x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Nie miałam dużych wymagań co do tego filmu. Właściwie, przejechawszy się na wersjach aktorskich, nie miałam żadnych. Założyłam, że będzie chała z drętwą grą aktorską i kiepskimi efektami, i się przejechałam. To naprawdę dobrze się oglądało! Aktorzy byli w miarę, jak na Japończyków, naturalni, a kilka scen było na tyle widowiskowych, by zapomnieć o rozmazanych pikselach w innych. Akcja była w miarę zrozumiała (moja koleżanka oglądała to nie mając zielonego pojęcia o Devilmanie i wszystko wyłapała), bez jakiś durnych przeskoków. Ładnie pokazano narastającą paranoję i budzenie się drugiej strony ludzkości. Skoro tak chwalę, w czym problem?
Otóż we mnie. kliknij: ukryte To nie raziło tak w mandze, nie było pokazane w anime, ale tutaj uderzyło jak kijem bejzbolowym między oczy. Związek Ryou i Akiry tak mi zajechał tanią yaoiką, że gęba mi się roześmiała. Przysięgam, czekałam tylko, aż dadzą sobie buzi i założą alternatywną rodzinkę (nie powiem, że takie zakończenie bardziej by mnie frapowało, niż powtarzane do znudzenia zakończenie z mangi). Wiem, pewnie normalna osoba tak by tego nie odebrała, ale moja uśpiona przez lata dusza yaoistki miała pożywkę. Po prostu jak Ryou deklarował swoje uczucia cały mroczny klimat, tak starannie budowany, diabli wzięli. Dla tego daję 6/10, bo mimo wszystko to niezłe kino i nie jego wina, że niektórzy kilka lat za długo siedzieli w wiadomym fandomie.
Odpadłem po 40 minutach, miałem dość tego chłamu. Efekty specjalne są tanie, gra aktorska jest słaba, scenariusz jest bez sensu. Tylko dla fanów Uwe Bolla.
hito.pk
26.02.2010 23:53 Dobry horror na nudny wieczór
Podoba mi się. To ciekawa historia o demonach, ludziach i ich „drugich stronach”. Sceny walk dynamiczne i ciekawe, nadające tempa akcji a zakończenie zaskakujące. Polecam.
Moja wina
Otóż we mnie. kliknij: ukryte To nie raziło tak w mandze, nie było pokazane w anime, ale tutaj uderzyło jak kijem bejzbolowym między oczy. Związek Ryou i Akiry tak mi zajechał tanią yaoiką, że gęba mi się roześmiała. Przysięgam, czekałam tylko, aż dadzą sobie buzi i założą alternatywną rodzinkę (nie powiem, że takie zakończenie bardziej by mnie frapowało, niż powtarzane do znudzenia zakończenie z mangi). Wiem, pewnie normalna osoba tak by tego nie odebrała, ale moja uśpiona przez lata dusza yaoistki miała pożywkę. Po prostu jak Ryou deklarował swoje uczucia cały mroczny klimat, tak starannie budowany, diabli wzięli.
Dla tego daję 6/10, bo mimo wszystko to niezłe kino i nie jego wina, że niektórzy kilka lat za długo siedzieli w wiadomym fandomie.
Nie wytrzymałem
Dobry horror na nudny wieczór