Komentarze
Shounen Onmyouji
- Re: O co chodzi?? : Tokusa : 29.04.2015 16:46:50
- O co chodzi?? : anonim : 4.02.2014 16:37:51
- komentarz : GinkoKitsune : 3.03.2013 11:18:10
- Mimo wszystko dość sympatyczne : Tamago-chan : 26.02.2012 21:27:13
- Raz, dwa, trzy i po wszystkim,,, : Ayako*** : 15.09.2011 19:19:49
- Przyjemne. : Yuffy : 24.06.2011 23:17:38
- Shounen onmyouji "świetne" : Nerine..:* : 29.01.2011 13:53:37
- do bani : dgsd : 28.08.2010 22:05:38
- komentarz : Mals : 10.08.2010 16:37:19
- komentarz : Obcy : 5.08.2010 09:35:16
O co chodzi??
Zamaskowano spoiler. Moderacja
Mimo wszystko dość sympatyczne
Raz, dwa, trzy i po wszystkim,,,
Przyjemne.
Shonen Onmyouji pod względem postaci nie powala na kolana,ale też nie jest najgorsze. Ot sobie jest główny bohater, Masahiro, który wyraźnie ma kompleks dziadka – tytułowego wielkiego i potężnego onmyouji. Jednak jego postawa nieco ulega zmianie w chwili, kiedy spotyka Mokkuna. Postać wraz z rozwojem akcji przechodzi zupełną przemianę. Z świadomego swej beznadziejności dzieciaka, do kogoś kto śmiało mógł nazwać się spadkobiercą potężnego onmyouji. Mimo pierwszej niechęci do Masahiro, mogę swobodnie powiedzieć, że polubiłam ową postać. Duet, który tworzyli z Mokkunem sprawiał, iż nie tylko przyjemnie oglądało się całą serię, ale też nie raz wprawiał w śmiech. Sam Mokkun zasługuję na drobną pochwałę, ponieważ chyba zawsze te anime będę wiązać głównie z jego postacią. Pod fajnym wyglądem, kryje się też dobre poczucie humoru i swoją postacią sprawił, że dobrnęłam z Shounen Onmyouji do samego końca.
Kreska, jak już mówiłam, nie przypadła do gustu od samego początku. Jakoś dziwnie patrzyło mi się na oczy głównych bohaterów, a gdzieniegdzie na sam obrys ich twarzy. Później, z biegiem odcinków, nieco się do niej przyzwyczaiłam, ale nadal twierdzę, iż nie jest to kreska, która zapadnie mi w pamięć. Muzyka w ogóle mi nie wpadła w ucho i tak pozostało do końca serii.
Całe anime oceniłam 8/10. Ktoś by się zapytał, dlaczego tak wysoko, przecież prawie nie wymieniłam żadnych zalet? Otóż chyba rozbroiło mnie samo zakończenie, które miało w sobie coś, co sprawiło, że moje serce zmiękło i nie potrafiłabym wystawić oceny poniżej 8. Poza tym podobał mi się ciąg przyczynowo‑skutkowy, który był obecny niemalże przez cały czas. I chyba najbardziej urzekli mnie bohaterowie, którzy z irytujących zamienili się w bardzo ciekawych i lubianych.
Podsumowując, anime bardzo sympatyczne i przyjemne do oglądania. Ciężko jest mi określić, konkretnie komu mogłabym je polecić. Chociaż akurat może pójdę swoim przykładem. Podoba Ci się opis? Nie rezygnuj po pierwszym odcinku i oglądaj dalej! Może akurat spodobają Ci się przygody Masahiro oraz Mokkuna :)
Shounen onmyouji "świetne"
do bani
Shounen Onmyouji
Niewiele jest anime,które po prostu muszę co jakiś czas 'posmakować',lecz Shounen Onmyouji zdecydowanie do tego rodzaju mogę zaliczyć.
Co jest w nim piękne?
Przede wszystkim ukazanie przyjaźni między Mokkunem/Gurenem a Masahiro:P <Jaa…tak można!?!:P>
Dalej..seiyuu. Kaida Yuki,podkładająca głos pod Seimei no Mago jest po prostu świetna! W trakcie oglądania pierwszych dwóch odcinków i pierwszych scen z intonacją zaklęć moja szczęka opadła! <szok!>. I znów pytanie: to tak można!? No i oczywiście 'pojawia' się Konishi Katsuyuki. Tutaj to już się rozpłynęłam…
Co do zakończenia…pamiętam,że musiałam je oglądać dwa razy, bo za pierwszym razem wszystko dziwnie mi się rozmazało, i pomimo moich usilnych prób zatrzymania 'potoku' za dużo nie zobaczyłam:P Ale chyba nie wyobrażam sobie innego zakończenia.Typowy happy ending chyba nie usatysfakcjonowałby mnie.
Więc…oglądać!:P
<Tia..najlepiej się zawsze pisze przed egzaminami!:D>
Kreska ładna, soundtrack śliczny, płynne ruchy ciekawe zakończenie. Poruszające i niewątpliwie wzruszające anime, obejrzenie go nie jest stratą czasu. A wręcz przeciwnie. Polecam
Shounen Onmyouji
Sama recenzja trafna, bardzo dobrze napisana pod względem gramatycznym i estetycznym.
Ode mnie wielki plus.
Pozdrawiam.
super był warto
Ale mimo tego Shounen Onmyouji zapadnie mi w pamięci na bardzo długo ale był warto poświęconego czasu .Polecam z głębi serca
Coś
Bo patrzcie, porównując do innych anime:
Główny bohater nie jest tam jakiś super potężny i „Oh yea, wszystkich sprzątnę skinięciem palca!”, krwawi, cierpi, czuje ból, jest LUDZKI a nie jak np. w Bleahu, Ichigo praktycznie jedną nogą w grobie a raz‑dwa‑trzy Inoue go uzdrawia, no wtf?!
Relacje pomiędzy bohaterami:
Wspomniany w moim poprzednim komentarzu Seiryuu.
Mimo, iż widzi, że w Toudzie zachodzą zmiany, nie robią się z nich najlepsi przyjaciele etc. i Seiryuu nadal zostaje przy swoim postanowieniu – ślepo ufa w swoje racje.
Nie jak w 150 innych anime, gdzie to główny bohater czy ktoś tam walczy z śmiertelnie groźnym wrogiem, a potem robią się z nich przyjaciele na całe zycie.
Przyjaźń:
Och, kto by nie chciał by łączyła go z kimś taka przyjaźń jak Mokkuna i Masahiro, czyż nie?
Anime pokazuje jednak, że mimo wszystko, każde silne uczucie wymaga poświęceń.
Mogłabym tak wymieniać i pewnie wyrosłoby około tysiąc kolejnych „COŚ'ów” tego wspaniałego anime, jednak na tym skończę.
Shounen Onmyouji, mimo demonów, duchów, bogów i egzorcystów jest ludzkie i nam bliskie, nie „sztuczne”.
Mające w sobie to "coś"
kliknij: ukryte Bardzo szkoda mi Kazane i Saiki(Rikugou) i oczywiście wspomnień Mokkuna vel Gurena. Na szczęście obaj będą mogli stworzyć nowe ;)
udane
Shounen Onmyouji
*Wdech*
Po prostu kocham Shounen Onmyouji. Te 26 odcinków czasami było dla mnie jak tlen – można się uśmiać, ale na serio! Całą serię oglądam od nowa i od nowa i od nowa…
Osobiście nigdy wcześniej nie słyszałam terminu „Onmyouji” ale dzięki temu anime dowiedziałam się co nieco(Wikipedia, wikipedia…).
Główny bohater, Abe no Masahiro jest wspaniałym dzieciakiem, który musi czasami podjąć dorosłe decyzje kliknij: ukryte tak, tak, Syrith płakało jak bóbr na odcinkach 21‑26 i nie rozumie niesprawiedliwości tego świata, ale za rok jej może przejdzie….
Cała Dwunastka Shinshou – Boskich Summonów, jest świetna, od przyjaznego acz niebezpiecznego Toudy(maj luf) po mrukliwego ale mimo wszystko oddanego swemu „panu” Seiryuu( kliknij: ukryte lubię go, ale „obraziłam się” gdy powiedział, że chce zabić Toude).
Fabuła! Ach fabuła jest! Możliwe, że nie odkrywcza, ale bardzo ładnie skonstruowana, wszystko ma swoje wytłumaczenie, nawet kliknij: ukryte smutny ale mimo wszystko jedyny, jaki powinien być koniec.
Przyjemne anime do którego się przywiązałam.
*Opętane SO, Syrith kończy komentarz*
Anime które zostanie w mojej pamięci
Ogromnie je polecam!
Nie odkrywcze, ale jakie sympatyczne!
Proszę Wszystkich o oglądnięcie tego Anime
A dodatkowo mogę wspomnieć że dawno nie oglądałem tak „przytulnego” anime… właściwie to nie przypominam sobie drugiego takiego czy lepszego.
Jeżeli ktoś obejrzy tą serię i powie że jest średnia bądź kiepska… no cóż… „Stalin i Hitler zrobili już swoje”
Ma w sobie to coś
Oto wnioski:
Powiedzmy sobie prawde to anime niczym nie zaskakuje człowieka.Fabuła – przewidywalna, grafika- niezła, muzyka- wpada w ucho, ale nic specjalnego, więc gdzie jest ten specjalny składnik, który każe nam oglądać w napięciu kolejne odcinki?!
Myśle że jest nim brak( że tak określe:) przykrasków. Co mam na myśli?
Właśnie to: deformacja bohaterów( on mówi że ją kocha ale przy okazji zjadło mu pół nosa!Wrrr…), fabuła z brakami (albo gorzej tak pokręconej ,że gubisz się po połowie odcinka), nędzna/nie pasująca ścieżka dzwiękowa( nie macie czasami uczucia, że jak jeszcze raz usłyszycie tą melodyjkę to kogoś udusicie?)i tym podobne rzeczy utrudniające oglądanie.
W tym anime (według mnie) brak ich. Tych małych dokuczliwich pcheł, które zniechęcają ale pojawiają się pojedyńczo w każdej produkcji.Dlatego Shounen Onmyouji ogląda się gładko i przyjemnie pomimo, iż jest szampowate:D
Dziękuje za uwagę;)
Mokkun rulez