Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Charlotte

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 13.09.2015 20:37
    Najnowszy odcinek przekroczył wszelkie granice absurdu i głupoty, chwilami miałem wrażenie, że pomyliłem bajki. Wydawało mi się, że już gorzej być nie może, ale widać pan Maeda wkłada wszystkie siły w kopanie leżącego.

    Ale za to radochy miałem po uszy podczas oglądania. :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    Impos 6.09.2015 01:08
    10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
    Coś zaleciało Madoką w tym odcinku ;)
    No, ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że wszystko pójdzie tak łatwo…
    Trochę nie pasuje mi czemu wcześniej nie skorzystali z możliwości  kliknij: ukryte  (bo wyjaśnienie typu " kliknij: ukryte " jakoś do mnie nie trafia)
    Czemu w ogóle puścił siostrę do szkoły, skoro wiedział, że  kliknij: ukryte ?
    A nie można było załatwić tego bez używania mocy (np. ostrzec nauczycieli, że coś takiego może się zdarzyć)?
    Ciekawe też jak teraz wyleczą brata  kliknij: ukryte ?
    No i w takim razie skąd się wzięło u głównego bohatera to wspomnienie o  kliknij: ukryte ?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Weiter 3.09.2015 17:11
    Dawno takiego badziewia nie oglądałem. Czytając komentarze pod serią, gdzien to ludzie napisali jakie to świetne anime te ich ehy, ahy, aż się skusiłem by sprawdzić serię.

    1 odcinek zapowiadał ciekawą serię. Główna postać przypominała mi lelouch'a z code geass'a. Nawet moc podobna. Następne odcinki robią z niego totalnego kretyna, który nijak ma coś wspólnego z gościem od 1 odcinka. Innym debilizmem jest łapanie ludzi z mocami, by ich nie używali tymczasem sami używają tych mocy w jeszcze bardziej kretyński sposób. (gościu, który używa mocy do zgarnięcia bułek/obiadów).

    Żadnej z postaci nie polubiłem. Ba.. Sceny, które miały łapać za serce były nijakie. Ot gdy dowiedział się, kliknij: ukryte  żadnych emocji czy soundtracku. Chwila później i dociera następna informacja  kliknij: ukryte  Ogółem dużo pisać, ale seria to dno. Za to opening całkiem przyjemny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    San-san 2.09.2015 19:43
    pod wrażeniem
    Sugoi!

    jestem po 9 odcinku i to zrobiło na mnie duże wrażenie, nie mówiąc o 6 odc, który mnie rozbroił zupełnie.

    Od początku oglądałam z umiarkowanym zainteresowaniem. Ah, dzieciaki z supermocami phi., Ale niech tam. Główny bohater był tak antypatyczny, że aż fajny. W końcu nie żaden „Taki­‑Jak­‑Ty”, anu super heros, ot nastolatek, z wyjątkowo wrednym charakterem. Główna bohaterka (jeśli tak mogę o niej powiedzieć) – Nao, ujęła mnie tym, że nie jest zwykła krzykliwą tsundere. Roztropność przedkłada ponad emocje i ma w sobie coś fajnego. Nie ma rumieńców, spojrzeń z ukosa, ani trzepotania rzęsami jak odświeżająco. No to nie ma super thraumy mhroku i extra tajemnicy – jest smutna historia i przejście z nią do porządku dziennego.

    Fabuła zapowiadała się miałko, w zasadzie wcale jej nie było, ale do pewnego momentu można uznać to po prostu za wprowadzenie. Co robią, jak się w zasadzie nic nie dzieje. Dzień jak co dzień. Bohaterowie poboczni tylko mnie trochę denerwowali, stanowili trochę bezwartościowe tło. Czasem robiło się miałko, nie powiem, dowcipy i gagi niespecjalnie mnie śmieszą. Zwłaszcza irytuje mnie bohater z umiejętnością „teleportacja” eh…

    Ale po 9 odcinku mam już inny pogląd na tę serię, zastanawiam się usilnie jak to zamkną i mam nadzieję, że nie będzie tandety bo akcja stanęła na niebezpiecznej granicy. Albo będzie akcja- kulminacja – i spektakularna zmiana fabuły, albo kraksa z okrzykami i chaotyczną bieganiną… Na pewno nie oszczędzę sobie kolejnych odcinków!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dranzerpl 31.08.2015 02:58
    Protagonista
    Nie będę użalał się nad fabułą i nie napiszę na jej cześć cudownej fraszki.Wolałbym krótko omówić głównego bohatera, niesamowicie (według mnie) skopanego i pozbawionego osobowości.

    Bohater ten miał szansę zasłużyć na przydomek „anty-", co jest chyba najszlachetniejszym tytułem, jaki można otrzymać w świecie chińskich bajek.Jednakże po udanym przedstawieniu postaci w pierwszym odcinku, wszystko poszło w dół w następnych.
    Oczywiście jak najbardziej rozumiem dynamikę i rozwój, lecz w tym przypadku został dokonany ewidentny regres osobowości.Nie ma już w sobie nic ciekawego – nie wyróżnia się niczym.

    Powinien knuć i oszukiwać, a nie godzić się na wszystko co mu powiedzą.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Ichiryuu 30.08.2015 20:14
    Bleh
    Ale ta bajka jest durna. Już same założenia na jakich się opiera są głupie (anonimowi źli naukowcy czający się za każdym rogiem i pod każdym kamieniem, by porwać kogoś z ulicy), główni bohaterowie, którzy mają zapobiegać używaniu mocy przez innych, korzystają ze swoich własnych tysiąc razy bardziej nieodpowiedzialnie niż ich cele, a do zmiany nastawienia każdego wystarcza hasło „źli naukowcy”, potem już wszystko cacy. Dodatkowo seria nudzi, raczy absurdalnymi scenariuszami i zupełnie nie angażuje emocjonalnie. kliknij: ukryte  Dorzućmy jeszcze do tego żałosny humor w wykonaniu duetu okularnik i Yusarin (od tych jej zaklęć można dostać raka) i wychodzi z tego naprawdę kiepskie widowisko. Podczas oglądania pierwszego epizodu pewną nadzieją napawał mnie jeszcze protagonista, który jawił się jako mściwy, arogancki i pozbawiony skrupułów typek, raczej różny od typowego bohatera serii szkolnej, ale raz dwa został wyzuty z charakteru, stając się popychadłem i, o dziwo, jakimś tam głosem rozsądku w tej bandzie, która to jego miała sprowadzić na dobrą drogę.

    Serdecznie nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 10
    Klemens 29.08.2015 21:21
    Anime za 4 odcinki się kończy, a więc i akcja musi nabrać tempa, aż w punkcie kulminacyjnym  kliknij: ukryte .
    Słabo, jak na Maede. Myślałem, że zrobi coś bardziej ckliwego, a temu póki co bliżej do jakiegoś przeciętniaka z nadnaturalnymi mocami.
    Dodam jeszcze, że odcinek 9 był słaby – szczególnie ta  kliknij: ukryte . Widać, że zrobione to na siłę, bo nie było pomysłu jak doprowadzić do tego momentu poprowadzić akcję, albo był, ale nie na 13 odcinków.
    Szkoda, że modne są teraz krótkie, 12­‑13 odcinkowe serie i ich ewentualne kontynuacje (najbardziej mnie w tym dziwi DRRR!, któtego nie oglądam tylko dlatego, że poczekam aż skończą co sezon wypuszczać kolejną część i obejrzę całość…).
    Szkoda też, że jak to wspomniała Impos, że  kliknij: ukryte . To rzeczywiście byłoby zaskoczenie, gdyby mała kuchareczka od sosu do pizzy  kliknij: ukryte .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    ŁM 19.08.2015 23:22
    Kiepskawo
    Po pierwszych dwóch epizodach miałem nadzieję na ciekawą nieszablonową serię, ale im dalej w las tym gorzej. W serii w zasadzie niewiele się dzieje. Żeby cała ta zbieranina z samorządu próbowała budować między sobą jakieś zawiłe relacje, ale nie, po co?
    Co prawda epki 6 i 7 troszkę zaskoczyły (pozytywnie), ale jeśli druga połowa serii zostanie poprowadzona tak jak do tej pory, to szkoda czasu. Podobnie jak w przypadku dennego Kuusen Madoushi Kouhosei no Kyoukan, dobrze że emitowany jest tylko jeden odcinek na tydzień, bo może jakoś to od biedy zmęczę. Zastanawia mnie tylko jedno. W jakim celu powstają takie niewydarzone, byle jakie, niemrawe w każdym calu serie? A może to ja już się bardzo zestarzałem (31 lat) i oglądanie takich wypocin to już nie na moją głowę?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    GLASS 17.08.2015 15:33
    Teoretycznie anime zaskakuje ( kliknij: ukryte ), ale znając poprzednie pozycje Key i twórczość Jun'a Maedy, nie dostajemy nic nowego. Ale nie mówię, że anime jest złe – szczerze, podoba mi się bardziej niż Angel Beats!, który pozostawił ogromny niedosyt (prawdopodobnie spowodowany małą ilością odcinków). Anime nie jest wybitne, ale nigdy nie oczekiwałam, że takie ma być. Idealne na lato dla zabicia czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    drrr 12.07.2015 01:33
    No typowy Key. Dramat, tajemnica, rozwiązywanie problemów, zbieranie ekipy, powolne nawiązywanie miłości i tym podobne. Oglądając ten odcinek na myśl mi przychodziło jedno – ja to już gdzieś widziałem. Po czym przypomniało mi się Angel Beats! (szczególnie), Clannad, Air, Kanon i LB.
    Myślę, że nie ważne jakie studio robi coś od Key, zawsze wychodzi to samo. No bo ciągle są Ci sami ludzie – począwszy od scenarzysty, na pani śpiewającej OP kończąc. Słysząc jej głos czuję pewną nostalgię i spokój, ale kurde – ile można?
    Nie wróżę tej serii nic dobrego. Za dużo prac tego studia VN już widziałem, żeby nie wiedzieć, czego się spodziewać. Przeciętniak z ładną grafiką i nic więcej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Klemens 4.07.2015 22:17
    Chciałbym coś ładnego i mądrego napisać, jako otwierający komentarz, ale no nie mogę nic wymyślić.
    Zapowiada się ciekawie, ale jednocześnie dość typowo jak na Key – trochę dramatu, trochę magii, trochę tego, trochę tamtego, po drodze wrzuci się jakiś wątek miłosny i tak oto powstaje Key. Nie żeby mi się to nie podobało, bo w takich upałach nie cierpię się wysilać oglądając anime i takiego Oregairu bym nie zdzierżył. To samo jest z przygodówkami, no ni jak to oglądać w napięciu w takim upale, bo gorąc wysysa siły witalne. A tu twórcy serwują nam coś, co można sobie oglądać na wpół leżąc, z przymrużonymi powiekami i czymś zimnym pod ręką.
    Zapowiada się leniwie, a więc podoba mi się. Gangsta dostarczy mi wystarczająco akcji na ten sezon, więc Charlotte jest jak najbardziej okej – przynajmniej jak na ten moment. Jedynie obawiam się nagłego przyspieszenia akcji i dodania jakichś dzikich walk, ale nie ma co się martwić na wyrost. Będzie dobrze. Prawda?
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime