
Komentarze
Ranma 1/2
- komentarz : blargh : 25.06.2024 18:26:50
- komentarz : ZSRRKnight : 25.06.2024 15:46:43
- komentarz : TomE : 19.10.2018 08:37:23
- komentarz : HolyCow : 23.03.2014 15:15:19
- 10! 10! 10! : Ranmaholic.. :) : 22.04.2013 15:29:13
- 6, czyli: wreszcie koniec ¬_¬ : kuroioni : 10.03.2013 13:14:38
- komentarz : Caramelldansen : 20.05.2012 13:54:25
- komentarz : Grisznak : 28.11.2011 11:52:13
- komentarz : zakuro5 : 28.11.2011 11:09:32
- komentarz : Kotoko : 28.05.2011 12:08:02
Obejrzałem jakiś czas temu kilkanaście pierwszych odcinków i bardzo mi się podobało, więc chyba teraz się wezmę i obejrzę całość, żeby mieć potem dobre porównanie.
Na pełną adaptację raczej nie ma co liczyć, więc pewnie będzie tak samo jak z Urusei Yatsura – skondensowanie ducha serii w przystępnej liczbie odcinków. Oczywiście na razie nic nie wiadomo, więc jestem gotów pozytywnie się zaskoczyć.
Ciekawe też kto będzie odpowiedzialny za ten remake… Może ci sami ludzie, co robili remake Urusei Yatsura albo ktoś zupełnie inny…
10! 10! 10!
Ranmę odkryłam dokładnie w taki sam sposób, jak kilka osób na dole, czyt. na niemieckim programie RTL2. I choć niewiele wtedy rozumiałam, z przyjemnością oglądałam anime, czekając ze zniecierpliwieniem na każdy kolejny odcinek. Gdy przestano emitować serię na tym kanale, było mi bardzo przykro i smutno. Obiecałam sobie jednak, że nigdy nie zapomnę o Ranmie. (Nie miałam wtedy neta). A gdy wreszcie rodzice zdecydowali się zakupić Internet byłam wniebowzięta, bo wiedziałam, że będę mogła dokończyć oglądanie mojego kochanego anime.
Jeśli chodzi o postacie, najbardziej przemówiła do mnie Ranma w formie żeńskiej (Ranko). Polubiłam ją za charakter, beztroskość, osobowość. Ona jest boska i z chęcią zrobiłabym sobie jej cosplay'a. ^_^
Ranma w formie męskiej jest naprawdę.. męski xD Bardzo zżyłam się z jego postacią i nie wyobrażam sobie, by głównym bohaterem był ktoś inny. Dlaczego takich chłopaków nie ma tutaj? ;/ (tak, wiem. Odbija mi po obejrzeniu anime ^^)
Akane denerwuje mnie, bo nie potrafi docenić Ranmy.. (ach, gdyby taki przystojniak był obok mnie, już umiałabym sobie z nim poradzić.. *_*) Ciągle tylko by go biła i wymyślała kolejne wymówki, by tylko porządnie my przyłożyć. Co za wkurzająca istota. >.<
Shampoo. Bez niej anime nie miałoby w sobie „tego czegoś”. Nie zrozumcie mnie źle, ona po prostu nadaje pazura tej historii, jest barwna i zabawna, a kiedy potrzeba potrafi też ugryźć. :D
Ryoga. Kompletnie nie rozumiem fenomenu jego postaci w anime. Co słodkiego może być w tym, że chłopak ma kompletny brak orientacji w terenie, a poza tym pod wpływem zimnej wody zamienia się w czarną małą świnkę? Nic! Jego postać jakoś do mnie nie przemawia. (Może dlatego, że me serce należy do jego największego rywala, Ranmy. ♥ A jak wiadomo, wrogów należy się wystrzegać xD)
Opisałabym więcej postaci, ale szczerze mówiąc nie mam zbyt wiele czasu, bo muszę jeszcze wziąć się za lekcje. (Choć bardzo mi się nie chce). Tak więc, podsumowując.. Warto obejrzeć to anime, naprawdę. Nie wahajcie się. Serdecznie polecam. <3
P.S. Przepraszam za jakiekolwiek błędy, starałam się pisać bardzo szybko. :D
6, czyli: wreszcie koniec ¬_¬
Same postaci (no i 'bo to Takahashi Rumiko' etc) to jedyny powod, dla ktorego wogole przez to jakos przebrnelam. Ogolnie da sie ogladac kilka ep'ow na tydzien (przypruszone szczodrym uzytkiem klawisza FF) a i to czasem trodno mi bylo osiagnac. Skonczone bardziej ze wzgledu na potrzebe zwolnienia miejsca, niz cokolwiek innego.
Ogolnie anime nie jest takie zle – fajne (bardziej lub mniej) momenty tez sie zdazaja, aczkolwiek dla mnie nad caloscia cien rzuca przegieta do granic absurdalnosc, ktora nie smieszy a irytuje. Mnie, przypominam.
Dlatego: 6.
SUPER Śmieszne!!
Jakie odc. można pominąć?
Ranma the best
Gorąco polecam!
Biały kruk...
Bohaterowie- każdy jest inny, akurat w wymyślaniu bohaterów Takahashi osiągnęła mistrzostwo. Akcja na początku jest nawet wartka potem lodowacieje. I tu znów wyjawia się wada Takahashi. Ona za bardzo rozciąga fabułę! Po jakimś czasie anime zaczęło przypominać pokemony, chodzi mi o to, że do dojo przybywa gość, który albo pobija Ranmę, albo dostaje od niego bęcki, zmywa się i już o nim nic nie wiadomo, bo do końca serii się nie pojawia.
Fajnie, że coś się działo na polu Ranma‑Akane tyle, że znów… NA POCZĄTKU a potem schodzi to na dalszy plan.
Kolejnym minusem jest to, że anime kończy się tam, gdzie akcja w mandze dopiero się rozkręca i naprawdę zakończenie mangi jest sto razy lepsze od końcówki anime.
Grafika jak na tamte czasy jest niezła (czasami wolę taką niż tą nowoczesną, a w ogóle 3D jest do bani… np stare bajki Disnaya to jest wyczyn), ścieżka dźwiękowa jest raczej fajna. Ale największy plus to angielski dubbing (japoński niestety nie bardzo pamiętam), a szczególnie głos „angielskiego” Ranmy… Niebo :)
Wow
Wada
Dzięki temu anime zainteresowałam się mangą :)
Do rzeczy.
Powiem szczerze, że gdy byłam młodsza i przełączając kanały na RTL2 przykuła mój czujny wzrok ta animka :) Byłam mała więc niemiecki był dla mnie obcym językiem xD i gdy już miałam przełączyć na następny kanał… NAGLE PATRZĘ?! A TU CO?! Ludzie, rudowłosa dziewczyna oblewając się wrzątkiem z czajnika zmienia się w czarnowłosego chłopca xD No wtedy spadłam z łóżka i podczołgałam się bliżej TV. Pamiętam, że gdy skończył się odcinek (a jopiłam się w niego by zrozumieć o co chodzi ;D) przeklinałam jak szewc i nie mogłam się doczekać następnego…
Dzięki Ranmie siadałam ze słownikiem przy TV i kułam niemiecki :) I to właśnie tylko i wyłącznie dzięki Ranmie postawiłam sobie cel „nauczenia się języka niemieckiego” :) Tak więc szacunek jeszcze raz.
Nie ważne co reszta myśli o tym anime. Ja kocham je całym sercem i kiedy mam złe dni rozśmiesza mnie niesamowicie.
Zastanawia mnie fakt jak Niemcy to zrobili, że u nich odcinki mają inne kolory, bardziej takie „żywe i soczyste” niż np. te, które ekhm mam na kompie – Hiszpańskie/Włoskie.
Drodzy fani Anime. Ta animowana historia moim skromnym zdaniem walczyła w swoich czasach z cenzurą. Popatrzcie jakie tam są sceny, jaki jest stosunek do golizny (oczywiście hiszpańska wersia ma np. w 1odcinku wyciętą najważniejszą scenę z Ranmą i Akane, która przecież nie była jakaś straszna ;) czy zboczona). Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale właśnie za to, że Niemcy pokazywali WSZYSTKO w TV można śmiało powiedzieć, że u nich cenzury nie ma. Wyobrażacie sobie jak to Anime wyglądałoby (uwaga, przepraszam… ja już mam zawroty głowy i odruchy wymiotne) w Jetixie? Nie dość, że jakieś głosy beznadziejne zostałyby podłożone, to co druga scena golizny zostałaby wycięta :) DLATEGO DRODZY PRZYJACIELE W NASZEJ TELEWIZJI JEST CENZURA I JAK NAJSZYBCIEJ TRZEBA JĄ ZWALCZYĆ, BO INACZEJ ZAWSZE BĘDZIEMY ZACOFANYM DUCHOWO KRAJEM. Przepraszam za wykrzyczenie swoich żal, ale taka jest rzeczywistość. Myślę, że każde dziecko powinno się wychowywać na Ranmie, a szczególnie chłopców. No bo czy ktokolwiek z Was zauważył, że to anime porusza przede wszystkim problem męskiej części populacji ;) Facet ma przesrane, dziewczyna… albo się nim zainteresuje gdy będzie macho – który ma ją gdzieś i myśli tylko o sobie, albo jest tylko zwierzaczkiem, którym luba chce się opiekować, spać, przytulać… ale nic więcej ;)... W przypadku Moose chłopak też ma nie za wesoło bo jest pierdołowaty (jedyna jego wada to okulary) i jego ukochana z niego kpi. Kuno choć ma wszystkie walory nie umie dać coś z siebie, zainteresować kobiety… myśli, że one same do niego przyjdą ;) Itd. Mnóstwo jest tego.
A kobiety z anime? Pragnę księcia z bajki, ideału, któremu trudno sprostać. Ma mieć kasę, być uprzejmym, delikatnym‑kobiecym, wyrozumiałym, przystojnym, itd. Może i są agresywne i leją biednego Ranmę po głowie… ale ich problem polega na tym, że muszą wchodzić same w buty panów by cokolwiek między kimkolwiek się rozwinęło. Bo powiedzcie mi, czy w którymś odcinku facet (jakikolwiek z tego anime) odważył się na ruch w stronę dziewczyny?!:D NIE, to ona musi za nim latać, to ona musi się na niego wieszać… musi walczyć z rywalkami.
Kobiety pokazane są od strony lwic, a panowie? Jak to panowie :D Chociaż są wrogami kumplują się i spędzają razem wolny czas lejąc się po buźkach ;)
Moim skronym zdaniem to nie jest jakieś zwykłe anime, dno, jak tu na początku ktoś je nazwał. TRZEBA UMIEĆ WIDZIEĆ WIĘCEJ niż ci na rączce podają. Ranma 1/2 ma głębie, jest jak studnia.
Ja np. nauczyłam się, że w każdym facecie jest coś z kobiety (tak jak i ze zwierzaka ;)) i trzeba jak najbardziej widzieć fakt, że oni mimo wszystko, mimo ich zachowania… są ludźmi i mają uczucia… których najzwyczajniej nie potrafią okazywać ;)
Tu każda postać ma swój charakter (no, ok. szkoda, że np. koledzy z klasy nie zostali pokazali bliżej, ale… nastawienie i przekaz jest w konkretnych postaciach, które coś mają Cię nauczyć).
Jedno z najlepszych anime jakie widziałam…. choć przyznam szczerze denerwuje mnie fakt, że nie było odcinka gdzie Ranma i Akane są ze sobą szczęśliwi i jego luba nie bije już go po głowie… Ale może o to tu chodzi. Miłość rozwija się z dnia na dzień, w przypadku anime z odcinka na odcinek ;) Tak na prawdę w prawdziwej miłości nigdy nic nie wiadomo… czy dostaniesz po głowie bambusowym mieczem, a może całusa? :D
Ranma 1/2 pokazuje jak pewne sytuacje sprawiają, że człowiek dorasta i rozwija się uczuciowo ;)
Reasumując: wiele wad graficznych i parę w scenariuszu… ale jak najbardziej kłaniam się jak najniżej potrafię i DZIĘKUJĘ za nauki życiowe, które zachowam jak najdłużej potrafie :)
Niech żyje Ranma 1/2! NIECH ŻYJE! :]
To świetne anime!!
Pozdrawiam kimiko‑chan
Usunięto nr GG. To nie jest tablica ogłoszeniowa.
Moderacja
Miłe zaskoczenie
A tu miła niespodzianka! Naprawdę wciąga i jest pełne humoru, nie mogę się oderwać. Polecam wszystkim ^^
Ranma 4 EVER!!!
WSZYSCY SZANUJĄCY SIĘ FANI ANIEM POWINNI SIE ZAPOZNAĆ Z TĄ SERIĄ!!!
w 2 serii odstrasza mnei tylko niechlujna animacja,ale na szczeście aniem trzyma się mocno treści zawartych w mandzie ;)
Ranma rulez!
więcej? Pomimo swojego wieku nadal wygląda bardzo dobrze, z resztą taki humor wcale się
nie starzeje. Jest tylko jeden problem: jedząc
lub pijąc podczas oglądania można się udławić…POLECAM!!!
Tak,tak,tak!!!
!!Choć R i A mogliby się szybciej dotrzeć to jednak zawsze będe bronić moich ulubieńców!
PS:Inu‑Yasha wcale nie jest lepszy od Ranmy!(choć też fajny!!)Ito Ranma jest najwspanialszym dziełem
Takahashi!