Komentarze
Sora Yori mo Tooi Basho
- 5/10 : Windir : 8.08.2022 15:44:25
- Re: Okruszki z sensem i nie przesłodzone : Zomomo : 29.10.2020 10:36:39
- Okruszki z sensem i nie przesłodzone : Bez zalogowania : 29.10.2020 10:08:06
- Perfekcyjne okruszki z ciekawym tematem w tle : Zomomo : 14.09.2020 01:52:52
- komentarz : IKa : 13.09.2020 15:34:24
- komentarz : . : 13.09.2020 09:23:58
- komentarz : Zomomo : 12.09.2020 19:11:55
- komentarz : Daerian : 12.09.2020 18:39:59
- komentarz : . : 12.09.2020 16:36:21
- komentarz : Zomomo : 11.09.2020 14:55:25
5/10
kliknij: ukryte Aż 3/4 serii to niestety sztampowe „nastoletnia przyjaźń i humor załatwiają wszystko”.
Przez pierwsze 9 epków seria może prowadzić wszędzie. Dosłownie. Disneyland, Amazonia, jakieś szczyty górskie – wszystko by pasowało. Tak mało tej Antarktydy tutaj jest.
Nie jestem jakimś znawcą tego gatunku, ale Super Cub dużo bardziej mi się podobał. Tam główna bohaterka się rozwijała, robiła małe kroczki swoim tempem, sama się doszkalała, cieszyła z drobnostek. A tutaj nie ma nic takiego… Tutaj na każdym kroku kliknij: ukryte przyjaźń szybko wszystko zwycięża. Nawet traumy z przeszłości, traumy rodzinne, problemy związane z karierą… Wyszło za słodko mimo bez nadmiernej „słodkości” i mimo kilku niezłych scen wyciskających łzy.
Okruszki z sensem i nie przesłodzone
Pomijając kwestię samej wyprawy, to do 9 odcinka mamy porządne okruchy – z rzeczywistymi relacjami i postaciami. Okruszki – które pokazują osoby zgodnie z ich wiekiem, nie wydoroślając ich nadmiernie, ani nie udzieciniając.
Jedna z niewielu serii, gdzie moim zdaniem – licealistki są licealistkami. Obejmuje to wygląd, zachowanie, sposób spojrzenia na rzeczywistość, relacje wzajemne, obawy oraz próby odnalezienia się w tym momencie swojego życia.
Absolutnie nie przesłodzone.
Oglądając miałam wrażenie jakbym cofnęła się do chwil, gdy miałam 15 lat.
W dodatku w tej pierwszej części – do momentu kliknij: ukryte wejścia na pokład – anime pełne jest optymizmu, oraz radosnej, niewymuszonej atmosfery i narracji. Zmagania bohaterek i poddanie testom ich systemów wartości/priorytetów – jak choćby kliknij: ukryte w odcinku o paszporcie – za tę pierwszą część dam aż 9/10
Pozostałe odcinki 7,5/10 choć dla wielbicieli podróży to akurat może być tą ciekawszą częścią.
W dodatku całkiem sprawnie pokazaną i nie robiącą z wyprawy zwykłych/normalnych ludzi i ze zwykłych zdrzeń jakiegoś ekstremum i mitu.
Perfekcyjne okruszki z ciekawym tematem w tle
Rewelacja
I to był błąd. Naprawdę świetna seria, chyba najlepsza z sezonu zimowego i jedna z lepszych serii w tym roku. Warstwa techniczna super. Warstwa fabularna OK. Natomiast najlepsze w tej serii były postacie i ich interakcje. Dawno już nie widziałem czegoś równie zabawnego i ciekawego zarazem. Dużo do serii wnieśli też seiyuu, bo podkłady głosowe były miejscami po prostu genialne. Dużo emocji dostarczała też ta seria. Szczególnie dobra była jedna z ostatnich scen (ta ze sprawdzaniem laptopa).
9/10
Polecam każdemu.
jest jeszcze nadzieja
Akcja płynie wartko i praktycznie nie występują dziury w fabule pomimo dość specyficznej i niespotykanej sytuacji wyjściowej – kliknij: ukryte grupka nastolatek chce się dostać na ostatni nieskolonizowany przez człowieka kontynent. Na nasze szczęście scenarzyści nie próbowali się silić na wymyślanie jakiś nieprawdopodobnych wydarzeń dla uatrakcyjnienia fabuły. Wszystko wyszło zgrabnie, ładnie i w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem.
Główne bohaterki są urocze, mają charakterki, osobiste motywacje oraz problemy z którymi się mierzą. Nie uświadczymy zbieraniny moeblobów lub chodzących schematów (uff). Postacie drugoplanowe też dają radę – nie stanowiły one zbieraniny bezproduktywnych statystów tylko kliknij: ukryte nadały całej ekspedycji prawdziwe życie.
Jedyne czego mi zabrakło kliknij: ukryte to bardziej rozbudowanego przedstawienia pracy badawczej tego typu wypraw na Antarktydę. Wiem, że to wątek absolutnie poboczny ale można by tego wpleść ciut więcej bez zbytniego odbierania czasu antenowego bohaterkom.
Strona graficzna i dźwiękowa są bez zarzutu – ba są dobrze ponad średnią.
Podsumowując – Hej przygodo!
8+/10
Moja jedyna obawa
Jednak ciężko mi o tym pisać, bo nie jest to seria którą mogę zamknąć w jednym mocnym uczuciu. Nie ma ta seria ani jednego elementu, który by po prostu ją definiował. Nie zrozumcie mnie źle, gdyż serii nie brakuje motywów fabularnych czy emocji. Posiada ona także dosyć jasny motyw przewodni. Jednak to wszystko ma pewien charakter, który nie do końca da się zawrzeć w krótkiej rekomendacji. Nie jest to intensywne doświadczenie
Hinata jest skarbem. Ja uwielbiam radosne postaci, a to że jeszcze dali jej sporo takiej życiowej mądrości daje jej tego pazura. Szczególnie mi się podobało jak dyskutowała we wczorajszym odcinku z Shirase i zdominowała ją w dyskusji, mimo że ostatecznie racji nie miała. Ciekawa dynamika gdzie osoba która miała rację i czuła że miała rację, nie mogła się przebić do drugiej, bo nie mogła z nią wygrać w logicznej dyskusji. O czym to ja… ach, show samo w sobie.
Zarekomenduje tą serię w ten sposób. Jest to spokojna seria o rzeczy niesamowitej. Jest to seria która pokazuje młodzieńczą energię poprzez pryzmat codzienności. Jest to seria w której najwięcej uroku znajdziemy nie gdy postaci przeżywają najgorsze, lecz gdy okazują swoje uczucia poprzez interakcje. Są to okruchy życia, które bardzo rzadko się pojawiają i są warte uwagi.
Uwielbiam tę serię
Świetnie wypadł też cel przedstawiony w anime. W odróżnieniu od wielu podobnych serii jest on naprawdę osią fabuły, która w swoim tempie posuwa się do przodu z odcinka na odcinek. Sama wyprawa na Antarktydę mogłaby wydawać się niedorzeczna, ale jak na razie wydarzenia rozwijają się w sposób absolutnie akceptowalny przy niewielkim nakładzie dobrej woli.
Strasznie podoba mi się też styl graficzny serii, bardziej kreskówkowy niż normalnie z bardzo interesującym cieniowaniem oraz ścieżka dźwiękowa. Twórcy szastają insert songami na lewo i prawo, co bardzo dobrze podkreśla kluczowe sceny w każdym odcinku.
Ciekawi mnie jak rozwiną się dramaty, których przedsmak dostaliśmy w tych czterech odcinkach. kliknij: ukryte Wątek Megumi,
która „traci” najlepszą przyjaciółkę daje naprawdę spore do popisu. Ciekawi mnie też w jaki sposób Shirase poradzi sobie,
gdy zgaśnie jej ostatnia iskierka nadziei i potwierdzi się śmierć jej mamy. To będzie bardzo trudny i delikatny temat,
ale po tym co widziałem ufam twórcom, że sobie z tym poradzą.
O ile nie wyciągną skądś argumentu, że przeżyła, ale szczerze w to wątpię.
Trochę się rozpisałem, ale i tak czuję, że nie potrafię dobrze ubrać w słowa tego czym ta seria mnie tak oczarowała. Po raz pierwszy od czasów Madoki czuję, że seria zasługuje na 10/10 tylko po kilku odcinkach. Na moich oczach tworzy się anime mające potencjał stać się legendą gatunku okruszków życia, za co trzymam kciuki.