Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 10/10 grafika: 8/10
fabuła: 7/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 12 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 149
Średnia: 6,9
σ=2,16

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (wa-totem)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

FutaKoi Alternative

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2005
Czas trwania: 13×23 min
Tytuły alternatywne:
  • フタコイ オルタナティブ
Tytuły powiązane:
zrzutka

Seria mająca ze swoją „imienniczką” wspólne głównie imiona bohaterów. W odróżnieniu od niej – zdecydowanie nie przeznaczona dla najmłodszych widzów.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Rentarou „Nidaime” Futaba odziedziczył agencję detektywistyczną po ojcu, legendarnym detektywie. Nie miał jednak wielkiej motywacji, by ciągnąć dalej rodzinny interes, nawet wśród niezwykle barwnej społeczności rodzinnego miasta, Nikotamagawy. Bo przecież prywatny detektyw to niezbędny element folkloru miasteczka, gdzie wszyscy – od miejscowego yakuzy, przez kupców z głównej ulicy, po policjantów – znają się od dzieciństwa. Jednak pewnego dnia na progu agencji pojawiają się panny Shirogane: Soujyu i Sara. A życie Rentarou zmienia się na zawsze.

Czasem trafia się seria z fabułą tak zagmatwaną, że na pytanie „o czym to jest?” po chwili zastanowienia odpowiadamy: „nie da się tego zamknąć w dwóch słowach, ale to jest świetne – musisz obejrzeć!”. Do takich właśnie tytułów należy FutaKoi Alternative. Do tego stopnia, że problem ten mieli również twórcy serii, którzy ostatecznie włożyli w usta głównego bohatera niezwykle trafne podsumowanie: „Ostatnio mam powracający sen. To sen całkiem chaotyczny, o aranżowanych małżeństwach, tajnych stowarzyszeniach, potworach, ośmiornicach i samolotach dwupłatowcach. Byłoby trudno wyjaśnić to wszystko logicznie, ale gdybym mimo to miał spróbować i streścić go w jednym zdaniu… to najpewniej powiedziałbym, że to historia o miłości”.

Jednak ktoś, kto chciałby li tylko romansu, zawiedzie się srodze. Nie bez kozery będącej adaptacją tej serii grze na PS2 dodano podtytuł „Miłość, dziewczyny i karabin maszynowy!” Już w pierwszym odcinku mamy szaleńczy pościg za Sarą po ulicach miasta, krokiety Soujyu, mecz bokserski Rentarou, krokiety Soujyu, wysadzenie w powietrze Agencji Detektywistycznej Futaba, krokiety Soujyu, pojedynek nerwów między lokalną policją, yakuzą i porywaczami w ruinach zniszczonego przez rozbity helikopter stadionu… czy wspominałem już o krokietach Soujyu? Jednak seria nie jest na szczęście nieustającą gorączkową gonitwą, zdarzają się tu też chwile pełne zadumy i refleksji.

Od strony technicznej całość prezentuje się wyśmienicie. Tła nie są może wyjątkowo spektakularne, jednak wykonano je wystarczająco starannie. Twórcy nie stronią od fanserwisu czy rubasznych żartów, ale też z nimi nie przesadzają. Jakość animacji – bardzo ważna w dynamicznych scenach – jest wyśmienita. Projekty postaci są zwyczajnie fantastyczne: zachowano podobieństwo do pierwowzorów z pracy, którą Hina Futaba i Mutsumi Sasaki przekazały na konkurs magazynu „Dengeki G”, jednocześnie nadając im indywidualny rys, sprawiający, że nie da się ich (w odróżnieniu od pierwszego FutaKoi) pomylić z bohaterami jakiejkolwiek innej serii.

Poza głównymi bohaterami pełno tu wyrazistych i barwnych postaci drugoplanowych, takich jak szalony policjant Nishimori „Dirty Harry” Hariyama, czy różanolicy, siwy, zawsze uśmiechnięty Zenji Sakurazuki, lokalna głowa yakuzy, ojciec najlepszego przyjaciela Rentarou oraz oczywiście sióstr Kiry i Yury – biednym i prześladowanym znanych jako… Goth­‑Loli­‑Kamen, czyli Zamaskowane Gotyckie Lolity, tajemnicze obrończynie dobra i sprawiedliwości. Całość jest ilustrowana dobrze dobraną muzyką i okraszona udanymi piosenkami, tak jak w FutaKoi śpiewanymi przez eufonius, z których na szczególną uwagę zasługuje końcowa Bokura no Jikan (Nasz Czas) – zwłaszcza w wersji Unplugged, od 8 odcinka. Uwagę zwraca też nietypowa końcówka, wykonana techniką plastelinowej animacji poklatkowej – „znak firmowy” UFO Table.

Czym zatem tak właściwie jest ta seria i komu ją można polecić? Na pierwszy rzut oka to jakiś zlepek rojeń szaleńca o humanoidalnych ośmiornicach, tajnych stowarzyszeniach i mafii. Jednak przy uważniejszym spojrzeniu – a może dopiero po zmrużeniu oka – widać, że naprawdę jest to historia o miłości. I to w dodatku miłości niełatwej, bo niekoniecznie zgodnej z powszechnymi wyobrażeniami. A także o procesie dorastania i definiowania siebie: skąd się bierzemy, co nas kształtuje, co motywuje do działania? O ile pierwsze FutaKoi było nieszkodliwą (i mocno przeciętną) historyjką szkolną z absurdalnych rozmiarów haremem bliźniaczych dziewcząt, FutaKoi Alternative to nieco dziwaczna (ale w przyjemny, atrakcyjny, ciepły i fazowy sposób) historia, w której w perfekcyjny sposób uchwycono fakt, że koleje życia bywają dziwne. Może nie jest to seria dla każdego, ale zdecydowanie poprawiająca humor tym, którzy mają czasem ochotę na odrobinę szaleństwa… A któż nie ma?

wa-totem, 20 stycznia 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Ufotable
Projekt: Toshimitsu Kobayashi
Reżyser: Matsuri Ouse, Takayuki Hirao
Scenariusz: Ryuunosuke Kingetsu
Muzyka: Shunsuke Suzuki, Tatsuya Murayama, Toshimichi Isoe

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Futakoi Alternative na forum Kotatsu Nieoficjalny pl