Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 6/10 grafika: 7/10
fabuła: 3/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,33

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 38
Średnia: 5,24
σ=2,12

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Costly)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Yoku Wakaru Gendai Mahou

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2009
Czas trwania: 13 (24 min, 12×26 min)
Tytuły alternatywne:
  • Modern Magic Made Simple
  • よくわかる現代魔法
zrzutka

Magia jako kod komputerowy? Niezbyt udana próba wyciśnięcia czegoś nowego z serii o młodych czarodziejkach.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Koyomi Morishita jest niezdarą. Taką totalną, absolutną niezdarą, która wiecznie przewraca się, idąc prostą drogą i popełnia co chwilę gafy we wszystkim co robi. Pewnego dnia znajduje ulotkę zachęcającą do podjęcia nauki magii w prywatnej szkole. Wiecznie niezadowolona z siebie Koyomi daje się skusić zawartemu w ogłoszeniu hasłu „zmień siebie” i postanawia nauczyć się używania magii. Szybko jednak wychodzi na jaw, że ulotka pochodzi sprzed kilkudziesięciu lat, a w budynku, gdzie powinna znajdować się szkoła, mieszka niejaka Misa Anehara wraz z młodszym bratem. Jednak przygoda Koyomi z magią wcale nie skończy się tak łatwo, gdyż okazuje się, iż Misa jest jednym z najpotężniejszych magów współczesnego świata.

W ten oto zwyczajowy i typowy sposób zaczyna się seria, o której twórcy mówili, iż wprowadzi powiew świeżość do gatunku. Już na tym etapie można się domyślić, że zapowiedzi te były pustymi słowami. Przede wszystkim trudno odnieść takowy efekt, skoro u podstaw na główną bohaterkę serii wybiera się zupełnie standardową niezdarę, jakich mamy pełno w innych produkcjach. Gwoli ścisłości – mamy ich zdecydowanie za dużo, co druga główna bohaterka przejawia podobne cechy. Widok każdej kolejnej irytuje mnie coraz bardziej. Misa jest postacią obdarzoną miłą powierzchownością, na pozór podchodzi do życia z dużym luzem. Jak się szybko jednak okazuje wszystko, co robi, ma znaczenie, a ona sama przejmuje się otoczeniem bardziej, niż to okazuje. W serii bliżej przyjrzymy się jeszcze trzem postaciom. Najważniejszą jest Yumiko Ichinose, rówieśniczka Koyomi, która wygląda na tyle dojrzale, iż widząc je razem można by pomyśleć, iż oto idzie matka z córką. Yumiko pochodzi ze starożytnego magicznego rodu, odziedziczyła po przodkach fioletowe oczy i srebrne włosy, przez co od dziecka wyróżniała się w swoim otoczeniu i często była obiektem kpin. Wraz z główną bohaterką naukę magii zaczyna jej przyjaciółka, Kaho Sakazaki. Skład uzupełnia wspomniany młodszy brat Misy, Soshiro Anehara, który cechuje się wyjątkowo realistycznym spojrzeniem na życie, przez co nie może uwierzyć w istnienie magii, czego nie zmienia nawet fakt, iż mieszka pod jednym dachem z magiem.

W zasadzie bohaterowie pod względem charakterologicznym wypadają całkiem nieźle. Wszyscy są dość jednoznacznie określeni i poruszają się konsekwentnie w stworzonych dla nich ramach. Do czasu. Twórcy często doprowadzają do sytuacji, gdy bohaterowie przejawiają swoje cechy charakterystyczne aż do absurdu. Dotyczy to zwłaszcza stoickiego spokoju Misy, w kontekście sytuacji, w jakich będzie umieszczana. W ostatecznym rozrachunku większość wypada przez to nienaturalnie i nie wyróżnia się na tle swoich odpowiedników w innych seriach. Choć jest jeszcze jedna kwestia, o której warto nadmienić. Koyomi, jako postać cierpiąca na brak pewności siebie i sporą podatność na sugestie, często stara się wzorować na innych bohaterkach. To dość ciekawy motyw, gdyż prezentują one bardzo wyraziste postawy wobec otoczenia. Yumiko kieruje się żelaznymi zasadami moralnymi, wierzy w ciężką pracę i uczciwość. Misa natomiast jest uosobieniem utylitaryzmu, przekładając efekty ponad użyte środki. Kaho z kolei akceptuje otoczenie takim, jakie jest, nie starając się mieszać w sprawy innych bardziej, niż jest to konieczne. Koyomi zaś obserwuje je i stara się je zrozumieć. Nie jest to jednak motyw wyeksploatowany przez twórców odpowiednio, a szkoda, bo gdyby stworzono więcej niż tylko jego zarys, to mogłoby to znacząco urealnić główną bohaterkę.

Prawdziwym problemem serii jest jednak fabuła. Absolutnie chaotyczna, niespójna, nieprzemyślana i naciągana. Co boli tym mocniej, iż zaczyna się nieźle. Współcześni magowie, jak Misa, czerpią pełnymi garściami z dobrodziejstw najnowszej technologii. Zapomnijcie o różdżkach i tym podobnych akcesoriach. Teraz podstawowym narzędziem pracy maga jest dobry komputer, a zamiast skomplikowanych inkantacji mamy długie pasma kodu binarnego. Istnieją jednak ciągle magowie klasyczni, którzy magią operują dzięki wrodzonym talentom – jak Yumiko. Ktoś najwyraźniej uznał, iż taki ogólny zarys magii wystarczy, aby poczuć się zadowolonym z siebie, i więcej robić nie trzeba. Tak więc dołączono do tego chaotyczną historię, w której przynajmniej połowa odcinków jest całkowicie zbędna, a całość wydaje się rozpisana na kolanie w dziesięć minut. Naprawdę, dawno nie widziałem serii tak słabej fabularnie. Twórcy starali się ratować sytuację różnymi zabiegami, jak na przykład rozbijaniem chronologii poszczególnych odcinków, aby całość ubarwić, ale otrzymane efekty tylko pogarszają sprawę.

Drażniącym elementem produkcji jest obecność dużej ilości zbędnego fanserwisu. Piszę „zbędnego”, gdyż z zasady pojawia się w momentach najmniej ku temu odpowiednich, gdy akcja przybiera na tempie i akurat inne elementy powinny przykuwać naszą uwagę. A teraz coś, co może zabrzmieć absurdalnie w kontekście wszystkich wymienionych wad. Seria, mimo wszystko, posiada pewien urok. Nie mam na myśli niczego wielkiego, ale na pewno jest to rzecz warta odnotowania. Słabości fabuły nie sposób nie dostrzec, podobnie jak wad bohaterów, ale w ostatecznym rozrachunku nie nudziłem się oglądając Yoku Wakaru Gendai Mahou. Wniosek z tego taki, iż jako seria do bezmyślnego zabijania czasu może się to sprawdzić.

Strona techniczna wypada najlepiej spośród wszystkich elementów. Grafika, jak można było oczekiwać od serii z 2009 roku, stoi na dobrym poziomie, choć da się zauważyć, iż twórcom szkoda było nakładów na większe fajerwerki. Widać to zwłaszcza po efektach zaklęć – widzieliśmy je raz, widzieliśmy już wszystko. Ale nie zmienia to faktu, iż całość jest dla oka bardzo przyjemna. Ku mojemu zaskoczeniu, całkiem pozytywnie wypada tu muzyka. Nie chcę być złośliwy z tym zaskoczeniem, ale nie jest to rodzaj serii, po której spodziewałbym się czegoś ciekawego w tym punkcie. Akcji, a także niektórym postaciom towarzyszy spokojna, ale dzięki temu też nastrojowa muzyka, bardzo często wspierana przez śpiew chóru. Słucha się tego całkiem przyjemnie także i bez obrazu. Do tego dochodzi obdarzony ładnym brzmieniem opening, wyjątkowo spokojny i rytmiczny jak na japoński pop. Niezły jest też ending.

W zasadzie nie wiem, komu tę serię polecić. Na pewno trzymać się od niej z dala muszą ludzie, którzy cenią sobie dobrą fabułę. Widzowie oczekujący lekkiego seansu, przy którym można zabić trochę czasu, którzy potrafią zignorować sporą ilość mniejszych czy większych wad, mogą zapewne znaleźć tutaj to, czego oczekują. W chwili, gdy o tym piszę, danie tej produkcji szansy nie kosztuje nas nic, jest ona udostępniona legalnie w serwisie Crunchyroll.

Uwaga: seria jako taka posiada dwanaście odcinków. Jednak twórcy na tydzień przed oficjalną datą premiery wyemitowali gratisowo dodatkowy odcinek, tak zwany odcinek zerowy, który tutaj policzyłem jako część całości.

Costly, 10 października 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Nomad
Autor: Hiroshi Sakurazaka
Projekt: Makoto Koga, Miki Miyashita
Reżyser: Yasuhiro Kuroda
Scenariusz: Yasuhiro Kuroda, Yuuichi Kadota
Muzyka: Yukari Hashimoto