Komentarze
Cop Craft
- Klasyczna opowieść kryminalna : quantum2000 : 4.06.2021 00:39:44
- 5+/10 : Windir : 24.03.2020 12:28:35
- komentarz : chi4ko : 20.01.2020 14:27:41
- komentarz : rool : 20.01.2020 13:40:17
- Re: Sztuka recenzji : Olafo : 20.12.2019 16:11:37
- Re: Sztuka recenzji : Avellana : 20.12.2019 15:02:56
- Re: Sztuka recenzji : skrytyfankamena : 20.12.2019 14:47:55
- Re: Sztuka recenzji : SLV : 20.12.2019 11:55:02
- Re: Sztuka recenzji : Łowca czarownic : 19.12.2019 12:24:42
- Re: Sztuka recenzji : Patka : 19.12.2019 10:49:23
Klasyczna opowieść kryminalna
Komu mogę polecić: komuś, kto szuka prostej, odprężającej serii kryminalnej z odrobiną magii i kosmitów.
Komu nie polecam: widzom oczekującym psychologicznych pojedynków na poziomie Death Note, rozwoju osobowości czy romantycznych relacji. Animacja jest nieraz dość uproszczona, jeśli komuś to przeszkadza to pewnie również się tą serią nie nacieszy.
Dodatkowy plus za OP i ED.
5+/10
Minusy:
- Loli golizna dla loli golizny w epkach 3‑9.
- Kiepski przeciwnik. Szczególnie kliknij: ukryte monolog na koniec.
Plusy:
+ OP.
+ Jest Wataru Takagi jest plusik.
+ Sensowny pomysł na niedobrany duet.
+ Pierwsze 2 i ostatnie 3 odcinki.
+ Niski budżet sprowadzony do plansz z dźwiękiem – nie spotkałem się z czymś takim i o dziwo nie wygląda to źle nawet w scenach akcji.
+ Polityka, rasizm, nowe technologie – wszystko nieźle przedstawione.
+ Domknięta całość bez cliffhangera.
Sztuka recenzji
Sięgnąłem specjalnie do profilu recenzentki – co widziała i co lubi. Co nieco mi to podpowiedziało. O ile można się zgodzić z pewnymi uwagami w recenzji to całkowity brak uwzględnienia w ocenie takich elementów jak konstukcji dialogów które były bardzo dobre oraz logiki funkcjonowania pewnych mechanizmów w anime jest niezrozumiałe. Tak samo nie bardzo wiem co mogę myśleć o argumencie o braku chemii między postaciami. Ja mam jakąś inną definicję tego zjawiska bo tu tej chemii było więcej niż w wielu tytułach z gatunku romans. Nic nie wspomniano również o pracy aktorów głosowych którzy sprawili się dobrze – szczególnie, że była tutaj nowa osoba grająca Tilarnę. Dodatkowo dość ciekawie przedstawione
Zarzuty odnośnie animacji rozumiem bo budżet niestety zbyt walił po oczach.
Sama akcja pomimo, że epizodydyczna jest przyjemna a odcinki były zarówno lepsze jak i gorsze.
Seria nie jest wybitna ale recenzja to oparty na dwóch subiektywnych emocjach wypaczony obraz tytułu. Szkoda.
Szybkie 5/10
5/10 Uważam za bardzo uczciwą ocenę jeśli ktoś uważa że jest warta więcej z chęcią usłyszę dlaczego ?.
blob i łowca czarownic wspominają o rasistowskich zachowaniach w produkcji – zwykłe oczywiste amatorskie zabiegi przy produkcjach związanych z polityką.
Jeśli efekt rasistowski byłby podszyty pod jakieś inne zachowania lub wynikał z niedopowiedzianego poprowadzenia fabuły gdzie trzeba byłoby się domyśleć tego, nazwałbym to świetnym zabiegiem do poprowadzenia całej serii bądź jednego z wielu wątków fabuły.
Kamen wspomina o fabule nazywając ją – Sztos – buahahaha tylko po oglądaniu DB`ów czy Bleach`ów i tego rodzaju produkcji można określić tą produkcję w taki sposób.
Polecam Ghost in the Shell w całości, Ergo Proxy,Kino no Tabi, Hoshi no Koe itd. itd gdzie fabuła wychodzi ponad poziom.
Można się czepiać nieco niektórych uproszczeń oraz spadków jakości animacji (bo to było widoczne) ale sama kreska ładna. Co do Tilarny miałem spore obawy jak tylko zobaczyłem jej projekt ale obroniła się. Bardzo przyjemna i kompetentna bohaterka a jej wygląd ciekawie podkreśla odmienność. Smaczkiem który uwielbiałem to przedstawienie języka semanitów – niby niewielki element a świetnie budował klimat.
Jak wyjdzie druga seria z mam nadzieję wyższym budżetem to oglądam na pewno.
Dla mnie jeden z lepszych tytułów z 2019 r.
Standardowo główny antagonista mało ciekawy (i w zasadzie mało go było). Graficznie może być. Projekty postaci fajne. Muzyka mnie nie porwała. Takie to nijakie – 5/10.
Tuż przed finałem odcinek 11
W kwestii dialogów, reżyserii nadal bardzo dobre, ale technicznie. Jezusie, w tym odcinku szczególnie krwawiły mi oczy. Nie wiem, czy miałem gorszy dzień, ale wydawało mi się, że lipsync ssał. Do tego mierny poziom rysunku i animacji, do tego znowu masa statycznych teł w scenach dynamicznych. Szkoda, że 'Kopo Krafto' nie dostało jakieś lepsze studio z dużym budżetem, wtedy byłby hit, a tak jest tylko bardzo dobrze.
Odc 11.
Póki co świetne
ep 4
Chociaż na animacji dalej oszczędzają, jak tylko mogą.
Nie do końca podobają mi się nienaturalne przejścia z jednego arcu do drugiego (brakuje takiego silnego punktu kulminacyjnego), ale fabularnie… sztos.
Ep 3
Zamiast animacji walk, dostajemy panele rodem z bajek jetixa.. A odcinek był pełny sytuacji, w którym powinno się czuć nieco dramatu i powagi. Nie odczułem tego zarówno wizualnie, jak i od strony seiyu.. To było po prostu puste i bez wyrazu.
Cliffhangery
Z jednej strony odcinek ucina się nagle, a z drugiej od razu chcę wiedzieć, co jest dalej.
Ogólnie mam wrażenie jakby typowych bohaterów fantasy wrzucono w schematy amerykańskiego filmu i to po prostu nie współgra dla mnie jak powinno.
Ciekawostka
[link]
Na moje oko jej głos ma potencjał.
Fajnie jest usłyszeć w końcu kogoś nowego.
Nie będzie to seria sztywna jak kij od mopa wsadzony w cztery litery, od samego początku wpleciono wiele elementów komediowych. Interakcje między głównymi protagami mogą się podobać. Rzadko się zdarza, by nieznane mi postacie tak szybko zaskarbiły sobie moją sympatię.
Jak na anime akcji solą winny być sceny walk i tutaj jest bardzo dobrze. Seria prowadzona jest jak dobry serial kryminalny, ładnie wygląda, a ostatnia cliffhangerowa scena za swój dynamizm zasługuje na oklaski. Czekam na więcej, jak na razie dla mnie hit :)
No i fajna piosenka w endingu. Z początku myślałem, że to robota Kishida Kyoudan & The Akeboshi Rockets, ale jednak piosenkę wykonuje aktorka głosowa głównej bohaterki.
Spełnia oczekiwania
Dokładnie tak, jak tego oczekiwałem.
Podejrzewam, że interakcje dwojga partnerów to będzie mocny punkt tej bajki.