x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Parodi ciąg dalszy
Przyjmującym poważnie – szczere kondolencje
Re: Nie rozumiem, ale nie muszę.
Również zwróciłam na to uwagę. To mogło być irytujące, na moje szczęście dla mnie nie było. Aczkolwiek ja traktowałam to pod kontem satyrycznym.
Bardzo możliwe, że zamysł był inny – ukazać sprawę poważnie – tak jak postrzegała go Panna Ciekawska. Również Pan Zerowaproduktywność, poważnie podchodził do swojej energii, więc byłoby to w moim odczuciu nieadekwatne (dla wielu irytujące), ale i uzasadnione :)
Re: Nie rozumiem, ale nie muszę.
Niemniej z tego co zauważyłam poniżej znajduje sie bardzo wiele nieprzychylnych komentarzy względem Hyouki – stąd początek mojego powyższego komentarza (który odnosi się do anime, nie recenzji Tassadary‑rozgłos najmniej jest temu „tworowi” potrzebny :).
Nie rozumiem, ale nie muszę.
Tutaj jednak miałam do czynienia z czymś nowym.
Może przez wzgląd na poruszane przez bohaterów kwestie, które w innych seriach praktycznie nie występują. Może przez postaci które polubiłam – TAK polubiłam wszystkich łącznie z panną Ciekawą. Dla mnie seria ma „to coś”. Nie jest jakoś wydumana, ani wydłużona do granic możliwości.
Dla mnie jest jaka miała być.
Bardzo prawdopodobne, iż moja ocena jest zawyżona z powodu morza chłamu który się panoszy dookoła, w skutek czego człowiek wychwala lekko przeciętne, a nie wybitne pozycje. Jeżeli moja refleksja nad tym tytułem ulegnie zmianie, oczywiście napisze sprostowanie.
Bardzo mi się podobało.
Oczywiście nie można również pominąć największej sensacji, mianowicie główna bohaterka ma interesującą osobowość! Żeby było mało główny bohater wydaje się spójny! To dopiero szok!
Przezabawna komedia łamiąca niejedną konwencję 8/10
dwie strony medalu
Patrząc z przymrożeniem oka, powiem jedno – świetny troll.
Pośmiałam się jak rzadko <3 Aż chciałoby się powiedzieć, że wszyscy błędnie zinterpretowali zamysł – mowa tu o satyrze i naprawdę udanej komedii.
Wracając jednak do poważnego oglądu, to cóż…fabuła byłaby znacznie mniej groteskowa, gdyby na siłę nie próbowano władować po 10scen podchodzących (dość słabo, no ale jednak niech będzie)pod erotykę na odcinek. Ilość scen konsumowania (się pobawię słowami, a co mi tam!) dziewoi jest po prostu za wiele.
4/10 – mimo wszystko się ubawiłam
Re: Bez rewelacji
Bez rewelacji
Seria czasami zaskakuje, nie powiem, niemniej jednak mówiąc krótko szału nie ma. Dłużyzn sporo i wiecznie dziewczyn morze…
Pozycja broni się powiedzmy, że humorem, kreacją bohaterów, oraz ogółem świetnym pomysłem.
Cóż, liczyłam na „to coś”, którego zabrakło.
No game, no life liczy 12 odcinków, nic dziwnego, iż zdaje sie być serią, którą celowo podzielono na pół, by sprawdzić jak sie sprzeda.
A ja się pośmiałam
Niemniej nie znaczy to, że nie można na nie spojrzeć „na wesoło”. Świetnie bawiłam przy tym fan serwisie, gdyż dawno się tak nie ponabijałam :)
Rozczarowanie
Fabuła stojąca w miejscu, typowi bohaterowie.
Jednak najbardziej dobijała mnie ich ciemnota. Nie byli wstanie załapać oczywistości -> kliknij: ukryte że wygląd tytana jest zbliżony do wyglądu człowieka którym jest? (mam nadzieje że wyraziłam się dość jasno) Ten sam kolor oczu, włosów…nawet fryzura podobna Nie podobał mi się również fakt, że wszystkie newsy o tytanach, którzy panoszą się koło 100 lat (jak dobrze ogarnęłam) poznawały światło dzienne dzięki głównym bohaterom. Naprawdę, przez tak długi czas nie byli w stanie się więcej dowiedzieć?
A tu nagle pach i parę dzieciaków wprowadza informacyjną rewolucje, serio?!
Sam pomysł był dość interesujący, szkoda tylko że tak to się rozwlekło. Odcinki powyżej połowy serii można było przewijać i bez problemu rozumiałoby się całość.
Dla mnie seria za bardzo wydłużona, po drodze zgubiono chyba główny zamysł.
Trochę smutno, ale płaszczyki mieli fajne :D
6/10
Potok łez
zdumiewające, że dopiero za 3 podejściem Nana do mnie przemówiła.
Nawet nie wiem, kiedy konkretnie zaczełam ronić łzy…to był 2 odc, moze troche dalej? Prawde mówiąc miałam już dość siedzenia i przeżywania, oraz chęci rozszarpania poszczególnych postaci. Oderwać sie jednak nie byłam w stanie. Mam wrażenie, że ostatnie odcinki zwolniły nieco tępo, lecz to oceny nie zmienia. jest to prawie idealne anime – prawie, bo zakończenie niesatysfakcjonujące (mimo to warto obejrzeć).
Pomysł jakiś był, fabuła owszem, parę interesujących aspektów się znalazło, oraz parę nudnych.
Niemniej jednak fajerwerk nie było. Zabrakło mi wyjaśnienia, skąd, dlaczego etc. Przez owy brak, pomimo dość dobrego zakończenia pozostał niedosyt, który spowodował rozczarowanie. Owszem, nie powiem seria porusza bardzo istotne aspekty życia, ale no cóż no? Co poradzić? Nie wstrząsnęła moim jestestwem.
Openingi i endingi trochę zastanawiały, były bardzo dobrym aspektem serii. Wprowadzały powagę. Ponadto ich lekkość i beztroska coś w sobie miały, czarowały – przynajmniej mnie.
Dotrwałam do końca z ciekawości, nie mogę powiedzieć, że warto było, tudzież że nie, ot wzruszenie ramionami pozostało.
Mordęga
Przyczyna jest prosta – harem i ecchi i nic poza tym. Żałuje tylko, że komuś tak ciężko było to zaznaczyć w „rubryczce”.
Niestety jest to wyraźne karygodne niedopatrzenie.
Wiedząc to sięgnęłabym po coś innego, bo sądząc po ogólnym zarysie nie należało spodziewać sie za wiele. Uznaje, że przemęczyłam się dość. Oglądałam niejedną dobrą haremówkę lecz tutaj…żeby to choć fabułe miało ciekawą, a nie powtarzający się schemat boleści. Na deser kreska niepowalająca. Podobny wygląd bohaterek odrzuca i wprowadza niesmak. Ponadto w tych 12 odcinkach widać wyraźne luki w fabule i nieznajomość ludzkiej psychiki.
Omijać szerokim łukiem, chyba że ma sie ochote na haremówkę i ecchi, przeprowadzoną w kiepski sposób +nie oczekując nic wiecej.
zakonczenie - kotlina
Sam pomysł interesujący, ciekawie prowadzony. Pewne wstawki były niepotrzebne, ale kto by przywiązywał do tego wagę. Pare dłużyzn też sie znalazło, jednak na to też można przymknąć oko. Troche irytował mnie Misiek, no ale cóż może taki miał być zamysł, choć naprawdę dla mnie to żałość.
Kolejna sprawa – luki w fabule
Cała masa sprzeczności i niedomówień
ukryty spoiler -> kliknij: ukryte niby katastrofa etc a mają jedzenie? i jak ktoś mógłby wówczas oglądać cokolwiek? Mało tego mają internet i nie wzywają pomocy, dodatkowo nie upewniają sie już wcześniej, czy tak naprawdę to nie Misiek osądza – nie pytają kto na kogo głosował uznając, że każdy głosował jak i oni. Kolejna sprawa to morderczyni z którą mieszkali dwa lata wcześniej się nie ujawniła – bo tak to by pamiętała…? Blondyna przyjaciółka postanawia ich zabić po 2 latach, serio?!
Troche szkoda potencjału, które zabite zostało przez zakonczenie. Mimo to ciekawe, angażujące odbiorce, prowokujące do samodzielnych poszukiwan odpowiedzialnych za zdarzenia…
5 może 6 /10
Dylemat
Jest ona dość niejasna, pozostawiająca morze domysłów, ALE pokoszę się na stwierdzenie, że właśnie takie produkcje wzbudzają najwięcej emocji.
Wadą serii niestety jest początek, w moim odczuciu zbyt długo trwa rozwianie pewnych wątpliwości, zwyczajnie za długo nie wiadomo o co chodzi. Niemniej jak ktoś już przeżyje te 6/7? odcinków zostaje mówiąc kolokwialnie nagrodzony zarówno bardziej wartką akcją, jak i znacznie większą partią informacji.
Bardzo przypadły mi do gustu postacie. Wywarły nie małe wrażenie. Świetnie wykreowane, SPÓJNE (co nie tak często się zdarza).
Co prawda, ogólna idea oklepana, ale miała „to coś”.
Dużo emocji wzbudziło we mnie zakończenie, co znacznie podwyższa ocenę serii i spowodowało, iż uznaję ją za wartą obejrzenia.
W dobie wielu bezmózgich produkcji, szczególnie zasługuje na uwagę.
Ps. Plagiaty?
Cała kreatywność jaka ma swoje ujście czy to w muzyce, malarstwie, rysunku, filmach, książkach, mangach, anime etc etc długo wymieniać, prawie zawsze bazuje na czymś, co ktoś wcześniej stworzył.
Nie dostrzegłam tutaj perfidnego zerżnięcia czy z innej produkcji, czy innej formy wyrazu.
Jednak przyznaje się -> nie miałam zielonego pojęcia za co się biorę.
Sięgnęłam po to ot tak, z myślą: „Potrzebuje coś na chwilkę…A niech będzie to! Czy to aby nie jest komedia…???” ^^""
Pierwszy odcinek przemilczałam. Moim zdaniem określenie „patologia” najlepiej oddaje jego charakter.
Natomiast kolejny to w moim odczuciu taka troche…psychodela.
Sama problematyka a właściwie myśl przewodnia (powtarzana w kółko) drugiego i zarazem ostatniego odcinka niezwykle przypadła mi do gustu, po prostu wspaniała! ^^
Duże wrażenie zrobił na mnie klimat i świetni bohaterowie, którzy dawali się porwać emocjom…
Co się tyczy grafiki, mnie się podobała pomimo niedociągnięć ^^
Godny polecenia thriller ;)
Ps. Ciężko mi wystawić ocenę…chyba to jeszcze przemyślę ^^"" XD
Re: Nieporozumienie?
Lece, pa ;*
Re: Nieporozumienie?
Re: Nieporozumienie?
Dobija mnie jednak świadomość że TYLKO tyle osób dostrzega to co my…
Re: Nieporozumienie?
Re: Nieporozumienie?
Patrząc na niektóre wypowiedzi, zaczynam wierzyć w inteligencję użytkowników Tanuki..
Aż brak mi słów by wyrazić wrażenie jakie na mnie owo anime wywarło…
Re: Nieporozumienie?
Dla mnie dla tego anime brakuje skali…
Re: Nieporozumienie?
Dalej nie mogę się otrząsnąć po tym poruszającym seansie. Tego nie da się opisać…
Bezkonkurencyjne…
Re: potwierdzenie reguły...
No, straaaszne xD
Jeżeli się nie myle to często różnego rodzaju produkcje takie jak filmy, seriale, czy też publikacje kończą się niejednoznacznie i są nie w pełni zamknięte, zostawiając przy tym twórcom furtkę zwaną „kontynuacja”.
CG nie jest więc jedyne, w ogóle jaki problem…???
Właściwie to twoja wypowiedz składa się z szumu wokół stwierdzenia jak wielką „tandetą” jest kontynuacja CG. Za wiele argumentów nie przetaczasz, jedynie mechy, które właściwie sam usrawiedliwiasz w wypowiedzi odnośnie 1 części…
Wypowiedziałeś swoją opinie, ale nie da się ukryć że umotywowanie twoich słów kuleje…
Pozdrowienia ^^
Ps. Jeżeli chodzi o wypowiedz o zmierzchu to masz rację, z tym że moim zdaniem „badziewe” to mało powiedziane. kliknij: ukryte Ale i tak przeczytałam wszystki książki i tą infantylną tragedie lubie xD
Re: potwierdzenie reguły...
kliknij: ukryte Ale spoko…xD