
Komentarze
Gakuen Heaven
- Charming ^////^ : Tegami-chan : 1.02.2013 13:02:52
- komentarz : Tenessy : 4.11.2012 21:10:58
- komentarz : Easnadh : 2.11.2012 20:22:27
- komentarz : Katsuko : 2.11.2012 16:25:08
- Nie tak strasznie : Yuzuki-kun : 1.11.2012 19:39:09
- Męka : Tenessy : 22.08.2012 21:38:47
- Gakuen Heaven : Kaizokukuma : 4.02.2012 22:09:10
- komentarz : Lulureczka : 6.04.2011 21:09:13
- Re: szkoda : aotoge : 6.04.2011 17:20:51
- Re: szkoda : moshi_moshi : 6.04.2011 17:15:35
Charming ^////^
Podsumowując, seria jest znośna, ale to nie zmienia faktu, że nikomu jej nie polecam.
Nie tak strasznie
Męka
Nudne i przewidywalne. Dałam 4/10 tylko dlatego, że w niektórych scenach się uśmiechnęłam i kreska jest „w miarę” znośna. Miałam wielką ochotę pozostawić to i nigdy już do tego nie wrócić… ale nie mam w zwyczaju uciekać. Cóż, chyba miałam jeszcze nadzieję na rozkręcenie się akcji. Złudną, jak zdążyłam się przekonać. Główny bohater, Keita, irytujący, ciągle potrzebuje czyjejś pomocy, wkurzająco dobry i wyrozumiały, przy tym naiwny jak 5‑letnie dziecko. Kazuki jest… Dziwny. Umino to jedna z dwóch postaci, które wzbudziły we mnie inne, niż negatywne uczucia. Druga to Jin Matsuoka, ale to raczej dzięki temu, że przypominał mi trochę Suobi'ego z Loveless.
W 12 odcinku próbowali dodać dramatyzmu, ale to było raczej żałosne i wymuszone.
Nie mogę zaprzeczyć, że spodziewałam się czegoś lepszego, po ocenach recenzenta i redakcji. Anime bardzo, bardzo nie w moim stylu.
Polecam osobom, które lubią mocno przesłodzone historyjki miłosne i podpisuje się pod słowami Kaizokukumy :
„Anime jest na prawdę, tylko dla cierpliwych i nie wymagających zbytnio rozwiniętej fabuły.”
Krótko mówiąc – jedno z najgorszych Shounen‑ai/yaoi jakie widziałam do tej pory.
Gakuen Heaven
Zaczęłam Gakuen Heaven z myślą,iż obejrzę przyjemny Shounen‑Ai z kapką komedii.Zaś dostałam zaloty wszystkich pobocznych postaci wobec głównego bohatera,któremu na każdym kroku podwijała się noga i potrzebował pomocy,niczym 5‑letnie dziecko.Po kilku takich sytuacjach miałam dosyć jego niezdarności i już planowałam rezygnację z dalszego marnowania czasu na oglądanie serii,która zwyczajnie mi się nie spodobała.Jednak myśli te przełamała sytuacja z kliknij: ukryte wydaleniem Keity ze szkoły. Dopiero wtedy akcja zaczęła powoli,powoli ruszać z miejsca.Owszem,było kilka niezręcznych momentów, w których po raz kolejny i kolejny postacie trzecio i drugoplanowe przyprawiały mnie o ból głowy.Mimo to,oglądałam dalej z nadzieją na odsunięcie ich na dalszy plan. kliknij: ukryte Bitwa MVP okazała się przełomem w całej fabule serii.Kiedy się już zakończyła,a wtedy Anime było bliskie końcowi,czekałam na ten pierwszy pocałunek.Czekałam,czekałam i…doczekałam się! Kolejny przełom,szkoda,że w ostatnim odcinku.Jednak ucieszyło mnie to,bo cały ten czas czekałam na te 'mocniejsze sceny' jak to w Shounen‑Ai,czasem.Doczekałam się pocałunku jednego,jedynego,ale zawsze.
Postaci zaś były różne i miałam oddzielne zdanie dotyczące każdego z nich.Przyznam szczerze,że niektórzy bohaterowie byli irytujący,z czasem denerwujący,ale dało się znieść ich obecność na ekranie.Zaś na moim osobistym piedestale stanęli(nie zwracać uwagi na kolejność):
Niwa Tetsuya 'król' – przede wszystkim jego seiyuu strasznie mi się spodobał,no i jego charakter mnie niezwykle urzekł. Taki Shunsuke – dla mnie postać praktycznie najlepsza z całej serii,jego seiyuu jest świetny i jego uśmiech był urzekający szczerze przyznam.Wiem,że to przeciwko mojej naturze,gdyż nigdy nie przepadałam za niezdarnymi postaciami,ale w mojej trójcy ulubionych postaci zawitał również Ito Keita. Główny bohater,któremu,owszem,na początku zryłam beret,ale polubiłam go.Może to wina jego oczu i przesłodkiej facjaty,nie wiem,nie wiem..
Cóż,podsumowując,Anime jest na prawdę,tylko dla cierpliwych i nie wymagających zbytnio rozwiniętej fabuły.Moim zdaniem seria nie jest zła,ale ma wiele znaczących minusów.Mimo to,Anime przyjemnie się ogląda i warto jest poświęcić jemu te dwa wieczory.
Nie polecam wszystkim,to na pewno nie,jednak Gakuen Heaven jest serią,której można ze spokojem nadać tytuł 'zabijacz czasu'.
Bardzo przyjemne i ciepłe anime
Nie jest to seria wybitna, miało być po prostu słodko i uroczo. No i jest;)
szkoda
I TAM NIE MA ANI JEDNEJ DZIEWCZYNY.
Może być
2/10
Naj słabszy Shounen jaki widzałam
Uważam, ze to jest naj słabszy Shounen jaki widzałam.
gakuen heaven
Sympatyczny (nie)shounen-ai
6/10
Po pierwsze, fabuła: nie ma co ukrywać, ni to skomplikowane, ni nadmiernie ciekawe. Wątki kryminalne są bardzo przewidywalne, a przedostatni odcinek wprost opływa dramatyzmem, czego mam już po dziurki w nosie w anime, szczególnie tych, którym ten dramatyzm pasuje jak pięść do nosa.
Grafika: Postaci bardzo ładne, tu się nic nie przyczepię. Jedyne co mnie czasem irytowało to ta 'niebiańska' poświata, czy jak to można nazwać. Od tej wszechogarniającej jasności, aż czasem zęby bolą, niby z tytułem to dobrze współgra, ale jednak denerwuje.
Muzyka: Chyba nie mogę się wypowiedzieć, bo opening i ending były zawsze przeze mnie perfidnie przewijane, nie przypadły mi w najmniejszym calu do gustu, ale o gustach się nie dyskutuje.
Postaci: Z początku miałam poważne obawy, że anime to będzie polegało na tym, że wszyscy panowie będą 'lecieć' na głównego bohatera. Ku mej wielkiej radości – tak się nie stało. W drugim odcinku dwie sceny wzbudziły mój niesmak, ale na szczęście podobne zabiegi fanserwisu yaoi się nie powtórzyły, bo żadną miłośniczką yaoi nie jestem. Z czasem nawet przyzwyczaiłam się do Naruse, w kółko mówiącego „Honey” oraz do tego, że główny paring jest dla siebie idealnie stworzony. Jednak postacią która wygrała ze wszystkimi jest: Tonosama – kot nauczyciela biologii, tak naprawdę to dla niego sięgałam natychmiast po kolejne odcinki! xD
Ogółem – jest jak jest, ale mogło być lepiej, głównie ze względu na brak konkretnej fabuły. W każdym bądź razie: polecam fankom bishounenów.
no..
Taka miła i przyjazna historyjka – no i duuużo przystojnych mężczyzn <mój oczywiście 'Król'>
O fabule i samej treści nie będę się rozpisywać bo i po co :)
Osobiście oglądnełam serie raz i na razie nie mam zamiaru wracać do niej, może w przyszłości ... kto wiem :)
...
Grafika nie stoi na najwyższym poziomie ale to nie razi w oczy jak przy niektórych produkcjach. Samo Anime traktowałam z przymrużeniem oka i zawarte w nim podteksty Męsko‑Męskie jakoś wcale mi nie przeszkadzały a nawet sprawiały, że z chęcią sięgałam po kolejny odcinek ażeby zobaczyć co cała masa przystojniaków przygotuje naszemu bohaterowi. :D
Początkowe minuty były naprawdę zabawne a moim ulubionym był moment z Shuuske i Naruse.
Przy końcowym Ham‑Ham Heaven można było się naprawdę uśmiać. Anime jest jednym z moich ulubionych Shouen‑ai, chociaż po samym tylko końcowym pocałunku pozostał pewien niedosyt.
Nie żałuję żadnej minuty spędzonej nad tym Anime i polecam wszystkim którzy lubią sobie popatrzeć na całą masę przystojnych Bishouenów, których jest tam tyle, że trzeba zapisać sobie na kartce aby nie zapomnieć który z którym gdzie i kiedy :D.
GH
Co do podziału na seme i uke, to dotyczy on niemal wszystkich postaci, z wyjątkiem głównego pairingu, co daje niezwykle zabawny i uroczy efekt. W ogóle postacie są bardzo sympatyczne i naprawdę nie sposób ich nie polubić. Zgrzytała mi tylko obecność bliźniaków, moim zdaniem są zupełnie niepotrzebni i nawet jako dekoracja się nie sprawdzają. Wydaje mi się, że przy takiej ilości i różnorodności bishounenów, każda miłośniczka przystojnych panów znajdzie coś dla siebie, zwłaszcza, że projekty postaci są wyjątkowo udane.
Gakuen Heaven to świetna seria dla osób, które nie mają pojęcia o shounen ai czy yaoi, a chciałby się dowiedzieć z czym to się je. Moim zdaniem to jedna z najsympatyczniejszych produkcji tego rodzaju i nie uważam czasu poświęconego na jej obejrzenie, za stracony.
o tak :D