
Anime
Oceny
Ocena recenzenta
6/10postaci: 6/10 | grafika: 6/10 |
fabuła: 5/10 | muzyka: 6/10 |
Ocena czytelników
Kadry




Top 10
Zero no Tsukaima ~Princess no Rondo~
- Familiar of Zero: "Rondo" of Princesses
- ゼロの使い魔 ~三美姫 の輪舞~

Louise i Saito po raz trzeci, jeszcze bardziej fanserwiśnie.
Recenzja / Opis
Wojna ostatecznie się skończyła, a w królestwie Tristain zapanował upragniony pokój. Louise i Saito postanawiają wykorzystać czas na cieszenie się urokami młodości. Los jednak nie jest tak łaskawy, by dać im zasłużony odpoczynek i stawia ich przed kolejnymi wyzwaniami. Pierwszą niespodzianką jest zaskakujący zanik run Gandalfra u Saito, co wywołuje spore zamieszanie w magicznej społeczności. Niebawem okazuje się również, że Louise jest celem tajemniczego szlachcica, który wykorzystując moment słabości bohaterów wysyła im naprzeciw swojego chowańca otchłani.
Najważniejsze postaci debiutujące w serii trzeciej to, z bohaterów negatywnych, nikczemny, zagadkowy szlachcic Vidalshal i jego chowaniec, Sheffield. Z pozytywnych należy wymienić siostrę Tabithę, Irukuku, która może i pojawia się w poprzednich seriach, jednak teraz poznamy ją w zupełnie innej… formie. Sporą część czasu ekranowego skradnie również dla siebie Tiffania Westwood (a może raczej jej biust), elfka, która ożywiła Saito po finałowej bitwie w serii drugiej. Pod względem prowadzenia fabuły Princess no Rondo wypada zdecydowanie najgorzej ze wszystkich trzech serii Zero no Tsukaima. Pierwsze odcinki nakreślają jakiś zarys, potem długo nic (czyli epizody wypełnione po brzegi fanserwisem wszelakim), by dopiero pod koniec historia znów wróciła na właściwe tory. Dobrym pomysłem jest uczynienie z historii Tabithy głównej osi fabularnej. Poznamy jej bolesną przeszłość, co lepiej pomoże zrozumieć zagadkowy charakter tego skądinąd potężnego Chevaliera. Gagi i humor nadal są na poziomie majtkowo‑biustowym, a Princess no Rondo oferuje fanserwisu przynajmniej tyle, co dwie poprzednie serie razem wzięte.
Muzyka dotrzymuje kroku seriom poprzednim. Opening jest bardzo żywy i zdecydowanie pasuje do klimatu, a pozostałe kawałki podkreślają wymowę ważniejszych scen, których zresztą nie ma tu tak wiele. Grafika trzyma przyzwoity poziom, jednak rok 2008 daje znacznie większe możliwości techniczne. Nie ma co porównywać tego do fajerwerków znanych choćby z podobnego wiekiem Macrossa F, jednak kłuć w oczy nie kłuje. Uproszczony rysunek znakomicie pasuje do gagów, których tu pełno, oraz idealnie współgra z często używanymi efektami super‑deformed.
Ostateczne wrażenie po obejrzeniu serii, pomimo masy wad, błędów, nachalnego fanserwisu i pozostawiającej wiele do życzenia fabuły, jest raczej pozytywne. Nowe bohaterki dobrze wpasowały się w „starą gwardię”, kilka pomysłów (choć oklepanych) zostało przyzwoicie zrealizowanych, czego skutkiem był często goszczący na mojej twarzy uśmiech. Jednakże muszę powiedzieć, że patrząc na wszystkie serie, trójka wypada najgorzej.
Komu mogę Zero no Tsukaima ~Princess no Rondo~ polecić? Z pewnością fanom dwóch poprzednich części. Trzeba się jednak przygotować na zwiększenie ilości biustów kosztem fabuły. Jeśli ktoś oglądał jedynkę i dwójkę, polubił Saito i Louise, oraz odpowiada mu humor tam serwowany, warto dać trójce szansę. Osoby, które jeszcze nie zaczęły swojej przygody z Zero no Tsukaima, powinny zacząć od ciekawszych poprzedniczek.
Recenzje alternatywne
-
Mitsurugi - 4 lutego 2009 Ocena: 7/10
Trzecia odsłona kultowej i popularnej serii, opowiadającej o młodej czarodziejce, Louise Françoise, i jej magicznym chowańcu. Godny następca, czy może nudna kontynuacja mówiąca „ale to już było”? więcej >>>
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | J.C.STAFF |
Autor: | Noboru Yamaguchi |
Projekt: | Eiji Usatsuka, Masahiro Fujii |
Reżyser: | Yuu Kou |
Scenariusz: | Nahoko Hasegawa |
Muzyka: | Shinkichi Mitsumune |