x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
Przepraszam o wszechwiedząca i nieomylna, że śmiałem mieć inne zdanie i że nie bawią mnie teksty o gilach cieknących z nosa. Ach to moje marne poczucie humoru, normalnie aż mi wstyd… Teraz gdy z wyżyn swego wysublimowanego poczucia humoru (i ogólnych wyżyn) zwróciłaś mi na to uwagę postaram się poprawić. Może nawet coś równie „organicznego” będę używał dowcipkując, nie wiem czy śluz z nosa nie jest zastrzeżony dla Twych żartów więc chyba pomyśle nad innymi płynami ustrojowymi.
Muszę też dodać że gdybym wiedział że posiadasz zdolność czytania w myślach , bo chyba ją posiadasz skoro wiesz co „mniemam”? To nie pisałbym tych wszystkich tekstów tylko posłał Ci przekaz telepatyczny, a Ty lewitując w pozycji lotosu przed swym monitorem mogła byś mi maluczkiemu od razu odpisać, zamiast marnować czas na czytanie.
Co do nieprzyjemności „dyskutowania” z kimś kto nie chce nawet rozważyć możliwości że rozmówca może mieć cień racji, to zgadzam się z Tobą w stu procentach. Gdybyś raczyła się zastanowić nad tym co napisałem w pierwszej odpowiedzi na Twoją krytykę tego anime to zauważyłabyś że z częścią twoich zarzutów się zgadzam, na przykład tych co do fabuły. Jedyne z czym się nie zgadzam to zrównanie DMW z najgorszymi seriami. Ale najwyraźniej Twoje urażone EGO nie pozwoliło przyjąć Ci do wiadomości, że nie do końca masz racje i ziejąc ogniem , stukając kopytkami i plując kwasem ze wzrokiem przesłoniętym Niemenami rzuciłaś się do boju broniąc swej jedynej słusznej racji…
Tak wiec teraz poparzony promieniami Twej mądrości umykam pod kamień spod którego wypełzłem, aby już więcej nie narażać się na Twój gniew skarbnico wiedzy ostatecznej.
Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
Natsume – kumpel duchów -kolejna równie naturalna postać. Jest cichutki i nie ma przyjaciół bo w spadku po babci dostał notesik i umiejętność widzenia duchów, genetyka jest równie okrutna jak prawo spadkowe.
Pudełko Goblinów dobrym kryminałem ? Już gdybyś nawet pojedynczy odcinek Ghost in the Shell wymieniła to było by to trafniejsze…
Co do Shiguruj to graficznie wymiata , ale jak pisałem horror powinien budzić lęk a tu jest pokazana po prostu przemoc, z takich czy innych powodów stosowana przez panów z mieczami. Równie krwawe obrazki można w Ninja Scroll czy Elfen Lied zobaczyć, ale co najwyżej może to wzbudzić niesmak, a nie lęk. Ale zostawmy horror.
Nigdzie nie napisałem że DMW bardzo mi się podoba, po prostu stwierdziłem że cięgi jakie zbiera od Ciebie są niezasłużone. Sądzę też że cała wypowiedź była utrzymana raczej w żartobliwym tonie. Więc to jak bardzo się poczułaś urażona nawiązaniem do Kyubeia jest dziwne. No chyba że jakiekolwiek niezgodne z Twoim zdaniem wypowiedzi wzbudzają u Ciebie odruch obronny objawiający się w formie „plucia kwasem” i „rzucania się z pazurami”
Na pączka nie licz. Amen.
Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
Bo jak na razie to rzucasz ogólnikami o innych świetnych seriach, które mają na celu dorobienie teorii do prostego faktu że ta seria Ci się nie spodobała (czytaj nie trafiła w Twój gust).
A co do oceniania ludzi po grafikach przy nick‑u to sądziłem że dwukropek p (:P) przy tekstach o magical girls jest odczytywane jako znak że żartuje, ale najwyraźniej w tej dyskusji wygodniej Ci tego nie zauważać i wyciągać wnioski co do mojego poziomu.
Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
Mam też pytanie jakie to serie z „kryminałem, tajemnicami i zagadkami” uważasz za tak porywające i posiadające sensowna fabułę? Serie z nazwy detektywistyczne są zazwyczaj makabrycznie nudne i przewidywalne z zagadkami na poziomie żłobka, może poza „Death Note”(pomińmy milczeniem wątek nadprzyrodzony) i „Monster” chociaż ten ostatni to bardziej sensacyjny niż detektywistyczny, ale pozostałe? Wymień choć dwa tytuły gdzie nie maltretują nas tzw zabójstwami w zamkniętym pomieszczeniu i „przypadkowym” pojawianiem się bohaterów na miejscach zbrodni… Tudzież żenującymi zawołaniami typu : „Moja studnia mądrości złożyła kawałki chaosu w całość…” lol. Bo jak dotąd to wymieniasz jedynie swoje pobożne życzenia w stylu:
Co do horrorów to jedynie Shiki zrobił na mnie wrażenie, ale nie dlatego, że się bałem (co powinno być nieodłączną cechą gatunku) to raczej mieszane uczucia jakie pozostawił sprawiają że zapamiętałem ten tytuł. Poza tym większość tzw horrorów w anime opiera się na rzucaniu flakami w monitor, ja przynajmniej nie natknąłem się na taki który próbował by mnie „wystraszyć” w inny sposób, więc skoro Tobie się udało to łaskawie podziel się tytułami.
I na koniec.
W odpowiedzi zapytam czy naprawdę chcesz sprowadzić tą pogawędkę do takiego poziomu…? Jeżeli tak to pozwól że znowu Cię zacytuję:
Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
Choć z drugiej strony ciężko powiedzieć co artysta miał na myśli, mówię tu o twórcach serii. To że traktują magiczne dziewczątka z przymrużeniem oka to nasz wniosek. W sumie równie dobrze może się okazać że są osobami które biorą ten temat bardzo serio i zapragnęli stworzyć nowy kanon "kurai‑baka‑Mahō shōjo" ;)
A my w swojej naiwności za żart wzięliśmy ich wysiłki ;)
Natomiast kawałek o ciężkim dzieciństwie mamy Madoki zapowiada się na smakowity temat do rozważań (a przynajmniej ciekawszy niż ta seria ;))
Re: Straszny przeciętniak
Może ja inną wersję Elfen Lied oglądałem, jakąś nie ocenzurowaną czy coś? Bo z tego co pamiętam to było tam znacznie więcej dekapitowania i rozczłonkowywania nieszczęsnych strażników i innych ofiar niż w DW. Poza tym w DW wyraźnie zastosowali jakiś rodzaj cenzury, kładąc maskę przyciemniającą na wszelkie walające się pourywane kończyny i inne ucięte głowy. (Odniosłem wrażenie że ma to pokazać widzowi że Ganta stara się wymazać z pamięci te obrazy.) Natomiast w EL wszystkie podroby były demonstrowane w całej ,że tak powiem, krasie, a ucięte rączki i nóżki oddali z takim naturalizmem że jako przekroje do nauki anatomii mogły by służyć…
Poza tym krytykując Deadman Wonderland zapomniałeś chyba że jest to produkcja z innej półki niż Elfen Lied, więc porównywanie tych dwóch serii mija się z celem.
Napisałeś że DW skierowana jest do młodszych widzów, nie wiem czy ilość przemocy w nim pokazana powinna być dostępna młodszym widzom. DW to rodzaj kina akcji i moim zdaniem wiek odbiorcy nie jest tak ważny jak nastawienie z jakim się tą serię ogląda a powinno się ogladać jako akcję z elementmi horroru i scince fiction. A jego twórcy robiąc „film akcji” zrobili świetna robotę. Nie kładą oni aż takiego nacisku na psychologiczną stronę zaistniałej sytuacji jak w EL, chociaż nie można powiedzieć że całkiem pomineli te kwestie. Skupili się na akcji i widowiskowości i… dali radę. (Choć myślę sobie że psychika Wretched Egg może się okazać równie pokręcona jak u Lucy‑Nyuu ;) )
Ogólnie to Twoje 5/10 wydaje mi się dość zaniżoną oceną, ja raczej 7/10 albo nawet 8/10 bym dał, ale: de gustibus non est disputandum…
(jest Elfen Lied jest łacina;))
Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
Re: Wysadza uszy, wypala oczy, gotuje mózg od nadmiaru głupoty.
Z drugiej strony przy tego typu rozrywce nie należy za bardzo się wgłębiać w sensowność działań postaci. W końcu nie jest to dramat psychologiczno‑obyczajowy tylko horror‑film akcji z elementami science fiction.
Natomiast nie wiem dlaczego oburzasz się na niezbyt logiczne decyzje Ganty. Wydaje mi się że żaden postawiony w takiej sytuacji nastolatek nie zachowywał by się szczególnie rozsądnie. kliknij: ukryte Naglę wyrywają go z normalnej codzienności i wrabiają w zabójstwo jego najlepszych przyjaciół i reszty klasy(które to zabójstwo na dodatek miał nieszczęście oglądać na własne oczy), posyłają do cyrku‑więzienia w którym grozi mu co trzy dni „pewna śmierć” , a w tzw między czasie mniej pewna.
Jak on ma się zachowywać Twoim zdaniem? Jak super inteligentny cwaniak z komputerkiem zamiast mózgownicy? Nie sądzę że rozsądne i przemyślane działanie byłoby bardziej naturalne w takiej sytuacji, poza tym ciekaw jestem ile osób w tak surrealistycznym miejscu zachowałoby trzeźwy umysł.
Ale wracając do denerwujących mnie spraw w scenariuszu.
kliknij: ukryte Przyjmowanie „na klatę” strzałów ze strzelbo‑gitary szalonego księdza przez strażników (białych żołnierzy Lorda Vadera). Przecież ci kolesie tam do pracy poszli a nie na wojenkę za ojczyznę, więc to że żaden nie próbował rozwalić księżula w samoobronie to było dość dziwne.
To samo z gierkami w których giną więźniowie ku uciesze gawiedzi. Ciekawe czy rodzina posadzonego za kradzież kolesia nie podniosła by larum w przypadku jego śmierci, jeśli na dodatek poniósł by tą śmierć od strzały z łuku czy też innego topora.
Ale fabuła fabułą a wizualnie jest całkiem dobrze, nie wiem dlaczego narzekasz. Chociażby twarze większości postaci są na tyle charakterystyczne że aż się ucieszyłem, że w końcu da się bohaterów odróżnić po rysach a nie po kolorze fioletowych , różowych , zielonych -do wyboru- włosów i oczu. Grafika teł też moim zdaniem oddaje klimat surrealistycznego cyrku‑więzienia: beton i klowni. Twórcy ustrzegli się pustki która bije po oczach np w „Mahou Shoujo Madoka Magica”:P .
Animacja jest dość płynna, nie zauważyłem „manekinów” które zazwyczaj wypełniają w bezruchu drugie plany…
Co do muzyki to nie zwróciłem szczególnej uwagi, więc chyba nic szczególnego ;)...
Ogólnie to seria skierowana do chłopców i to raczej młodych chłopców więc nie dziwi że Twoje gusta średnio zostały zaspokojone. Tym bardziej, że sądząc po grafice w Twoim avatarze to interesują Cie raczej serie typu Magical Girls(po co w takim razie coś z dopiskiem horror oglądać)... Co mnie dziwi to raczej fakt że przy takiej niechęci do oglądania „faz produkcji szynki” i „animowanych jelit” , Ty zaciskając zęby i „krwawiąc z uszu” dalej trwałaś w postanowieniu oglądania tego jak raczyłaś określić „koszmarku”, tylko po to żeby się nad nim popastwić ? Jeżeli tak to jestem pełen podziwu dla Twojego samozaparcia…
Jak dla mnie to całkiem dobre „kino akcji” zrobili. I jako tego typu rozrywka doskonale się ta seria sprawdza.
Re: Hmm... bardzo logiczne:D
Wysoka ocena może zachęcić ludzi do obejrzenia anime i ewentualnie przeczytania mangi. A przyznasz chyba że warto? Więc nie wiem po co to cała burza w szklance wody…
Brawo dla Trybuna !
Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
Re: o co chodzi z tą seria???
Poza tym nawet jeżeli nie są to zupełnie przypadkowe rzeczy. To głowienie się nad nimi jest równie celowe jak próba odpowiedzi na słynne pytanie z lekcji polskiego które padało zazwyczaj przy omawianiu jakiegoś wiersza: „co artysta miał na myśli”. Dopóki nie zostaniesz telepatą podróżującym w czasie (żeby odczytać myśli które miał twórca w trakcie aktu tworzenia) to nie dowiesz się co miał na myśli… A przykładanie aż takiej wagi do tego tytułu to chyba przejaw nerwicy natręctw…
MMM... (Madoka Mega Masochistka)
Natomiast fabuła to „perełka”. Bełkot o dziewczęciu lubiącym cierpieć za miliony wciśnięty w opowiastkę o czarodziejkach z księżyca w gotycko surrealistycznym sosie. Tak pokrótce można by toto streścić. I tu można by zamknąć cały temat tego „odkrywczego” dzieła.
Ale mam ochotę popastwić się jeszcze trochę, więc jak kogoś bardzo denerwuje moje podejście do tej serii to proszę oszczędzić sobie czytania reszty.
kliknij: ukryte Główną bolączką zaraz po fabule są postacie.
Zacznijmy od naszej tragicznej heroiny…
Madoka Mega Masochistka swoim niezdecydowaniem i naiwnym podejściem do świata mogła wywołać u widza rozstrój nerwowy . Czy można uznać za rozsądne że dziewczyna która jest bezsilna w świecie czarownic, w którym grozi dosłownie urwanie głowy(co widziała na własne oczy) naraża siebie i osoby które muszą bronić jej żałosnego zadka i lezie tam raz za razem. Więc w końcu jak to jest dba o swoje przyjaciółki czy nie ? Czy też takie zachowanie jest przejawem bezmyślności‑czytaj głupoty? Ogólnie to jest jak postać z horroru która zawsze wejdzie do ciemnego pokoju pełnego potworów…
Gdyby chociaż życzenie przy kontrakcie chciała użyć do zniszczenia rasy szatańskich króliko‑koto‑lisów z kolczykami to poczułbym się odrobinę usatysfakcjonowany. Ale nie ona nie myśli o odwecie „nadstawia drugi policzek”. Poświęca się i życzy sobie pochłonąć cierpienie wszystkich zagubionych wiedźm i rozpłynąć się w dziesiątym wymiarze -mówiąc krótko Mega Masochistka…
Popatrzmy teraz na Czarnowłosą Wiedźmę Niezależną (niezależna bo zwierzak -kosmita nie wie z kim zawarła kontrakt) Homurę. Kolejny bardzo rozsądnie zbudowany charakter…
Z bliżej nie zrozumiałych powodów Homura całe swoje życie, rodzinę i przyjaciół porzuca dla Madoki którą poznała w pierwszej pętli czasowej. I znając ją zaledwie przez miesiąc- od wyjścia ze szpitala do nocy Walpurgii- postanawia aż tak się poświecić pozostawiając dosłownie wszystko. Czy ktoś naprawdę jest w stanie to przełknąć?
Trochę bardziej przekonujące są koleżanki Madoki ze szkoły. Poświęcenie przez Sayakę swojego życzenia dla kochanego i podziwianego chłopaka jest jak dla mnie do przyjęcia. Tak samo jak późniejsza rozpacz i uczucie że nie zasługuje na miłość gdy dowiaduje się że w sumie to jej ciało jest tylko skorupą.
Również Hitomi druga z koleżanek, nie świadoma całego zamieszania z magią zachowuje się w sposób całkiem rozsądny czytaj normalny dla dziewczyny w wieku szkolnym.
Początkowo względnie przekonujące jest też zachowanie małego potworka‑kosmity Kyubeia. Widzi on w ludziach tylko źródło energii niezbędnej dla przetrwania swojej rasy, wiec nie dba o „detale” takie jak samopoczucie przyszłych bateryjek.
Ale logiczne z jego punktu widzenia działanie jakim jest natrętne staranie się zdobycia łakomego kąska‑Madoki‑nagle zostaje porzucone. I to na rzecz szczerego przyznawania się że traktuje ludzi jak bydło rzeźne. Super inteligent z prastarej komicznej rasy podcina gałąź na której siedzi i płoszy „zwierzynę” pohukując radośnie : „Jesteś akumulatorem moja droga!”
Nie ma uczuć, więc nie zdaje sobie sprawy że dziewczątka poczują się raczej średnio szczęśliwe z taką wiedzą ?
No dobra uczuć nie ma a co z tą inteligencją też mu wyszła w trakcie trwania serii ?
Jako wisienkę na szczycie tortu zwanego Przekonujące Postacie potraktujmy zachowanie matki Madoki która wypuszcza córeczkę ze względnie bezpiecznego miejsca jakim jest szkoła w burzę podczas której dosłownie rozwalają się budynki- dlaczego? Bo ufa swojej dziewczynce… Nie wiem jaka matka by się na coś takiego zgodziła. Ale no cóż, może osoba odpowiedzialna za scenariusz była sierotką z sierocińca i wydawało się jej – jemu że takie rozegranie tej sprawy wyjdzie bardzo naturalnie i że wszystkie matki tak dbają o swoje pociechy…
No dobra dość tego pastwienia się… Jak chcecie to i tak oglądniecie ;)
O gustach się nie dyskutuje...
Także trochę mnie rozczarowała niska ocena w recenzji, która może odstraszyć nowych widzów od zobaczenia tego anime, wiec pozwolę sobie na wyrażenie swojej opinii.
Ograne chwyty i brak logiki to główne zarzuty pani recenzentki w stosunku do tej serii. To może zacznę od ogranych chwytów…
Jakim to sposobem chciała by autorka doczekać się z każdą serią nowych zagrywek emocjonalnych tym bardziej że ludzie jako tacy wzruszają się , śmieją czy złoszczą zazwyczaj w podobnych sytuacjach ? Nie mówimy tu o socjopatach u których błogo rozanielony uśmiech może wywołać np scena ćwiartowania ofiary na żywo. To całkiem naturalne że pisarze czy scenarzyści używają podobnych schematów -są sprawdzone i prawdziwe a co najważniejsze działają na odbiorcę…
Więc pretensje że twórcy serii użyli „oklepanych” i płytkich chwytów to trochę takie żalenie się że koło nie jest wynajdywane ciągle od nowa. Oczekiwanie że w każdym dialogu i działaniu bohaterów zawrą się fundamentalne i na dodatek nowe prawdy o życiu , śmierci, miłości, przyjaźni, nienawiści i powstaniu wszechświata to trochę za duże wymagania moim skromnym zdaniem…Tak samo jak narzekanie na zbyt płytkie ukazanie motywów działań bohaterów. W serii składającej się z jedenastu odcinków trudno się wgłębiać we wszystkie meandry młodych, a już skołatanych traumą sprzed lat dziesięciu serduszek. Pewne sprawy należałoby sobie dopowiedzieć samemu, no chyba że ktoś jest tak rozleniwiony że liczy że wszystkie odpowiedzi będzie miał podane na tacy.
Drugim zarzutem jest brak logiki działań u bohaterów. Większość z tych bohaterów,co trzeba podkreślić, to nastolatki. A także duch dziewczynki która zginęła w wieku lat pięciu i na takim poziomie w zasadzie jej logika powinna funkcjonować, choć na szczęście nie jest chyba aż tak źle. Ale wracając do żywych nastolatków to burze emocjonalne wywołane buzowaniem hormonów tzw wieku dojrzewania są bardziej prawdopodobne niż spójne logicznie, pozbawione irracjonalnych motywów działania. Trzeba też powiedzieć że moim zdaniem w tej serii nie logika jest najważniejsza tylko uczucia. I to nimi się postacie kierują , jako że nie zajmują się rozwiązywaniem paradoksu dziadka tylko swoimi problemami wywołanymi śmiercią Menmy i tym jak jej śmierć zmieniła ich relacje z reszta członków gangu i rzeczywistością…
Poza tym trochę dziwne są pretensje o brak logiki w stosunku do serii której fabuła jest zbudowana wokół pojawienia się ducha (duchy i logika…?).
Ogólnie to czytając tą recenzje miałem wrażenie że pani Enevi szuka dziury w całym i stara się dorobić teorię do prostego faktu że anime nie trafiło w jej gust.
A o gustach się nie dyskutuje, więc na tym zakończę ;)
Realizm
Dość stara seria ale że tak powiem dająca radę (choć brak wynalazków typu internet czy telefony kom które są dla nasz na porządku dziennym trochę razi)