Komentarze
Busou Renkin
- Re: Busou Renkin : papapa : 16.01.2019 17:59:00
- Re: nie jest złe... : Anonim : 16.06.2014 16:38:13
- Re: Busou Renkin : Ja : 27.04.2014 20:47:56
- Re: Busou Renkin : yhym : 27.04.2014 20:30:14
- Re: Busou Renkin : Antanaru : 27.04.2014 19:17:44
- Busou Renkin : Ja : 27.04.2014 12:26:52
- Busou Renkin : Subaru : 31.01.2014 13:35:16
- 9-21 IV 2013 : Blue_Bell : 21.04.2013 11:15:50
- ... : kamiltrol : 12.03.2012 01:17:39
- Re: Walcz, walcz, walcz! : Mit0s : 3.01.2011 20:28:13
Ciekawe Anime :D:D
Mi się podobało
8/10
Ps. wg mnie muzyka była naprawdę niezła nei rozumiem zarzutów :)
Pozdrawiam.
Busou Renkin
Co do anime… Trudno mi to przyznać, ale nie mam szczególnie do czego się przyczepić. Ot takie sobie, świetnie zgrane od początku do końca. Nie ma zawikłań w profilach postaci i ich wybory są przyzwoite, nie ma również większych luk w fabule, wszystko jest w sumie proste i nieskomlikowane. Grafika niekiedy skakała, zwłaszcza podczas walk, ale tutaj pomimo tego rownież nie ma się do czego przyczepić. O czymś zapomniałam? No właśnie. A gdzie podziała się muzyka? Była, ale niczym wspaniałym się nie wyróżniła. To boli, kiedy względnie dobra seria, nie ma dobrej muzyki. Ogółem oglądało mi się bardzo dobrze, przyznam też, że z pewnym napięciem, co rzadko się u mnie zdarza, pomimo, iż faktycznie zwroty akcji były przewidywalne.
kliknij: ukryte jak choćby „zabicie” Kazukiego w 24 epizodze na 26 wydanych. .
Sam Papillon mnie w prost dręczył. Bleech. Najgorszy „ciemno‑jasny” charakter na świecie, ale właśnie na tym polega cały jego urok. Z początku również na mojej twarzy pojawił się uśmiech gdy zobaczyłam „pajęcze odnóża z nożami” Tokiko, nie wspominając już o sześć razy za dużej Lansie Kazukiego… Ale o dziwo szybko się do tego przyzwyczaiłam.
Podsumowując anime warto obejrzeć, żeby się rozluźnić, bo należy do przyjemniejszych serii.
Mało na prawdę ciężko strawnego patetyzmu a dużo dziwnie śmiesznych sytuacji. Ne porywa, jednak jest „poprawne”
Daje 9/10 (nie umiem przeboleć muzyki)
Dobre i nie wymagające myślenia :-)
Strata czasu...
Postaci sztampowe, z typową dla shonenów naiwnością. Para bohaterów to Shirou i Saber w żałosnym wydaniu. Cała ich miłość jest sztuczna, a teksty w stylu „uratuję wszystkich” są używane z 10 razy na odcinek. A już kompletnym idiotyzmem są dwaj główni źli. Jeden żywcem wyjęty z Dragon Balla, drugi z jakiejś gazetki dla homoseksualistów. Jeszcze nie spotkałem się z postacią, która chodzi w różowej masce motyla oraz stringach po mieście albo na plaże ubiera strój a la „Borat”, a przy okazji gada bzdury o hipokryzji i życiu & śmierci… To, że pokonani źli wchodzą do Fan Clubu głównego bohatera to wiadomo, ale i tak można o tym wspomnieć ;]
Graficznie nie jest źle, kreska postaci nie była zła, tła ładne, szkoda tylko że animacja walk czasami skakała(ale naprawdę rzadko). Tylko nie podobało mi się, że gdy postaci wpadały w furię ich mimika była dosyć dziwna.
Muzyka była i tylko tyle można o niej powiedzieć. Opening tak samo denny jak cała seria, ending słabiutki(I to niby ta sama wykonawczyni, co od endingu z Fate ?! Różnica między nimi to niebo a ziemia!)
Ogółem seria słabiutka, choć niby jestem jej targetem to zupełnie do mnie nie trafiła. 5/10 daję, bo sie przy niej zdrowo uśmiałem(z głupoty i naiwności), ale to i tak zawyżona ocena.
...
PS: Mangę dalej czytam XD
...
BOSKIE
Aż się spociłem i to nie raz <!>
Aż się spociłem i to nie raz!
Bardzo małe luki w fabule.
Postacie nie są z nikąd.
Jeszcze nie oglądałem anime w którym tak bardzo rozczarowało mnie zakończenie, a dlatego że było ono dość kąpletne i nie wróży kontynuacji, przynajmniej w najbliższym czasie.
polecam<!>
Kawal dobrego anime
Polecam kazdemu bez wzgledu na wiek czy upodobania: pozycja obowiazkowa dla Anime Otaku.
Polecam
Co więcej Nagrałem je sobie do kolekcji a to już wyróżnienie ;p Bardzo mi sie podobała kreska anime, No i główni bohaterowie jak papillion ;p sprawia ze jest co oglądać od pierwszego odcinka do ostatniego ;p
Tu moje obserwację
Nie wiem dla czego strasznie to anime przypomina inne (które bardzo lubię „Bleach”) Mamy tu Alhemie i homulukusy, W bleach sa podobne frakcję. Siostra głównego bohatera zarówno zachowaniem jak i całkowitym wyglądem przypomina nam Orihime. I wiele podobieństw można znajdywać Od systemu walk / przez podobny 1 odcinek / do identycznych zachowań głuwnego bochatera, który tak samo Ichigo nie chce zabijać
Natomiast główna bohaterka przypomina mi przyjaciółkę danego z młodości ;p (ci co w temacie wiedzą o kogo chodzi;p)
WIĘCEJ TAKICH ANIME A ZIEMIA STANIE SIE RAJEM ;p