
Komentarze
Initial D
- 7+/10 : Windir : 16.03.2025 11:09:39
- Initial D : Arias : 12.01.2025 08:25:29
- komentarz : hju : 28.04.2018 12:02:23
- komentarz : Eshaze : 27.04.2018 22:10:10
- Re: Bardzo dobre anime : Slova : 15.02.2015 09:38:38
- Bardzo dobre anime : Hibineko : 15.02.2015 02:08:52
- CG : Sezonowy : 1.05.2014 18:38:50
- Re: lol : Pogo : 21.03.2014 12:31:24
- wwwwwww : Polwe93 : 5.11.2013 09:49:21
- komentarz : Subaru : 18.02.2013 10:47:51
7+/10
Minusy:
- Główny bohater Takumi Fujiwara. kliknij: ukryte W sumie nie ma go za dużo, a i tak jest słabo. Ma umiejętności i to niemal nadludzkie mimo młodego wieku (nocne dostawy latami bez prawka po nocach), ale tylko przez przypadek zaczyna się ścigać. Troszkę go ratują motywacje do ścigania. Za pierwszym razem pełny bak na randkę nad morzem, później jeszcze w ramach reważu za wypadek ziomeczka. A potem nagle chce mu się ścigać bo czuje taką potrzebę. No słaba postać.
- Wyścigi. kliknij: ukryte No niby klasyczna nastoletnia napinka, jeden na jednego, skupione spojrzenia, widzowie na poboczach trasy, ale niestety fatalnie wykonano kulminacyjne momenty. O nagle wyprzedził. Zastosował jakiś myk wspomniany w myślach tylko raz, albo nawet w ogóle nie wspomniany i wygranko… Aż się prosi, żeby Takumi opowiedział ziomeczkom co zrobił, dlaczego tak czy coś. Nope. Odjeżdża do domu bo mu się nie chce wjeżdżać na górę po downhillu…
- Rywale. kliknij: ukryte Na plus chyba tylko duet dziewczyn, który chce się sprawdzić ten ostatni raz. Ma to sens. Cała reszta rywali to typowe nastoletnie napinki bez polotu. Takie tam trochę zbędne wkładki do różnych rodzajów aut. Oczywiście po przegranej dziewczyny dalej będą się ścigać, ale przynajmniej nie są to banany rozbijające się po sąsiednich miastach i szukające pojedynków…
Plusy:
+ Realia wczesnych lat 90. Stacje z obsługą, nielicznie pierwsze komórki u co bogatszych postaci, wszechobecne papieroski, telefony stacjonarne, a nawet jazda z papierową mapą!
+ Itsuki Takeuchi. Kapitalna rola. kliknij: ukryte Za każdym razem gdy otwiera usta to pojawia sie uśmiech na twarzy. Przezabawny! Niby taki typowy głośny ADHD sidekick/przegryw, ale też stopniowo wychodzi na ludzi! Od obczajania majteczek w szkole na schodach przez zwykłego pecha podczas randkowania po przekucie obsesji na punkcie aut we własne auto (słabe, ale ciągle własne!) i szkolenie się w jeździe wyczynowej pod okiem Takumiego.
+ Natsuki Mogi i kliknij: ukryte jej Papa. Mam nadzieje, że w kolejnych sezonach jej postać dostanie więcej czasu. Wakacje z „Papą” to dość ciekawy sposób na wakacje u licealistki. Ciekawy pomysł na obiekt westchnień głównego bohatera.
+ Cała reszta obsady: kliknij: ukryte Crazy Bunta (głos Unshō Ishizuki!), właściciel stacji, ziomeczki z Akina SpeedStars. Mega frajdę miałem oglądając momenty „pozawyścigowe”.
+ Muzyka. Wiadomo. Running in the 90's (klasyka klasyki!), Night Of Fire, Wings Of Fire. Jest moc! A jeśli chodzi o utwory otwierające i kończące epki: ED1 > OP1 = ED2 > OP2. Przewijałem tylko OP2. Reszta z kapci nie wyrwała, ale solidna.
+ Grafika. Oryginalne projekty twarzy. Dodatkowo dużo zbliżeń na twarze i dużo przesadzonej mimiki. Wnętrza/lokacje/statyczne auta chwilami więcej niż dobre. No i to CGI podczas wyścigów nawet nienajgorsze. Współcześnie stosowane CGI wypada dużo gorzej według mnie – baaardzo się wyróżnia. A tutaj te nocne wyścigi po prostu tak wyglądają.
+ Zakończenie każdego epka w formie krótkiego wywiadu/pseudo zapowiedzi z jakąś z postaci z anime. "Dont miss it!"
Za jakiś czas odpalam kolejny sezon. Przytoczone wyżej minusy są dość poważne, ale wciągnąłem się w klimacik, muzyka więcej niż dobra, a okruszkowe momenty fantastyczne.
Initial D
Bardzo dobre anime
Initial D było niejako spełnieniem marzeń, seria z samochodami i na dodatek wdzięcznie przedstawiająca tajemnice prowadzenia auta, lub raczej dowodząca, że samochód może być źródłem prawdziwej radości. Tym co bardzo sobie chwalę jest fakt, że nauczyłam się tego wraz z głównym bohaterem, a pozostałe postacie tylko mnie w tym upewniły.
Fabularnie uważam serie za doskonałą, przedstawiony światek jest dość hermetyczny i wymaga prawdziwej pasji. Jeden z wyścigów dotyczył kliknij: ukryte jazdy z przywiązaną do kierownicy ręką i jest to jedyna sytuacja gdy w serii ujawnia się ta mroczniejsza i głupsza strona człowieczeństwa. Postacie są bardzo zrównoważone a główny bohater to typ dość zdystansowany, mało spontaniczny i dlatego chyba jego przyjaciel ma całkiem odmienny temperament.
Wiele emocji, sądząc po komentarzach i wnioskując z recenzji, wzbudziła grafika, połączenie rysunku z animacjami komputerowymi. Widać już po tym wiek anime ale tylko purysta może się czegoś czepiać, jak wspomniał Sezonowy autorzy przyłożyli się do realizacji serii a bez animacji anime straciło by tę nutę dzikości.
To jak do tej pory najlepsze anime sportowe jakie poznałam, nie wiem tylko jak na sprawę zapatruje się wymiar sprawiedliwości?!
CG
I jeszcze jedno. W nadaniu wyścigom brawurowego i dynamicznego charakteru bardzo pomógł odpowiedni montaż i kompozycja scen. Zabierając się za realizację serialu autorzy prawdopodobnie spędzili wiele godzin na zbieraniu materiałów, oglądaniu relacji sportowych i filmowych scen samochodowych pościgów. Dzięki temu nie brakuje w Initial D efektownych ujęć jak gwałtowne zbliżenia na rozgrzewające się hamulce kół czy nagłe zatrzymania kamery, by pędzący samochód mógł majestatycznie i w zwolnionym tempie przesunąć się przed oczyma widza, jak drapieżnik uchwycony w trakcie skoku przez filmowców National Geographic.
To naprawdę kawał porządnej scenopisowej roboty.
wwwwwww
Nielegalne wyścigi samochodowe? To głupie, niebezpieczne, po chłopięcemu dziecinne i…Wciągające.
Serio, nie lubię samochodów. Znoszę je na tyle, by mieć wreszcie prawo jazdy, czyli ma mieć cztery koła, kierownicę, pedały i pełen bak.
Na pochwałę zasługuje przede wszystkim główny bohater – fajny, szczery chłopak, trochę bujający w obłokach, prawdziwie skromny, zwyczajny gość. Nie ma shounenowego ciśnienia w sobie, zachowuje się naprawdę normalnie. Realistycznie jest też przedstawione to, jak zmienia się jego charakter za kierownicą. Nie, nie zmienia mu się kolor tęczówek ze skupienia, bo nie jest to konieczne. Jest dobry w tym, co robi.
Fabuła jest na tyle ciekawa sama w sobie, że niepotrzebne są samochody latające czy dokonujące bóg wie jakich akrobacji.
Liczą się umiejętności kierowców, nie zauważyłem, żeby autorzy olali w którymś momencie zasady logiki. Oczywiście, manewry i drifty są bardzo trudne, ale do zrobienia.
Postaci poboczne też nie są irytujące, choć trochę przedmiotowo traktuje się kobiety, zwłaszcza że jest ich mało, ale cóż, to jednak baja dla chłopców, docelowo.
Animacje wyścigów są bardzo dobre, widać trud włożony w grafikę, sceny dynamiczne. Projekty postaci są bardzo charakterystyczne, te żabie usta są nie do pomylenia. Nie jestem z tych, którym kreska przeszkadza i spać przez to po nocach nie mogą.
Odcinki szybko mijają, na nudę nie narzekałem.
Ale, kurczę, to jest naprawdę niebezpieczne, bo gdyby ktoś jechał z naprzeciwka? Wstrzymują tam ruch, na mecie. Ale co, zabronić komuś wjechać na drogę publiczną? A policja? xD Głupole. Ale i tak geniuszy kierownicy podziwiam.
7/10.
Zaj****te
lol