x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: hhhmmm
Re: Odc. 7 - Nie zdzierżę
Odc. 7 - Nie zdzierżę
Re: Czy ja coś kręcę?
Bardzo zbyt nieuważnie.
Ale zwróciłaś mi uwagę na coś co przegapiłem – Mumei również posiada ciśnieniową broń. Myślałem, że to miało być specjalne odkrycie MC :C
Czy ja coś kręcę?
Re: Komentarz tylko i wyłącznie do recenzji
1. Tak, to jest zdecydowanie do poprawienia, bo jednak większość osób przychodzi tu dowiedzieć się, czy ma szansę polubić postać, a nie czy recenzent ją polubił.
2.
Mi najbardziej doskwiera to, że wewnątrz komediowych założeń nawet nie spróbowano czegoś zrobić. Chciałbym na przykład zobaczyć Kokonotsu i Hotaru, wybierających się razem do miasta w jedenastym odcinku. Niech by to była nawet wariacja na temat gagów z cukierkami, gdzie Kokos musi ją wyciągać ze sklepu, bo Hotaru, karzę ludziom obserwować cukrowy pyłek na biuście.
Muszę się wstrzymywać, żeby nie wpaść tu z alternatywnym scenariuszem, ale wyobraź sobie, że to Hotaru wybiera się z Kokosem na festyn i spędzają trochę czasu razem. Hotaru usiłuje złapać złotą rybkę watą cukrową, albo coś równie głupiego w jej stylu, oglądają razem kliszowate fajerwerki, a w późniejszych odcinkach nieznacznie radośniej zachowują się, gdy się spotykają. To cały czas ten sam klimat, a przecież w epizodycznej historii, można wcisnąć takie małe zmiany bezkarnie ;_;
3.
To tu już nie mam co gadać xD – zupełnie subiektywna różnica.
4. Jeszcze do FT: mam bardzo małą kolekcję takich motywów, bo „pluję ogniem”, jak zdążyłaś zauważyć :P . Wziąłem więc jeden, z tego, co razem oglądaliśmy. Przykład z Air Gear'a był lepszy, bo łączył to, co normalnie jest wykorzystywane jako „pusty” fanserwis, z elementami charakteru bohaterki, w pełni świadomej swojej atrakcyjności.
Re: Komentarz tylko i wyłącznie do recenzji
Kysz‑sama ;_; Przecież nie piszę elaboratów po to, żeby się nawzajem obrażać. Miej trochę wiary.
1. Cóż, można się sprzeczać, że będzie wartościowa dla każdego, kto nie lubi Hotaru, a tu już coś :P
2.
To już jest zasadnicza różnica w podejściu między nami. Każdy ma inny sposób patrzenia na anime i jednym z założeń, z którego ja wychodzę to to, że jeśli seria od początku mówi Ci, że czegoś w niej nie będzie, nie czyni to braku tego czegoś lepszym.
Czy to, że shounenowy bohater nie ma w sobie jakiejś głębi, poza pomaganiem przyjaciołom, i wiadomo to od pierwszego odcinka, czyni z niego lepszą postać? Może nie do końca rozumiem co masz na myśli, ale moje prywatne ocenianie nie trawi takiego argumentu.
3. To nie była twórcza interpretacja fanserwisu w FT – to było rzucone prosto w twarz w tym wątku xD Na takim konkursie strojów bikini, na przykład, nie zostawiłbym suchej nitki.
Re: Komentarz tylko i wyłącznie do recenzji
1. Nie powiesz mi, że w swoich niemal 900 obejrzanych anime, nie ma ani jednego, którego nie lubisz z powodu głównego bohatera. I ja mam tak z tym. Dla mnie Hotaru jest postacią wybitnie nieinteresującą, posiadającą znikome oznaki osobowości i sprowadzoną do roli fanserwiśnej lalki i źródła gagów, który to los, jak na główną bohaterkę, uważam za bardzo smutny.
2. Tak, mogłem ująć lepiej co myślę o Sayi, bez stwierdzania, że była moją ulubioną bohaterką. Tak, chciałbym zobaczyć romans z nią (znowu, nie wierzę, że nigdy nie kibicowałaś pobocznemu romansowi). Gdyby był wątek romantyczny z Hotaru, również byłbym zadowolony.
3. Czy wymagam za dużo od historii, jeśli chcę, żeby fanserwis w niej do czegoś służył? Do czegoś innego niż tylko podniecanie japońskich nastolatków? Weźmy głupiego Fairy Tail'a, gdzie w Arcu z Jellalem zrzucenie przez Erzę ciuchów było symbolem uwolnienia się z mentalnego pancerza. Głupie? Może. Po coś? Chyba tak.
Ale to nie musi być coś równie wzniosłego. Gdyby Kokonotsu zaczął wykazywać jakieś normalne zainteresowanie dziewczyną, która odwala takie sceny, jak proponowanie mu possania (ba dum cy) cukierka, to by w zupełności wystarczyło. Gdyby pokazywanie się w przeseksualizowanych pozach było czymś uzasadnionym przez jej CHARAKTER, to by było ok dla mnie. Weź Air Gear'a gdzie laska wparadowuje facetowi do domu zupełnie naga, z cyckami wielkości głowy i kładzie się na łóżku obok niego, wyraźnie, żeby go poderwać, czy też okręcić wokół palca – to jest zupełnie akceptowalne, jeśli chodzi o mnie.
TL;DR – niech fanserwis, jako narzędzie w fabularne, do czegoś służy.
Ups
Przepraszam wszystkich, którzy uważają tą recenzję za słabą (czyli może być tak, że po prostu wszystkich :D). Postaram się, żeby następne były lepsze.
Epizodyczność fabuły jest stylem prowadzenia fabuły, ale to przecież też jest cecha serii. Druga, albo pierwsza najważniejsza, jeśli chodzi o moją przyjemność oglądania. A na epizodyczną narrację jestem uczulony – za mało wiąże mnie z bohaterami. Ciągłość historii jest dla mnie kluczowa w anime, które ma trafić do czołówki.
Odpowiadając na zarzut nie do mnie – nie przeszkadza mi jego inność. Przecież nawet po moich stukiludziesięciu seriach odmienność to skarb. Nie, w CB irytowała mnie epizodyczna fabuła, i postacie, które zupełnie nie przypadły mi do gustu. A atmosfera „nieśmiertelnego klasyka” wygórowała moje oczekiwania tak bardzo, że kiedy bańka huraoptymizu pękła, zacząłem nudzić się tam niemiłosiernie.
Re: Muzyka?!?!?!