Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

3/10
postaci: 3/10 grafika: 7/10
fabuła: 3/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

4/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 3,86

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 28
Średnia: 4,86
σ=1,73

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bezimienny)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Plastic Little

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 1994
Czas trwania: 50 min
Tytuły alternatywne:
  • プラスチックリトル
Tytuły powiązane:
Miejsce: Inne planety; Czas: Przyszłość
zrzutka

Anime opowiada o przygodach łowców egzotycznych zwierząt z okrętu „Cha Cha Maru”. Produkcja poniżej przeciętnej, naiwna i pełna tanich chwytów.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Ścigany przez wojsko profesor wysyła swoją córkę na ląd. Po chwili ginie z rąk generała Gaizela. Elise, bo tak się nazywa uciekinierka, trafia przypadkiem na Titę, będącą kapitanem załogi „Cha Cha Maru”, specjalizującej się w łowieniu egzotycznych zwierząt. Tita wybawia nowo poznaną znajomą z opresji i zabiera ją na statek. Jeszcze nie wiedzą, że przeznaczone im będzie walczyć z wojskiem i (a jakże) uratować świat.

Powiedzmy sobie wprost – trudno się doszukać jakiegokolwiek wyrafinowania fabuły. Jest to produkcja w stylu „wypuść na rynek i zapomnij”. Zapoznanie się poprzez „wpadnięcie na siebie” – ile razy to już widzieliśmy? A to dopiero początek długiej listy rzeczy, do których można się przyczepić. Ucieczka przed wojskiem – tu należy pochwalić twórców za oryginalność. W końcu mogli pójść na łatwiznę i siedemnastoletnia łowczyni wysiekłaby profesjonalnych żołnierzy od razu. Kolejny motyw oryginalny – poznana osóbka może zbawić lub zniszczyć świat. Wreszcie okazuje się, że sprzęt łowców zwierząt jest znacznie bardziej zaawansowany od wojskowego. Oniemiałem z zachwytu. Okradli Atlantydę, czy jak? Zawsze zdawało mi się, że to technologia z wojska idzie do cywila, a nie na odwrót. Ale to jeszcze nic w porównaniu z finałem. Okazuje się, że baza, w której przechowywane są ściśle tajne technologie, ma więcej dziur w zabezpieczeniach niż Gwiazda Śmierci z Gwiezdnych Wojen, żołnierze i wojskowe okręty pudłują namiętnie… Poezja. Plastic Little od totalnej klęski ratują całkiem niezłe sceny akcji i pościgi, ale to za mało, żeby uznać produkcję za chociażby przeciętną.

Bohaterowie prezentują podobny poziom co fabuła – marny. Dwie osoby z załogi „Cha Cha Maru” to na dobrą sprawę statyści. A jak już o bohaterach mowa, to wymiękłem na widok Nichola – różowowłosy, mazgajowaty bishounen. Produkcja jest słaba – a on osłabia ją jeszcze bardziej. Pasuje jak miś Colargol do Godzilli. Trudno o bardziej nieudany tani chwyt, chociaż jak znam życie, to jeszcze takowy zobaczę…

Jedyną ciekawszą, jak na tę zbieraninę, bohaterką jest Tita. Ale i ta postać ma sporo uchybień. Najbardziej rażący jest widok siedemnastoletniej łowczyni, wykańczającej zawodowych żołnierzy, pudłujących niczym dzieci, które dopiero co dostały do ręki korkową pukawkę. Jak dla mnie, minęła się z powołaniem – powinna zostać najemniczką. Kolejnym minusem jest częste pokazywanie zarówno jej, jak i Elise, w negliżu. W lepszych produkcjach może przymknąłbym na to oko, ale tutaj widzę kolejny tani chwyt, mający na celu przyciągnięcie napalonych małolatów… A skoro jesteśmy przy nagości, to warto wspomnieć o… obwodzie klatki piersiowej. Otóż Tita ma kompleks małego biustu. Gag został potwornie zepsuty w porównaniu do chociażby Slayers. Żenada.

Na koniec zostawiłem sobie Głównego Złego. Gdyby produkcja była bardziej ambitna, to, moim zdaniem, miałby szanse stać się całkiem niezłym bohaterem negatywnym. Tutaj jest niestety Zimnym Draniem, mającym przyciągnąć na seans gniota osóbki płci pięknej.

Na szczęście przynajmniej kreska i animacja stoją na przyzwoitym poziomie, ale dla OAV to chyba standard. Na uwagę zasługują sceny walk i pościgów. Podkład muzyczny w pamięć nie zapada, aczkolwiek nie jest rażący. Najlepszy jest utwór z endingu, naprawdę miło się go słuchało.

Bardzo ciężko polecić tę pozycję komukolwiek. Plastic Little to anime słabe, pełne minusów i tanich chwytów, obliczonych na niewybredną widownię. Fabuła, bohaterowie… Mierność nad miernościami i wszystko mierność. Prawdę mówiąc, najlepszym elementem była… muzyka z endingu – co nie jest dobrą rekomendacją. Te czterdzieści pięć minut naprawdę można spędzić w lepszy sposób. Obejrzeć lepsze anime, zagrać w szachy, tudzież oddać się innej przyjemnej rozrywce. Może miłośnicy akcji znaleźliby coś dla siebie, ale im polecam chociażby Gunsmith Cats czy Bubblegum Crisis. Trója – pozycja zdecydowanie poniżej przeciętnej.

Szaman Fetyszy, 7 kwietnia 2004

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Animate Film, MOVIC, Sony
Autor: Kinji Yoshimoto, Satoshi Urushihara
Projekt: Satoshi Urushihara
Reżyser: Kinji Yoshimoto, Satoshi Urushihara
Scenariusz: Mayori Sekijima
Muzyka: Tamiya Terashima