Komentarze
NANA [2005]
- Shin? : Kanaria. : 16.10.2012 08:27:20
- komentarz : judie_ann : 13.10.2012 09:04:31
- komentarz : Grisznak : 8.04.2012 16:13:05
- komentarz : Yori : 7.04.2012 19:02:59
- 6/10 : Bartek1983 : 4.02.2012 22:57:54
- Nana! : Yumi Mizuno : 13.01.2012 03:04:33
- komentarz : Subaru : 13.12.2011 14:30:37
- 3w1 : kaguya : 24.11.2011 11:38:16
- komentarz : SuiKaede : 26.09.2011 11:06:06
- Wyśmienity : Pierce : 25.09.2011 22:40:45
Shin?
Nie będę tu truć o moich odczuciach estetycznych,bo mi akurat zbytnio nie podoba się japońska uroda. Szczególnie nie podobał mi się Nobu…ale ok.
Historia,niestety,jest skrócona i jak ktoś już zauważył,opiewa tylko relacje pomiędzy głównymi bohaterkami żeńskimi.
Gra aktorska. No tu pozwolę sobie ponarzekać.
Nana Komatsu wyszła na trzpiotkę o dziecinnym usposobieniu (wiem,w anime/mandze też taka była,ale tutaj wyglądało to nie ciekawie),Nana Osaki wyszła na cyborga z ponurą miną,Yasu został strącony na margines,zresztą tak jak Ren,a Shin? Ooo tutaj to przesadzili z tym jego nadąsaniem. Przecież on prawie w ogóle się nie odzywa,a jeśli już to recytuje jakiś monolog Homera. Mina zbitego kundla również nie dodaje mu powabu,przez co jest go ciężko polubić. Shin w anime/mandze był otwarty i niezwykle sympatyczny.
Muzyka. Hmm czekałam aż usłyszę takie nuty jak Rose czy A Little Pain….przeliczyłam się,bo to co usłyszałam w filmie było kiepskie i niemiłosiernie kaleczyło angielski.
Generalnie film oceniam nisko,tak 6‑7 gwiazdek (u mnie to jest mało).
No i teraz muszę obejrzeć NANA 2...szlag.
Całość skupia się głównie na życiu Nany jednej i drugiej, spłycając historie innych bohaterów.
6/10
Nana!
Nie ma co się tutaj rozwodzić na temat fabuły. Jest identyczna co do joty z wersją zawartą w anime. Te same kolory ścian, wygląd bloków, świetnie dobrani aktorzy (no, mam pewne zastrzeżenie co do postaci Shina granej przez Matsuyamę – wydaje się on po prostu trochę za duży; oraz do postaci Nobu, inaczej go sobie wyobrażałam) muzyka fenomenalna – chociaż oglądając z popularnym tłumaczeniem aż miałam ochotę wziąć mazak w dłoń i popoprawiać błędy ort i gram albo też płakałam ze śmiechu czytając „Wszystko będzie good” albo tego typu rzeczy.
Co do filmu – podobał mi się.
Może jednak odrzucić całkowity brak jakichkolwiek emocji. Aktorzy odgrywają, ale nie grają. To się czuje. Niestety.
Nie mniej jednak nie uważam czasu za zmarnowanego. Polecam wiernym fanom Nan.
czy ta muzyka to na pewno punk, rock? Jakoś nie brzmi, choć ładna.
Nana, choć piękna kobieta, to cierpi na brak mimiki twarzy, bardzo mi się to w niej nie podoba, uważam, że powinna pokazywać więcej emocji. Jej bohaterka nie jest bezduszną twardą babą, tylko silną kobietą z pasją. Powinna zdecydowanie częściej się uśmiechać.
Shin.. Shin. Na początku byłem zaskoczony: „znów ten Matsuyama?!”, ale potem przyzwyczaiłem się.
Nobu gestykuluje się i wydurnia, bo taki powinien być.
A Hachi śmieje się zbyt głupiutko, nawet jak na nią ;P
3w1
Wyśmienity
Jako jeden z niewielu uważam, iż produkcja z dużego ekranu wypada okazalej. Gra aktorska miejscami pozostawia wiele do życzenia, aczkolwiek sami bohaterowie miażdżą. Nie da się ich nie polubić. Sam nie wiem, która Nana bardziej trafiła w moje serce… po seansie – jak to się mówi – czułem jakbym stacił przyjaciela. :) ... na tym może poprzestanę, bo potem głupio mi będzie samemu to czytać. Polecam, film jeden z moich ulubionych.
beznadziejne
Ostatnia wypowiedź Hachi w filmie mówi sama za siebie ;]
Aczkolwiek dla mnie jasne jest, że uczucie dziewczyn to po prostu bardzo czuła przyjaźń. Dziewczyny się kochają, a jednocześnie mają chłopaków ;] Więcej niż przyjaciółki, ale mniej niż kochanki.
Takie rzeczy zdarzają się w rzeczywistości.
Świetny film, świetne postacie- może w końcu pokuszę się o przeczytanie mangi lub obejrzenie anime? Długość trochę odstrasza, ale cóż.. Dla rockowej Nany warto ;]
8/10
LA jako wstęp do anime, nigdy odwrotnie!
komentarz
Dobre
Może być.