Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 5/10 grafika: 6/10
fabuła: 5/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,50

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 11
Średnia: 5,27
σ=1,76

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Seval)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Naisho no Tsubomi

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2008
Czas trwania: 3×27 min
Tytuły alternatywne:
  • ないしょのつぼみ
Tytuły powiązane:
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

O dziewczętach dla dziewcząt w formule anime.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Tsubomi Tachibana jest sympatyczną piątoklasistką, w której życiu zaczyna się wiele zmieniać. Nie, nie zyskuje magicznych mocy. Nie przenosi się też do alternatywnego świata (ani nawet dziwacznej szkoły). Zamiast tego zaczyna dojrzewać, a jej matka ponownie zachodzi w ciążę.

Seria koncentruje się na aspekcie dorastania, począwszy od pierwszej miesiączki Tsubomi, poprzez edukację „koleżanka koleżance” i komplikujące się relacje z chłopcami, aż do szkoleniowego filmu o różnicach między płciami i reakcji, jakie wywołuje on w klasie. Poszczególne epizody łączy wątek uczucia rozwijającego się między Tsubomi a jej kolegą z klasy, Daikim Nemoto.

Fabuła jest prościutka i gdyby nie obszerne porcje edukacji seksualnej, zmieściłaby się w jednym odcinku. Jest ona jednak tylko pretekstem do przybliżenia kilkunastoletnim dziewczynkom, co dzieje się z ich ciałami, jaki jest związek między „rzeczami ecchi" a posiadaniem dzieci oraz dlaczego chłopcy (i same dziewczynki) zaczynają się czasem dziwnie zachowywać. Czyli jest to rysunkowa i fabularyzowana (dla lepszego odbioru) wersja dostępnej od lat na naszym rynku księgarskim pozycji O dziewczętach dla dziewcząt...

Twórcom udało się na szczęście podać tę tematykę w przystępny sposób, nie popadając w nadmiernie belferski ton i jednocześnie nie eksploatując „momentów” (to, że sporo rozmów toczy się w szatni po lekcji w­‑f, można uznać za element realistyczny, choć daje też pretekst do pokazania dziewczynek w bieliźnie). Zagubienie Tsubomi jest trochę przerysowane, ale nie razi. Podawane teatralnym szeptem informacje (pozornie) doskonale zorientowanej przyjaciółki są korygowane przez spokojne komentarze nowej uczennicy o imieniu Saya. Ten aspekt Naisho no Tsubomi może być interesujący dla dorosłych: jak dzieci układają sobie posiadane fragmenty wiedzy i jak można pomóc im w połączeniu ich w spójną całość.

Bohaterowie to zwykli uczniowie piątej klasy: Tsubomi i jej dwie przyjaciółki, Saya oraz trzej chłopcy z tej samej klasy. Każde można łatwo scharakteryzować: łobuz, klasowy idol, energiczna plotkara… Pojawiają się też dorośli, ale nie odgrywają znaczącej roli, może poza matką Tsubomi. Mimo że seria jest krótka, można polubić sympatyczne dzieciaki: rozwój relacji między Tsubomi a Daikim śledziłam z przyjemnością. Nie należy jednak nastawiać się na jakikolwiek dramatyzm. Jedyny niezwykły element rzeczywistości wiąże się z Sayą, ale dla bardziej spostrzegawczych widzów nawet on będzie czytelny praktycznie od początku.

O muzyce trudno cokolwiek powiedzieć. W tle rozbrzmiewa czasami motyw grany na pianinie, podobne plumkanie słychać na końcu odcinka – i to praktycznie wszystko. Grafika jest dobra, ale niczym się nie wyróżnia – poprawna rzemieślnicza robota. Trochę przeszkadzały mi kreseczki na policzkach postaci – zakładam, że chodziło o cieniowanie, ale mnie kojarzyło się to z nieustannym rumieńcem albo zabrudzeniem.

Seria wyraźnie jest skierowana do rówieśniczek głównych bohaterów. Niektórym chłopcom też może przypaść do gustu, ale podejrzewam, że większość będzie się nudziła. Starsi widzowie mogą po to sięgnąć w charakterze spokojnej ciekawostki na jeden wieczór, jeśli nic innego nie będzie pod ręką.

Seval, 5 listopada 2008

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio Kikan
Autor: Yuu Yabuuchi
Projekt: Akira Takeuchi
Reżyser: Akira Shigino
Scenariusz: Naruhisa Arakawa
Muzyka: UbiQuinta