Komentarze
Bleach: Fade to Black – Kimi no Na o Yobu
- komentarz : Zachajv : 18.12.2015 15:22:31
- komentarz : Lilnette : 7.07.2013 14:16:55
- Szczerze? Było dobrze, a z pewnością lepiej : Lory : 9.03.2013 21:53:51
- Mogło być lepiej. : Orihime-chan : 18.09.2012 16:09:54
- Dobry : Byczusia : 18.06.2012 22:57:03
- A mnie się bardzo podobało : Souless : 1.11.2011 11:02:39
- Nandeste?! : Adamo : 22.04.2011 21:09:47
- komentarz : Shun-Shun : 7.02.2011 12:33:42
- Najgorszy spośród filmów pełnometrażowych. : Kat : 6.01.2011 15:21:48
- komentarz : Sen : 23.08.2010 20:55:49
Moja bardzo subiektywna ocena to 4/10
Szczerze? Było dobrze, a z pewnością lepiej
Nie jestem pewna, czy to przez oryginalność pomysłu (bądź co bądź jeszcze w całym Bleachu nie wydarzyło się coś takiego jak w Kimi no Na wo Yobu)), czy może przez fakt, że prawie cały film rozgrywał się w SS, a postacie takie jak Inoue (która wnerwia mnie niemiłosiernie), czy Ishida zostały delikatnie mówiąc usunięte w cień, ale ten film naprawdę przypadł mi do gustu. Dynamiczna akcja nie pozwalała widzowi na nudę, a wątek emocjonalny sprawił, że w żadnym z momentów film nie przypominał prostej nawalanki bez głębszego sensu. Również wysunięcie na pierwszy plan Kona było ciekawą odmianą (choć jego samego nie darzę wielką sympatią). Piękne krajobrazy oraz dynamiczna grafika pełna efektownych wybuchów i walk odciągały uwagę od drobnych niedociągnięć w wyglądzie samych postaci.
Jak na standardy Bleacha muszę przyznać, że ten film był dość uczuciowy, ale nawet to mi nie przeszkadzało (jestem wielką anty‑fanką wszelkiej ckliwości). Jedynym minusem tej prdukcji jest Ichigo, a dokładniej cały czas powtarzany przez niego zwrot dotyczący więzi łączącej przyjaciół, ale to akurat da się jakoś przeboleć.
Jeśli wziąć pod uwagę poprzednie produkcje kinowe oparte na dziele Tite Kubo, to muszę przyznać, że ten tytuł to wielki krok do przodu po całkowicie nieudanym Memories of Nobody i średniej klasy produkcji DiamondDust Rebellion. Jeśli chodzi o Jigoku‑hen to osobiście wolałabym nie porównywać ich razem, ponieważ te filmy kierują się całkowicie innymi kryteriami. Jednak w końcu uznałam, że oba dzieła zasługują na tę samą ocenę.
Podsumowując:
- Film jest ciekawy, dość uczuciowy jednak bez przesady. Akcja szybko się rozwija, a walki są dynamiczne i efektowne. Mimo, że całości czegoś brakuje, to z pewnością obejrzenie nie będzie stratą czasu (jak można wywnioskować licznych recenzji).
Dla mnie 8/10
Mogło być lepiej.
Daje 7 ale to głównie z sentymentu do Bleacha.
Dobry
A mnie się bardzo podobało
Jedynym zgrzytem jaki dostrzegłem jest właśnie trochę zbyt luźne podejście twórców do historii uniwersum, vide motyw Urahary. Z drugiej jednak strony widywałem filmy kinowe w których twórcy pozwalali sobie na jeszcze większe odstępstwa. Dlatego aby cieszyć się seansem polecam nie zwracać na to uwagi i przyjąć jakby nie było to odstępstwem od fabuły anime.
Moim zdaniem to obok pierwszej najlepsza kinówka do tej pory, zdecydowanie lepsza niż najnowszy Jigoku‑hen.
Nandeste?!
wad anime się spodoba,mogło być lepiej
Faktycznie amnezja dopadła tym razem twórców;[
Najgorszy spośród filmów pełnometrażowych.
Wszyscy nagle zapominają o Rukii Kuchiki oraz Ichigo, który przecież tak bardzo zasłużył się w Soul Society. Zapowiadało się interesująco, zwłaszcza gdy Kurosaki musiał walczyć z kompanami. Było ciekawie, dopóki nie pokazano, co tymczasem dzieje się z Rukią. Wyjątkowo irytujące jest rodzeństwo wmawiające jej, że niegdyś nie odstępowała ich na krok. Szczególnie w tym duecie na nerwy działa mi dziewczyna – nie pozwala Rukii zaprzeczać ich egzystencji, przebywać w samotności czy nawet odejść. Kolejną pomyłką było też wprowadzenie Urahary. Co on tam, do diabła robi?! Był kapitanem, gdy w Soul Society żyli także Vizardzi, jego obecność może i ratuje tyłek Ichigo, ale tylko wszystko gmatwa i plącze. Walki nie są aż tak spektakularne, cały film wydaje się być zrobiony typowo dla pieniędzy, bez polotu i pomysłu. Końcówka filmu ( kliknij: ukryte połączenie się Rukii z dwójką nastolatków) to już kompletny idiotyzm. Powstała postać co prawda wygląda interesująco, ale nie jest zbytnim wyzwaniem dla Ichigo ani w sumie dla kogokolwiek.
Ogromny i niestety jedyny plus to ścieżka dźwiękowa. Jest istnym arcydziełem – utwory są dynamiczne, idealnie dopasowane do jakichkolwiek walk – stanowią doskonałe tło to potyczek i różnej maści akcji, dodały beznadziejnemu filmowi trochę magii.
Film wypada bardzo słabo w porównaniu do innych kinówek. Jeśli już zabierasz się za robienie filmu, włóż w o serce i stwórz naprawdę dobrą, epicką produkcję, a nie komercyjny chłam. Kiepsko.
Fabuła? Moim zdaniem kuleje i to na obie nogi. A wprowadzenie Urahary to już jedno wielkie nieporozumienie. Twórca filmu mógłby uszanować pewne fakty z mangi. Wiadomo, że Urahara nie może dostać się do SS (była o tym mowa, gdy wysłał już Ichigo do SS) a to że nosi jeszcze płaszcz kapitański to nawet wypowiadać się nie chcę. Ichigo przez cały film lata wszędzie i tylko woła 'Rukia', no może od czasu do czasu powtarza na imiona innych znanych nam postaci, ciągle zdziwiony, że nikt go nie pamięta. Lol.
Co do kreski, to miejscami bardzo ładna, żeby zaraz razić brzydotą. Muzyka całkiem niezła, tylko nie przypadł mi do gustu ostatni utwór. Ogółem dałam 5/10 bo były też dobre momenty w filmie.
Komentarz
Komentarz
zapomniałam dodać...
etto...
Jak tak można było pojechać po Bleachu O.o
Nie będę komentować całej recenzji bo myślę że oprócz oczerniania filmu nic tu nie napisałaś! Widzę tu i nie potrzebne uwagi do grafiki -.-" właśnie myślę, że się mylisz. Grafika w Bleachu i w filmie jest świetna jeśli chodzi o teraźniejszość bo na początku serii Bleach'a postacie były rysowane byle jak! Nie wiem może tylko ja tak sądzę :( Ale myślę że fani anime czytając tą recenzję się tylko zniechęcają, a przecież komuś ten film mógł się bardzo spodobać np.ja czekałam żeby obejrzeć to przez prawie cały rok i szczerze to mi się to nawet podobało bo było dużo momentów Ichigo i Ruki.
huh?
Fabularnie tego typu serie nigdy nie zachwycały i zachwycać raczej nie będą, stąd nie ma co szukać logiki rodem z kryminału, a przyjemnej i luźnej papki do oglądania, skupionej na akcji. Grafika według mnie o stopień lepsza niż ta w serialu, czyli bez rewelacji, ale nie ma też zasadniczo na co narzekać. Muzyka i udźwiękowienie to jednak mimo wszystko najsilniejszy element filmu i tu sprzeczać się nie będę, jednak ukazywanie każdych cech jako wad (choćby to, że Ichigo ze wszystkimi walczy – czy on miał choć raz szansę się wytłumaczyć? Zresztą w serialu nie jest inaczej) uważam za przesadzone.
Moim zdaniem bez rewelacji, ale i bez zawodu. Fani serii i tak pewnie obejrzą, inni mogą sobie odpuścić, bo choć mamy wstawki retrospekcji to mimo wszystko mam wrażenie, że ktoś, kto nie oglądał serialu lub nie czytał mangi będzie mieć problemy ze zrozumieniem o co w tym chodzi.
zdziwienie
Sam nie wiem jaki miało związek ten potwór o wielu mackach z tymi dzieciakami z dzieciństwa Ruki.
Fajnie by było jak by to oglądający mogli tworzyć filmy to może było by lepiej.Oczywiście muzyka jest fajna :).
Kolejny nie zbyt w składzie zrobiony film.
Co to ma być ???
Po obejrzenie napaliłem się aby usłyszeć dźwięk do tego filmu i już wiem że to był duży błąd. O ile dźwięki bohaterów zostały dobrze zrobione, o tyle dźwięki otoczenia, sama muzyka czy nawet główni przeciwnicy zostali tutaj mocno poszkodowani. Tak okropnego filmu, kiepsko udźwięcznionego jeszcze nie słyszałem ani nie widziałem. Więc dobra rada dla osób którzy chcą ten film sobie ściągnąć. Ściągajcie bez dźwięku bo jak ściągniecie dźwięk to macie wrażenie że to nie Bleach a przerobiony na szybcika film z Naruto. Dlatego ja żądam tej trzeciej części Bleach 'a a nie nowego Naruto ....
Gniew, Frustracja, Zaskoczenie
A tutaj mnie zatkało- recenzja powstała zanim sam sie ruszyłem, po prostu autorka zawarła już wszystko to, co sam chciałem zawrzeć, i jeszcze dodała od siebie. Gratuluje braterskiej duszy ;]
Dodać moge jeszcze, że gdyby nie bezustanne walki, jako taka animacja i dużo eksplozji/implozji/splunięć nasieniem to byłoby znacznie gorzej, bo mało kto by do końca wytrwał.
Tyle tego, pozdrowienia moshi moshi
...
Ogólnie rzecz biorąc moim zdaniem film uratowali Byakuya i Hisana, ale inni mają prawo się ze mną nie zgodzić. Jestem jedną z tych nielicznych, którzy nie lubią ani Truskawy, ani panny Kuchiki… Ale Dark Rukia była faaajna xD
Zastanawia mnie, po co w ogóle Urahara ubrał haori. Żeby, widząc zwiastuny, ludzie wyobrażali sobie nie wiadomo co? A może to po prostu ja przysnęłam w trakcie filmu? ^^'
Właściwie to ta kinówka została stworzona chyba tylko po to, żeby fani IchiRuki mieli uciechę O_o' No cóż… cel przynajmniej po części osiągnęli, patrząc na niektóre opinie figurujące w internecie… Cóż mogę rzec… miejmy nadzieję, że w następnym filmie poruszą ciekawszy temat.
...