
Komentarze
Sailor Moon R: Czarodziejka z Księżyca – Film kinowy
- Re: Wersja polska - napisy :D : Yagami1 : 28.02.2016 23:20:53
- Re: Wersja polska - napisy :D : Ariel-chan : 28.02.2016 02:20:25
- Re: Wersja polska - napisy :D : chi4ko : 28.02.2016 00:33:16
- Wersja polska - napisy :D : Ariel-chan : 14.08.2015 19:56:52
- Re: Wersja polska :D : Marilee : 14.08.2015 16:17:51
- Re: Wersja polska :D : Ariel-chan : 14.08.2015 12:44:07
- Re: Wersja polska :D : Marilee : 14.08.2015 12:39:56
- Wersja polska :D : Ariel-chan : 14.08.2015 10:41:24
- Re: Polskie wydanie : IKa : 12.08.2015 11:58:39
- Re: Polskie wydanie : ukloim : 12.08.2015 10:04:32
Wersja polska - napisy :D
Okej, mogę powiedzieć, że napisy na pierwszy rzut oka (oraz dla laika) bardzo dobre. Żadnych błędów, literówka może z jedna (o ile dobrze widziałam brakowało ogonka w jednym ę), raz dwa wykrzykniki zamiast jednego. Poza tym żadnych debilizmów w stylu spacja przed znakami interpunkcyjnymi, przecinki też wszędzie tam gdzie powinny być, nic prawie że nie rzuciło mi się w oczy. Dobrze jest, nie ma błędów – a mam oryginały z anime które mają ich kupę. Podział linijek też mnie jakoś specjalnie nie irytował, w miarę dobry był.
Samo tłumaczenie… Hmm, wydaje mi się, że większość, nie wszystko, ale ogólnie wzięte z dubbingu. I to co pasuje w dubbingu niekoniecznie podoba mi się w napisach. Bo ja słyszę w wielu momentach, że mówią co innego, niż pisze. W dubbingu to pasuje, bo raz – nie słyszę oryginału, dwa – wiadomo że teksty muszą być trochę inne by długość zdania pasowała mniej więcej do ruchu warg. W tym natomiast tłumaczeniu irytowała mnie rozbieżność tego co mówią, z tym co pisze. Oczywiście, to nie były jakieś wielkie przeinaczenia, znaczeniowo to samo, ale ja nie rozumiem, po co zmieniać coś, co w oryginale też brzmiało dobrze? Np. Usa mówi w tłumaczeniu (i dubbingu chyba też), że ona jest na randce z Mamoru. W oryginale mówi, że Mamoru jest jej chłopakiem. Okej, znaczeniowo to samo, czytaj: FIORE, ON JEST MÓJ, WIĘC ŁAPY PRECZ! Niby to samo, ale różnica jest. Poza tym akurat zdanie z „moim chłopakiem” lepiej brzmi – zwłaszcza że oni tam byli całą grupą, wraz z resztą dziewczyn, więc właściwie co to za randka?! xD Albo Chibiusa na dachu mówi w tłumaczeniu, że Sailor Moon się zawsze opiekuje przyjaciółkami. W oryginale jest, że Sailor Moon jest dla nich jak mama. No, to chyba jest różnica, nie? Nie rozumiem takiego przekłamywania dialogów w napisach. W dubbingu – okej, przejdzie, nie da się dosłownie i wiernie przetłumaczyć w dubbingu, w napisach się da, więc? Dużo krótkich tekstów mi brakowało. Już nie mówię, że tam wołania imion, ale również innych rzeczy. Z drugiej strony było bardzo dobrze. Tak mniej 30% tekstów mi zgrzytało. Ogólnie tłumaczenie na powiedzmy 6/10. Bardzo ładnie np. zostało przetłumaczone „kokoro yowai” jako „słabi duchem”.
Zresztą, ja w ogóle nie widzę w dzisiejszych czasach sensu w tych napisach na płytach DVD. Kiedy ja sobie mogę sama z powodzeniem zrobić o wiele lepsze napisy w Aegisubie – z bajerami‑cweterami, kolorkami, różną czcionką, przesuwaniem napisów, robieniem karaoke, wstawianiem tekstów w tle w miejscach, w których owe teksty się znajdują, z tłumaczeniem piosenek, z romaji owych piosenek, no, słowem ze wszystkim… Ładnie i kolorowo. Serio takich rzeczy nie da się zrobić na oryginałach? W życiu nie widziałam płyty Blue Ray, to nie wiem, może na nich się da, skoro nie na DVD zwykłych. Na płycie dvd widzę jednostajną czcionkę, teksty w tle zazwyczaj nie są tłumaczone, brakuje tłumaczeń piosenek. Co innego dubbing – dubbingu sobie sama nie zrobię. Dlatego anime powinny być i dubbingowane (nieważne czy to Sailorki, yaoiec czy Tytani), i mieć te napisy. Aczkolwiek jak już robić te napisy, to uważam, że powinno być osobne tłumaczenie do dubbingu i osobne do napisów. Dubbing – ładne i pasujące do ruchów warg tłumaczenie, napisy – ładne i wierne. Ewentualnie już można było wstawić w napisy wszystko dokładnie tak samo, jak było w dubbingu. Nie wiem, irytowałabym się bardziej, ale przynajmniej miałoby to jakiś sensowniejszy sens, jakby i tu, i tu było to samo xD.
W paru miejscach tłumaczenie było inne niż to co zapamiętałam z dubbingu, więc w sumie było trochę zmienione prawdopodobnie pod to, co mówią (np. w dubbingu Artemis mówi „Eksperyment”? A w napisach „Nasz?”, czyli dosłownie to co po japońsku powiedział). Ale jak dla mnie i tak za mało. Ja jestem za tłumaczeniem dobrym i ładnym, ale jednocześnie wiernym. Można napisy zmienić, jeżeli tłumaczenie dosłowne brzmi jak jakiś debilizm, ale jeżeli po polsku brzmi tak samo dobrze, to po co to zmieniać?
Bardzo ładne tłumaczenie ataków z jednym wyjątkiem. „Księżycowy promień”? Serio? No ja wiem, że „crescent” to jest jakoś „półksiężyc”, ale wyobraźmy sobie teraz dziecko, które pierwszy raz ogląda taką Czarodziejkę i nagle pyta mamusi: Ale dlaczego Czarodziejka z Wenus ma księżycowy atak? Przecież to bez sensu! No ja bym zbaraniała. Ja to rozumiem tak, że Minako w mandze udawała księżycową księżniczkę, no i może stąd ma ten atak… ale anime nie ma nic wspólnego z tą okropną „na‑oko” zrobioną mangą… Generalnie już lepiej by brzmiało „Promień półksiężyca” albo… no nie wiem jak, brak pomysłu, ale w każdym razie tak, żeby było dobrze, ale może bez tego księżyca, bo to naprawdę nie ma sensu by Wenus atakowała atakiem Sailor Moon. W ogóle najlepiej chyba by było, jakby te ataki i transformacje były w napisach po angielsku. Dzieci i tak będą oglądały z dubbingiem, a reszcie oglądającej z napisami angielskie ataki by nie przeszkadzały. No ale nie ma tak źle, tak też jest dobrze xD
Podsumowując – będę oglądała częściej z dubbingiem xD Wolę jak mnie irytują polskie głosy niż jak mnie irytuje rozbieżność napisów z tym, co mówią xD.
Wersja polska :D
Jak zwykle się poryczałam xD Ee, znaczy tego, to wina „Moon Revenge'a”. Tylko i wyłącznie xD
Dobra, jeśli chodzi o dubbing to nie jest tak źle. Śmiem nawet stwierdzić, że wszystkie głosy są dobrze dobrane… Ekhem, oprócz samych głównych bohaterek. Serio, nawet Ksenian i spiker w telewizji mają bardzo dobre głosy, tylko Sailorki mają tak paskudne, że głowa boli =_=' Najlepsze z najgorszych to chyba Minako i Mako. Ami ma najgorszy, no po prostu paskudny. Ten typ głosu, który sprawia, że jak słyszę takie coś w bajkach na FOXKIDSACH, to się zastanawiam, co nimi kierowało, by kogoś takiego zatrudniać?! Uważam, że ta osoba nie powinna niczego dubbingować -.-' No chyba że kucyki, takie piskliwe głosiki niech se będą w debilizmach, ale już anime (jakiekolwiek) nie zasługują na coś takiego. Ami brzmi tak infantylnie i dziecinnie, że porażka. Jestem za tym, że by jej zmienić „seiyuu”, normalnie moja ukochana Sailorka, a tu takie coś XD
Usa ma… powiedzmy, że znośny i Rei tak samo. Ale to jest tylko znośny. Tym trzem zmieniłabym na coś bardziej kobiecego. Ja wiem, że to są dziewczynki, ale i Rei i Ami mają kobiety za seiyuu i mają normalne, kobiece głosy, a nie infantylne, dziecinne, piszczące nie wiadomo co.
Ogólnie to najgorzej im okrzyki bojowe wyszły. Jeszcze przemiany jako tako, ale „Blask wodnej iluzji” i ta „Poświata księżycowej księŻniczki”, z naciskiem na „ż” -.- Chryste. No za drugim razem już ta poświata lepiej jej wyszła. Ogólnie niech się te „seiyuu” nauczą trochę lepiej krzyczeć, żeby to brzmiało jakoś naturalnie a nie tak… No tak jak brzmi.
Poza tym – hmm, tłumaczenie bardzo dobre. Zauważyłam tylko, że jak Minę zombie łapie za nogę, to w oryginale chyba krzyczała „hentai!”, a tutaj jakieś „jak śmiesz?!”, nie wiem, po co ta zmiana, ale może mam sklerozę xD. Nic innego chyba mi nie zgrzytało. Napisy na pierwszy rzut oka też wyglądają okej, ale muszę jeszcze z nimi obejrzeć, to może więcej powiem. Szkoda, że piosenki nie zostały zdubbingowane ani nawet przetłumaczone… Za to zauważyłam, że w odcinku specjalnym dwie linijki „Eien no Melody” były przetłumaczone O.o Pytanie: czemu tylko dwie i czemu w takim razie nie szło całej reszty przetłumaczyć? Dwie linijki a brzmiały tak ładnie…! xD
Zdziwiłam się, że pani Danuta Stachyra czyta napisy, które się pojawiają w samym anime. To chyba dobrze, ale wydaje mi się, że w w wersji z napisami tłumaczenie owych krzaczków zostało pominięte. No nie wiem czemu, skoro nawet w dubbingu jest xD.
Jak obejrzę po raz dziesiąty (XD) to może więcej zauważę… albo może zacznę odróżniać Sailorki, bo w sumie poza paskudną Ami i Usą pozostałe Sailorki brzmią zbyt podobnie, żeby je odróżniać. To też w sumie wada xD.
O dziwo Mamoru i Luna też mieli dobre głosy. Fiore i Artemis też. Ogólnie i tak mi się podoba i chcę więcej :D <3
Polskie wydanie
Info na stronie wydawcy: [link]
Różana Obietnica I Księżycowy Rewanż
Film ten przypomina nieco wydłużony odcinek Sailor Moon. kliknij: ukryte Głupiutki i zabawny początek, przedstawienie nowego wroga (oczywiście, pod wpływem Tajemniczej Złej Siły), atak na miasto, nieudana próba pokonania go, atak na Sailor Moon, Tuxedo ochraniający ją własnym ciałem, porwanie kogoś (tym razem Mamoru), Senshi przybywające na ratunek, trochę walki, Fiore wariuje, przemowa Sailor Moon, przemiana w Księżniczkę Serenity i użycie przez nią Srebrnego Kryształu, przy użyczonej mocy Księcia Endymiona i wojowniczek, zabicie źródła zła, trochę wspomnień + świetna piosenka w tle, śmierć Usagi, a parę litrów łez później, nawrócenie się Fiore i ożywienie Sailor Moon pocałunkiem Mamoru. Tak wygląda ten film w skrócie. No, między scenami przeskakuje gdzieś Chibi‑Usa, ale nie zwracałam na nią nawet uwagi.
Mam jeszcze dwie ulubione sceny. kliknij: ukryte Pierwsza to moment spotkania małego Mamoru i małej Usagi w szpitalu, gdy dała mu różę. Bardzo słodka! Drugą jest, oczywiście, atak Srebrnym Kryształem, chyba najfajniejsza scena walki spośród trzech kinówek. Swoją drogą to dość zabawne – ile razy Usagi nie miałaby zamiaru użyć Kryształu, tyle razy wszyscy mówią żeby tego nie robiła, bo umrze. I tak w końcu to zrobi, dziewczyny wyleją za nią pięć litrów łez, a ona i tak wróci :D Ach, spodobało mi się jeszcze, że pokazali pocałunek Usagi i Mamoru. Szkoda że w całym anime można je policzyć na palcach jednej ręki...
Czy warto obejrzeć? Czemu nie! Fan Sailorek, który był w stanie wytrzymać 200 podobnych fabularnie odcinków, nie powinien mieć problemu z tym jednym filmem. Bo, chociaż czas wydarzeń umiejscowiony jest po serii R, można ją spokojnie obejrzeć nawet później, jest to zamknięta historia. Akcja się płynnie i szybko rozwija, animacja stoi na wysokim poziomie, nawet Fiore da się polubić. Jeśli chodzi o muzykę, to standardowo trzyma poziom – ZWŁASZCZA wspomniana przeze mnie wyżej piosenka, „Moon Revenge”, śpiewana przez seiyuu naszych bohaterek. Wystawiam 7/10 i na pewno wrócę jeszcze do tej obsypanej kwiatami, animowanej opowieści.
Nie zgadzam się z recenzentem(recenzentką)
1 miejsce: Sailor moon S: Hearts in ice
2 miejsce: Sailor moon SuperS: Black dream hole
3 miejsce: Sailor moon R: Promise of the rose ( recenzowany film )
Najlepsza z kinówek
najlepsze movie o sailorkach
Moon Revenge
Sentymentalne wspomnienia...
O obliczach samotnosci.
Obejrzałam :)
Moja ocena to 7/10 :)
Cześć!
Zamaskowano spoilery
Moderacja
Najlepszy? Możliwe!
uuu