
Komentarze
Koukaku no Regios
- 7/10 : Ephant : 6.04.2019 23:58:38
- Jak to jasno ocenić? : Raikami : 7.12.2017 12:51:42
- Jestem mile zaskoczony : PaSaT : 24.07.2016 01:56:58
- Średnio urwane litery : Zdziwiona : 29.08.2015 23:18:23
- Takie sobie : Katasza : 10.07.2015 16:10:16
- komentarz : Ruka : 19.01.2014 21:37:05
- komentarz : VANhasVOICE : 10.07.2013 17:34:40
- Świetne anime : Novalogic : 26.11.2011 00:59:06
- komentarz : lileo_dark : 30.09.2011 20:30:31
- Przeciętne anime bez zakończenia : amedi : 1.11.2010 10:32:22
7/10
Jak to jasno ocenić?
Trzeba zgodnie przyznać, że uniwersum to koktajl z mnóstwa różnych motywów typowych dla shonenów. Chociaż z większą pikanterią, choć końcówka troszkę mnie rozczarowała, ale tylko troszkę.
Mamy tutaj ogromne potwory, OP protagonistę z trudną przeszłością. A przynajmniej o tyle trudną, że pomimo sympatii przychodzi takie zastanowienie się „czy jego motywy były słuszne?”. Zresztą on sam się nad tym zastanawia. W każdym razie do naszego blendera możemy dorzucić elementy militarne, sc‑fi, fantasy, cyberpunk, steampunk/postapo (te dwa ostatni, to akurat zabawna sprawa. Z jednej strony mega zaawansowane technologicznie działa z drugiej klimat z madmaxa. Nie zrozumcie mnie źle. W kwestii steampunku mam na myśli bardziej ubiory niż świat pary.
Do tej mieszanki dałoby się dodać jeszcze kilka elementów, ale nie ma sensu. Całość oglądało mi się bardzo dobrze. Szkoda, że nie znaleziono czasu na dodatkowe 10‑15 odcinków. Być może wtedy pewne wątki byłyby ładniej wyjaśnione. Z mojej strony bardzo chciałem rozwinięcia wątku Leerin i Layfona. Może dlatego, że im cały czas kibicowałem?
Chyba nie mam nic do dodania poza podsumowaniem.
Ogólnie bardzo dobrze oglądało mi się to anime. Nie potrafiłem oderwać się od fabuł więc to o czymś świadczy. Aczkolwiek sama fabuła nie historią stoi a właśnie bohaterami. Gdyby było ciut więcej czasu antenowego, może niektóre postacie miałyby szansę pojawić się i dokończyć pewne urwane relacje z gł. bohaterem.
Ode mnie stabilne, mocne 8/10. Zakończenie sugeruje kontynuację. Szkoda, że wciąż jej nie ma, ale będę na pewno zainteresowany jeśli takowe powstanie.
Jestem mile zaskoczony
Średnio urwane litery
Dalej… Fabuła. Miałam wrażenie, że wrzuconych jest bardzo wiele aspektów do anime, chcą zmieścić wszystko w 24 odc., ale nie wiedzieli co dać, a czego nie, więc z tego aspektu dali trochę, z tego trochę i z tamtego też trochę i wyszło takie misz‑masz. Jednak nie aby nie było przyjemne. W końcu obejrzałam. W sumie wiele też zrozumiałam, więc nie mogło być tak źle. Czasem się fajnie ubawiłam. Fabuła w sumie jest skomplikowana. Wiele się dzieje i trzeba się skupić, aby dostrzec wszystko, a przynajmniej zrozumieć świat.
Postacie nie są specjalnie wyszukane. Głównego bohatera polubiłam. Jest całkiem przyjemny. Rozumiem jego chęć przetrwania etc. Za to Nina… Ugh jak mi działała na nerwy! Dwa lata temu omal nie przypłaciła życia, przeceniając swoje umiejętności podczas bitew miast. Później idzie walczyć z potworami, bo one są przecież takie.. Yyyy jakie? Pierwszy raz z nimi walczysz, człek Ci mówi, że są cho silne, ale nie! Bo ty jesteś mega, super silna! No i co? Przekonało się dziecko. Ugh. Ale nie, to ją niewiele nauczyło, gdyż przy najbliższej okazji znowu pokazuje swoje siły, walcząc z dowódcą. Jak, pytam się jak można być takim pewnym siebie, takim…? Sama nie wiem. Nawet jeśli rozumiała i coś tam było to nie zmienia faktu, że działała mi na nerwy jak mało kto. Polubiłam za to całą resztę bohaterów. Od białowłosej, małej piękności po rudowłosą Leerin i innych :)
A co do recenzji ( Moje odp. na retoryczne pytania recenzenta):
Katastrofa: Ziemia po części utraciła atmosferę ( pewnie przez pochłoniecie jej dzięki dziurze ozonowej ) oraz została skażona. Zapewne bronią biologiczną.
Potwory wzięły się w wyniku ewolucji oraz mutacji po skażeniu.
Elektronowe wróżki są siła kei oraz… Elektronami? Elektrycznością? Duszkami? Coś w tym rodzaju. Wróżki dokładniej rodzą się przy drzewie, a nie z niego.
Zbudowali miasta, aby postawić bariery ze świeżym powietrzem oraz uciekać przed potworami. Teoretycznie wróżki zawsze uciekały przed nimi. A wróżki są jak rząd. Tez nie ma nad nim kontroli, a jednak kieruje państwem.
Miasta są niczym państwa, więc to normalne, że się atakują. To zasada ludzkiej natury. Dlaczego wbrew logice na świecie są państwa, które ze sobą walczą o zasoby? I skąd się ta kultura wzięła?
Sądzę, że to nie ludzkość może sobie pozwolić, gdyż tam ludzie nie są zjednoczeni w obliczu katastrofy. Tak jak na ziemi są kraje przemysłowe, czy rolnicze, sądzę, że tam jest Miasto akademickie.
Większość informacji zaczerpnęłam jednak z anime. Tam jest wyjaśnione, jednak trzeba się dobrze wsłuchać w każdy odc. Jeśli się nie mylę najwięcej wyjaśniał piąty. Skąd się wzięła katastrofa, miasta etc. Zrozumiałam to w sposób jaki tutaj przedstawiłam.
Co do Niny, z recenzją się zgodzę jak widać. ;) Jednak głównego bohatera sama oceniam pozytywnie. Bo w sumie… Co to za główny boh. bez tragicznej przeszłości? Bez chęci ochrania tego co ważne? :P Mam wrażenie, że pojawia się moda na nękanie głównych bohaterów :P
Co do surfingu Layfona to tak mnie rozbroił, tak się śmiałam, ze nie mogę nic złego na ten temat powiedzieć ;)
Z recenzją się w sumie zgadzam. Anime do wybitnych nie należy, ale można obejrzeć :) Czasu się za bardzo nie zmarnuje :) Boleję, że < z tego co mi wiadomo> nie ma sezonu 2. Anime kończy się jakby mógł być, ale w sumie nie wiadomo czy musi. Zostaje wersja literacka…
Takie sobie
Moją ulubioną postacią była Felli.
Świetne anime
Po zakończeniu oglądania, z ciekawości sięgnąłem do nowelki. Jest w sieci angielskie tłumaczenie prawie wszystkich tomów. Co prawda dopiero zaczynam czytać, jednakże są pewne różnice pomiędzy wersją pisaną a animowaną, niektóre elementy zmieniono na plus, inne moim zdaniem mogły pozostać takie jak w książkowej wersji.
Nie zmienia to jednak końcowej oceny anime jako jednego z najlepszych, jakie miałem okazję obejrzeć. Z całego serca polecam.
Przeciętne anime bez zakończenia
Recenzent napisał.
Przecież walki w tym anime były beznadziejne. Ja owszem lubię walki, ale nie tak beznadziejnie wykonane.
Poza tym Costly to właśnie lekkość klimatu i brak poważniejszych/dramatycznych scen jest wadą tego anime bo właśnie przez to ono jest nudne i raczej nie wciąga.
Ty sądzisz, że anime gdzie jest wiele walk powinno być lekkie ? Dziwny masz sposób oceniania. Jakby właśnie klimat był bardziej przejmujący i dramatyczny to by było lepiej.
A ogólnie z wad anime to brak wyjaśnień odnośnie tych bohaterów z przeszłości był dużą wadą.
Co do postaci to Felli była często irytująca. Motyw kopania i przezywania głównego bohatera nie był śmieszny.
Restoretion xD
Walki mieczem i wielkie potwory o których nie wiadomo skąd są i te zawody między miastami tez nie wiadomo po co ,jak trzeba solidaryzować ludzi do walki z wielkimi robakami to oni walczą między sobą a tylko o status,zasoby i flagę.
Anime ma swoje braki ale jest dość zjadliwe i mile jednak w oglądaniu.Nie razi ani nie nudzi czyli spoko.
Zawsze jak były walki to powtarzałem zawsze po Layfonie„Restoretion„xD hehehe
Świetna
Wiem, dla niektórych osób to zbyt sztampowa i „typowa” seria i pewnie niektórzy z was uznają moja recenzję za zaskakującą gdyż „tyleż ambitnych serii jest na rynku a ta jest jedną z wielu zwyczajnych (tyle, że od pewnego czasu jakoś nie potrafię znaleźć serii ponadprzeciętnych)". A w przypadku Regiosa powiem, że już dawno nie widziałem tak udanego anime shouen a uwierzcie mi widziałem ich już wiele… pochłonąłem ja w dwa dni…
9/10
Feli-sempai...
Co do grafiki i muzyki, zgadzam się z wa‑totemem, że bieda aż piszczy (a my musimy tego słuchać).
daje rade
Zgadzam sie w 100%
I teraz najdziwniejsze… Fajnie mi sie to oglada, chyba to jest to co nazywa sie „sprawdzonym schematem”, na moj gust moze za duzo tu takowych, ale akcja potrafi przykuc moja uwage i chociaz jestem dopiero w polowie serii, najprawdopodobniej zakoncze ja niedlugo – nic nie wskazuje na to zebym mial sobie przerwac…
koszmarek... animowany przez zagłodzonych niewolników
A animacja w tej serii jest tak dramatycznie kiepska, że aż boli. Animatorom dobrze wychodzą w miarę statyczne ujęcia en face oraz szerokie plany gdzie widać głównie efekty, cała reszta… dramat. Najgorzej jest, gdy trzeba było zanimować postać pod kątem, w półobrocie i jeszcze nie daj Boże w ruchu. Niezamierzone superdeformacje które wtedy możemy oglądać są przekomiczne. Do tego dochodzą śmieszne manieryzmy – np. częste pokazywanie postaci od tyłu, gdy zerkają przez ramię. Co jest, człeko‑raki jakieś czy jak?
Co do teł, powiedzmy sobie – one nie istnieją. Mamy albo photoshop, czyli tak jak na głównej zrzutce – fotografia plus Blur().Blur().Blur().Blur(), albo maziaki na poziomie pracy przedszkolaka.
Cóż, tak się kończy eksport części prac produkcyjnych do Korei i Chin.
Warto też chyba wspomnieć o pobrzękiwaniu, które ma udawać oprawę muzyczną – gdyby tylko ilustracja muzyczna była bez polotu… niestety, ona jest przeraźliwie irytująca.
Generalnie serię można obejrzeć po to, by ponaśmiewać się z fabularnej sztampy („ile praw anime można zilustrować jedną serią?”) oraz z wszechobecnego kiczu.
We have a Winner!