Tanuki-Anime

Bavel no Hon to raczej dziwna rzecz. Jeśli ktoś spojrzałby tylko na zamieszczone kadry, raczej nie rozpoznałby w tym tytule japońskiej animacji. Gdybym zaś dodał, że produkcja owa powstała przy współudziale nominowanego do Oscara Koujiego Yamamury, zdziwienie byłoby jeszcze większe. Ale takie są fakty, pan Yamamura to ważne nazwisko w historii japońskiej kinematografii. Dziś przyjrzymy się jednemu z mniej znanych tytułów jego autorstwa, krótkometrażówce zatytułowanej Bavel no Hon.

Oto dwójka dzieci, chłopiec i jego młodsza siostra, spieszących się na autobus. Niestety, pech chce, że nie zdążają i w rezultacie muszą poczekać na kolejny. Na ławce znajdują książkę, która wygląda dość tajemniczo. Po otwarciu okazuje się, że z jej stron wyrasta dziwna wieża wypełniona półkami, w środku której siedzi mały mężczyzna, studiujący z uwagą jakąś książkę. Chłopiec sięga po nią i otwiera ją, a wtedy zaczynają dziać się rzeczy nijak nie wytłumaczalne.

Bavel no Hon („Księga Bavel”) to trwająca zaledwie pięć minut bajka o potędze dziecięcej wyobraźni i magii, która dzięki owej sile potrafi ożyć. Dwójka bohaterów przeżywa fantastyczne przygody, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, czy mają one miejsce w rzeczywistości, czy są jedynie uzewnętrznieniem dziecięcych imaginacji, które dzięki niezwykłej książce nabrały bardziej realnych kształtów. Lekturą naszych bohaterów jest bowiem księga, której tematykę stanowią przeróżne stwory fantastyczne i mitologiczne. Któż z nas w dzieciństwie nie czytał podobnych tytułów, oczami wyobraźni widząc opisywane tam monstra?

Kreska, jak już wspomniałem wyżej, jest bardzo oryginalna i trudno tu znaleźć odniesienia do znanych nam powszechnie tytułów. Bliżej jej do niektórych produkcji europejskich, choć brawura, z jaką nakreślono niektóre sceny, może wskazywać na ich ojczyznę. Pozornie naiwny, wykoślawiony styl rysowania postaci podkreśla jedynie wiek adresata tytułu. Zresztą ten charakterystyczny styl widać w innych dziełach Yamamury, takich jak Aquatic czy Atama Yama. Przygrywająca w tle muzyka potęguje fantastyczny nastrój.

Bavel no Hon to jedna z tych pozycji, które śmiało poleciłbym dzieciom. W przypadku japońskich produkcji wiele z nich wydaje nam się cokolwiek mało stosowne dla najmłodszego widza, tu jednak tego problemu być nie powinno. To tytuł, który śmiało możemy zaprezentować naszym pociechom, a i sami będziemy oglądać go z przyjemnością, wspominając czasy, kiedy to dziecięca wyobraźnia, nie ograniczona praktycznie niczym, pozwalała nam czynić cuda.