x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
...z autorem niniejszej recenzji. Jeżeli szukać czegokolwiek ambitnego w tym tytule, to i owszem – czeka nas srogi zawód. Natomiast jeśli oceniać je według kategorii do której należy, czyli loli, mecha musume i fanserwis, to nie można mu zbyt wiele zarzucić. Sky Girlsy oglądało mi się bardzo przyjemnie, doskonale zaspokajały moje wszystkie fetyszystyczne potrzeby. Autor recenzji definitywnie nie należy do grupy docelowej tego tytułu, więc nie dziwi też przekłamana recenzja. Chciałbym tylko zwrócić uwagę iż niezbyt to sprawiedliwe względem niezłej serii – wpaść w łapy kogoś, kto nie będzie w stanie należycie docenić tego co widzi.
w znaczej wiekszosci artykulu musze sie zgodzic z autorem – fan gundamow‑pedofil bylby w niebo wziety… ale od poczatku… oavke sky girls dostalem od kumpla – kazal mi obejrzec – coz – nic nadzwyczajnego, jednak seiyuu, opening i „potencjal” serii sprawil, ze sie zainteresowalem tytulem… gdy tylko pojawila sie seria tv – zaczalem ogladac – po poczatkowych odcinkach pewny bylem, iz tworcy maja zamiar przekazac nam serie strasznie rozbudowana – zycie postaci, szkolenia itp… jednak im dalej, tym gorzej – seria zaczynala nudzic, gdyz w gruncie rzeczy nic sie nie dzialo… do 18 ep bylem swiecie przekonany, ze wyjdzie 2ga seria – bodajze po 19 stwierdzilem, ze zmieszcza sie w planowanych 26… nie liczac zakonczenia robionego „byle sie zmiescic w 26 ep” i wolnego rozwoju fabuly, seria miala 2 inne irytujace mankamenty – pierwszy z nich – i chyba najwazniejszy – to masa watkow pobocznych. co w tym zlego? a no to, ze nie dosc, ze nic nie wnosza do fabuly (tylko ja spowalniaja), to najzwyczajniej w swiecie banalnie sie koncza kliknij: ukryte jak watek brata karen, pilota, ktorego szuka ichijou, czy tez milostki mechanika zero – nie pamietam jego imienia). inna irytujaca rzecz – to charaktery postaci. o ile glowna 3ke da sie zrozumiec, to np. elise, ktora od samego poczatku wydaje sie byc irytujaca osoba, takowa nie jest – jest po prostu nudna… irytujaco nudna… panna „ultimate one” – po dostaniu sie na statek – wydaje sie jakby miala jakis sekret – jednak zamiast wzbudzac ciekawosc, takze irytuje… blondyn od szkolenia chyba od poczatku mial irytowac, gdyz innego zastosowania fabularnego dla niego nie znalazlem… fotograf zapewne mial budzic pozytywne uczucia – dla mnie pozostal neutralny.
po zaliczeniu 21 odcinkow, musialem sie zmuszac do ogladania serii (nie mam nawyku wywalac czegos przed obejrzeniem – chyba ze od samego poczatku widac, iz nie ma szans mnie zaciekawic) – i uwarzam, ze sky girls to tylko strata czasu. porownawszy sky girls i soul link'a (obie serie slabe)- wolalem soul linka – przynajmniej na poczatku dostarczalo jako takiej rozrywki
Absolutnie się nie zgadzam...
brak
oavke sky girls dostalem od kumpla – kazal mi obejrzec – coz – nic nadzwyczajnego, jednak seiyuu, opening i „potencjal” serii sprawil, ze sie zainteresowalem tytulem… gdy tylko pojawila sie seria tv – zaczalem ogladac – po poczatkowych odcinkach pewny bylem, iz tworcy maja zamiar przekazac nam serie strasznie rozbudowana – zycie postaci, szkolenia itp… jednak im dalej, tym gorzej – seria zaczynala nudzic, gdyz w gruncie rzeczy nic sie nie dzialo… do 18 ep bylem swiecie przekonany, ze wyjdzie 2ga seria – bodajze po 19 stwierdzilem, ze zmieszcza sie w planowanych 26…
nie liczac zakonczenia robionego „byle sie zmiescic w 26 ep” i wolnego rozwoju fabuly, seria miala 2 inne irytujace mankamenty – pierwszy z nich – i chyba najwazniejszy – to masa watkow pobocznych. co w tym zlego? a no to, ze nie dosc, ze nic nie wnosza do fabuly (tylko ja spowalniaja), to najzwyczajniej w swiecie banalnie sie koncza kliknij: ukryte jak watek brata karen, pilota, ktorego szuka ichijou, czy tez milostki mechanika zero – nie pamietam jego imienia). inna irytujaca rzecz – to charaktery postaci. o ile glowna 3ke da sie zrozumiec, to np. elise, ktora od samego poczatku wydaje sie byc irytujaca osoba, takowa nie jest – jest po prostu nudna… irytujaco nudna… panna „ultimate one” – po dostaniu sie na statek – wydaje sie jakby miala jakis sekret – jednak zamiast wzbudzac ciekawosc, takze irytuje… blondyn od szkolenia chyba od poczatku mial irytowac, gdyz innego zastosowania fabularnego dla niego nie znalazlem… fotograf zapewne mial budzic pozytywne uczucia – dla mnie pozostal neutralny.
po zaliczeniu 21 odcinkow, musialem sie zmuszac do ogladania serii (nie mam nawyku wywalac czegos przed obejrzeniem – chyba ze od samego poczatku widac, iz nie ma szans mnie zaciekawic) – i uwarzam, ze sky girls to tylko strata czasu.
porownawszy sky girls i soul link'a (obie serie slabe)- wolalem soul linka – przynajmniej na poczatku dostarczalo jako takiej rozrywki