Komentarze
Ray
- komentarz : Efekt Golema : 14.03.2023 10:14:31
- ray : kira : 22.12.2012 18:44:44
- X-men, a nie sry X-ray! : zensc : 27.10.2011 23:37:48
- Guz : Pazuzu : 12.09.2011 20:23:22
- słabiutkie : yuki : 7.06.2009 14:20:40
- a tam : fon : 15.05.2009 00:29:03
- Może być : Gares : 17.02.2009 00:11:54
- Czy aby na pewno takie dno ? : Qidin : 22.02.2007 17:15:14
- czyżby absolutnie denne : Kelly : 21.02.2007 13:49:21
Potem komentarze, i jasne, że trzeba było sprawdzić ów odcinek z nasionkiem, czyli czwarty.
I tak: fajne projekty postaci (8 z 10) Łagodne konturowanie, cieniowanie, bez tandetnych kolorów, a barwy pasują do serii. Przyjemnie oldschoolowe. Proporcje utrzymane, bez jakichś deformacji.
Do tego daje radę kadrowanie i animacja poszczególnych elementów (włosy, pościel, mimika, poprawny ruch)
Tła nie powalają, ale pasują. Łącznie za „grafikę” można dac 6, Subiektywnie bo mi się spodobało to 7,5
Muzyka i seiyuu znośni.
A tu w recenzji jest 2 na 10. I kolejne 2 z 10.
Ekhm. Mam wrażenie, że wystąpił efekt Golema (przeciwieństwo aureoli) I ów fabularnie zawyżony poziom absurdu i spokojne tempo akcji spowodowały, że muzyce i grafice też się oberwało.
Brak dystansu przy pisaniu recenzji daje dyszki, dwójki i jedynki. Bo były podczas seansu aureolki czy golemy.
Acha, no te sceny z doktor Ray wycinającą skalpelem narośla w trakcie walk kung fu są czadowe. Można się szczerze pośmiać.
ray
X-men, a nie sry X-ray!
Guz
Nie czepiam się motywu z oczami – kiedyś coś podobnego widziałam i było całkiem zmyślnie, to kretyńskie pomysły na choroby pogrążyły całość. No, nie całość, pierwszą połowę. Drugą połowę położyły oryginalne pomysły fabularne – albo jestem geniuszem, albo wszystko było boleśnie, dla mojego czoła, przewidywalne. kliknij: ukryte O tym, że Rei jest klonem kapnęłam się w 8 odcinku. Były też momenty bezdennie głupie – kliknij: ukryte kocham klona matki mojego oryginału – litości. kliknij: ukryte Poza tym dlaczego tylko Rei straciła oczy? Reszta dzieciaków, hodowanych przecież na organy, nie straciła nawet kawałka wątroby (sądząc z ich zachowania pod koniec). Gdzie tu sens, gdzie logika?
Dobra, ponarzekałam, czas na plusy. Podobał mi się charadesign – uroczo old schoolowy; podobały się też, paradoksalnie, wojownicze pielęgniarki; ładne były tła – uproszczone, ale klimatyczne; muzyka też mogła być. Obecności BJ nie oceniam na plus, bo cały czas się zastanawiałam co on w tym badziewiu robi?
Podsumowując 3, a jak zejdzie guz pewnie 4 na 10 bo dno totalne to nie było, ale naprawdę są dziesiątki lepszych serii.
słabiutkie
co do realizmu, to pewnie, że to tylko anime, więc nie musi być prawdziwe, ale w takim razie po co specjalistyczne słownictwo wyjaśniane pieczołowicie na początku każdego odcinka (swoją drogą często błędnie)? zwykle taki zabieg ma właśnie dodawać realizmu.
o braku fabuły i płaskich bohaterach nawet nie będę wspominać (Ray napadająca na Shinoyamę, że robi mechaniczne serce tylko dla kasy więc jest zły jak ludzie, którzy zabrali jej oczy, na dyrektora, że jest zły, bo na pewno tylko dla pieniędzy przyjmuje tego czy innego pacjenta w sytuacji gdy zna dość dobrze obydwu jest bez sensu)
anime TYLKO dla pasjonatów, desperatów, albo ludzi, którzy mają specyficzne poczucie humoru.
może bym się aż tak nie czepiała, ale wplecenie Black Jacka (też średnio realistycznego, ale jednak bez porównania ciekawszego) jest niesmaczne
a tam
Może być
Czy aby na pewno takie dno ?
czyżby absolutnie denne