Ze względu na kliknij: ukryte bookmańskie zasady było mi go żal, taki kochany, a nie mający prawa do żadnych głębszych uczuć…, Tykiego- cwaniak, jakich mało, wyluzowany i przy tym groźny, Kuro- tak uroczej postaci dawno nie spotkałam i Jasdebi- ci to dopiero psychopaci, lubię bohaterów o takich cechach. Mamy też oczywiście głównego bohatera Allena- zwykłego chłopca, w którym cenię całą osobowość, generała Crossa i całą resztę złych charakterów. W rzadko którym anime zdarza się, by ciemna strona była tak dobrze wykreowana.
Jest też minus i to ogromny- LENALEE. Na początku obojętna, wraz z rozwojem akcji staje się coraz gorsza. Jej płaczliwość, zero jakiegoś zdrowego rozsądku, wieczna depresja i użalanie się nad sobą doprowadzały mnie szału, miałam chwilami ochotę wyrzucić monitor przez okno. Zdecydowania NAJGORSZA postać kobieca, ze wszystkich anime, jakie oglądałam (a trochę ich było), bo o ile resztę płaczek da się jakoś znieść, u niej dodatkowo irytuje fakt, że reszta postaci zupełnie nie zauważa jej okropnego charakteru, a ona sama, widać to w zamierzeniu twórców, miała być tą fajną i lubianą przez widzów. „Trochę” im nie wyszło. I nie mam też pojęcia, dlaczego na końcu kliknij: ukryte dorównuje siłą Allenowi, który stał się przecież generałem i jako pierwszy stuprocentowo zsynchronizował się z Innocence. Coś tu chyba nie w porządku! Jej przeszłość natomiast, rzuciła mnie na kolana. Ze śmiechu, rzecz jasna. Dramatyzowanie o nic.
Jeśli chodzi o muzykę- perfekcyjna. Grafika- to samo, dobrze dobrane kolory, ładne, oryginalne postacie.
Szkoda, że seria jest niedokończona, chętnie obejrzałabym kolejne 100 odcinków, oczywiście pod warunkiem, że trzymałyby poziom tych, które wyszły do tej pory.
Przepraszam, trochę się rozpisałam:)
* Spoilery są ukryte.
Warte polecenia
Cóż, powiem że nie rzuciłam się na tą serię z gromkim okrzykiem i nie obejrzałam jej „na raz”, ale zapewniam że jest warta polecenia.
Miłym zaskoczeniem jest główny bohater. Nie jest taki skrajny, to nie kompletny idiota, nie emo użalające się nad swą emotowatością, nie rozlazły kujon: po prostu normalna postać. Miły i dobroczynny, ale włazić sobie na głowę.
Wracając do serii, to parę odcinków można by poprawić lub kompletnie usunąć.
Dżul napisała: „momentami twórcy byli aż…sadystyczni w maltretowaniu bohaterów. A że emocje ukazane są w anime bardzo dobrze, to aż przykro było to oglądać. "
Czasem zastanawiałam się co Road i Tykki mają do tego Allena: to prawie zawsze on najbardziej obrywał, i prawie zawsze wszyscy chcieli maltretować jego. Rozumiem że to główny bohater, ale trochę wytchnienia każdemu się należy.
Na razie na tym zakończę ten komentarz. Po zakończeniu serii może coś dopiszę.
Szkoda, że jeszcze nie zrobili części dalszej jako amine. Cóż, zostaje mi manga i czekanie na 3 serie ^^ Właśnie te 103 odc.to są 2 serie, więc czemu tu są ujęte jako 1? No nie ważne.
Amine świetne i polecam każdemu. Jest jak najbardziej warte poświęcenia na nie trochę czasu :)
D.Gray-man
Piszę ten komentarz może z racji na to,że wcześniej z zachwytu napisałem go,krótko w samych superlatywach. xD
Wracając…Przedstawiony mamy XIX wiek,ale z innej perspektywy. Od strony tej bardziej mrocznej,gdzie są potwory Akumy i zwalczające je egzorcyści.
Akcja rozgrywa się dobrze. Akcja czasami zwalnia pokazując coraz to nowe fakty a po tym przyspiesza często bardzo mocno jak to bywa w dobrych shounenach.
Na pewno manga jest dobrym odnośnikiem od anime ,w którym dowiadujemy się też innych szczegół jaki mogły być nie brane pod uwagę. A co najważniejsze jest dalej kontynuowana od anime.I właśnie dla chętnych fanów spragnionych dalszych przygód Allena,którzy już są po 103‑odcinkowej serii polecam mangę.
Jak przypomina mi się to dla widza, czyli mnie męczącym trochę okresem wyczekiwania dalszych momentów wejścia bohatera w wir walki był ten czas kiedy kliknij: ukryte Allen stracił swoją rękę w Chinach. Trochę przecież trwało nim ją odzyskał…
Humor jest świetny.Muzyka też dobrana odpowiednio do klimatu całego tytułu.
Co do bohaterów nie mam żadnych zarzutów. Spełniali swoje role jakie zostały dane od autora. I są świetnie odtwarzane :).
Mnie ciekawi co dalej będzie z Allenem,ale już w mandze i oczywiście jakie ruchy zrobi Noah z Earlem na czele.
Polecam 10/10 :)
Spoilery się ukrywa…
moshi_moshi
super, ale...
Gdyby usunąć te wszystkie zapychacze typu walki z komurinami… i te filery podczas poszukiwania Mariana Cross`a seria mogłaby konkurować z wieloma dobrymi shonen`ami. Moim zdaniem twórcy poszli na ilość odcinków a nie na jakość. Fakt czasami nudziłam się na odcinkach jednak po upadłym egzorcyście robiło się coraz lepiej :). Akcja, treningi głównego bohatera… wszystko co uwielbiam, a i nie zabrakło szczypty romanu.:)
Wiec z czystym sercem mogę dać 7/10 ale tylko i wyłącznie za początek serii z Road i koniec z Tikki`em i noah.
Zgadzam się również co do atmosfery która panowała podczas odcinków. Ciemne, ponure kolory nadawały tej serii tajemniczości i wyrazistości tak że można ją było dobrze zapamiętać „zapamiętać”.
Co do bohaterów‑bardzo ich polubiłam, wszystkich… jednak pod koniec Linalee nie była zbyt fajna, a co do Kadny spodobał mi się dopiero pod koniec serii. Za to Marian Cross mnie wkurzał niemiłosoernie , oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.:)
Wiec ostateczny werdykt Zobaczcie ... warto :)
SUPER 9/10
Tytuł
Ciekawe
Zamaskowano spoiler.
IKa
158
Na samym początku obejrzałam 2 pierwsze odcinki i porzuciłam. Potem było mi szkoda miejsca na dysku, więc kontynuowałam oglądanie i nie żałuję, bo się wkręciłam. Od akcji z Upadłym stało się moim ulubionym anime, gdy wydarzenia poszły wiernie z mangą.
Bohaterowie są ciekawi. Moimi ulubionymi postaciami są: Allen (ale po tym jak już się trochę zmienił), Tiki oraz Bak Chan.
Muzyka idealnie podkreśla nastrój, który aktualnie panuje na ekranie. Openingi i endingi oglądałam z przyjemnością. Najlepszy był 3 opening, który według mnie najlepiej pasował do tego anime. Bardzo podobało mi się w nim początek (moment z pianinem), gdy przedstawiony jest Earl i Allen. Po prostu ciekawe ujęcie.
Grafika jest ładna, a ciemna kolorystyka pasuje do klimatu.
D.Gray‑man posiada wszystko co mi się podoba w anime: wciągającą fabułę, bohaterów, których szybko polubiłam oraz niepowtarzalny klimat, pomagający wczuć się w wydarzenia w anime. Muzyka i kreska dopełnia idealnie całość.
Mam wielką nadzieje na drugą serię.
odpadłam
Dłuuga seria
To już trzeci raz kiedy nie zgadzam się z tłumem fanów mówiących o tym jak bardzo lubią daną serię (lub na odwrót) więc muszę powiedzieć, że akcja w ogóle mnie nie zaciekawiła.
A pewien przerywnik (7 lub 8 odcinek… Albo to był 6? Nie pamiętam, o akcję z robotem mi chodzi) w ogóle nie przypadł mi go gustu, a zamiast rozśmieszyć sprawił, że nabrałam jeszcze większego dystansu do tej serii…
Na razie nie wystawiam oceny bo by było 3/10. Dlatego wolę poczekać aż może w końcu przekonam siebie samą by chociaż zobaczyć do tego 30 odcinka (w końcu to tasiemiec…) a później oceniać.
Oprócz chinki postacie wypadały jakoś tam, kliknij: ukryte w drugiej części z Lenalee zrobiła się bezmózga płaczka i to właśnie mi się nie podobało
Zresztą mangę shounen pisała… Kobieta, więc czego tu oczekiwać? około 50 odcinków uważam za w pełni udanych, a reszta? NC