Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Inu to Hasami wa Tsukaiyou

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Secret 13.11.2016 09:54
    Recenzja to dno
    Robić weryfikacje recenzji i nie podchodzić do kolejnych anime jak do bomby.
    A autor tej „recenzji” to chyba kamienie je na śniadanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Winterguest 23.04.2016 21:52
    Kompletnie nie zgadzam się z oceną tej serii
    Dla mnie było odświeżające, zabawne i – cóż, mam skomplikowane doświadczenie małżeńskie – życiowe :P
    Co do grożenia psu nożyczkami… hej, to jest anime. Tu dzieją się rzeczy tak dziwne, że branie ich serio byłoby… no cóż, świadczyłoby dobitnie o czyimś intelekcie na poziomie czytelnika Faktu.
    Relacje pisarza z czytelnikiem i opiekunem z wydawnictwa zostały skreślone ręką satyryka i oddane z typowym wdziękiem anime.
    Moja nieco zawyżona ocena ma na celu wyrównanie rażącej niesprawiedliwości (i zamanifestowanie mojej niezgody na nią) ze strony recenzenta. Bo niestety sama też często wyszukując anime tutaj kieruję się oceną recenzenta.
    Jejku, naprawdę… przeczytałam trochę tej kłótni o reckę i… no, ręce opadają. Jakoś wolałabym, żeby negatywne recki wymagały weryfikacji kilku innych osób, czy coś, żeby nie zniechęcać ludzi.
    Cieszę się, że znalazłam ten tytuł gdzie indziej, bo pewnie bym po niego nie sięgnęła. Ale potem zastanawiałam się, jak to możliwe, że tu mi umknął – chciałam dodać, bo myślałam, że nie ma, a tu taki zaskok… A może w przypadku opublikowania takiej recki powinna być możliwość wrzucenia alternatywnej, równoprawnej recenzji, żeby przeglądający miał możliwość dowiedzieć się i dlaczego ktoś tego nie polubił i dlaczego ktoś inny uważa serię za wartościową?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Z 14.09.2014 16:25
    Nie skończyłam nawet pierwszego odcinka. Grożenie psu nożyczkami ma być śmieszne? Ja podczas trwania tej sceny czułam tylko niesmak i miałam szczerą nadzieję że więcej tej sukowatej bohaterki nie zobaczę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 8.03.2014 19:35
    Inu to Hasami wa Tsukaiyou

    Anime na pewno nie o książkach. Właściwie to o niczym.

    Chłopak ginie w pierwszym odcinku i niesamowitym zbiegiem okoliczności opiekuje się nim jego ulubiona autorka książek… Scenariusz tej serii z całą pewnością został napisany na kolanie, bo to, co seria sobą reprezentuje, nie ma sensu.

    Twórcy nawet nie wysilili się, by podać jakikolwiek powód tego, że zmarła osoba ożywa w ciele psa (w dodatku szkaradny jakiś, nie mogłem na niego patrzeć), jakby była to najnormalniejsza rzecz pod słońcem. Z resztą nie jest lepiej: pisarki zachowują się jak wypuszczone przedterminowo z psychiatryka, ich redaktorki jeszcze gorzej (miała wyjść masochistka, bo to takie moe?), przy okazji co większe biusty podskakują radośnie i wypychają bluzki po granice wytrzymałości guzików.

    Niby coś się dzieje, ale intrygi są tak żałośnie nijakie i banalne, że fabułą tego nazwać nie można. Wszystko jest pretekstem, by pokazać rzekomo rozwijającą się w jakiś kosmicznie niezrozumiały sposób miłość między dziewczyną a psem (zoofilia?). Jaki to ma sens, skoro jest potraktowane tak płytko, że kompletnie nie da się wczuć w bohaterów?

    Dziewczyny są, jakie są, ich cechy tak uwypuklono, że aż zrobiono z nich pośmiewisko, ale tylko w ten sposób twórcy umieli zaakcentować ich… ee… oryginalność. Miarkę przebrała dziewczyna, która przepraszała za to, że jej serce za głośno bije (tak, naprawdę), że ośmiela się mówić, oddychać i że czas już umierać, skoro nie umie się wysłowić. I rzeczywiście – życzyłem jej tego z całego serca.

    Niestety, nie widzę zalet tej produkcji… Już nawet nie o nudę chodzi, a o zupełny bezsens. 2/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tense 31.12.2013 13:30
    No cóż widać,że przeciętna Japonka posiada duże zdolność walki wręcz,dziwaczną broń i zdolność umiejętnego posługiwania się nią. A tak całkiem na serio tylko mnie dziwi fakt,że zupełnie przeciętni ludzie walczą jak jacyś wojownicy. pokojówka z miotło­‑mieczem(lepszego określenia nie znalazłam), zwykła nastolatka z piłą łańcuchową o dziwnych funkcjach i kobieta z nożyczkami mogącymi przeciąć kamień.No i nie zapominajmy o początkującej pisarce z dziwnymi pisarskimi technikami. Są granice absurdu. Nie mówiąc już o tych niesmacznych, sadystycznych scenach z tym biednym psem. nie polubiłam żadnej postaci a to się rzadko zdarza. Mimo pokaźnej listy wad były momenty przy których bawiłam się nieźle. Sądzę,że seria zasługuje na 3/10
    Odpowiedz
  • freyikari 19.12.2013 17:43:19 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 10.10.2013 15:11
    Inu to Hasami wa Tsukaiyou
    Seria Inu to Hasami wa Tsukaiyou, to anime nie będące większym arcydziełem, nie wywołująca większych emocji dzieło studia GONZO. Graficznie prezentuję się dobrze. Muzyka nie jest najgorsza. Za to fabularnie dużo obniża sobie ocenę. Jest to dobre i tylko dobre Anime, takie które można obejrzeć i zostawi większego śladu po sobie w widzu. Ocena według mnie 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bawmorda 2.10.2013 14:24
    Inu to Hasami wa Tsukaiyou czyli pies i nożyczki
    Nie będę odkrywczy i nie wniosę niczego nowego co już napisali moi przedmówcy osobiście bardzo się zawiodłem na tej serii bo miała ona naprawdę duży potencjał i mogła być z tego niezła seria, a wszystko skończyło się na tym, że ma ona smak zjełczałej kaszanki. Nie wiem czego napalili się twórcy ale na dobre im to na pewno nie wyszło. Każdy kolejny odcinek zwiastuje coraz mocniejszy upadek. Ogólnie nie polecam. Gin ty kundlu!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Solkan 1.10.2013 06:57
    Słabe... ale nie aż tak jak jest w recenzji
    Anime słabiutkie ale myślę że 1/10 to stanowcza przesada. Jest dużo gorszych tytułów które dostają lepsze noty…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A R
    odpowiedzi: 24
    Nemezis 29.09.2013 22:34
    Zawiodłam się... Głównie na recenzji.
    Po raz kolejny zawiodłam się na recenzentach Tanuki i po raz kolejny mam nauczkę, że źle robię zwracając na nie uwagę przy wyborze serii do obejrzenia. Nie pojmuję jak Inu to Hasami mogło dostać najniższą ocenę, podczas gdy takie ścierwa jak Amnesia dostają oceny o wiele wyższe. Recenzje nie powinny być tworzone na zasadzie „czy serię lubię czy nie”, ale na skali, która jednak po coś jest.

    Co do samej serii – przeciętna aż boli, a może nawet poniżej. Nie spodziewałam się z resztą niczego więcej. Pies czytający książki, akcja i górnolotna komedia? Bzdura. Gagi są nieświeże, powtarzające się przez cały czas i mało śmieszne. Nie uśmiałam się raczej, ale jako młodszy widz przyjemnie mi się oglądało. Anime o psie, jeszcze do tego czytającym? Jak można spodziewać się po tym czegoś inteligentnego? W końcu to Japonia.
    Po całkowitym odmóżdżeniu się stwierdzam, że te 20 minut tygodniowo wcale nie było stratą czasu. Czasem trzeba przestać myśleć, jest to całkiem przyjemne.

    Ocena tej serii z 3 zejść nie powinna. Chociażby za głównego bohatera, który jakby nie było zamiast kolejnej przeciętnej i mdłej ameby ma w sobie coś wyjątkowego i sam pomysł, nawet jeśli całkowicie zmarnowany.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lux 28.09.2013 23:01
    Z początku nawet zaciekawiło mnie anime „o psie czytającym książki”. Jednak im więcej pojawiało się odcinków, tym częściej zadawałam sobie pytanie „Czy to ma jakikolwiek sens?”. To anime nie ma fabuły. Bohaterowie pojawiają się, znikają i w sumie nic z tego nie wynika. Tak a propos, to nigdy nie widziałam tak dużej liczby denerwujących postaci jednocześnie (kiedy pojawiała się ta blondi ze swoim „shining”, to miałam ochotę walić głową w ekran). Wiele razy odnosiłam wrażenie, jakby Inu to Hasami wa Tsukaiyou wprost obrażało prawdziwych autorów i robiło z nich pośmiewisko. Czasem potrzeba trochę absurdu, ale ma on swoje granice. Niestety nie polecem nikomu, bo zamiast śmiać się, można jedynie płakać nad głupotą tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Kysz 28.09.2013 08:39
    Tassadar napisał(a):
    z jakim potencjalnemu widowi

    Ot, taka literówka – powinno chyba być „widzowi”

    A tak to podziwiam, że autor recenzji musiał wytrwać przy seansie całe 12 epków – ja po 3 wysiadłam, ale widzę, że dalej było tylko tak samo, bądź gorzej xd
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Canis 7.09.2013 10:36
    poniżej krytyki
    Tytuł mocno przeciętny. Zraził mnie jednak do siebie tym zdaniem:
    Nie oddawaj książki do antykwariatu, bo obniży to wartość jej autora. Najlepiej ją potnij lub spal.

    Poniżej krytyki!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    ja1 10.07.2013 02:06
    po 2 odc
    O ile pierwszy odcinek dawał rady, to drugi był już kompletnie… durny? Wiem, że to komedia, ale sytuacja była raczej żenująca, a nie śmieszna. Chodzi mi oczywiście o  kliknij: ukryte . Nie wiem, nie wiem. Obejrzę kolejne, zobaczę
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Emm 4.07.2013 13:51
    ...
    Tak więc początek zapowiadał się dobrze ale już po 6 min tak mnie to znudziło że nie wiem prawie jak Amnesia.Już się boje jakie będzie anime Blood Lad :]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kysz 3.07.2013 22:38
    Pierwszy ep był głupi i nudny jak flaki z olejem. Jeśli tak ma wyglądać komedia, to ja dziękuję, bo nie uśmiałam się ani razu podczas tych 20­‑kilku minut – wszystkie gagi były sztuczne i powtarzalne.
    Główna bohaterka zapowiada się na kolejną sadystyczną idiotkę (znaczy „tajemnicze dziewczę bez wyrazu”), a bohater poza pasją do książek nie przejawia nic ciekawego… nawet jako pies! 1 odcinek powinien chyba pokazywać, co najlepsze, żeby przyciągnąć ludzi, zatem nie wróżę tej serii za wiele dobrego… Nawet graficznie się nie wyróżnia.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime