
Komentarze
Blassreiter
- Re: CGI absolutnie fatalne :( : chi4ko : 8.03.2015 20:10:02
- Re: CGI absolutnie fatalne :( : Amarette : 8.03.2015 16:27:30
- Re: CGI absolutnie fatalne :( : chi4ko : 7.03.2015 23:36:39
- CGI absolutnie fatalne :( : Amarette : 7.03.2015 15:45:58
- komentarz : chi4ko : 6.03.2015 20:25:59
- Warte spędzonego czasu : Za leniwy by się zalogować;) : 21.10.2014 09:45:56
- jedno z tych ktore sie pamieta : kasiakd : 29.03.2013 17:24:27
Naprawdę się zawiodłam. Pierwsza część anime jest może zbyt wolna, ale jest za to pełna napięcia, ludzkich dramatów i dylematów moralnych. W drugiej połowie to wszystko szlag trafia i zaczyna się bezmyślna (i raczej komiczna) rąbanka. Mieć takie pomysły jak dyskryminacja na tle etnicznym czy prześladowania przez kolegów ze szkoły i całkowicie je zmarnować – oto jak wywołać niesmak u widzów.
Warte spędzonego czasu
Można się czepiać dużego użycia CGI można się czepiać robotów, ale koniec końców to detale wobec dojrzałej, wciągającej fabuły, która nie potyka się o własne nogi i nie boi się wyciągnąć z szafy różnorakich demonów ludzkości nie epatując przy tym flakami dla samych flaków czy też fanserwisem co 5 sekund.
Blassreiter wrzuca postacie, które najkrócej można nazwać „ludzmi z krwi i kości” (w tym przyadku jednostka do zwalczania „zainfekowanych”) w centrum dziwnej epidemii „choroby” zmieniającej żywych jak i nieżywych w biomechaniczne stwory o niezrównanej sile i sprawności jak i rządzy mordu…przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Co lub kto za tym stoi? Czy epidemię da się zawrzeć i będzie happy end? Jaki los spotka tych, którzy grając pierwsze skrzypce sami nieuniknęli zainfekowania? Ilu tak naprawdę chce uniknąć choroby a ilu wita ją z otwartymi ramionami?
Odpowiedzi na te pytania polecam sprawdzić samemu oglądając Blassreitera. Ja się nie zawiodłem.
jedno z tych ktore sie pamieta
Anime musi się spodobać fanom Spidermana, X‑manów itp. Gorzej jesli ktoś lubi do tego kliknij: ukryte dobre zakończenia – tu porażka na całej linii, gdzies od połowy anime bohaterowie padają jeden po drugim, z głównym bohaterem włącznie, ostatecznie dzięki ich poświęceniu dobro wygrywa (też mi pocieszenie)
Historia wciągająca, sporo akcji, postacie z harakterami, dramatyzm, poświęcenie, przyjaźń. Brak fanserwisu i błazenady.
Na pewno nie strata czasu.