Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Nodame Cantabile: Finale

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Anonimowa 19.04.2020 19:39
    Zakończenie serii
    Podobnie jak większość komentujących seria pierwsza Nodame Cantabile była najciekawsza, oraz najradośniejsza.
    Drugą (Paris Hen) potraktowałam jako kontynuację, ale było kilka perełek, w dodatku zrobiona została lepiej graficznie.
    Natomiast miałam wrażenie że najlepiej graficznie w połączeniu z muzyką wypada seria 3a, czyli Finale.

    A teraz emocje.

    Trzecia seria pozostawiła we mnie odczucie brudnych emocji, jak wdepnięcie w coś co na chodniku pozostawi czyjś pies.
    Niż nie poradzę, jestem zniesmaczona  kliknij: ukryte 
    Podobny niesmak wywołało we mnie  kliknij: ukryte 
    Niby konkretów nie było, ale nie toleruję  kliknij: ukryte 

    A jeśli ktoś twierdzi, że tak nie było, to albo jest naiwny, albo nieuważnie oglądał.
    Sam Chiaki stwierdzi  kliknij: ukryte  jakby usprawiedliwiając  kliknij: ukryte 

     kliknij: ukryte 

    Jakby tego było mało, to jest tu przemoc w związkach??? To ma niby być normalne, lub w porządku??? Nie, nie i jeszcze raz nie.I nie ma tłumaczenia, że „to tylko Anime”, bo jest to anime obyczajowe.

    Dlatego do opisu gatunku z powodu zawirowań fabularnych dodałabym Dramat.  kliknij: ukryte 

    I zakończenie też dla mnie rozczarowujące.

    Tu nie chodzi o happy endy, bo życie „to nie je bajka”,
    ale o zwyczajne dopasowywanie, uwspólnianie związku, czy jak ktoś woli docieranie się emocji i zachowań. A przecież mieli na to około pięciu, czy sześciu lat. Ludzie się zmieniają, nie tylko ich umiejętności, ale przede wszystkim zachowania, a nawet wartości.

    Tutaj ta zmiana była czasem niezauważalna, a zwłaszcza w ich relacji.

    Dam 9/10 za całokształt serii, postacie drugiego planu, muzykę i poprawioną grafikę.

    Był potencjał na dobre romans anime z dużą dawką pięknej muzyki, a wyszły  kliknij: ukryte 

    Cóż. Mogłam pozostać tylko przy serii pierwszej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cintryjka 12.04.2018 23:46
    Sezon 4
    Tyle czasu już minęło od premiery, ale mam nadzieję, że producenci przypomną sobie o tym tytule i zekranizują jeszcze ostatnie 10 rozdziałów mangi. Dopiero tam mamy właściwe, bardziej zwarte zakończenie serii, bo to jest jednak trochę rozmyte i nijakie.

    Nie jest to jakiś wielki spojler, ale  kliknij: ukryte 

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 24.09.2016 10:07
    Jak szkoda, że to już koniec
    Nie ukrywam, że jest mi przykro, że skończyłam Nodame Cantabile. Ta część była chyba najgorsza ze wszystkich, co nie zmienia faktu, że to świetne animko mimo – czasami – nudy i lekkiej rutyny. Daję 8/10, mimo że normalnie przyznałabym 7/10 – bo to naprawdę świetna seria, a Nodame to cała ja :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lenneth 2.01.2014 03:21
    Niezłe, choć bez porównania z pierwszą serią
    Ostatnią część przygód Nodame i Chiyakiego obejrzałam już bez tej ogromnej przyjemności, która towarzyszyła mi w pierwszej serii. Zabrakło wciągającej, zgrabnie rozplanowanej fabuły, istotnych wątków z udziałem postaci pobocznych, a także znajomego klimatu – miałam wrażenie, że z każdym kolejnym odcinkiem dostaję coraz mniej lekkiej komedii romantycznej, a coraz więcej przeciętnie zrealizowanej obyczajówki. ...Co jeszcze nie znaczy, że uważam „NC: Finale” za kiepskie anime. Podobało mi się wiarygodne dojrzewanie bohaterów (zwłaszcza Nodame) i ich związku, podobał mi się romans wciąż pozbawiony patosu i ckliwych wyznań. Animacja gry orkiestry zdecydowanie się poprawiła, statyczne plansze i komputerowe marionetki zostały zastąpione przez płynne ruchy muzyków i dyrygenta. Opening i ending bardzo przypadły mi do gustu, bardziej nawet od swoich poprzedników – żadnego nie miałam ochoty przewijać.

    Jeśli zaś chodzi o samo zakończenie, okazało się dość otwarte, ale mimo wszystko satysfakcjonujące – nie przepadam za pełnymi patosu wyznaniami i wykładaniem wszystkiego kawa na ławę. Zaskoczyło mnie tylko jedno: wątek mistrza Viery. Chiyaki gonił za swoim nauczycielem przez trzy serie, a kiedy w końcu go dopadł, Viera­‑sensei okazał się w sumie… nieważny, pomijając fabułę jednego odcinka. Choć to zepchnięcie Viery na piąty plan też, na swój sposób, ma sens, bo przecież Chiyaki chce – i powinien – budować swoją przyszłość przede wszystkim sam i wspólnie z Nodame.

    Ostatecznie daję kontynuacji 7/10, czując, że nieprędko do niej wrócę – nie umywa się do pierwszej odsłony „Nodame Cantabile”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Palmira 27.04.2012 21:32
    Genialne!
    Po obejrzeniu Paris Chapter, z obawami podchodziłam do trójki spod szyldu Nodame Cantabile – a to dlatego, że o ile pierwsza odsłona historii o Nodame i Chiakim uwodziła świetnym, bezpretensjonalnym humorem, niesamowitym klimatem, o tyle dwójka rozczarowała mnie swoją nijakością. Co prawda, na początku było dość śmiesznie, jednak potem twórcy chyba chcieli rozwinąć poboczne wątki no i oczywiście, miłość między głównymi bohaterami, a ponieważ seria miała jedynie 11 odcinków, nie zdążono wszystkiego zrealizować i dostaliśmy ni komedię, ni romans. W dodatku, muzyki klasycznej, czyli niezwykle istotnego elementu anime, było jak na lekarstwo.
    Na szczęście, trzeci sezon utrzymuje poziom jedynki. To znaczy, zdecydowano się bardziej postawić na rozwijanie bohaterów, ich uczuć, niż humoru, ale mogliśmy oglądać coś zdecydowanego, nie zaś twora, który miał zadowolić wszystkich, a który w zasadzie nie satysfakcjonował nikogo. Relacje Nodame i Chiakiego przybierają bardziej poważny obrót, jednak uniknięto przesadnego patosu czy zupełnie typowego happy endu ze sceną  kliknij: ukryte . To, mimo narzekań niektórych fanów, było dobre posunięcie, przecież dzięki byciu niesztampową serią, Nodame Cantabile wyróżnia się spośród innych serii o podobnej tematyce.
    Ponadto – ten sezon to także genialna muzyka. Jako Polce, bardzo miło mi się zrobiło, gdy usłyszałam pięknie zagrany koncert fortepianowy Chopina i kilka słów na temat jego życiorysu. (Kurcze, głupio, że Japończycy bardziej się nim interesują, niż jego rodacy.) Poza tym – śliczne Bolero Ravela w wykonaniu Rui i wiele innych utworów, które długo pozostaną w pamięci.
    Polecam wszystkim i z czystym sumieniem daję 10/10!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Taur 6.11.2011 03:38
    Uwielbiam tę parę.
    Chiaki i Nodame to moja ukochana para, romantyzm pełną gębą. Ich wzajemne uczucia to ucieczki, pogonie, nigdy nie szli pod rękę, dopiero na koniec pomaszerowali razem. Dograli się.
    Finał mnie zaskoczył, nie tego się spodziewałam, romantyczne zakończenie typu – długi całus i ckliwe słówka „nigdy cię nie opuszczę”. Tak mi się jawiła wizja zakończenia. A tu, ambicja, siła, oni idą pod rękę biegnąc, rozwijają się ścigając wzajemnie. Oboje naprawdę dojrzewają i taka miłość bardzo mi się podoba, hentaj można zostawić dla Harlekinów.
    Szkoda tylko, że scenarzyści poświęcili wszystkie wątki poboczne. Ba początkowe odcinki to nic innego jak streszczenia, kto to zrobił!? Leniwy uczeń, nie profesjonalista, cztery lata wspólnego życia streszczone w dwudziestu dwóch epizodach. Jedynka była znacznie bogatsza, zwłaszcza w muzykę: Paris Chapter gdzieś zgubił większość oprawy z muzyki klasycznej, Finał troszkę się poprawił pod tym względem.
    Graficznie bez zmian, miła dla oka grafika, uproszczona animacja, schematyczne ale łatwe do rozszyfrowania emotki, ten styl naprawdę pasował do historii. Tylko dynamika koncertów jest taka marna, naprawdę musieli tak oszczędzać?
    Dla mnie 8 na 10 i to tylko dlatego, że nie mam zamiaru popuszczać leniuchom tylko dlatego, że uważam to anime za genialne. Będę wracać do tego filmu, a jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to czas zacząć.
    Na koniec, kto z was był w filharmonii?
    Kto z was postanowił poznać troszkę bliżej muzykę klasyczną?
    Sądzę, że ta historia to świetny materiał by pokochać muzykę klasyczną, pokochać orkiestrę i odkrywać ten niezwykły świat, to bogactwo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruka 14.01.2011 00:14
    Ja nie widziałam jakichś wielkich zmian od pierwszej serii oprócz tego, że było mniej odcinków i mniej muzyki.Seria nadal mnie wciągała od początku do końa od pierwszej do trzeciej.Jednak zakończenie nie było takie jakie bym chciała.Tak właściwie nie wiadomo co się z nimi stało.Można jedynie się domyślac że ten koncert w pszyszłym roku to ma byc z Chiakim.Jednak ich stosunki ich były nadzwyczaj przyjacielskie.Powinni byc jak para a tak nie było.Może całowali się ze 2 razy.Dlatego do końca nie wiedziałam jak wyglądają ich stosunki.Bo po 4 latach mogliby pokazac coś więcej niż tylko 2 poclaunki przez wszystkie 3 serie.A gdzie mocniejsze akcenty na które czekałam.Niby dzieło dla można powiedziec dorosłych kobiet jednak po wszystkim uważam że jest dla każdego.Jeśli chodzi o grafikę.To średnia zresztą jak w każdej z tej serii.Jednak nie była trudna do przyzwyczajenia się.Muzyka…achhhh znowu ta piękna muzyka szkoda tylko że tak mało jej było.Jednak jestem bardzo zadowolona 3 serie w 2 dni czyli naprawdę wciąga.Polecam :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    dawidssj34 22.12.2010 11:41
    koniec
    czego można było się spodziewać po zakończeniu na pewno nie takiego jakiego się spodziewano czy szczęśliwego, ale tak to już jest na 10 anime tylko 1 ma „szczęśliwe”
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamcia15 19.08.2010 01:57
    po obejrzeniu Paris Hen, do Finale podchodziłam z lekkim dystansem, choć co prawda seria okazała się dużo lepsza od swojej poprzedniczki – choćby pod względem muzycznym (ale pierwszego sezonu nic nie pobije) oraz graficznym – gra orkiestry była w końcu naturalna i ładnie wkomponowywała się w tło, nie raziła.
    poniekąd rozczarowało mnie zakończenie, gdyż liczyłam, że  kliknij: ukryte  pozostałe wątki zostały ładnie zamknięte, nie były przesłodzone, czego się obawiałam.
    co do fabuły… ogólnie dobra, ale zabrakło mi tego czegoś, co miała w sobie seria pierwsza; nie wiem, czy chodziło tu o humor, czy może o klimat, a może o to, jak została ukazana relacja pomiędzy Nodame a Shinichi'm, gdyż odniosłam wrażenie, iż zmienili się nie tylko oni, ale również sposób, w jaki twórcy ich przedstawili.

    9/10 za trochę gorszy drugi sezon i spłycone zakończenie Finale.

    Ukryto spoiler. Moderacja.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumi Mizuno 16.07.2010 23:31
    Już koniec? W takim momencie? Ah…. Koniec, końców… Nie, inaczej, ten komentarz powinien zacząć się inaczej!
    Cała seria jest dobra. Tak, najlepszy 1 sezon, i im głębiej w las tym więcej drzew.
    Patrząc z punktu widzenia grafiki i muzyki – nadal na wysokim poziomie. Fabuła ciekawa. Ale zakończenie?! Co to w ogóle miało być, zaskakujące! Owszem! No, wielu się podoba takie, a nie inne, ale mnie możecie na latarni powiesić ale stwierdzam spokojnie, że mi się ono nie podobało.. Czasem jak się ogląda jakieś anime, ma się ochotę, aby ono kończyło się w oczywisty sposób, można nawet powiedzieć że płytki i pozbawiony sensu. Coś na zasadzie „żyli długo i szczęśliwie” ... No ale tak… Równie dobrze można by zrobić 4 sezon, Echs… Właśnie przez to zakończenie cała seria w moich oczach traci… 8/10
    Odpowiedz
  • Charlene 22.06.2010 16:32:53 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Takasugi 6.05.2010 00:45
    Super, super, super
    No nie juz koniec? T_T to było takie wspaniałe wszystkie sezony pożarłam w 2 dni. Super anime, nie bede sie dużo rozpisywać to trzeba zobaczyć! =3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mindless 9.04.2010 20:37
    Mukiaaa vol. 3
    ...Koda

    Byłem niezmiernie ucieszony, że jedna z moich ulubionych serii doczekała się kontynuacji, aczkolwiek szkoda, że to ostatnia część.

    Historia w Finale jest bezpośrednią kontynuacją Paris Hen. Chiaki i Nodame uczą się pod okiem najlepszych muzyków świata w Paryżu, mieście marzeń i miłości. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniej serii, w tej główne skrzypce gra wątek dwójki głównych bohaterów. Nie zabraknie śmiesznych gagów, a także sytuacji poważnych.

    Od strony technicznej anime stoi na wysokim poziomie. Kreska jest ładna, przejrzysta, nie ma wielgachnych na pół głowy oczu poza kilkoma śmiesznymi wyjątkami, szczególnie z Nodame, jednak mają one na celu spotęgować daną sytuację. Twórcy zrezygnowali też z cyfrowych wstawek koncertów [które swoją drogą nie powalały] co wyszło serii tylko na dobre.

    Muzyka – nie ma co wiele mówić, jak w poprzednich seriach dominują utwory klasycznych wykonawców: Bacha, Mozarta, Chopina etc. Idealnie pasują do tego co dzieje się na ekranie, dogłębnie poruszają i miażdżą sposobem wykonania. Nie ma co dyskutować, ocena 10 za muzykę tej serii się po prostu należy.

    Nie doszły praktycznie żadne nowe postacie względem Paris Hen [kilka trzecioplanowych nie wpływających w ogóle na fabułę] co wg. mnie jest dobrym krokiem. Finale liczy tylko 11 odcinków, wiec stworzenie nowych postaci i choć trochę zgłębienie ich charakterów było by stratą czasu i popełniło by błąd poprzedniczki która w przeciągu 11 odcinków zdążyła dodać 5­‑6 drugoplanowych postaci i tylko pobieżnie je przedstawić. Standardowa paczka oprócz Nodame i Chiakiego liczy Tanię, Yasu, Yunlonga i Frank. Oprócz tego mamy plejadę innych „gwiazd” tj. maestro Stresemanna, Rui lub Auclair. Ogólnie jest dobrze, ba nawet bardzo dobrze. Wyraziste postaci które mogliśmy powierzchownie poznać w Paris Hen nabierają tutaj głębi. Duży plus.

    Ja tu o postaciach pobocznych jednak nie one są tutaj najważniejsze. Na pierwszy plan wyłania się wątek Nodame i Chiakiego. Ich związek pogłębia się [jeśli to w ogóle możliwe w przypadku Megumi ^^], obie postacie dorastają i inaczej zaczynają postrzegać otoczenie.

    Niestety, jest kilka rys na szkle. Przede wszystkim długość serii, liczy ona tylko 11 odcinków. Ciężko w takiej ilości przekazać wszystko co się chce. Autor daje radę ale w moim mniemaniu mogło być znacznie lepiej. Niektóre wątki są potraktowane po macoszemu, albo w ogóle ciężko się rozwijają, bądź kończą się bez wyraźnej przyczyny. Prowadzi nas to do kolejnej rzeczy która nie przypadła mi do gustu, mianowicie zakończenia.
    Jest szybkie, proste, żadnego patosu. Po anime które ma nakręcone trzy serie a łączna ilość 45 odcinków wymaga aby koniec był mocny, z pompą. Wiem, wiem, nie jest to anime o ratowaniu świata przed zagładą przez bandę nastolatków a dramat, komedia i romans w jednym dodatkowo silący się na realizm, aczkolwiek myślałem, że zakończenie będzie bardziej wyraziste.


    Reasumując, anime mocne. Godne podsumowanie całej serii, must watch dla widzów bardziej wybrednych i wybiórczych którzy nie łykają natychmiast kolejnego odcinka z ninja w żółtym kombinezonie z umiejętnością klonowania. Raczej dla widzów dojrzałych, wiedzących czego chcą. Polecam wszystkim, seria ocieka świetnym klimatem, mega­‑zabawnymi gagami, przepiękną muzyką dla melomanów klasyki, dobrą kreską i jednymi z najciekawszych postaci jakie dane mi było z anime oglądać.

    9-/10

    Nodame Cantabile 10/10

    Nodame Cantabile: Paris Hen 8-/10

    Nodame Cantabile: Finale 9-/10

    Za całokształt 9/10

    Zapraszam i polecam, Piotr Fronczewski.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chessman 8.04.2010 21:49
    Cóż tu powiedzieć, całościowo wszystkie serie i ogólnie historia 10/10. Ale zakończenie, jeśli faktycznie ma to być zakończenie, jest wg mnie niezbyt satysfakcjonujące i niekonsekwentne. W każdym razie wiem że całe anime obejrzę jeszcze nie raz no i z niecierpliwością czekam na wersję live action. No i dzięki temu serialowi wróciłem do grania na pianinie a to już jest bezcenne :) Coś się kończy, coś się zaczyna… Jednak wciąż mam nadzieję że to nie koniec.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    coraz gorzej 8.04.2010 14:01
    dawidssj34
    1 seria była najlepsza 2 myślałem ze gorzej już być nie może a jednak gorsza wersja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mglisty 5.04.2010 10:39
    Trochę dziwnie się to oglądało, do pierwszej serii porównania nie ma… Końcówka też niemrawa. Jak dla mnie 8/10, bo to nadal Nodame!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanalu 4.04.2010 13:15
    no cóż...
    pomijając stronę techniczną, która rzeczywiście z serii na serię się poprawiała, zmiana reżysera po pierwszym sezonie niestety nie wyszła tej historii na dobre, co utrzymało się przez oba kolejne sezony. lubię Chiakiego Kona, ma on na swoim koncie naprawdę dobre produkcje (choćby Junjou Romantica), ale widać było że ograniczony czasem antenowym nie bardzo wiedział, jak ugryźć tę serię by było jak trzeba. Pierwszy sezon pozostanie niedoścignionym ideałem konstrukcji fabularnej i muzycznej w tej historii. a szkoda. może gdyby miał do dyspozycji więcej niż po 11 odcinków na każdy sezon jakoś lepiej by to wyszło.
    ale mimo wszystko będzie mi brakować tej dwójki bohaterów i wszystkich którzy im towarzyszyli. dalej twierdzę, że jest to jedna z lepszych serii obyczajowych, które powstały przez ostatnie kilka lat. mam nadzieję, że kolejne pokolenia otaku będą na nowo odkrywać urok Nodame i śmiać się z jej perypetii, czasem zatrzymując się na chwilę przemyślenia. :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Adaś 1.04.2010 22:51
    Gyabon..
    Seria nieco lepsza od poprzedniczki, ale do pierwszego Nodame Cantabile całkowicie nieporównywalna. Pierwszą część oglądałem 3 razy, z czego 2 pod rząd. I trzy razy ostro huczałem z tych samych gagów. Finale obejrzałem raz i prawdopodobnie już nie obejrzę. Nie ma tu nawet 1/3 tego humoru, który jest znany z serii pierwszej. Chiaki też poważnie stracił na wizerunku, ze względu na diametralną zmianę stosunku do Nodame.  kliknij: ukryte  Ja bym się ucieszył, gdyby zamiast głównego wątku pociągnęli wątek Rui, a Nodame wysłali gdzieś w kosmos (patrz – Puri Gorota), gdyż wyraźnie zaczęła mi przeszkadzać na ekranie (ostatnie odcinki trochę ją poratowały).
    Wydaje mi się, że w tej serii jest więcej muzyki niż w Paris Hen, co spotyka się z moją zdecydowaną aprobatą (choć tutaj też daleko do serii pierwszej).
    Druga połowa OP nawet mi się podoba, ED też jest sympatyczny.
    Generalnie nie ma szału. Pierwsza seria (bezapelacyjnie) 10/10, druga 7/10, trzecia (trochę naciągane) 8.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Qualu 1.04.2010 21:58
    Shyoppan~
    Nie wiem, czy było to Nodame Cantabile, które pokochałam, bo na pewno nie było lepsze od pierwszej części. Na szczęście było lepsze od Paris Hen, ale w sumie nie wiem, w czym. Moja mała wewnętrzna nacjonalistka pływa w morzu dumy z powodu tak częstego przytaczania utworów Chopina. A gdy Chiaki opowiadał podczas gry Nodame o okolicznościach powstania utworu nie mogłam się powstrzymać, aby usłyszeć to jeszcze raz i jeszcze, przez co z 25 minut zrobiła się godzina „ględzenia” o opuszczeniu przez Chopina Polski. W ustach Chiakiego brzmiało to.. niezwykle.

    Grafika poprawiła się, nie wali kiczowatymi komputerami, ujęciami, które oglądamy po raz setny, ale od innej strony ani innymi brakami finansowymi. Muzyka nie podlega ocenie, bezpretensjonalna 1o – i za klasyczne aranżacje i za ost. Nic mnie nie przekona co prawda do openingu, którego ani razu nie obejrzałam nawet do połowy, ale ending wcale zły nie był. Pod koniec serii nie podobał mi się natłok postaci, o których niemalże zapomniałam oraz.. zakończenie. Zdaję sobie sprawę, że inne by nie pasowało po prostu, ale czuję niedosyt. Do ostatnich sekund liczyłam na odpowiedź Chiakiego – w końcu obiecał, że zgodzi się. Wrrr.. A reszta wątków zachowana w prawidłowych proporcjach. Najbardziej podobał mi się humor, urok i klimatyczność pierwszych odcinków – zabawa na sto dwa, w ciągu pierwszych pięciu nawet nie byłam w stanie porachować najzabawniejszych sytuacji, po których płakałam ze śmiechu. Nie wspominając o kupie innych żartów sytuacyjnych, komentarzy, sprostowań, zachowania bohaterów ( „mhmm, zapach sempaja z jego koszuli”, „nie została nawet skarpetka, która pachniałaby Chiakim~", czy powrót pijanego Shinnichiego ), które chyba na zawsze pozostaną dla mnie wzorem komedii, bynajmniej nie tej „zidiociałej”.

    Co prawda, jak już napisałam wcześniej, brakowało mi czegoś, co byłoby kropką nad „i”, jednak mimo wszystko dam 1o. Mukia~!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    kotar1666 30.03.2010 15:43
    No, po nie doszlym sezonie Paris cos tam, po ktorym zwatpilem w tworcow po tak owocujacej pierwszej czesc.
    Ale na szczecie zrehabilitowali sie i stworzyli naprawde wciagajaca kontynuacje. 10teczka:P
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime