x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Chyba najgorszy Gundam razem z Seed Destiny. W sumie nie wiem co gorsze. Victory jest cholernie powolne, i postacie giną jak muchy, przez co miałem w dupie większość. Widać, że Tomino miał depresję, ale oprócz maszyn od Bandai, nie widziałem błędów których nie popełniał.
Anime, w którym śmierć staje się piękną, bolesną sztuką.
Anime, w którym zabijanie nie jest „fajne”, w którym przeżywamy nie tylko śmierć bohatera, ale ostatecznie łzy cisną się do oczu, gdy widzimy jej konsekwencje, cierpienie tych którzy przeżyli, gdy nadchodzi pogrzeb. Ja wystawiam 10/10, ale absolutnie nie zachęcam do oglądania tego… Do serii wracać nie chcę, chociaż nie żałuję, że dotrwałam do końca. Mocno refleksyjne.
Seria mimo że jest całkiem dobra, to ode mnie dostaje 5/10, głównie za Uso i absurdalny design mechów (koła w kosmosie ?!). W Turn A wygląd mechów można było jakoś przełknąć, ale tam wszystkie maszyny wyglądały nietypowo i nieźle pasowały do świata, a tutaj ??? Gigantyczny patyczak, gigantyczny Kamen Raider i maszyna poruszająca się wewnątrz koła w przestrzeni kosmicznej… no ludzie, do tego wielki statek kosmiczny wyglądający jak motocykl. Ale to tylko mały minus, większym i to o wiele jest główny bohater Uso. Nie ważne tamci chcą zabić jego, nie ważne że tamci zabijają jego przyjaciół, często w dość absurdalnie głupi sposób, on nie będzie zabijał. Lepiej odciąć ręce wrogiej maszyny i poczekać aż pilot wrogi dostanie nowego mecha i przyleci wypatroszyć dziewczynę, która jest dla niego prawie jak starsza siostra. Jeszcze sprawa z Katejiną. W pierwszym czy drugim epie wymordowali jej całą rodzinę z resztą miasteczka, a ona ot tak przechodzi na stronę wroga, zamienia się w fanatyczkę i sama morduje tysiące, powtarzam TYSIĄCE ludzi, więc co robi Uso ??? „Nie Katejina‑san, czemu mi to robisz, nie będę z tobą walczył, idź dalej mordować bo tak bardzo cie kocham, buuu, chlip T_T”.
Ja rozumiem pokazywanie wojny od jej najokrutniejszej strony, ale niech to ma jakąś logikę, a dziamdziakowi który boi się walczyć, niech zabiorą tego mecha i wyślą na wiochę którą tak kocha.
kilka słów o umieraniu
Anime, w którym zabijanie nie jest „fajne”, w którym przeżywamy nie tylko śmierć bohatera, ale ostatecznie łzy cisną się do oczu, gdy widzimy jej konsekwencje, cierpienie tych którzy przeżyli, gdy nadchodzi pogrzeb. Ja wystawiam 10/10, ale absolutnie nie zachęcam do oglądania tego… Do serii wracać nie chcę, chociaż nie żałuję, że dotrwałam do końca. Mocno refleksyjne.
Wkurzający
Ja rozumiem pokazywanie wojny od jej najokrutniejszej strony, ale niech to ma jakąś logikę, a dziamdziakowi który boi się walczyć, niech zabiorą tego mecha i wyślą na wiochę którą tak kocha.
Mówi się że jeden z najmroczniejszych Gundamów, Zetę, Tomino tworzył gdy miał ciężką depresję.
Zaś Victory tworzył gdy miał depresję, nienawidził ludzi i był wkurzony na Sunrise za to że nie pozwalali mu robić Gundama jak chce :P