Komentarze
Kaze no Stigma
- Po lekturze recenzji : Bez zalogowania : 7.01.2024 04:59:04
- Stygmat Wiatru : Bez zalogowania : 7.01.2024 04:26:55
- komentarz : kamil991 : 14.08.2016 23:06:22
- stigma : kikkki : 4.09.2015 19:06:10
- komentarz : Miedzio : 24.01.2015 16:55:28
- komentarz : Hiromi : 1.04.2014 02:17:09
- komentarz : Elfik : 1.04.2014 01:25:07
- Kaze no Stigma : MrKrzychu : 3.12.2013 01:44:01
- Re: Odnośnie dobrego anime i recenzji na odwal się : Daydream : 23.07.2013 21:15:58
- Odnośnie dobrego anime i recenzji na odwal się : Czarnaton : 17.07.2013 00:48:14
Jednak nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to całkowity gniot
Grafika jak dla mnie całkiem niezła
Pewnie 5, może nawet 6
A mi się podobało
Zła... recenzja.
Co do innych zarzutów z recenzji – postacie nie mają może drugiego, trzeciego, czterdziestego dna, ale nie tego wymaga się od komedii z magami w roli głównej. Są za to sympatyczne i ładnie narysowane. Nie dostrzegłem rażącej irracjonalności zachowań (tzn. dostrzegłem irracjonalność, ale raczej nieprzekraczającą jakoś specjalnie „normy). A co do głównego antagonisty i braku ostatecznego starcia… autor recenzji dobrze napisał – „A na co ono komu potrzebne?” Osobiście odczuwam niekiedy mdłości, kiedy kolejny główny zły w końcówce decyduje się nagle osobiście stawić bohaterom czoła w walnej bitwie, po czym daje się jak idiota zabić, bo przecież nie można pozostawić takiego wątku niezamkniętego. Tutaj zakończenie uważam za w miarę zgrabne, pasujące do serii i nie odczuwam wielkiego niedosytu. Ba – chyba nawet lepiej się czuję niż po wielu anime o finałach mocniej „zamkniętych”, pozostawiających mniej niewiadomych.
Podsumowując moje pretensje do recenzji – komu anime można polecić? Według mnie każdemu, kto poszukuje lekkiej rozrywki, a nie przeszkadza mu przy tym, że bohaterowie zdają się być całkiem przyzwyczajeni do dziejącego się wokół zła – i nie rozpaczają nad każdym anonimowym dla nich trupem tak, jak zapewne „dzielni pozytywni” powinni.
Ogólnie, jeśli nie nastawiać się na coś wybitnego, można się przy tej serii naprawdę nieźle bawić. Taki średniak, ale średniak dosć solidny, sympatyczny i, według mnie, nie bez wyróżniającego odrobinę na plus uroku.
Bardzo fajne
Kreska jest naprawde ładna, na pewno zasługuje na lepsza ocene niz te ktora wystawił recenzent, fabyła jest dośc ciekawa i wciagjaca, postacie rowniez sa ciekawe, fabuła moze troche pomieszana gatunkowo, ale nie widze w tym nic złego, wiele smiesznych mometow, oraz ciekawy konec, mam nadzieje ze bedzie 2 seria
Tak jeszcze na marginesie, prawda jest to ze fabuła i postacie przypominaja te z Shagugan no Shana, choc nie powiem ze SnS było lepsze od KnS, kolejne anime ktore bardzo przypomina KnS, i na dodatek pierwsza seria tego anime wyszła wlasnie z Gonzo to Full Metal Panic, było wiele mometow, ktore przypominały sceny z FMP a Ayano bardzo przypominała Chidori i nie mam nic przeciwko temu, jak dla mnie moze byc miliony takich kopii, byle by były tak samo ciekawe jak Kaze no Stigma i Full Metal Panic
może być
Anime nie warte obejrzenia
To jakaś niby komedia, a co pewien czas pojawiały się dramatyczne sceny szczególnie te z przeszłości. Walki to też jakieś na najniższym poziomie były. Anime może nie było nudne dlatego dało się obejrzeć, ale za to wykonanie tak beznadziejne, że nie może być innej oceny niż była na Tanuki.
Brak obiektywizmu
^^
A ja nie mam nic przeciwko ;) Dobre anime ;d
nie wiem
fajne
obejrzałem
Good
Wciąga ;p nie nudzi ;p akcja jest ;p kreska ładna. Typowe anime romans/akcja/magia/śmieszno‑dziwne‑gagi.
btw Zero no Tsukaima to bardziej echi gdzie główny bohater porównuje / podziwia biusty babek w odcinku. Racząc raz na jakiś czas i koniecznie w ostatnim odcinku uratować wszystkich ;p niestety nie widziałem tego w tym anime? może przegapiłem ;p no i nie jest nawet w 1/5 tak jajcarskie jak Zero and friends
jak dla mnie niezłe:)
opinia
Polecam wszystkim <wbrew opinii recenzenta..>
eee.. :P
Złe nie było
Może i płaskie jak zupy z reklamy ziarenek smaku, ale widziało się już gorsze rzeczy -.-*
Nawet nawet..
słaby "klon"
Niestety, jeżeli w nowelach był choć cień oryginaności, anime go nie ma… Czas premiery wberw pozorom bardzo się liczy, i dlatego KnS w końcu jest tylko dość banalnym klonem produkcji w typie „Shana”. I to dużo mniej widowiskowym…
Zakończenie wprost wyje, „I JAK NAM ZAPŁACĄ TO ZROBIMY KOLEJNY SEZON!”. Tylko nie sądzę, by było warto…