Tanuki-Anime

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam, że do ostatniego DVD Darker than BLACK będzie dołączony dodatkowy odcinek, miałam nadzieję na zamknięcie serii i wyjaśnienie chociażby paru rzeczy. Z czasem jednak mój optymizm zaczął maleć, aż w końcu całkowicie się ulotnił. Nadszedł jednak marzec i w sklepach pojawił się ostatni wolumin.

Akcja bonusowego odcinka rozgrywa się między odcinkiem 14. a końcówką serii. Nadeszła wiosna, jednak nie wszystkim kojarzy się ona z przepięknymi drzewami wiśni, które właśnie zaczęły kwitnąć, a co najwyżej z notorycznie powracającym o tej porze roku przeziębieniem. Jedna z podwładnych Misaki Kirihary, Mayu Ootsuka okazuje się być najprawdziwszym otaku i autorką bardzo poczytnego bloga. Huang przeziębił się, Yin zyskała nową „przyjaciółkę”, a Mao ma poważny problem z pewną natrętną kocicą. Grupa otrzymuje kolejne zadanie z ramienia Syndykatu, jednak ta misja nie będzie wcale taka prosta…

Odcinek specjalny został całkowicie zdominowany przez wątek komediowy, który można porównać do wątku detektywa i jego dzielnej pomocnicy. Trudno tu mówić o pomysłowości twórców, ponieważ zadaniem tego bonusu ma być przyciągnięcie fanów serii i przekonanie ich do kupienia DVD. Nie wszystkim się to spodoba, jednak dla tych, którzy polubili humor w Darker than BLACK, odcinek powinien być miłym dodatkiem. Ot, kilka ciekawostek na temat bohaterów i to wszystko.

Technicznie jest niemal identycznie jak w serialu. Widz nadal może podziwiać niezwykle płynną animację i dokładne tła. W dwudziestu czterech minutach znalazło się tylko jedno ujęcie, które mnie raziło. Nie wiem dlaczego, ale miałam wrażenie, że graficy po prostu mają już dość tej roboty i postanowili ułatwić sobie pracę. Muzyka to raz jeszcze mieszanka rocka i jazzu w wykonaniu Youko Kanno. Niestety trudno wyłowić poszczególne utwory z tła, przez co znacznie tracą na atrakcyjności.

Widzowie, którym podobał się serial, mogą sięgnąć po 26. odcinek, jednak nie powinni się spodziewać emocjonującego finału. Zamiast tego otrzymają miły i lekki dodatek. Nic poza tym.