Komentarze
Otome Youkai Zakuro
- Typowy średniak : Celestyna : 25.07.2021 21:07:06
- Fajniutkie ;) : Rina : 20.10.2013 12:39:54
- komentarz : Mystia : 8.03.2013 21:14:04
- komentarz : Subaru : 25.09.2012 13:10:23
- Nie podoba mi się. : Kurenai. : 5.07.2012 21:17:57
- Wspaniałe anime~ : Furlean : 25.03.2012 19:34:43
- komentarz : yuki88 : 28.11.2011 22:40:52
- komentarz : Chizura-chan : 12.11.2011 18:40:39
- komentarz : Resonansdusz : 27.08.2011 19:40:41
- Świetne : Eri : 18.06.2011 20:14:14
Typowy średniak
Nie mówię absolutnie, że to nie wiadomo jakie dno, bo nie oglądało się źle, ale na pewno nie należy do serii, które pozostają w pamięci na dłużej i do których chciałoby się wrócić. Ot, przewidywalne i lekkie anime niezłe dla zabicia czasu.
Fajniutkie ;)
kliknij: ukryte Cała ta miłość była strasznie sztuczna. Nieśmiała dziewczynka i posępny sęp <masło maślane wyszło>, harem „jeszcze dziecka” z dwoma lalusiami i… No właśnie. Przy całym tym cyrku relacja Agemakiego z Zakuro wydała mi się najbardziej normalna no i najmniej sztuczna. Wszystko byłoby idealnie ale musieli dowalić kazirodztwo (lub po prostu pragnienia kazirodcze), które według mnie było tandetne i niewarte zachodu.
6/10 ponieważ mimo całej tej sztuczności niektóre sytuacje naprawdę mnie rozbawiły (to powinno do końca zostać komedią) i ogólnie doskonale zapycha czas.
ps. Czy mi się wydaje czy ta cała lisica z tej agencji inaczej wyglądała w ubraniu a inaczej bez? Chodzi mi głównie o jej „pysk”. o.o
Och, wreszcie koniec… jaka ulga.
Tandetne, nudne, przewidywalne i rozkosznie nijakie romansidło. Wynudziłem się strasznie.
Koegzystencja ludzi, duchów i pół‑duchów w tle z kilkoma rozwijającymi się romansami, o których już w pierwszym odcinku było dokładnie wiadomo, kto z kim, kiedy i jak.
Każda z dziewcząt prezentuje inny typ zakochanej dziewczyny, jedna to typowa tsundere, druga rozmaślana, niewinna och‑ach‑wstydzę‑się, a trzecia jest bliźniaczkami (identycznie się nawet zachowują, są właściwie jednością), które rzucają się na swojego wybranka przy każdej możliwej okazji.
Wszystko jest do bólu przewidywalne, a bisze zupełnie mi nie podeszli, jeden zbyt lalusiowaty, drugi zbyt mamlaty (xD), trzeci zbyt burkliwy, więc nawet to do ekranu nie przykuwało.
Walki są bardzo nudne, wyznania miłosne jeszcze nudniejsze, w ogóle nie potrafiłem się wczuć w uczucia bohaterów, byli zbyt nijacy, zbyt schematyczni.
Graficznie tragedii nie było, ale co po grafice, jak zasnąć można.
Komu polecić? Może dziewczętom, które chcą obejrzeć coś tylko dla biszów, może wpadnie któryś w oko.
3/10, niestety. Idealnie pasuje do opisu tej cyfry tanukowej.
Nie podoba mi się.
Nie spodobały mi się postacie, jak większości tego typu anime. Muzyka również nie należy do mojej ulubionej. Jedynie kreska nie jest zła, wręcz przeciwnie, jest ładna ( szczególnie tła ).
Tej serii daję ocenę niską, bo 4/10.
Wspaniałe anime~
8/10
Świetne
9/10. Jedynym minusem jest to, że pomimo, że jest bardzo dobre to nie potrafiło mnie wciągnąć.
A mogło być tak ciekawie...
Niestety, jest to potencjał zmarnowany. Zamiast wciągającej historii bazującej na zestawieniu i konflikcie kontrastów, otrzymujemy słabiutką opowieść dla dzieci, z serii „moja pierwsza miłość”. Do tego komedię (chyba). Na dokładkę w uroczej i słitaśnej (znowu chyba) oprawie (ukwiecona gałązka wiśni jako broń, do tego trzymana nie w pochwie, a w trzewiach udomowionego potworka, w razie potrzeby wyciągana z zębatej gęby; durne, nie?).
Gdyby tylko scenariusz zdecydowanie poprowadził akcję w stronę mrocznych klimatów! Niestety, tu bohaterowie są płascy niczym deska do prasowania. Kolejny fajtłapowaty chłopak zestawiony z silną dziewczyną (co ona w nim widzi, doprawdy?), albo nawet dwiema. Jedynie Riken to facet z jajami, tylko dlaczego za obiekt uczuć wybrał sobie najbardziej wycofane i nieśmiałe dziewczę? To już nie jest możliwy związek dusz miedzy dwojgiem normalnych, o podobnej sile osobowości, młodych ludzi? Sztampowo, standardowo, nieoryginalnie. Nudno.
Gdyby producenci mierzyli w nieco starszą wiekiem widownię, byłaby z tego świetna seria 15+. A tak… Szkoda gadać. Obejrzałem do końca, bo miałem nadzieję na choć trochę dramatu czy opowieści z dreszczykiem, ale nic z tego. Jeśli nawet będzie druga seria, ominę ją szerokim łukiem.
Ogólnie OK recenzja, ale nie do końca
Ocenił bym grafikę 9/10.
Bardzo fajne anime :3
Na prawdę bardzo polecam :33
Nie takie złe ? o.O
a humor w ogóle nie śmieszył. Gdyby tak dalej poszło ocena nie wyszła by za 5 ale….
po 3 odc. grafika mi się spodobała i wszystkie wyżej wymienione aspekty poprawiły się.
Całkiem dobra seria z zasłużoną 8 ^^
Niezłe, choć pozostawia niedosyt
Niestety mam wrażenie, że potencjał, jaki krył się w alternatywnym przebiegu reform Menji nie został do końca wykorzystany. Najlepsze momenty pierwszych odcinków to nawiązania do tradycyjnych wierzeń i ówczesnych zmian oraz ukazanie społecznych nastrojów towarzyszących odgórnie narzuconym zachowaniom. Druga połowa serii wiele straciła, rezygnując z tych elementów. Mimo to seria cały czas nie schodzi poniżej pewnego poziomu i do końca daje niezłą rozrywkę.
Zakończenie daje wyraźny sygnał, że możemy się spodziewać drugiej serii. Mam nadzieję, że jeśli do tego dojdzie skupi się ona na wątkach z pierwszej połowy serialu
I mimo że najeżdzam na to anime to pozytywnie odczuwam seans bo na schematy można zawsze przymróżyć oko(niekiedy lepiej zastosować schemat niż różne „innowacje” które psują odbiór,choć tu ten romans walił kiczem jak już napisałem).
a OGROMNĄ ZALETĄ tego anime była dla mnie kreska która była tak moe,tak kawaiii i tak przerysowana że oczarowałem się nią,KOLORYSTYKA – następna OGROMNA ZALETA jak dla mnie ponieważ stwarzała głębie postaci i bohaterowie nie wydawali mi się płascy.To te dwa elementy tworzyły klimat tego anime(w przeciwieństwie do muzyki która potrafiła być w pewnych momentach naprawde genialna a w innych do ****).Cóż dam 8.Za kreske i kolorystyke które bede wychwalał aż mnie ludzie znienawidzą.Gdyby nie to ocena poleciałaby w dół conajmniej o 2.
Nie takie złe
Pominąwszy tą wadę, seans wspominam raczej dobrze, choć nie jestem pewna czy chciałabym obejrzeć kontynuację, gdyby taka kiedykolwiek wyszła. Kolejna dawka Zakuro mogłaby już nie zostać tak dobrze przyjęta.
Miła niespodzianka
Główna oś fabuły, poza epizodycznymi zadaniami wypełnianymi przez bohaterów, wypadła nieco niezręcznie, i z całą pewnością baaardzo melodramatycznie, ale odnoszę wrażenie że to poniekąd cecha gatunkowa – i wcale nie przeszkadza w oglądaniu.
beautiful
OYK