x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Powiem tak, fajny film, ale nie zgodzę się z autorem recenzji, że lepszy od „Leo/Kimba 2009”. Niby to bajka niby Tezuka, ale jak dla mnie za dużo tu dziwactw, sporo tu jakiś takich dziwnych motywów typu księżycowe kamienie, lwy skaczące na trampolinie, wspomniana scena z wizją świata ludzi itd., itp. Ja wiem, że się czepiam, ale film raz próbuje być realistyczny, a raz zupełnie abstrakcyjny. Graficznie jest ładnie, muzycznie też. Ponadto podoba mi się, że głównym bohaterem jest dorosły lew. Daje mu z 7/10
Wrócę do tematu dlaczego bardziej podoba mi się „Leo/Kimba 2009”. Przede wszystkim oprawa graficzna. Ale nie chodzi mi tu o sam skok technologiczny, bo ten jest zrozumiały, ale przede wszystkim podoba mi się design postaci. Są ładniej i lepiej narysowane (dobrze, że zrezygnowano z tradycyjnego Tezukowego stylu, bo choć kultowy to oldschoolowy), choć trzeba przyznać, że niektóre są zbyt pokemon'owate (głównie te młodsze, ale poza małpami nawet sympatyczne). Fabularnie też jest lepiej, a sam pomysł ze sztuczną wyspą wydaje mi się dosyć prawdopodobny. Sam film stara się też być bardziej realistyczny niż poprzednik choć nie zabrakło tu człowieka gadającego ze zwierzętami. Muzyka też fajniejsza, bo tribal pasuje do klimatów afrykańskich. Ogólnie według mnie w nowszym filmie jest ciekawiej i jakoś tak bardziej poukładanie & logicznie…
PS: Wyszła mi podwójna recenzja (to i ocena dla drugiego musi być --> 9/10:P), ale myślę, ze warto porównywać te oba filmy…
żawsze muślałem że pierwszym anime jakie obejżałem był DBZ ok roku 98 a tu proszę leo:) Zq bardzo nie pamiętam o czym to było ale 11 lat robi swoje… Napewno mi się podobało bo oglądałem to wiele razy na VHS‑e POLECAM!!!
Fajne, ale...
Wrócę do tematu dlaczego bardziej podoba mi się „Leo/Kimba 2009”. Przede wszystkim oprawa graficzna. Ale nie chodzi mi tu o sam skok technologiczny, bo ten jest zrozumiały, ale przede wszystkim podoba mi się design postaci. Są ładniej i lepiej narysowane (dobrze, że zrezygnowano z tradycyjnego Tezukowego stylu, bo choć kultowy to oldschoolowy), choć trzeba przyznać, że niektóre są zbyt pokemon'owate (głównie te młodsze, ale poza małpami nawet sympatyczne). Fabularnie też jest lepiej, a sam pomysł ze sztuczną wyspą wydaje mi się dosyć prawdopodobny. Sam film stara się też być bardziej realistyczny niż poprzednik choć nie zabrakło tu człowieka gadającego ze zwierzętami. Muzyka też fajniejsza, bo tribal pasuje do klimatów afrykańskich. Ogólnie według mnie w nowszym filmie jest ciekawiej i jakoś tak bardziej poukładanie & logicznie…
PS: Wyszła mi podwójna recenzja (to i ocena dla drugiego musi być --> 9/10:P), ale myślę, ze warto porównywać te oba filmy…
OMG
DBZ ok roku 98 a tu proszę leo:)
Zq bardzo nie pamiętam o czym to było ale 11 lat robi swoje…
Napewno mi się podobało bo oglądałem to wiele razy na VHS‑e
POLECAM!!!