
Anime
Oceny
Ocena recenzenta
5/10postaci: 6/10 | grafika: 10/10 |
fabuła: 5/10 | muzyka: 10/10 |
Ocena czytelników
Kadry




Top 10
Madlax
- マドラックス

Bliska przyszłość. W położonym w Azji państwie Gazth‑Sonika trwa krwawa wojna domowa. Dwie nastolatki poszukują odpowiedzi na ważne pytanie – co tak naprawdę stało się dwanaście lat temu? I co wspólnego mają z tym trzy tajemnicze księgi, napisane w dawno zapomnianym języku?
Recenzja / Opis
Madlax – pod tym imieniem kryje się młodziutka i niepokonana profesjonalna zabójczyni. Nie pamięta niemal nic z czasów swego dzieciństwa. Najwcześniejszym z jej wspomnień jest moment, w którym samotnie wędruje przez ruiny maleńkiego miasteczka, poszukując swego ojca. Zostaje znaleziona przez tajemniczego mężczyznę, który wychowuje ją i z czasem staje się jej przełożonym.
Margaret Burton, wywodząca się z bogatej rodziny, mieszka ze swą pokojówką w ogromnej willi w Nafrence, położonym na terenie dzisiejszej Francji. Z powodzeniem można by ją nazwać przeciętną dziewczyną, gdyby nie fakt, iż jest aż nazbyt zapominalska i często po prostu nieobecna. Stała się taka dwanaście lat temu, kiedy to samolot, którym leciała wraz ze swą matką, zaginął w tajemniczych okolicznościach. Margaret jako jedyna z pasażerów odnalazła się, lecz straciła pamięć. W kółko powtarzała słówko „Madlax”, a w rękach trzymała tajemniczą książkę, napisaną dziwnym, nieznanym niemal nikomu alfabetem.
Wkrótce obie rozpoczynają poszukiwania prawdy o sobie. Czy ją poznają? Czy sprostają potężnej organizacji, Enfan, i jej przywódcy, zdającemu się wiedzieć o wiele więcej niż one?
Mógłby to być materiał na niezłe anime przygodowo‑sensacyjne. Jednak twórcy (odpowiedzialni też za serie Noir i .hack//SIGN) postanowili pójść nieco dalej. Niestety – za daleko. Madlax przeładowany zostaje wstawkami magicznymi. Autorom wciąż mało. Może szczypta (pseudo)filozofii i bezsensownego gadania, żeby widz, który po obejrzeniu pierwszych odcinków spodziewał się sporej ilości dynamicznej akcji, nic nie zrozumiał? Oj, sypnęło się za dużo…
Na pochwałę zasługuje jednak jakość. Kreska jest ładna, kadry dopracowane, a efekty komputerowe, których normalnie nie znoszę, ślicznie wpasowane. Jest naprawdę bardzo dobrze, choć im dalej, tym mniej starannie. Jednego tylko nie mogę darować – logo serii, pojawiające się na początku openingu, wygląda niczym wycięte z najbrzydszej tekstury rodem ze słabiutkiego programu graficznego…
Muzyka, jak zawsze w przypadku dzieł Yuki Kajiury, jest po prostu wspaniała. Szkoda tylko, że dosyć często puszczana jest w trakcie odcinków nieco za głośno. Może i nie zagłusza dialogów, ale lubi pojawiać się w najmniej oczekiwanych momentach. Do tego nawet najpiękniejsza piosenka może nieco się znudzić, jeśli raczeni nią jesteśmy tyle razy.
Właściwie nie wiem, jak mam ocenić to anime. Gdybym nie zraziła się przy pierwszym z serii udziwnień, może wydałoby mi się lepsze. Ale co za dużo, to niezdrowo. Dla mnie pozostanie to jedynie marna próba stworzenia bardziej owianego tajemnicą i magicznego Noir.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Bee Train |
Projekt: | Kenji Teraoka, Minako Shiba, Satoko Miyachi, Satoshi Oosawa |
Reżyser: | Kouichi Mashimo |
Scenariusz: | Yousuke Kuroda |
Muzyka: | Yuki Kajiura |