
Komentarze
Redline
- Odpowiedź na komentarz użytkownika Xellos : Shorexen : 18.06.2020 12:47:57
- Re: 6/10 : Gutosaw : 18.06.2020 08:53:18
- Re: 6/10 : Slova : 18.06.2020 08:34:09
- Re: 6/10 : Slova : 18.06.2020 08:30:46
- 6/10 : Xellos : 18.06.2020 02:20:48
- Redline : Bawmorda : 14.09.2015 09:38:25
- Re: 10/10 : Windir : 2.06.2014 07:34:41
- 10/10 : Windir : 2.06.2014 03:54:45
- Re: ost : vashthestampedee : 8.04.2013 00:48:22
- Re: ost : martac1 : 11.03.2013 19:03:49
6/10
Zaczyna się obiecująco – naprawdę fajny pierwszy wyścig, trochę dziwaczne pojazdy i ich kierowcy, ale to mógłbym przeboleć…problem z tym, że później poziom dziwności zaczyna rosnąć z każdą kolejną minutą. Karykaturalny prezydent, który z jakiegoś powodu postanawia użyć wszystkich swoich sił wojskowych, by pozabijać uczestników wyścigu (recenzent stwierdził, że zostało to logicznie wytłumaczone…nie powiedziałbym), równie karykaturalny generał, w pewnym momencie zmieniający się w jakieś ogromne monstrum (wtf?), żywa broń biologiczna, działo orbitalne, dopalacze, od których rozlatują się samochody, ludzie roboty…rozumiem, że podczas finałowego wyścigu powinno się coś dziać, no ale ludzie – bez przesady…tylko Godzilli tam brakowało.
To jeszcze nie koniec tego wszystkiego - kliknij: ukryte groźny mafioso zostaje zabity przez mechanika samochodowego…sposób wygrania finałowego wyścigu to apogeum idiotyzmu – bomba, która miała doprowadzić do przegrania wyścigu, doprowadza do zwycięstwa, z auta nic nie zostało, ale pasażerowie żyją…zdecydowanie za dużo ,,wtf momentów''.
Japończycy mogliby chociaż trochę poskromić tą swoją niepohamowaną wyobraźnię.
Zrobił to Madhouse – chyba uznali, że nazwa studia zobowiązuje.
Sama grafika (którą też nie każdy się zachwyci, bo jest dosyć specyficzna) nie wystarczy, żeby uznać film za arcydzieło.
Redline
10/10
ost
Jak dla mnie zdecydowanie druga opcja prawidłowa^^
co jest sporym zaskoczeniem, bo to chyba jakieś techno- jeden z najbardziej pogardzanych przeze mnie gatunków^^"
Czy ten styl ma jakąś konkretną nazwę? Jest niesamowity. Dosłowna uczta dla takiego chorobliwego estety jak ja. Tak właśnie powinna wyglądać adaptacja Level E.
Buahahahahahahahah.
Recenzencie, idź do okulisty.
A tu przyłazi jakiś fan poważnych serii i wstawia marne 9/10 bo nie było poważnych wątków.
Film o nie tak zwyczajnych wyścigach samochodowych.
Bardzo nietypowa oprawa graficzna, płynność animacji jest zachwycająca, te wszystkie szczegóły, cienie rodem z mangi. Nic nie jest upraszczane, nie ma graficznych dróg na skróty, pod tym względem anime jest dopieszczone do granic możliwości.
Jeśli chodzi o fabułę, to jest ona nieskomplikowana, spójna i po prostu wyścigowa, więcej nie trzeba. Na uwagę zasługują dziwaczne, naprawdę kosmiczne postaci, które w dodatku poruszają się na najróżniejsze sposoby..
Mimo zawrotnego tempa akcji – to nie film dla mnie, trochę się nudziłem. Za wyścigami nie przepadam, ale tytuł doceniam. 7/10, bo punkcik wyżej za tą cudną grafikę.
Ostatnia scena trochę mnie zaskoczyła, na zasadzie : to już ? ,zabrakło moim zdaniem jakiegoś zgrabnego zakończenia.
Siła Redline to oczywiście grafika, ale pragnę zwrócić jeszcze uwagę na przedstawiony świat – który kojarzy mi się ze Star Wars – czyli bogactwo przeróżnej maści kosmitów, ten specyficzny czar. Jak dla mnie można by się na tym skupić, ale to nie o tym była historia, coś takiego przy dłuższej historii mogłoby być naprawdę świetne, aż obejrzałabym coś w ten deseń.
Wgniata w fotel ;-)
w sam raz na wieczór, gorąco polecam.
9/10
Bardzo solidnie
1. Grafika – grafika jest bardzo dobra. Przede wszystkim projekty postaci. Czasem jednak występują spore braki w tłach i ujęcia z małą ilością szczegółów. Ale to w zasadzie czepianie się, bo za same projekty można dać tytułowi w tej kategorii dychę.
2. Muzyka – muzyka jest ok. 7‑8
3. Postaci. Pierwszy plan jest w zasadzie dobrze pokazany, z drugim planem jest problem. Zawodnikom brakuje trochę charakteru. Dla mnie to 8.
4. Fabuła jest prosta, ale i całkiem fajna. Brakuje jednak jakichś fajerwerków fabularnych. Trochę szkoda, ale to celowy zabieg.
Dla mnie to 8/10. Solidne, doskonałe w swym gatunku, ale jeszcze nie wybitne.
Kilka słów o ścieżce dźwiękowej
/ciach/ urywa :)
Ogólnie to jak dla mnie 10/10 :D
Rozumiemy (pozytywne) emocje, ale wykropkowany wulgaryzm pozostaje wulgaryzmem – Moderacja
Postacie drugoplanowe lepsze od tych głównych (Machinehead i sekretarz Tytan).
Muzyka całkiem spoko, elektroniczna pierdawa podbijająca tempo, chociaż zdarzyły się też normalniejsze, spokojne piosenki.
Film widziałem do tej pory trzy razy. Dwukrotnie puszczany znajomym nie oglądającym na co dzień chińskich bajek, bardzo im się podobał (może dlatego, że poza językiem takie z tego anime jak ze mnie pracownik NASA).
A muzyka?
Dobre, ale bez rewelacji
Ode mnie film dostał 7/10 (więc całkiem wysoko), ale przy ponownym seansie ocena poszłaby w dół. Na pewno dostrzegłbym więcej nieścisłości, a i sam wyścig przy drugim podejściu byłby jeszcze mniej interesujący.
Em, no sory, ale utwory RED LINE, YELLOW LINE czy Red Line Day słyszany w napisach końcowych to klasa sama w sobie. Ta muzyka jest genialna i idealnie pasuje do filmu i grafiki, ocena niższa od 10 jest w tym przypadku profanacją.
Eee…Że niby w której scenie konkretnie? Ja żadnych SD‑ków sobie nie przypominam, ciekawi mnie gdzie recenzent je zauważył.
Ode mnie równa dycha. Należy się choćby samym animatorom – w jedną klatkę tego filmu włożyli chyba więcej wysiłku, niż niektóre studia z niskim budżetem w całe odcinki emitowanych w TV anime ;) Przegenialny design, niespotykana płynność animacji… Jeśli to anime nie zasługuje na dyszkę za oprawę, to nie należy się ona niczemu wydanemu na przestrzeni ostatnich trzech‑czterech lat.
Super!!!
Po prostu czuć tę prędkość. Maksymalne noty ode mnie.