x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Nie wiem dlaczego siegnalem po kontynuacje Aegis of Uruk. Moze w oczekiwaniu na kolejne komiczne epizodziki? Raczej sie ich nie doczekalem, ale seria mimo wszystko chyba lepsza (chyba bo ogladalem jednym okiem, drugim buszujac po internecie). Nie zeby mnie jakos szczegolnie wciagnela ale szlo ogladac 4/10
Zgadzam się z poprzednikiem, bardzo mi się podobała cała seria, razem z 1 serią. Postacie które da się lubić, wspólna wędrówka i rozwój postaci. Na początku po obejrzeniu openingu sadziłem że to będzie przeniesienie bohatera z naszych czasów:-)
Jak na adaptację seria całkiem udana. Trudno w zasadzie powiedzieć dlaczego zrobiła na mnie dobre wrażenie. Niby materiał na anime ubogi, niełatwo oczekiwać czegoś twórczego wzorując się na 8 czy 16 bitowej grze na automaty sprzed ok 25 lat. Jednak wykorzystanie schematów i motywów znalazło tutaj wyważone i interesujące połączenie. Oglądając ma się wrażenie, że wiadomo o co chodzi i jakoś wcale mi to nie przeszkadzało. Przyznam się też, że kliknij: ukryte podobały mi się idee dwóch wież, czy króla i jego cienia. Motyw wędrówki, choć banalny ma jednak w sobie coś pociągającego i metaforycznego. Do tego przystań w trakcie drogi, gdzie pojawiają się polegli kamraci i proste ale przekonujące relacje między bohaterami. Odniosłem wrażenie, że cała seria gdzieniegdzie „prześwituje metafizyką”. Posiada ładne projekty postaci (zmieniają nawet ciuchy), stosunkowo małą dawkę fanserwisu i całkiem niezłą muzykę, które składają się na godną polecenia serię. Lubię też motyw openingu, kliknij: ukryte gdzie widzimy głównych bohaterów uwikłanych w sprawy bycia doczesnego, to taki postmodernistyczny ukłon w stronę fanów, którzy lubią przenikanie świata wirtualnego (pamiętajmy o pochodzeniu anime) z rzeczywistym. Plus pierwszy odcinek pierwszego sezonu, doskonale przemyca główne treści w wyśmienity, komediowy sposób, co bardzo pozytywnie wpływa na odbiór całości. Chyba się starzeję.
hmmm
Faktycznie miła
Miła niespodzianka