Komentarze
Gakuen Babysitters
- Cukier, lukier i inne słodkości : Tenskwatawa : 12.09.2018 09:12:42
- komentarz : San-san : 10.04.2018 22:32:42
- komentarz : Alt_TruIsta : 2.04.2018 21:48:54
- chiyooo-kawaii! : San-san : 2.02.2018 20:53:58
- komentarz : Snowyshadow : 16.01.2018 01:42:59
- komentarz : Nikodemsky : 7.01.2018 17:44:48
Cukier, lukier i inne słodkości
Główny bohater jest przyjacielski, odpowiedzialny, miły, nie jest fajtłapą, jest otwarty, nie ma żadnych problemów w kontaktach z ludźmi. Tragedię po śmierci rodziców przeżywa troszeczkę, ale jest w zasadzie bardzo pogodny i wprost mówi kolegom z klasy „spokojnie, to nie jest jakiś drażliwy temat”... Chłopak byłby niemal Gary Stu ale są również i gagi na temat tego, że jest taki dobry i opiekuńczy, że to aż nieprawdopodobne.
Dzieci są różne, mają zabawne charakterki, a przy tym są całkiem prawdziwe w swoich zachowaniach a przy tym urocze.
Bohaterowie drugoplanowi mają swoje pięć minut i stanowią bogatą gamę różnorodności… może wręcz za dużą, ale jakby było mniej to ktoś by się przyczepił, że za mało.
Odcinki są krótkie i proste. Nieskomplikowane, bardzo często o wzajemnej trosce i potrzebie bliskości.
Seria oferuje chyba dokładnie to, co było założone. Z cukrem na zębach przeleciałam przez wszystkie epizody. Mało!!! Więcy!
Poza postacią Mari Inomaty, która zresztą i tak za dużo czasu nie dostała w tej serii nic ciekawego dla mnie nie było.
chiyooo-kawaii!
Super urocze i puchate. A wielkim plusem jest główny bohater, który jest całkiem odpowiedzialny i dość ogarnięty, a przy tym opanowany. Naprawdę daje się go lubić. Podoba mi się różnorodność postaci, a jednym z fajniejszych jest sekretarz przewodniczącej. Sam jest puchaty i przesympatyczny. Seria bazuje oczywiście na starych i znanych schematach ale nawet tutejsza tsundere daje się lubić. Jej postępowanie jest zrozumiałe – tzn „tsunderowatość” wynika bardziej z jej niedostosowania, z problemu nawiązywania relacji z ludźmi… (tak po prawdzie prawdziwą tsun jest tu staruszka, która wypada w tej roli dość uroczo :D)
Główny bohater schematycznie z gatunku „Bohater taki jak ty” – nie jest ciamajdą. Ma swoje umiejętności, naturalnie nawiązuje kontakt z ludźmi (zwłaszcza z dziećmi), umie się zachować i wyrazić swoją opinię.
Bohater, który ma grać „Typka o mrocznym usposobieniu” jest całkiem uprzejmy i nie sprawia zniechęcającego wrażenia, wręcz przeciwnie. Jest po prostu bardzo opanowany i bardzo szczery.
Gość, który jest typem „księcia” ma przyjaciela, który wytyka mu, że zachowuje się jak pedofil… ogólnie cała parada dość ładnie zarysowanych charakterów. Mamuśki są zróżnicowane i łatwo je rozpoznać, a Usaida – etatowy opiekun… ok. tego gościa bym palnęła czasem gazetą za opierdzielanie się na służbie. Mimo to czego by mu nie zarzucić nie jest głupi ;)
Polecam tym, którym robiło się ciepło na sercu przy „Usagi Drop”. Albo „Amaama Imaizuma” :D
Ja się raczej wynudziłem przy pierwszym odcinku – ten typ anime widocznie do mnie nie trafia.