Komentarze
Appleseed
- komentarz : Isgenic : 22.04.2015 13:48:14
- komentarz : kufelski : 13.10.2014 19:28:04
- Tresc jest, ale forma i tak przerasta. : Cokier : 6.03.2012 21:16:55
- 7/10 coś tam jest w tym : anmael : 17.08.2011 01:38:01
- komentarz : wasil : 18.08.2010 21:41:12
- i love it : Agathe : 17.07.2009 21:29:55
- komentarz : Solarius Scorch : 19.04.2009 14:47:30
- 5/10 : Vetinari : 28.09.2008 10:27:56
- Prawie, ale nie do końca. : Shadow Dancer : 30.07.2008 22:09:30
- ;/ : sui : 27.03.2008 10:59:46
Tresc jest, ale forma i tak przerasta.
Sama historia nie jest banalna i momentami nawet lekko mnie porywala… tylko po to, aby za chwile przestac sie nad nia zastanawiac i znow podziwiac plynnosc ruchow, szczegolowosc otoczenia, efekty swietlne.
Moze, gdyby anime nie eksponowalo tak nachalnie techniki, w jakiej bylo stworzone (nie wiem, czy byl to zamierzony efekt), to ogladaloby sie to lepiej. A tak po prostu przynudzalo.
Graficy byli lepsi od historii, ktora chcieli pokazac. Przy ich pracy calosc jest nijaka. 5/10
7/10 coś tam jest w tym
i love it
A jeśli ktoś sądzi że zimna wojna się skończyła, niech poczeka z trzydzieści lat. (Zaczynam brzmieć jak stary piernik – przepraszam za to.)
5/10
Prawie, ale nie do końca.
I dla mnie to w zasadzie jedyny duży minus jakiego się doszukałam w tym anime.
Jednak historia opowiedziana w Appleseed
i sposób w jaki ją przedstawiono był w stanie zagłuszyć moją niechęć.
Zarówno 1 jaki i 2 część stanowią dla mnie nieodzowną część zbioru anime, które bezdyskusyjnie mają w sobie to „coś”, i których nie obejrzenie było by ogromnym błędem.
;/
Nie, nie, jeszcze raz nie....
Totalny brak klimatu, fabula nastawiona tylko na akcje, z ciekawej historii zrobiono lekko strawna i straszie naiwna papke w iscie holywoodzkim stylu…
Cos na plus?? Ciekawy wynik eksperymetu graficznego, poza paroma szczegolami nawet przypadl mi do gustu
Podsumowujac : dla fanow mangi – ogladac na wlasna odpowiedzialność do nie fanow mangi zreszta tez to soe tyczy choc ci drudzy nie ryzykuja nic poza przysypiaenm w trakcie seansu
Slabo
Fabula jak dla mnie slaba,dosc banalna,nastawiona na czysta rozrywke,głownie dla oczu , wogole mnie niewciagnela, z trudem doczekalem konca
Postaci – moze i ciekawe, ale jakos zadnej z nich nie polubilem
Jedyne co dobre to grafika. Pojazdy, miasto, sceny walki miodzio. Co do wygladu postaci hmm mnie jakos nie przeszkadzaly choc tzry kolory do cieniowania i wspomianane juz wczesnie wlosy – porazka
Sporo osob porownuje Appleseed do GitS – jak dla mnie to zupelnie dwie inne ligi:)
Jako ciekawastka graficzna polecam (ach te siejace spustoszenie gatlingi:)) ale tylko jako taka
Miotła i szufelka
PS. Sztywne trzymanie się papierowemu pierwowzoru jeszcze nikomu na dobre nie wyszło, więc obiekcje na tym polu są dla mnie bezpodstawne.
o.O
Appleseed
"Krok milowy" my ass
Cell‑shadingowane panopki wyglądają jak wycięte z papieru i naklejone na rendery.
Animacje bidne, ale chyba na razie nie ma na to rady – albo motion capture, albo coś takiego, co nam tu zaserwowano.
Fabułę mangowego pierwowzoru (podobnie, jak w przypadku kinowego Akiry) najwyraźniej poddano stratnej kompresji, żeby zmieściła się w kinowym metrażu (wybaczyłbym to, gdyby całokształt nie porażał bidą tak, jak niestety poraża).
Ogólnie rzecz biorąc – „Apfelsaft” jest „wydarzeniem” porównywalnym z „Parkiem jurajskim” Stevena Spielberga. Nie żałuję, że w ogóle ten film obejrzałem (na monitorze kompa), gdyż dzięki temu obejrzeniu przestałem żałować nieobejrzenia „Apfelsafta” w kinie.
Nie jest złe
eeeee... tego
Owszem, grafa ciekawa, muzyka może być, walki nawet niezłe. Co do emocji i klimatu to bardziej chyba jednak przeżywałem czytanie mangi po raz piąty niż oglądanie tego filmu :/.
Tak oto po raz drugi ekranizacja Appleseed'a nie wyszła należycie i jest 2:0 dla komiksu :]. Szczegół, że tym razem z innych powodów niż kiedyś. O rany rany, to jest jak z grami – albo średnia grafa i super klimat, albo super grafa i nadaje się tylko na plakaty…
porażka ;/
- tak wiem ze troche przesadzam ale wiązałem z tym tytułem pewne nadzieje i srodze sie zawiodłem – dla ewentualnych krzykaczy – zaaplikjcie sobie mange której blizej do trillerów politycznych niż beletrystyki tak czesto przytaczana w filmie WW III była w mandze tylko tłem dla bardziej sybtelnych i wyrafinowanych gier politycznych – intryki , układy , fortele itd.
„grafika” hmm – idzie nowe :}- jest ciekawa – nie jest to moze „TO” ale jeszcze kilka takich produkcji i graficy poprawia cieniowanie i ruchy – cieszy mnie fakt ze od czasów myski miki i kaczora donalda coś sie ruszyło w tym kierunku :3
muzyka jest raczej słaba ... choć kilka kawałków klimat trzymalo ...
podsumowując 4,5/10 – czyli zmarnowane pieniadze fana twórczosci pana masamune ;/;/;/
Dla mnie bomba
Hmmmm.. Ja wiem... Ghost był leprzy:D
Po kolei. Fabuła niczego sobie, jedyne co mnie rozbiło i nieco obnizyło pozim filmu to żewna scena na plaży(a propos JAK ROBOT MOŻE ZANOSIĆ SIE KASZLEM??:/), pozatym jak jeszcze ktoś mi powie że „perspektywa wojny globalnej jest mało prawdopodobna” to mnie cholera weźmie, mowic tak może tylko ktoś kto nieuczył sie chistori albo ma upisledzony zmysł analityczny‑ludzkich reakcji i zachowań neda się przewidzieć, przed Wielka woja też nikomu by do głowy nie przyszło ze wybuchnie.
Grafika jest serio dobra choć mi się bardziej podobała ta w Inocence(tu rozwalił mnie cukierkowy rózowy samochodzik:/). Ale mechy były wybitne, szkoda że nierozwinieto motywu urban fight…
Muzyka to moim zdaniem jedyny minus minus, niebudowała wogule napiecia, leciała jakby obok , równie dobrze można by se puścić w sasiednim pokoju radio i znów moim zdaniem Ghost in the shell był leprzy.
No mniejsza film nie kozaczy ale jest wart swej ceny(tylko ta muzyka:/), pozatym jak wiemy japonczycy swietnie uczą się na bledach wiec następna cześć powinna wymieść:D
Właśnie że fajowy
PS. tylko moozyka rzeczywiście nie powala…
Ukryto spoilery.
Moderacja
appleseed
Grafika powala, nie ma żadnego efektu „kukiełek” – wręcz przeciwnie – „sztuczność” poruszania sie postaci jest widoczna bardziej w klasycznych anime. MOTION CAPTURE – jest wszechobecny – jak mozna napiac, ze go nie zastosowano w tym filmie LOL!! Jestem pod wrażeniem japońskiej dbałości o detale – jesli ogląda się spluwę, to widać np. jak dokładnie opisano przełacznik rodzaju ognia, widać gwint w każdej lufie, widać obrysowane na biało włazy na kadłubie samolotu, etc.! Respect!
Co do cieniowania – LICZY JE KOMPUTER, więc jak może być lipne? Mogą być delikatne PRZERYSOWANIA, ale to efekt „pożenienia” klasycznego rysunku z CGI – to wszystko. Muzyka nie drażni. Fabuła ciekawa, chociaz trochę zawiła.
Film bardzo polecam!!!