Anime
Oceny
Ocena recenzenta
8/10postaci: 8/10 | grafika: 6/10 |
fabuła: 7/10 | muzyka: 9/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Aria the Animation
- アリア
- Aqua (Komiks)
- Aria (Komiks)
- Aria the Avvenire
- Aria the Benedizione
- Aria the Crepuscolo
Akari Mizunashi od dziecka marzyła o karierze ondyny. Od niedawna jej marzenia zmieniają się w rzeczywistość. Jak potoczą się jej losy w nowym otoczeniu?
Recenzja / Opis
Po ponad 150 latach proces terraformowania Marsa dobiegł końca, choć nie bez pewnych kłopotów: planetę w ponad 90% pokrywa woda. Nic dziwnego, że nosi ona teraz nowe imię: Aqua. Lądy Aquy to ogromny archipelag większych i mniejszych wysp. Budując swoją stolicę, mieszkańcy Aquy sięgnęli po dziedzictwo Domu Ludzi (pod tym mianem obecnie znana jest Ziemia). Neo‑Wenecja ogromnie przypomina swój ziemski pierwowzór, a każdy, kto odwiedził współczesną Wenecję, bez trudu rozpozna wiele miejsc.
Zarówno po Lagunie, jak i po Neo‑Wenecji najlepiej poruszać się wodnymi kanałami… Albo skuterem powietrznym, ale czegoś tak prozaicznego nie zrobiłby żaden z licznych turystów. Nie, kiedy może wybrać gondolę, kierowaną sprawną ręką ondyny, gondolierki i przewodniczki w jednym. Ale droga do statusu primy, profesjonalnej ondyny, której wolno przewozić turystów, wcale nie jest łatwa. Liczne praktykantki muszą zdobyć miejsce w jednej z kilku firm gondolierskich, a następnie długo uczyć się zawodu, początkowo jako para, młodsza praktykantka (zobowiązana do noszenia dwóch rękawiczek ochronnych – stąd nazwa), a później jako singiel (nosząca jedną rękawiczkę).
Mamy 3 kwietnia 2301 roku. Akari Mizunashi, która od dziecka marzyła o karierze ondyny, cierpliwie pracuje nad realizacją swoich marzeń jako praktykantka w firmie „Aria”. Tego dnia Akari spotka Ai – nieco chmurną dziewczynkę z Ziemi. Nawet singiel, jakim jest Akari, nie może jeszcze wozić turystów bez opieki primy, ale przecież wolno jej zabrać na przejażdżkę… przyjaciółkę? Wkrótce do towarzystwa dołączy Aika Granzchesta, również singiel i przyjaciółka Akari. Wkrótce, gdy pieczone kartofle i odrobina nieuwagi wymuszą ratowanie z opresji prezesa „Arii” (prezesem każdej szanującej się firmy gondolierskiej jest niebieskooki kot – uprzedzając pytania, mówię wprost – prezes Aria jest kotem, nie pokemonem), dziewczęta będą mogły podziwiać pokaz mistrzostwa prawdziwej primy, Alicii Florence, przełożonej Akari…
Z pozoru ta seria może się wydać nieatrakcyjna. Dziewczęta, wiosłujące po rekonstrukcji Wenecji, w pastelowej kolorystyce, z dodatkiem dość łatwo rozpoznawalnych wstawek CG. Do tego niemal brak jakiejkolwiek żywszej akcji poza wspomnianym wiosłowaniem. Nie brzmi zachęcająco, prawda? A jednak jest w tej serii coś wciągającego, niemal magicznego.
Tak więc przez trzynaście odcinków śledzić będziemy zdarzenia z życia Akari i Aiki, do których wkrótce dołączy kolejna koleżanka, utalentowana para – Alice Carroll. Spotkamy także ich starsze koleżanki i mentorki – sławne primy, znane również jako „trzy wodne wróżki” Neo‑Wenecji: Alicię Florence, Akirę Ferrari i Athenę Glory. I wreszcie poznamy klimat, historię, krajobraz miasta i zajęcia jego mieszkańców, do tego stopnia, że sami niemal poczujemy się tubylcami. Wszystko zaś opatrzone jest komentarzami Akari z jej listów do Ai.
Seria jest ekranizacją cyklu mang autorstwa Kozue Amano, wydawanego pod tytułem Aqua (pierwsza część), a później Aria. W odróżnieniu od mangi, postaci są tu wprowadzane bez dokładniejszego przedstawienia, a nastrój i historie kolejnych odcinków zawiązywane są błyskawicznie. Do tego stopnia, że w zasadzie nie ma tu czołówki – albo raczej w każdym odcinku jest ona zupełnie inna, jeśli pominąć (bardzo skądinąd miłą) piosenkę. Jednak i ten element czasem schodzi na dalszy plan, bo zdarza się, że nawet piosenka nie przerywa dialogów. Zresztą cała oprawa muzyczna stoi na wysokim poziomie: znajdzie się tu sporo miłego jazzu, miękkich fortepianowych kawałków, a nawet nie najgorsze naśladownictwa włoskich canzoni.
Graficznie Aria trzyma całkiem niezły poziom, co samo w sobie jest osiągnięciem, jeśli uwzględnimy pierwowzór Neo‑Wenecji. Puryści być może narzekać mogą na przesadnie pastelową kolorystykę, jednak każdy, kto zna rejon Wenecji i był na przykład na Burano czy Torcello, przyzna, że w gorący, słoneczny letni dzień i w rzeczywistości można znaleźć miejsca równie barwne.
Czy brak żywszej akcji dyskwalifikuje tę serię? Trzeba przyznać, że zatwardziali cynicy zapewne z miejsca ją znienawidzą, niespokojne duchy uznają za śmiertelnie nudną, a widzowie oczekujący materiału do przemyśleń – stwierdzą z miejsca, że fabuła jest zbyt płytka i zbyt „powszednia”. Jednak ci, których Aria wciągnie, z pewnością nie będą żałowali. Spokojne tempo pozwala skupić się na prostych, codziennych rzeczach – małych powszednich cudach, które często uważamy za normalne i których piękna nie dostrzegamy. Mimo to Aria nie popada w moralizatorstwo. Całość skrzy się humorem – i nawet jeśli czasem dla jego podkreślenia używa się efektów super‑deformed, to znów – nie ma tu przesady. Przesłodzenie? Fakt, w zasadzie nie znajdziemy tu żadnych Tragicznych PrzeszłościTM. Jednak Akari – niezmiennie optymistycznie nastawiona do świata, przykładowy typ postaci, ulegającej w anime przerysowaniu, zazwyczaj w niezwykle denerwujący sposób – tu przerysowana nie jest, kto wie, czy nie za sprawą świetnie dobranej seiyuu. Moé? Być może, ale na próżno szukać by tu fanserwisu… Ewidentnie coś w formule serii musi być, skoro zdobyła tak wielką popularność, że jeszcze w trakcie emisji zapowiedziano, iż w kwietniu 2006 na antenę trafi kolejna część. Generalnie poleciłbym ją miłośnikom produkcji takich jak Air, z tym, że Aria zostawia widzom to niezwykle przyjemne, ciepłe i radosne uczucie… niczym kocie mruczenie.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Hal Film Maker |
Autor: | Kozue Amano |
Projekt: | Makoto Koga |
Reżyser: | Jun'ichi Satou |
Scenariusz: | Ayuna Fujisaki, Reiko Yoshida |
Muzyka: | Choro Club, Takeshi Senoo |