Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 8/10 | grafika: 8/10 |
fabuła: 7/10 | muzyka: 9/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
- Senjou no Valkyria 3: Unrecorded Chronicles - Tagatame no Juusou
- Final Fantasy VII: Advent Children
- Pokémon: Słońce i Księżyc
- Tales of Vesperia: The First Strike
- Final Fantasy VII: Last Order
- Utawarerumono
- Persona 3 the Movie
- Final Fantasy XV: Gwardia Królewska
- Utawarerumono Special
- Persona 4 The Animation: No One is Alone
Super Robot Taisen: Original Generation - Divine Wars
- Super Robot Wars OG: Divine Wars
- スーパーロボット大戦OG ~ディバイン・ウォーズ~
Anime o mechach na podstawie komputerowej gry. Ma wady, ale niczego sobie.
Recenzja / Opis
Super Robot Wars to popularna w Japonii seria gier strategiczno‑rpgowych, w której gracz dowodzi armią mechów. Ciekawostką są właśnie te mechy, gdyż fabuła to istny przekładaniec, w którym występują postacie i mechy z różnych Gundamów, Evangelionów, Mazingerów Z i wielu innych. Niestety, z powodów licencyjnych gry te są dostępne wyłącznie w języku japońskim. Oprócz postaci z różnych anime są też bohaterowie oryginalni i pewnego dnia twórcy postanowili odejść od schematu i stworzyć grę wyłącznie ze swoimi bohaterami – Banpresto Originals. I tak powstało SRW Original Generation 1 i 2 na GBA, jedyne gry z serii oficjalnie przetłumaczone na angielski.
Ponieważ nikt nigdy nie przepuści okazji do wyciągnięcia kasy od fanów, na podstawie fabuły pierwszej gry stworzono anime. Choć w oryginale mieliśmy do wyborów dwóch protagonistów, Kyosukego Nanbu i Ryusei Date, którzy mieli zbliżoną, ale z pewnymi różnicami, fabułę, anime skupia się bardziej na tym drugim bohaterze (gdyż, bądźmy szczerzy, i tak z nim są powiązane najważniejsze wątki gry).
Akcja toczy się w odległej przyszłości, gdy ludzkość skolonizowała kosmos i zamieszkała w otaczających Ziemię koloniach (tak, tak jak w Gundamach). Główny bohater, Ryu, jest zapalonym graczem komputerowym i fanem superrobotów. Jednak pewnego dnia, po tym, jak przegrał finałową walkę w turnieju swej ulubionej gry, stadion, na którym odbywały się rozgrywki, został zaatakowany przez robakopodobnych Obcych. Ryusei odnajduje pozostawionego przez armię robota, którego kabina jest taka sama, jak w grze, i postanawia stanąć do walki. Po niezbyt udanej akcji zostaje uratowany przez wojskowych, a następnie… Aresztowany. Jednakże tajemniczy major Federacji, Ingram Plisken, namawia Ryuseia, by ten wstąpił do utworzonej przez niego drużyny SRX, której celem jest obrona Ziemi przed najeźdźcami z kosmosu. Niedługo później poznajemy pozostałych członków drużyny SRX – miłą kapitan Ayę Kobayashi i dość nieprzyjemnego Radeitha F. Bransteina.
Fabuła wydaje się dość typowa, z paroma dodatkowymi romansami, okazuje się jednak pełna niespodzianek. Dowiemy się, że Ryu nieprzypadkowo odnalazł robota, którego mógł pilotować, a rząd Federacji niezbyt rwie się do walki i woli dogadać się z Obcymi, nawet kosztem Ziemi, co nie podoba się profesorowi Bianowi Zoldarkowi, który postanawia wypowiedzieć wojnę Federacji i Obcym, formując swoje Divine Crusaders. Pojawiają się nowi sprzymierzeńcy i wrogowie, niektórzy zmieniają strony konfliktu, poznajemy prawdę o Obcych i tak dalej. Sytuacja coraz bardziej się komplikuje, by rozwiązanie wszystkich wątków… Nie do końca nastąpiło. Ostatni, 25. odcinek, jest dość chaotyczny, a zrozumienie końcówki wymaga dobrej znajomości całej serii i jest pełne niedomówień. Na szczęście dodany do wydania DVD odcinek 26. przynajmniej częściowo wyjaśnia, co zaszło, chociaż wciąż pozostaje po nim wiele pytań.
Anime powstało na podstawie Super Robot Wars Original Generation 1, jednak fabuła różni się od tej z gry. Część rzeczy została wycięta, w tym większość wątków dotyczących Kyosukego – twórcy mogliby jednak dodać parę odcinków jemu poświęconych, to naprawdę sensowna postać z potencjałem. Z drugiej strony jest też parę ciekawych nowości, takich jak otwierająca pierwszy odcinek scena, która z pewnością zwali fanów z nóg.
Wśród bohaterów mamy plejadę mocnych osobowości, takich jak zabawna Excellen, samurajski Zengar, introwertyczna Latooni, mój ulubieniec Masaki czy jego enigmatyczny wróg Shuu Shirakawa… W sumie da się wymieniać bez końca. Choć można się pogubić w ogromnej ich liczbie, to jednak każda postać jest inna i nawet dla niezaznajomionych z grą ich rozpoznawanie nie powinno stanowić większego problemu. Inna rzecz, że nie wszystkie postacie wykorzystały swój pełny potencjał, a ewolucja charakteru w niektórych przypadkach dzieje się zbyt szybko. Także mechy są różnorodne, od R‑1 i Alt Eisena, poprzez Cybustera i Valsione, aż po jednostki Obcych. Choć jak się tak lepiej przyjrzeć niektórym robotom, to ich projekty mogą się wydać dziwnie znajome…
Od strony graficznej anime przypadło mi do gustu. Kreska jest przyzwoita, szczegółowa, choć walki mechów zostały pokazane w 3D (mnie to nie razi, ale niektórych może). Co do walk: są efektowne i całkiem emocjonujące, choć starcia z „bossami” mogą rozczarować.
Od strony muzycznej Divine Wars robi wrażenie. Nie tylko fanom gry spodobają się orkiestrowe wersje Everywhere You Go, Neppuu! Shippuu! Cybuster czy Koutetsu no Beowulf. Openingi i endingi są niezłe, także nowe utwory, stworzone specjalnie dla anime, wpadają w ucho i pasują do danej sceny.
Mamy do czynienia ze zwyczajnym anime o mechach, zawierającym parę dobrych pomysłów. Nie jest to dzieło wybitne, ale nie jest to też nic złego. Dla fanów gry to pozycja obowiązkowa, a jeżeli ktoś z grą do czynienia nie miał, ale podobał się mu Gundam Wing, Tekkaman czy Daimos, to Super Robot Wars OG Divine Wars też przypadnie mu do gustu.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | OLM |
Autor: | Banpresto |
Projekt: | Hajime Katoki, Kunio Ookawara |
Reżyser: | Hiroyuki Kakudou |
Scenariusz: | Takanobu Terada |
Muzyka: | Naofumi Tsuruyama, Takuya Hanaoka, Yoshihisa Hirano |