Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

bakemono

  • bakemono 30.10.2010 04:28:43 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    bakemono 30.10.2010 04:09
    Komentarz do recenzji "Służąca Przewodnicząca"
    anime pod paroma względami przypominało mi Special A.Usui to prawie kopia Kei Takishimy.We wszystkim idealny,bożyszcze kobiet lecz nie interesujący się nikim poza tą jedną(gdyby nie kolor włosów i głos mógłbym ich pomylić).Sama Misaki mimo pewnego podobieństwa do Hikari odróżniała sie znacznie.Miedzy innymi tym że tamta była po prostu tępa,a ona nie chciała sie przyznać do swoich uczuć(nawet przed sobą)takie moje subiektywne odczucie.W finalnym odcinku oczywiście rozwiązała się sprawa ku mojej uciesze,bo w pewnym momencie pojawił sie pewien problem ,a imię jego brzmi:40 i 4 tzn. Hinata.Od momentu w którym się pojawił denerwował mnie mimo teoretycznie przyjemnego charakteru dlatego wątek z nim związany uznałem za całkowicie zbędny a co gorsza ujmujący serii smaku(dlatego moja ocena jest niższa niż myslałem że będzie).Moimi ulubionymi postaciami chyba byli ex­‑aequo Misaki(za wygląd ;P ) i Usui(za tą swoją absurdalną idealność)co w sumie nie stanowi chyba nic dziwnego jako że byli parą głownych postaci.Inni bohaterowie prezentowali się przyzwoicie z wyróżnieniem 3 idiotów ;P i Aoi(oczywiście na plus).Reszta to statyści lecz niezbędni choćby ze względu na forme(szkolna komedia romantyczna).Długość serii­‑idealna(preferuje serie 24­‑26 odcinkowe).Muzyka­‑dobrze wtapiała sie w tło lecz żadna nie zapadła mi w pamięc.Opening przyjemny dla ucha czego dowodem jest to że nie przewijałem go podczas oglądania serii.Fabuła­‑dosyć ciekawa(chyba przyzwyczajam się do epizodycznych form).Pomysł z kawiarenką jak dla jak najbardziej trafiony który w połączeniu z pracoholizmem i feminizmem(początkowo) naszej kaichou stwarzał wiele ciekawych sytuacji.Kreska­‑projekt postaci należacy do tzw. bishów lecz mnie jako fanowi Moe(prosze linczujcie mnie ale nie lubie ranić swych oczu)bardzo odpowiadający.Tła nie prezentują już się tak dobrze(w pewnych momentach smiem twierdzić(i to nie bezpodstawnie) że ja bym zrobił coś bardziej wyrafinowanego)ale tła­‑jak już podkreślałem przy komentowaniu innych tego typu serii­‑nie są dla mnie jakoś specjalnie ważne.Generalnie nie jest to strata czasu a przyjemna rozrywka na pare godzin.Ocena ogólna 8.Co mnie dziwi oglądam juz któreś anime z tego rodzaju i nie przeszkadza mi to zbytnio.Mam wrażenie że niewieścieje ;/ więc błagam wyprowadźcie mnie z błedu xD

    Przez moją nieuwage zapomniałem dodać ale mysle że to istotna informacja dla potencjalnych seansowiczów(badź tych którzy już serie obejrzeli).Wiadomo co znaczy complete aired.Tu podaje źródło moich niusów [link][link][/link]więc 2 serii nie będzie(dementując niektóre plotki).Jednosześnie dodaje iż zostanie wydany OAV i tu kolejne źródło [link][link][/link].
    Myśle że ułatwi to trochę życie niektórym(mam przynajmniej nadzieje) i oszczędzi pytań.

    Mimo że manga dalej wychodzi intryguje mnie to:complete aired, ale fakt faktem skoro tak pisze, może studio J.C. Staff nie ma zamiaru dalszej ekranizacji.Lecz nawet jeżeli(nie znam wykresów zarobkowych na temat tego anime co wiadomo jest czynnikiem decydującym o kontynuacji anime)to przypuszczalnie nie wcześniej niż nastąpi zakończnie mangi.Tyle.Tym razem ostatecznie.

    Scalono z dwoma komentarzami niżej. I nie, nie można za to dostać bana. ;)

    Morg
  • Avatar
    A
    bakemono 26.10.2010 10:45
    Komentarz do recenzji "Baka to Test to Shoukanjuu"
    szczerze mówiąc ostatnio coś mi się nie chciało komentować anime ale to musze ;D kocham absurdalne komedie a to jest jednym z najlepszych przykładów na to że wyobraźnia ludzka nie zna granic.Podobne pod paroma względami do Seto no Hanayome.Fabuły i ost nie warto opisywać(bo jest to zbędne dla mnie w tego typu produkcjach) na wyróżnienie jeżeli chodzi o muzyke zasługuje ending który jest niesamowicie energiczny i pozytywny ;)Jeżeli chodzi o grafike(a szczególnie tła)to wołają one o pomste do nieba lecz mimo iż jestem miłośnikiem epickiego wykonania graficznego to absolutnie mi to nie przeszkadzało(może pierwsze 2­‑3 minuty 1 odcinka ze względu na lekki szok takim wykonaniem) Bohaterowie w tymże anime są tak komicznie przedstawieni że po prostu nie da się z nich nie śmiać.Wszelkie rekordy pod względem komizmu bije zboczeniec xD a także scenki z Hideyoshim które gdyby nie to że przyprawiały mnie o ból brzucha raczej by mnie zniesmaczyły.Niezapmniane są dla mnie szczególnie 2 sytuacje przy których musiałem chwilę odpocząć by ponownie wznowić odcinek(gdybym tego nie zrobił groziłaby mi zapaść ze śmiechu) a mianowicie: kliknij: ukryte podałem tylko te które zapadły mi najbardziej w pamięc ale trzeba przyznać że wszystkie zasługują na oklaski.Więc jeżeli lubicie absurdalny humor tą serie musicie obejrzeć!!!10/10
  • Avatar
    bakemono 24.10.2010 03:46
    Re: Słabe anime
    Komentarz do recenzji "Seto no Hanayome"
    szczerze powiedziawszy to ja rozumiem z reguły poglądy innych.Są gusta i guściki,wiadomo nie każdemu może się spodobać.Lecz nie w tym przypadku.Ze względu na monstrualną ilosć humoru i parodii za które należałby się oskar(dobra pierwsze 3 odcinki w pewnych momentach mnie irytowały ale potem było już tylko lepiej no może plus ciągłe wrzaski do których w końcu i tak się przyzwyczaiłem)nie jestem w stanie zaakceptować takiej opinii.Fakt seria moze być męcząca ale właśnie ze względu na ogromną ilość humoru.Więc polecam obejrzeć nie na raz tylko na 3 razy(ja tak zrobiłem i nie odczułem tego efektu).Dla mnie własnie te absurdalne sytuacje były najwieksza zaletą serii.Polecam osobom ze skłonnościami samobójczymi/psychozą/depresją na poprawe humoru ;) ciąg dalszy komentarza nastąpi…
  • Avatar
    bakemono 24.10.2010 01:42
    Re: za stary na takie rzeczy jestem
    Komentarz do recenzji "Nagasarete Airantou"
    co racja to racja ;] zreszta nie ogląda się takich serii dla realności świata tylko po to żeby się pośmiać a tak poza tym przedstawiłem opinie na jego temat po jego ukończeniu a nie jak miało to wcześniej miejsce­‑w trakcie.(komentarz zamieściłem osobno powyżej)
    Tak jak w/w szybko idzie się przyzwyczaić(choć ja byłem bardzo sceptycznie nastawiony na początku dlatego ta sztuka szla mi dosc opornie).Final battle - kliknij: ukryte .Nie powiem też usmiałem się ale raczej z powodu „dramatyzmu” oraz „powaaaaagi” sytuacji ;P (swoją drogą dziwnie przypominała mi walki Kenshina z Rurouni Kenshin : „styl Hiten mitsurugi:(wymienona technika)„ale to taka anegdota która ma swe źródło tylko i wyłącznie w osobistym odczuciu)
  • Avatar
    A
    bakemono 22.10.2010 14:37
    ehh
    Komentarz do recenzji "Nagasarete Airantou"
    Generalnie skończyłem jednak serie i przyzwyczaiłem się do dość „specyficznego” stylu tego anime(zaczynam wątpić w siebie).Elementów komediowych było dużo­‑niektóre śmieszyły niektóre nie wiadomo nie wszystkich mozna zadowolić.Tylko zastanawia mnie jedna rzecz czy Japończycy są naprawde tacy tępi czy tylko udają.Kolejne anime w którym­‑jeżeli chodzi o sprawy sercowe – bohaterowie są „lekko”(choć nie powinienem tego tak nazywać) upośledzeni.Z jednej strony Ikuto­‑po tylu sytuacjach jednoznacznych w jakich znajdował się z  kliknij: ukryte (i nie mówie tu o łazienkowej goliźnie) dalej trwał w bezmózgiej nieświadomości.Z drugiej strony znowu  kliknij: ukryte która niepotrafiła powiedzieć paru prostych słow(w przeciwieństwie do reszty(może oprócz Rin)).Dal mnie idealnym rozwiązaniem byłoby takie samo jak w Seto no Hanayome gdzie od początku do końca było wiadomo co i jaka oraz z kim.Sam pomysł był dosyć oklepany(tak jak napisał recenzant)jeden facet i całe tabuny kobiet tylko czychające by skraść mu jego prawictwo.
    Lecz za to przedstawiony w oryginalny sposób co często doprowadzało do komicznych sytuacji.(+)Muzyka­‑niezbyt różnorodna jednak wpasowywała dobrze się w stuacje co jest najważniejsze.Fabuła – nie przejmuje się zbytnio tym w takich seriach tym bardziej że(co jest dosyć charakterystyczne) ma postać epizodyczną(z 1 wyjątkiem).Postacie – Suzu = przyjemna w odbiorze postać.Generalnie nie irytowała mnie mimo swojej niekumatości(+).Radziłbym też oglądać wstawki po endingu(z reguły wyłączam odcinek po zaczęciu się endingu).Cała reszta bohaterów też raczej w porządku może oprócz jednej która miała widoczne oznaki zainteresowania płcią przeciwną(a dokładniej Rin)i uznałem ją za zbędną.Co by tu jeszcze napisać….ostatnie 2 odcinki szczerze mnie zdenerwowały i już myślałem iż twórcy zepsują zakończenie (co znowu było skutkiem mojej ignoracji jako że  kliknij: ukryte ) lecz skończyło się ku mojej uciesze tak jak przewidywałem.
    Na zakończenie chciałbym PRZESTRZEC wszelkich potencjalnych odbiorców – NIE PRZYWIĄZUJCIE WAGI DO GRAFIKI.Jako że jak już napisałem szybko się idzie przyzwyczaić(u mnie nastało to jakoś około 7 odcinka)tyle.8
  • Avatar
    bakemono 21.10.2010 11:40
    Re: za stary na takie rzeczy jestem
    Komentarz do recenzji "Nagasarete Airantou"
    moze źle to ująłem,wiadomo ecchi jest nieodpowiednie dla dzieci w tym wieku(z oczywistych względów) ale chodziło mi o forme czyli wygląd swiata i jego elemeny składowe bo wygląda to podobnie do bajek która ogląda moja siotra(oczywiście bez elementów fanserwisu)która ma 8 lat.Obejrze tą serie do końca choć czarno to widze…gdy widze niedzwiedzie które wyglądają jak muminki to coś mnie trafia,ale może jest to kwestia przyzwyczajenia.
  • Avatar
    A
    bakemono 20.10.2010 19:32
    za stary na takie rzeczy jestem
    Komentarz do recenzji "Nagasarete Airantou"
    Z reguły podchodze z dystansem do serii,z reguły nie zraża mnie forma anime.Ale prosze pocieszcie mnie i powiedzcie(jestem po 5 odcinku)ze dalej jest lepiej bo już chyba nie wytrzymam.Z zasady nie porzucam serii(get backers było wyjątkiem ale to było jak dla mnie poniżej krytyki,bo nic tak nie denerwuje jak coś co próbuje być śmieszne ale niestety nie jest)ale ten cały świat,zwierzęta,naiwność niektórych scen sprawia że mam ochote się upić.Jedyne co pozytywne zauważylem narazie to może nietyle co powala humorem(tak jak Seto no Hanayome)ale humor mnie nie irytuje.Projekt postaci całkie mprzyjemny dla oka chociaż Suzu przypomina mi jakąs -nie wiem- atomówke??(panie chroń mnie od zUego przed takimi skojarzeniami).Ogólnie rzecz biorąc są pewne granice których nie można przekraczać i odrazu widac ze docelowa grupa wiekowa to wg jakieś 10­‑12 lat(mimo stwierdzenia iż któraś z postaci ma 18 lat)niemożliwe jak dla mnie.
  • Avatar
    bakemono 18.10.2010 03:35
    Re: Usui jest boski???
    Komentarz do recenzji "Służąca Przewodnicząca"
    co jak co ale do każdego anime trzeba podchodzić z dystansem,choć naprawde ciężko czasami to zrobić gdy widzi się jak bardzo można zepsuć pomysł a jak wiadomo jak się chce psa uderzyć to się kij znajdzie.Dlatego gdy mnie coś zdenerwuje potrafie się przyczepić nawet do największych drobnostek.Ale to co zobaczyłem… szczerze mówiąc jak widze takie komentarze to mi sie płakać chce.Najbardziej nienormalny­‑1,najbardziej normalny­‑4 o ile osoba ta mówiła w przenośni(w co zaczynam wątpić ze względu na poziom uzytkowników).Przez takich ludzi rośnie populacja singli(co mnie zatrważa trochę,nie ma ideałów które te osoby będą szukać).Jak dla mnie to już qwalifikuje się do leczenia,bo jak można zakochać się w rysunku??O_o pomysł na anime.Do zrealizowania.Więc kontynuujac wypowiedź obawiam się że zostanie stworzony kult tejże sztuki i zapanuje wszechobecne obrzydzenie światem a kościoły zaczną legalizować małżeństwa z poduszkami i figurkami(to nie żart widziałem Japończyka który taką sytuacje urzeczywistnił).Dzieci wejdą w faze hikkomori.I zostaną puste place.Swoją drogą ciekawe czy Japońcycy nie wykorzystują jakichś przekazów podprogowych skoro wywołuje to taki fanatyzm.Ogólnie podsumowując bo nie chce mi się już pisać : anime nawet najbardziej idiotyczne czy dziecięce powinno zostać dozwolone od 18 lat.Lub oglądane pod nadzorem by odpowiednio naprostować tych ludzi.Jak widać to taka cicha woda.Sabotażysta który rozwali w pył całą otaczająca nas rzeczywistość i zniszczy relacje między ludzmi na rzecz bajtow przedstawionych graficznie.„Rzesze otaku zalewają świaaaaaaaaat” Dobra może troche przesadziłem ;P(efekt zmęczenia wybaczcie ;)) Dobrze że został stworzony popęd płciowy bo sytuacja byłaby już przegrana a świat by wymarł.I zostałyby tylko rysunki….;(((( xD Chwalcie pana bo jest wielki ^^
  • Avatar
    bakemono 17.10.2010 12:12
    Re: Jedna z lepszych komedii.
    Komentarz do recenzji "Seitokai Yakuindomo"
    ciach! A co do anime – buahahaha uśmiałem się nieźle przy niektórych scenach.Tłumaczenie anglikowi  kliknij: ukryte normalnie by mnie to nie rozsmieszylo ale przedstawione zostało w sposób tak komiczny że myślałem że padne. Generalnie myślą przewodnią twórców było chyba „bądź genialny w swej głupocie”.Twórcy albo mieli suche dni,albo byli erotomanami.Albo jedno i drugie.Nie proponowałbym tego dzieciom z przedziału wiekowego 10­‑13 lat bo może przeprawić ta seria ich o zawał serca.Ze śmiechu(tak jak wiadomo w tym czasie rozmowy o seksie wywołują wszechobecny demoniczny hihot(wybaczcie jeżeli źle napisałem ale nigdy nie byłem orłem z j.polskiego).Seria przy której czeka się z niecierpliwościa na następne fale irracjonalizmu(czytaj epizody).Jak dla mnie 10 za klimat który burzy mury.Przyzwoitości.

    Zmoderowano.

    Morg
  • Avatar
    A
    bakemono 17.10.2010 00:31
    Komentarz do recenzji "Ef – a tale of memories"
    Enevi napisał(a):
    W serii pojawiło się również parę nawiązań do równolegle emitowanych tytułów. Ogłoszenie w gazecie o przesunięciu emisji ostatniego odcinka School Days; gra komputerowa, przedstawiająca postaci z Lucky Star; karta telefoniczna z Clannad czy maskotka Motsu z Negima?! Wszystko to oraz kilka innych szczegółów wychwyci oko spostrzegawczego widza, który zorientuje się również, że pierwsze litery tytułów poszczególnych odcinków utworzą słowa „Euphoric Field”, będące z kolei tytułem niezwykle energicznej piosenki w czołówce.

    człowieku Sherlock wymięka przy tobie xP albo nie możesz spać po nocach ;) obejrze to ze wzgledu na cytat powyzej,albo byles swiezo po serii i zaistnial filozof mode ON(tez tak czasami mam) albo naprawde zapada ona w pamiec az tak bardzo.W każdym razie spojrze ,choć raczej jestem miłosnikiem wartkiej akcji,komedii,widowiskowych akcji,mechow itp.
  • bakemono 12.10.2010 09:06:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    bakemono 11.10.2010 18:49
    na litość boską
    Komentarz do recenzji "Princess Lover!"
    Na litość boską czy Japończycy nauczą się nie przepowiadać zakończenia w 1 odcinku??w dodatku w połączeniu z tytułem nie miałem już żadnych wątpliwości a tak być nie może.Pierwsze 7 odcinków spoko­‑przy gorących źródłach nieźle się ubawiłem ;) szczególnie te wojskowe pożegnania mnie rozbrajały ;P Ale wracając do zakończenia:poczułem taki niesmak że na jakiś czas odpoczne sobie od anime chyba.Moim faworytem od samego początku był klon Sabez Z F/S night  kliknij: ukryte  .Chyba najbardziej szablonowa postać jaką w życiu spotkałem.Moj mózg nie zarejestrował w niej oprócz wielkiego biustu żadnych walorów.W dodatku,bądź co bądź kliknij: ukryte Wiem że to tylko anime i powinienem podejść do tego na luzie ale nie potrafie gdy coś takiego widze.Emocje wzięły góre.Od samego początku pałałem nienawiścią do niej i marzyłem aby  kliknij: ukryte .Całkowicie zepsuła mi zabawe z oglądania.Co do kreski nie mam zadnych zarzutów.Muzyka – jak już podkreślałem(przy innych anime)w komedii nie musi ona być arcydziełem.Fabuła – bez tych scen akcji które po prostu smieszyły mnie swoim idiotyzmem seria byłaby zdecydowanie lepsza.A już hackowanie to przebiło wszystko.W życiu nie widziałem większej bzdury.Bohaterowie – mimo schematyczności bardzo milo je odebrałem no oprócz własnie jednej katastrofy jaką była  kliknij: ukryte  powinni ją nazwać klęska van kliknij: ukryte Zdecydowanie odradzam ,no może poza ludźmi których w kobietach interesuje tylko rozmiar biustonosza a nie charakter i ciekawa osobowość.A więc finiszując pól mojego komentarza najeżdżam na to anime.To chyba dobrze o nim nie świadczy.Na koniec ułożyłem równanie : rozmiar biustu * rózowość włosów / inteligencje = Charlotte. Dałbym serii nawet 9 gdyby nie zakończenie(które w dodatku nie stawia sprawy jasno i odcinki od 8 w góre.Niestety(z naciśkiem na niestety bo wiązałem z tą serią nadzieje)mogę postawić tylko 5(co i tak jest zawyżone ale ze względu na kreske podniosłem ocene).

    -----


    Emocje opadły i mogę obiektywnie ocenić to anime.Dalej twierdze iż lepsze byloby gdyby postać Charlotte nie istniała.Przypomina mi ona w pewnym sensie Euphy z code Geass(tamtej też nie lubiałem).Sceny akcji nadal są dla mnie słabe.A co do reszty(zdrada,rozwiązanie fabuły itd.)przebolałbym gdyby wspomniana Charlotte wykazywala się większą inteligencją(nieznacznie przewyższała pierwotniaki)i mowiła coś więcej niż „uda ci się” i „Teppei!!!” co znowu przypomina mi Inoue Orihime z Bleacha(chyba najbardziej znienawidzona postać przeze mnie)dlatego dałem ocene 5.Dla tych którzy lubią takie perwersy(różowo­‑włosą)stawiam ocene 7+.

    Zgodnie z prośbą scalono.

    Morg
  • Avatar
    A
    bakemono 11.10.2010 00:00
    Jam jest zuem wcielonym.Macie być dobrzy albo was zniszcze!!!
    Komentarz do recenzji "Ichiban Ushiro no Daimaou"
    Bawiło do któregos odcinka(a mianowicie do momentu w którym  kliknij: ukryte )potem nagle próbowało się zrobić poważnie(co nie wyszło a cała ta pseudo gadanina była w ogóle nie potrzebna) a fabuła – oprócz kilku nieścisłości w okolicach wspomnianego wcześniej epizodu przyspieszyła w takim tempie że może nie tyle ile nie nadążałem ile nie zrozumiałem co ,gdzie, kiedy ,jak i z kim ,a już po co to wcale.Straszny chaos.Seria powinna być rozłożona na 25 odcinków co lepiej o wiele by wyszło a motyw walki z Bogiem­‑sama powinien być przedstawiony bardziej humorystycznie lub chociaż bez dramatyzmu(bo bardziej epicko się nie dało – troche przypominało mi to wykonanie Sengoku Basara czy choćby takiej legendy jak DB co oczywiście w komedii/satyrze zaliczam na plus.)Miejscami raził mnie fanserwis ale raczej w postaci majtkowych scen niż echii.Projekt postaci – miły dla oka i nie ważne jak bardzo nieoryginalny ,ważne by się miło oglądało, darou??(to nie jest sarkazm)Muzyka – nie skomentuje lecz nie przeszkadzała mi więc chyba nie było tak źle(choć zbyt ambitna ona nie była).
    Bohaterowie – generalnie nie miałem awersji do zadnej z postaci no może oprócz Eiko która początkowo była ciekawa(krejzol ;P) potem ją zdemonizowali (-).Hattori – ta postać zasługuje na szczególne współczucie ;P
    „Manga – Original run September 19, 2008 – ongoing” znalazłem takie cuś.Więc prawdopodobnie 2 seria będzie lecz w jakim terminie nie wiadomo.Tylko panie uchowaj by nie były realizowane w postaci specjali(tych 3 minutowych)
    Konluzja- mimo fabuły na poziomie gołąbków bez zawijania przyjemnie się oglądało tym bardziej dla mnie po skończonym seansie z Kara no Kyoukai.Taka miła odmiana.Ocena 8/10 ( zaznaczam że ekstremalnie subiektywna ).
  • Avatar
    A
    bakemono 9.10.2010 18:07
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    Powiem tak:jezeli Rafaello wyraża więcej niż 1000 słów to Kara no Kyoukai zawstydziło Rafaello.Zaczne od grafiki.Gdyż cięzko nawet mowić o mocnym punkcie w tym aspekcie.Nawet jesli fabułaby na dnie rowu mariańskiego,bohaterowie schematyczni do bólu a muzyka wywoływała u mnie odruchy wymiotne i tak bym to obejrzał.Lepszej grafiki nie jestem w stanie sobie wyobrazić w anime.Czasem zastanawiałem sie czy to film(z udziałem luzi nie fikcyjnych bohaterów)czy naprawde anime.Animacja,tła itd.Przyczepićsie można tylko do projektu postaci ale nie ze wzgledu na to iż są słabo narysowane ale raczej dlatego że nie są wybitnie narysowane bo cała reszta na takie miano zasługuje.
    Fabuła­‑troszkę pokręcona ale wszystko sie układa powoli i wyjasnia.I nawet kopnieta chronologia mi nie przeszkadzała.W końcu retrospekcje są niezbędne(w tym przypadku)do wyjaśnienia tego i owego.Fabuła zawierała taże wątki filozoficzne jak i nawet wątek romantyczny w dodatku z happyendem co mnie ogromnie zaskoczyło(pozytywnie)gdyż nie wiązałem zbytnich nadziei na to w mieszance gatunku horror i dramat i romans(ktory poprowadzony był bardzo przyjemnie a przede wszystkim naturalnie bez kompleksiarstwa uczestników oraz powoli lecz skutecznie)
    Bohaterowie autentyczni,niesztampowi.Z jednym wyjątkiem(w moim odczuciu)a mianowicie Kokutou Mikiya.Facyfistyczny do bólu.W dodatku tekst w stylu „ej zabiłas kogoś ale spoko,nie ma sprawy” rozkłada ręce.Muzyka­‑jedna z lepszych jakie słyszałem.Ogólnie 10 bo więcej się nie da lecz gdybny się dało na pewno bym taką ocene wystawił.Polecma każdemu.
  • Avatar
    A
    bakemono 4.10.2010 06:30
    powala
    Komentarz do recenzji "Special A"
    tak jak napisałem powala tylko szkoda ze głupotą.Miałem straszne opory przed obejrzeniem tymbardziej czytajac recenzje gdzie pisalo ze to najlepszy przedstawiciel shoujo.A nie zaliczam sie do tej grupy.Troche jakby eksperyment.Nieudany.Głowna bohaterka,Hikaru po prostu jest jakby starsza wersją Shany z SnS(z wyglądu oczywiście, co nie zmienia faktu ze najlepiej sie chyba prezentuje),ma inteligencje na poziomie Naruto z pierwszej serii i co najgorsze jego charakter(co przejawia się przez ośli upór i umiłowanie pojedynkow) + jej domyślność w sprawach sercowych jest na poziomie Sagary Sousuke z FMP .Tragedia.Choć i nawet ona ma jakies zalety.Seria strasznie zmarnowana jak dla mnie.Sam bym lepszą fabułe wymyślił(choć jest ona epizodyczna a takich rozwiazan nie lubie.Gdyby chociaz bylo to dobrze zrealizowane).Gdy był już jakiś ciekawy moment nagle…BOOM bańka pękała i nastrój całkowicie się ulatniał(głownie za sprawa Hikaru).Jak mozna nie zrozumieć o co chodzi komuś gdy  kliknij: ukryte .Czasami nie wytrzymywałem i mialem ochote porzucic to anime(ale zawzietosc wzięła góre).OST ujdzie,słyszałem dużo lepsze nie ukrywam.Ale ragedii nie ma.Najmocniejszym elementem tego anime jest chyba grafika chociaż gdy myli się facetów z kobietami to chyba stanowi problem.W dodatku miałem dziwne wrażenie że gdyby wszyscy byli brunetami to byłby to atak klonów­‑troche roznily sie im wlosy.Ale tylko troche.Ale mimo wszystko gdyby nie ta kreska to nawet bym nie spojrzal na ta serie bo bylo by mi szkoda.No i patyczakowate nogi też są wszechobecne.Ogólnie rzecz biorąc seria zdecydowanie nie dla mnie.Niech faceci lepiej sie trzymaja z daleka od niej.Chociaż koiety też jeżeli chcą uniknąć odmóżdżenia.Baaaaaaaardzo przecietna seria ode mnie 5 za grafike(niezbyt urozmaicona ale przyjemna dla oka i ost który może nie był wybitny ale przynajmniej mnie nie irytował tak jak cała reszta).Zapomniałem o czymś­‑humor(o ile mozna tak nazwać).Podobno ta seria miała być komedią.Podobno,bo niestety niewiele rzeczy mnie smieszylo.Raczej próbowało mnie śmieszyć.To jest raczej parodia komedii(dziwnie brzmi).Mimo moich niskich oczekiwań zawiodłem się bardzo.Co chyba zdarzyło mi się 1 raz.
  • Avatar
    A
    bakemono 28.09.2010 03:50
    głupiutkie ale miłe
    Komentarz do recenzji "Midori no Hibi"
    jak w temacie ;) oglądając to anime po prostu nie da się nie nastawić pozytywnie.Głupiutkie bo już choćby sama konwencja raczki mnie rozłożyła na łopatki xD do takich rzeczy trzeba mieć trochę dystansu,bo to troche jest jak bajka dla grzecznych dzieci ale przecież wszyscy jestesmy czyimiś dziećmi.To była seria z tych gdzie przy oglądaniu pierwszy raz nie miałem ochoty przewinąć ani jednego momentu.Nie dlatego że były szokujące zwroty akcji czy sceny walk.Właśnie dlatego że to taka typowa seria na poprawe humoru.Po serii anime z akcją,mechami i strzelaninami naprawde miło mi się oglądało.Bohaterowie może i prości ale za to bardzo sympatyczni.Szczególnie do gustu przypadła mi postać Midori.Po prostu patrząc się na nią nie mogłem się nie zaśmiaća dodatkowo jakiś dziwny urok miała ta postać.Muzyka­‑przeciętna choć jeden soundtrack­‑tak cukierkowy że bardziej się nie dało­‑zauroczył mnie jako idealne zwieńczenie tegoż anime.Fabuła­‑jak już pisałem głupiutka ale miła w odbiorze
    Kreska­‑prosta ale miła dla oka,nie czulem wstrętu patrząc na postaci.Tła może i puste ale to nie o to tu chodzi.Normalnie dałbym ocene 7 za dobry humor ale odjalbym za glupote fabuly.Ale niesamowite ciepło jakie wypływa z cukierkowości tego anime pozwoliło dodać 2 stopnie.Połaczenie głupia historia + wątek miłosny + mnóstwo śmiechu(to coś pokroju kiepskich co nie było wysokich lotów może ale za to głupotą powalało)+happyend po prostu mnie rozbroilo swoją infantylnośią.Raz na jakis czas nie zaszkodzi cos takiego.Napewno pozwoli odpoczac.No przynajmniej ludziom ktorzy nie sa zbyt powazni(w kwestii smiania się oczywiście)
  • Avatar
    A
    bakemono 26.09.2010 01:10
    Komentarz do recenzji "Toradora!"
    Powiem to wprost:najbardziej zepsute zakonczenie jakie widzialem,co wiecej martwi mnie to ze zakonczenie przewidziałem w 1 odcinku(co nie było jakieś heroicznie trudne)jednak miałem nadzieje że się ono nie sprawdzi.Niestety jak zwykle ktos je musial zepsuć.Szczerze to od 1 odcinka Taiga była najbardziej znienawidzoną postacią w tym anime.Jej rozmiary oraz wiele innych aspektów jej charakteru(i nie tylko)wskazywały mi 1 postać…..:Shana z SnS.Temu chyba nikt nie zaprzeczy.Strasznie mnie denerwowało wszystko co z nią związane,najchętniej bym ją wyciął albo postawił w jakiejś roli 2 planowej jako statysta,obserwator przyglądający się w cieniu obiektowi swoich westchnień.Natomiast niezwykle przypadła mi do gustu Ami.Charakter miała rozbrajający,w dodatku projekt postaci przyjemny dla oka no i 3 powód:przypominała mi Chidori z FMP:niektóre jej cechy charakteru iii… włosy??w sumie liczyłem na to że  kliknij: ukryte (mówią że miłość jest ślepa co jak widać Japońskie studia produkcyjne próbują usilnie udowodnić)Zresztą jak można być tępym do tego stopnia by nie zrozumieć tych  kliknij: ukryte ehh…..zaczynam wątpić w ludzi. Lecz teraz z innej beczki:jak zauważyłem w innych anime Japonia to najwyraźniej ojczyzna zakompleksionych ludzi.Rozumiem 14,15 lat.Tu pojawiło się 17.To już było przegięcie(tak samo jak rozwiązanie akcji ale o tym później).Nie jestem w stanie uwierzyć w to ze ludzie mogą tak dziwnie zachowywać się w tym wieku.Chyba że mieli traumatyczne dzieciństwo.Zresztą pasowało by to do Taigi z jej wyglądem 10 latka.Ja nie wiem czy to jest jakieś zboczenie genetycznie ale prosze panie chroń nas od zUego.Wracając do sprawy.Dla mnie cała ta postać:to po prostu kpina(już pomijając problemy z SnS typu„co zrobię jeśli zje bento nie tylko Shany/Yo..yo..yoshida(nudna postać i denrwująca,tej nie przebije już nic chyba))Głos + wygląd + zachowanie = Porażka [porażka](definicja na podstawie encyklopedii popularno­‑naukowej wyd. PWN)-Taiga.Następny minus to taaaaaaaaak…głowny bohater.Nie to żebym go nie lubiał.Druga z moich ulubionych postaci po Ami.Jednak mimo wszystko głupota w takim stopniu rozwinięta powinna być karana(lub leczona).Po prostu brak mi słów żeby opisać mój wyraz twarzy po niektórych scenach.I wcale nie chciałem żeby to miało pozytywny wydzwięk.Szczerze mówiąc zastanawiałem się czy mam się śmiać czy płakać z jego głupoty a w zasadzie z głupoty scenarzystów(lub mangaki który to tworzył o ile takowy istnieje(o mini tygrysie nie wspominając).Hmmmmm tyle by było wad chyba.Trochę sporo co nie??Być może dlatego że nie jestem fanem takich serii,a być może dlatego że nie gustując w takich produkcjach patrze obiektywnym okiem na całokształt.Lecz zalet też nie jest mało.Aaaaa właśnie, zapomniałem dodać:po przeczytaniu niezbyt pochlebnych opinii o specjalu postanowiłem ostrożnie przewinąc ,jak się okazało słusznie bo takiej porażki nie spodziewałbym się nawet po reprezentacji Polski w piłce nożnej.W tym już nawet nie chodzi o sprawy takie jak czy cos jest bezsensu czy dobre.To wykracza poza takie normy oceniana.To tak jakby porównywać jedzenie lodów do przeprowadzki.„Coś może istnieć lecz nikt tego nie zauważa ponieważ nikt nie wierzy że można to wynaleść.Chyba że znajdzie się ktoś kto nie wie że nie da się tego wynaleść i to wynajdzie” parafraza A.Einsteina.Jak widać jest możliwe stworzenie coś jeszcze głupszego niż wszystko dotychczas.Teraz muzyka­‑całkiem dobrze odwzorowywała sytuacje na ekranie i była miła w odbiorze.Kreska­‑całkiem dobra choć mogliby sie chociaż postarać rysować dorosłych ludzi jak dorosłych.Przykład:matka Ryuujiego która jak dla mnie to powinna być w wieku syna.Ale mimo wszystko na plus.Fabuła:początkowo ciekawa(szczegónie kliknij: ukryte  które dobrze że w ogóle były)później zrobiła się irytująca,na końcu słaba szczegónie ostatnie kilka odcinków podupadło na jakości.Zakończenie uratował  kliknij: ukryte .Mimo to i tak nie zniweluje to całkowicie zniesmaczenia powstałego po wczesniejszym przedstawieniu.Bohaterowie.To kolejny problem bo w jednej chwili mogłem lubić daną postać a w drugim już mnie doprowadzała do szału.Tu przykładem jest Kushieda.Z pozytywnych to tak jak już wymieniłem:Kawashima,nauczycielka,haruta.Pozytywnym aspektem na pewno też jest praktycznie brak fanserwisu.Podsumuje to tak:
    1.po pierwsze:współczuje Japońskim dziewczynom jeżeli aż takie batalie rozgrywają się z powodu miłości.
    2.Jestem zwolennikiem serii z wartką akcją,strzelaninami,walkami itp. itd.Zdanie które głosiło że to anime dla wszystkich potraktowałem jako sprawdzian.I swoich sił i opinii recenzanta.I mimo licznych wad które wymieniłem to nie nudziłem się(co jest raczej zaskakujące po moim wcześniejszym repertuarze)a także miło mi się oglądało mimo niekiedy żenujących chwil bo w końcu życie jest zbiorem przypadków i absurdów,nie można aż tak tego krytykować w końcu napewno inna kultura tak wpłynęła na taki sposób przedstawienia postaci.Być może dlatego że jestem troszeńke starszy to patrze na to z tej perspektywy ale to nie zmienia faktu że głowny temat jest rzeczą ponadczasową,że rzeczywistość i życie nie jest takie jakbyśmy sobie to wymarzyli.Zresztą wiele zachowań było też bardzo naturalnych więc trzeba spojrzeć na to też tej strony.Swoją drogą i tak wywarło ono na mnie duże wrażenie gdyż sam bym siebie nie podejrzewał o oglądanie czegoś takiego.A jednak nie przerwałem emisji na moim monitorze i dotrwałem do końca.Coś ta seria w sobie ma.Suma sumarum­‑koniec patetycznych tekstów:ocena 7 ode mnie za zakończenie które przewidziałem w 1 odcinku i wątek miłosny w złej kombinacji.Strasznie się rozpisałem….

    Poprawiono spoilertaga.

    Morg
  • Avatar
    A
    bakemono 23.09.2010 18:36
    brak
    Komentarz do recenzji "Last Exile"
    w anime tym brak mi czegoś było.W zasadzie nie wiem nawet co to było ale coś takiego dzięki czemu podczas jednego odcinka mysle o nastepnym,jak rozwiaza dany problem.Tu akcja jakaś jest,wojna jest,bad­‑gang jest,nawet muzyka klimatyczna(choć oprócz 1 soundtracka nie zapamietałem chyba żadnego)ale nie ekscytuje.Ot taka sobie historyjka dobrze opowiedziana ale nic więcej.Od samego pocytku nie spodobala mi sie postac Lavie.Za włosy ;p,za charakter.Po prostu mnie drażniła.A pocalunek kliknij: ukryte Szczerze mówiąc to najbardziej polubiałem Alvis(Aru) za głos którego nie dało się lepiej chyba dobrać do tej postaci(dziwnie przypominał mi głos Haruki z Noeina albo mam juz słabą pamięc)oraz za pozytywny nastroj jaki rozsiewała do okoła i maskotke która dopełniała dzieła zniszczenia i poziom Kawaii przekroczał często stan alarmowy.Claus­‑spokojna postac,ułozona choć czasami miał wpadki to ogólnie był ogarnięty i nie poddawał się z byle powodu(miał swoje problemy jak kazdy)Szczerze mówiąc liczyłem na coś miedzy nią a Tatiana,nie tyle z jego strony co z jej.Swoją drogą Tatiana była postacią która jakoś mi przypadła do gustu(może dlatego ze choćby z wyglądu przypominała mi Alvis).Sympatyczną postacią był też Dio choć na początku jego perwersyjne „znaki” trochę mnie martwiły.Fabuła taka sobie,nic odkrywczego,nie wychyla sie z poza schematu.Muzyka jak juz napisałem typowa średnia.Opening ani ending też nie miażdży.Lecz po mimo ze to anime ma istotne ubytki to jednak było czymś dla mnie nowym(jeżeli chodzi o klimat)tu nie było szybkich zwrotów akcji,rozwijała ona się powoli lecz systematycznie(przynajmmniej wg mnie)co jest całkowitym przeciwieństwem tego co dej pory oglądałem.Więc moja ocena końcowa to 8.
  • Avatar
    A
    bakemono 23.09.2010 01:08
    ehhh
    Komentarz do recenzji "Seirei no Moribito"
    starałem się obejrzeć ale całkowicie nie mój klimat,wszystko takie…za spokojne.Walki że tak powiem na „ludzkim poziomie” ale to mnie własnie martwiło,to jest przypadek kiedy czasami lepiej nie wiedzieć co się ogląda(moje oczekiwania przerosły efekty).Liczyłem na troszkę psychologii ale żadnych misternych planów nie uświadczyłem,odnalazłem tylko zwyczajność(po Sengoku Basara mam skrzywiona psychike ;P)Grafika(tła, postacie) owszem­‑jest bardzo dobra,na animacje tez nie mialem co narzekac ale w kazdym razie nie podpasowała mi seria.Ode mnie 6 za znudzenie którego doświadczałem z każdą minutą anime,niech nikt tego nie ogląda jeżeli spodziewa się fajerwerków bo takowych nie będzie.
  • Avatar
    A
    bakemono 22.09.2010 22:57
    najdluzsza
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z"
    najdluzsza seria jaka w zyciu ogladalem i jednoczesnir jedna z pierwszych wiec jako ze ma dla mnie jakas wartosc sentymentalna daje mu 8(jak ktos to juz stwierdzil 1x:xx i zamierało życie na podwórku)
  • bakemono 22.09.2010 22:52:20 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    bakemono 20.09.2010 05:30
    poezja ;D
    Komentarz do recenzji "Full Metal Panic? Fumoffu"
    najśmieszniejsze anime jakie w zyciu widziałem ;D płakałem przy : kliknij: ukryte w sumie to każdy odcinek był najlepszy.Zaraz przed sengoku basara w moim rankingu.Postaci z lepszą kreską,OST ciekawsze,opening EPICKI…:D słuchałem go z milion razy.Coś się powoli przesuwa między Chidori a Sousuke(jakoś lubie takie połacznia z Tsundere moze z powodu komizmu który czesto jest obecny przy takiej parze).Anime to idealnie wpadło w mój gust i było znakomitym przerywnikiem przed bardzo poważnym TSR które zreszta tez jest udane ale pod koniec strasznie dołujące co w połaczeniu z soundtrackami które rodzą samobójcow daje niesamowity klimat.10 ode mnie
  • Avatar
    A
    bakemono 20.09.2010 05:05
    daje 9
    Komentarz do recenzji "Bounen no Xamdou"
    daje 9 za zakończnie po którym nóz otwiera się w kieszeni.To tyle z wad:zakończenie.Reszta boska:muzyka,lekko strawna grafika,tła widowiskowe tak jak i Xam'dy za bardzo upakowali to anime bo materiału starczyło by na 2 serie ale nie ma co narzekać.No troszke humoru mi brakowało w tej serii mimo wszystko a sposob w jaki zginął  kliknij: ukryte Z postaci denerwowała mnie Haru i Furuichi.
  • Avatar
    bakemono 20.09.2010 03:48
    Re: bleach 1
    Komentarz do recenzji "Bleach"
    heh typowo prowokacja ;) nikt nie jest na tyle „MONDRY” zeby tak napisac nie mowiac juz ze ja w przedszkolu potrafilem bardziej zlozone zdania ukladac,a argumentacja­‑na poziomie reklam tesco.Tez jedno z moich 1 anime(dokladnie 2)i mimo wszystko mile je wspominam chociaz wiem ze sa setki lepszych od niego.