-
Kolejna odsłona walki o tytuł lidera sił prawości w świecie, który jeszcze nie otrząsnął się po pokonaniu króla demonów. Zestaw wyśmienitych miniatur, któremu zdecydowanie brakuje szerszej perspektywy. Zarówno artystycznej, jak i komercyjnej.
-
Isekai, romans josei, pełna grozy opowieść fantasy, hołd dla dawnych animacji i próba rozliczenia przepracowanego pokolenia młodych Japończyków. Ambitny i obiecujący, ale przede wszystkim – bajzel.
-
Że Ziemia się kręci wokół Słońca, wiadomo już od dawna, ale kiedyś nie było to oczywiste… Autorska wariacja na temat dojścia do heliocentryzmu, pod wieloma względami wybitna i zachwycająca.
-
Sekretny romans dwójki pracowników korporacji. Seria przyzwoita pomimo sporych problemów w podstawowych założeniach scenariusza.
-
Trzy razy romans, jedno anime i odrobina rozmycia.
-
Być może niektórzy miłośnicy anime już po pierwszym kwartale 2025 znaleźli swojego faworyta na najlepszą serię roku. Ja z kolei mam swojego kandydata na najgorszą…
-
Groteskowa orgia przemocy z zestawem filmowych intertekstów, komentarzem społecznym i szczyptą gatunkowej samoświadomości. Czołowy przedstawiciel shounenów nowej generacji.
-
Gundam, pilot Zeonu, Wojna Jednego Roku i dziesięcioletni chłopiec.
-
Kolejna opowieść o klubie szkolnym, tym razem radiowym. Od imponującego początku przez smutną przeciętność, na rozczarowaniu kończąc.
-
Jak zdobyć uczucie kobiety, która nie ma nic przeciwko twojemu towarzystwu, ale nijak nie rozumiesz, co do ciebie mówi? Najprościej przyswoić sobie jej dialekt, a w międzyczasie poprosić o pomoc jej najlepszą przyjaciółkę. Urocza obyczajówka, oryginalna seria „do relaksu” i udany przewodnik po Okinawie w jednym.