Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Dalek-baka

  • Avatar
    A
    Dalek-baka 4.10.2011 10:22
    Wspaniałe
    Komentarz do recenzji "Tamayura ~hitotose~"
    Na szczęście z dwojga opcji autorzy porzucili (mam nadzieje całkowicie) opcje moe­‑blobów i poszli w stronę spokojnego, refleksyjnego slice of life.
    I zrobili to w bardzo dobry sposób – ok ktoś może uznać, że nic się nie dzieje i ogólnie nuda – jestem w stanie się z tym zgodzic :) ale to dobry rodzaj nudy
    Fu została pokazana w ciekawy sposób – wreszcie widać, że to istota myśląca no i rozwijająca się. Mam też nadzieje, że pokażą jeszcze Chihiro (scena na zjeżdżalni – moc).

    Jednym słowem – jeśli utrzymany zostanie poziom to będzie najlepsze anime roku :)
  • Avatar
    A
    Dalek-baka 3.10.2011 15:14
    Spirited Away for TV
    Komentarz do recenzji "Kamichu!"
    Jako, że jestem fanem Spirited Away po przeczytaniu powyższej opinii koniecznym stało się zapoznanie z tą serią. Zbyt wielu recenzji czy opinii nie znalazłem, więc nie wiedziałem czego sie spodziewać – i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony.
    Dzisiaj pomysł bohaterki otrzymującej boskie moce nie jest już zbyt orginalny – ot taka Haruhi Suzumiya czy wszelkie klony Czarodziejek z Księżyca. Jednak w tym przypadku otrzymujemy coś wyjątkowego – jakkolwiek to „coś” wymaga czasu.

    Co jest dobre?
    - Yurie – zwyczajna dziewczyna, nieśmiała, niezorganizowana nagle stająca się boginia. I co z tym robi? Nic – nie zmienia świata, nie wykorzystuje tych zdolności do własnych niecnych celów. Pozostaje sobą, ot z kilkoma dodatkowymi obowiązkami, jakby została członkinią zwykłego klubu. Z drugiej strony stara się je dobrze wykonywać. Jak dla mnie ta kombinacja jest tym czymś, co przyciąga do serii z powodu zwykłej sympatii do postaci;
    - otoczenie – a jak reagują na to inni? – ot Yurie jest boginią, i fajnie. Życie toczy się dalej. Traktują ją tak samo jak poprzednio (poza Matsuri rzecz jasna) – szkoła, dom czy sąsiedzi jacy byli tacy są.  kliknij: ukryte 
    - bogowie – tutaj autorzy popisali się kreatywnością. nie tylko jeśli chodzi o sam świat bogów, ale projekty postaci czy odniesienie tego do wierzeń. Jeden z najmocniejszych punktów serii – no i rzecz jasna Yamato :)
     kliknij: ukryte 

    Co słabe?
    -  kliknij: ukryte 
    - tempo – wolno, wolno i powoli. Wielbiciele akcji, traum z dzieciństwa mogą się trochę tą serią rozczarować. Ma swój specyficzny, powolny rytm.
    - Kenji :]
    - brak ciągłości <no ktoś może> – dajmy na to  kliknij: ukryte 

    No to tyle :P w ogólnych rozrachunku – jest to jedna z serii, które oceniam wysoko. Klimat, postaci, krajobrazy plus odniesienia do kultury plus ciepło serii wszystko łączy się ze sobą. Jedno co potrzeba to lubić takie serie, no i obejrzeć do końca – wtedy naprawde dużo zyskuje.
  • Avatar
    Dalek-baka 2.10.2011 23:22
    Komentarz do recenzji "Mokke"
    Po dłuższym obcowaniu z nią dochodzę do wniosku, że jednak aż tak dużo z Natsume to nie ma wspólnego. O ile tam obiektem zainteresowania były youkai plus głowny bohater – to tutaj są ludzie (serii jeszcze nie skończylem to może się zmienić) i ich problemy.
    W sumie możnaby te duchy zmienić na Części Smoka Chaosu, Wojowników Skaro czy piaskowe ludki i historia by się nie zmieniła. Schemat jest stały: problem, rozwiązanie, morał.
    No i definiująca różnica – o ile w Natsume mieliśmy samotnego bohatera to tutaj jest rodzinka (no i inni nie traktują sióstr jako freaków) – inna dynamika, interakcje. Aż tak porywające to nie jest, ale seria potrafi się obronić.
    PS. Ze starszą siostrą się zgodze, natomiast młodszą polubiłem.
  • Avatar
    A
    Dalek-baka 2.10.2011 13:39
    Doskonałe
    Komentarz do recenzji "Sketchbook ~full color'S~"
    Problem z recenzja, jakkolwiek fajną, tkwi w ostatnim akapicie :)
    O ile sympatycy Arii będą zadowoleni – w sumie są to dwie najbardziej do siebie podobne serie jeśli chodzi o klimat, tempo czy główną bohaterkę (z tą różnicą, że Akari była otwarta na ludzi w stopniu, który mógł budzić niepokój, a Sora jest raczej zamknięta). Więc to co się podobało w jednej, jest też w drugiej (czasem dość dosłownie).
    Jeśli jednak chce się obejrzeć coś w absurdalnych klimatach Azumangi – no to rozczarowanie gotowe. Jedno co łączy to miejsce akcji – tempo, rodzaj humoru są już zupełnie inne.

    Co jest dobre?
    - muzyka – najlepszy opening jaki słyszałem, świetnie wprowadza w klimat – reszta muzyki też jest ok
    - grafika – szczególnie krajobrazy, po prostu piękne
    - Sora – podstawa to dobra główna bohaterka; żyjąca i doświadczająca świata w swoim własnym tempie, zwracająca uwagę na drobne rzeczy i przyjemności; no i zmieniająca się pod wpływem innych, w swoim stylu ale widać postępy
    - Suzukaze Combo

    Co jest słabe (z dozą subiektywizmu)?
    - tempo – ta seria jest powolna. Aria była taka, ale tutaj zwolniono jeszcze o 70%. Nie ma zwrotów akcji, budującego się napięcia – co doskonale odzwierciedla charakter Sory :) niektórych może to znudzić
    - zmiana charakteru mangi – ok czasem przy ekranizacji ulega to zmianie, ale w tym przypadku jedno co pozostało to główne postaci i niektóre ich cechy
    - koty – o ile same odcinki z kotami są fajne to moim zdaniem seria byłaby lepsza bez nich. Jest to coś w rodzaju przerywnika, dobrze zrobiony, z humorem – ale osobiście wolałbym jeszcze z dwa odcinki skoncentrowane na ludziach :)

    I w ramach rekomendacji…
    jeśli lubisz serie refleksyjne, można powiedzieć, że powolne takie jak Aria, Hidamari Sketch czy Kamichu! to jest szansa, że Sketchbook się spodoba.
    jeśli zaś preferujesz absurdalny humor i gagi, warto sprawdzić pierwszy odcinek – jeśli się nie spodoba, to raczej tak już pozostanie.
  • Avatar
    Dalek-baka 2.10.2011 12:43
    Komentarz do recenzji "Mokke"
    jak na razie jestem na poczatku ale potwierdzam :)
    sympatyczna, mila seria
    bardzo w klimatach Natsume Yūjinchō ale mająca coś własnego do zaoferowania
  • Avatar
    A
    Dalek-baka 1.10.2011 13:23
    Może być problem
    Komentarz do recenzji "Tamayura"
    Seria bardzo sympatyczna – powolna, bez traum, mrocznych przeszłości i spisków. Graficznie bez zarzutu, zresztą patrząc na twórców nie ma się co dziwić.
    Postaci może i nie są dobrze zarysowane, ale nie irytują – no ok braciszek troche i ta gwiżdżąca, choć w jej przypadku to się poprawia.

    Problem o jakim pisze to kierunek w którym ta seria pójdzie.
    Pierwszy odcinek to jednak raczej K­‑on! czy A­‑channel. Później zmienia się to bardziej w strone Arii, Sketchbooka i Kamichu! (szczególnie to ostatnie).
    Więc będzie to albo kolejny moe­‑blob show albo przeważy inspiracja wymienioną trójcą. Co byłoby, moim zdaniem, dużo lepsze bo takich serii ostatnio brakuje.