Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 9/10 grafika: 9/10
fabuła: 10/10 muzyka: 9/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 33 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,73

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 2086
Średnia: 7,48
σ=2,23

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bezimienny)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Elfen Lied

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2004
Czas trwania: 13×23 min
Tytuły alternatywne:
  • エルフェンリート
Tytuły powiązane:
Gatunki: Dramat, Horror
Rating: Nagość, Przemoc; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Harem, Supermoce
zrzutka

Iście Szekspirowski dramat miłosny, którego postaci do końca nie są tymi, kim się nam wydają… Smutna historia raczej bez happy endu.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Na początku słowo ostrzeżenia: Elfen Lied nie jest propozycją dla nieodpornych; świat, w którym żyjemy, jest pełen okrucieństwa, które tutaj przedstawiono bez osłon czy łagodzenia. Z tego powodu jedni mówią o tej serii „obrzydlistwo”, a inni – „wyrzut sumienia”. A rozlew krwi to dopiero niewinny początek.

Kouta – świeżo upieczony absolwent liceum – przybywa studiować do miasta, w którym mieszka jego dawno nie widziana kuzynka Yuka. Dziewczyna ewidentnie bardzo go lubi – i w dodatku ma być jego koleżanką z roku. Kouta zamieszkuje w małym, zamkniętym już pensjonacie (należącym do rodziny Yuki), a w zamian ma zająć się jego sprzątaniem. Zrządzeniem losu już w pierwszych chwilach po przyjeździe chłopaka, podczas spaceru po plaży, Kouta i Yuka natykają się na dziwną dziewczynę, nagą jak ją matka rodziła i mówiącą jedynie „Nyuu”. Na głowie Nyuu (bo tak ją nazywają) ma dwa niewielkie rogi… To spokojne spotkanie na plaży jest z pewnością zaskoczeniem dla widza, który rozpoznaje w Nyuu Lucy – tajemniczą, krwiożerczą i obdarzoną telekinetycznymi zdolnościami istotę, której ucieczka ze strzeżonego, przypominającego fortecę kompleksu (połączona z rzezią dziesiątków uzbrojonych po zęby strażników) rozpoczyna pierwszy odcinek. Skąd ta nagła odmiana? Czemu Kouta tak gorliwie opiekuje się zupełnie obcą dziewczyną? Skąd tak naprawdę uciekła Nyuu i czemu władze tak desperacko chcą ją zgładzić? Historia gmatwa się z każdą upływającą chwilą.

Trzynaście odcinków trzyma widza w napięciu, stopniowo odsłaniając historię dramatu pierwszych przedstawicieli nowej rasy, zmienionych w króliki doświadczalne. Historię dramatu odrzuconych, pozbawionych miłości dzieci, stających się ofiarami własnego gniewu na oczywistą niesprawiedliwość, będącą ich udziałem. Historię, której bohaterowie zataczają koło, by znów stanąć twarzą w twarz. Historię o tym, jak jedno niewinne kłamstwo może złamać życie wielu ludzi. Historię tego, ile warte może być jedno krótkie „przepraszam”. A przecież główny wątek to jeszcze nie wszystko, będziemy bowiem mieli okazję poznać rzucającą cień na toczące się wydarzenia przeszłość kilkorga bohaterów drugoplanowych. Aż trudno uwierzyć, że wszystko to udało się zmieścić w ledwie trzynastu odcinkach! Na dodatek mamy zakończenie, o którym fani serialu dyskutują bez końca, spierając się o to, co właściwie się stało…

Manga autorstwa Lynn Okamoto nie należy raczej (od strony artystycznej) do dzieł wybitnych, i miałem pewne obawy co do tego serialu. Jednakże efekt pracy Seijiego Kishimoto (odpowiedzialnego za projekty postaci) mile mnie zaskoczył, mimo że pewne przerysowania – spadek po mandze – pozostały. Całość jest narysowana sprawnie, z uwagą dla detalu… Z początku zdziwiony byłem liczbą zbliżeń postaci, jednak ta tajemnica wyjaśniła się, gdy zaczęły pojawiać się wersje DVD – to, co w Japonii wyemitowano w telewizji, było zwyczajnie obciętą wersją wydania szerokoekranowego. Uwagę zwraca też świetnie dobrana, bardzo nastrojowa muzyka; piosenka tytułowa śpiewana jest po łacinie. W serii pełno jest ciekawych zapożyczeń, zdradzających fascynację twórców szeroko pojętą kulturą niemiecką. Tytuły odcinków są niemieckie, zaś przepiękna animacja początkowa bardzo wyraźnie nawiązuje do prac Gustava Klimta (zwłaszcza np. Pocałunku). Sam tytuł serii zapewne pochodzi z tak samo zatytułowanej pieśni ze zbioru autorstwa dziewiętnastowiecznego poety romantycznego, Eduarda Friedricha Mörike. Wciąż wydawana manga i niewątpliwy sukces – także sukces licencyjny za granicą – oraz rodzące dyskusje zakończenie każą przypuszczać, że z czasem zobaczymy kontynuację tej ciekawej, choć ponurej i ogromnie kontrowersyjnej serii.

wa-totem, 7 marca 2005

Recenzje alternatywne

  • Mecenas - 28 listopada 2005
    Ocena: 2/10

    Już dawno stwierdziłem, że krew nie nadaje anime żadnej szlachetności. W tym przypadku co najwyżej sprawia, że horror zamienia się w komedię. więcej >>>

  • Sephirothek - 8 września 2011
    Ocena: 7/10

    O tym, jak w najbardziej kontrowersyjny sposób opowiedzieć historię tragicznej miłości, czyli co by było, gdyby Szekspir pracował w rzeźni. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: ARMS
Autor: Lynn Okamoto
Projekt: Hiroyuki Taiga, Seiji Kishimoto
Reżyser: Mamoru Kanbe
Scenariusz: Takao Yoshioka
Muzyka: Kayou Konishi, Yukio Kondou

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Elfen Lied - artykuł na Wikipedii Nieoficjalny pl
Podyskutuj o Elfen Lied na forum Kotatsu Nieoficjalny pl