
Komentarze
Ayashi no Ceres
- Re: Ach : Arias : 19.12.2024 22:15:38
- cersei : tgtgg : 23.10.2015 20:27:20
- Przedramatyzowane : Sharlet : 29.03.2014 15:54:10
- Ach : Hiromi : 14.07.2013 01:39:06
- scarlet : zupapomidorowa : 29.10.2012 19:20:37
- Re: Pytanie : Avellana : 24.02.2012 19:20:31
- Pytanie : Marie Antoinette : 24.02.2012 17:58:43
- komentarz : Kici : 7.01.2012 14:45:53
- komentarz : Ruka : 7.03.2011 18:44:14
- komentarz : kokoro7 : 30.11.2010 13:56:49
cersei
Przedramatyzowane
Ach
scarlet
Pytanie
Moja opinia na temat tej kreskówki
Morderstwo na historii miłosnej.
łzy
Anime pokazuje, że nei wszystko przychodzi z łatwością a piętrzące się przed nami problemy, mogą pomóc nam w nawiązaniu bliższych kontaktów z innymi.
Zafascynowana przygodą z FY postanowiłam obejrzeć (a potem oczywiście przeczytać mangę) AnC. Było to jakieś dwa lata temu. Od tamtej pory anime w cało ści obejrzałam 2 razy. I muszę przyznać, że ma w sobie niesamowitą magię. Może mówię tak dlatego, że jestem kobietą i lubię tkliwe, wyciskające łzy opowieści o miłości? Bo AnC to jedno z tych anime, na którym wylałam hektolitry łez. Wspaniała i niekonwencjonalna fabuła, ciekwie skonstruowane postaci, kreska wręcz prześliczna (trafiła w mój gust) a ściezka dźwiękowa podbiła moje serce. No i przede wszystkim cudowny wątek miłośny. Czego chcieć więcej? kliknij: ukryte I co jeszcze mnie ujęło w tej historii? Że jako jedna z nielicznych nie kończy się happy endem… tzn nie tak do końca, a mowa oczywiście o Touyi…
Polecam wszystkim zagorzałym romantyczkom : Nie zawiodą się – gwarantuję!
było by nieźle...
Mimo wielu wad znajduje się tu też wiele zalet…chociażby postaci. Uroczy Yuuhi, tajemniczy Touya, Suzumi itp. Nawet samą Ceres polubiłam.
Anime niezłe ale jednak mu brakuje do dobrego. Mam mieszane uczucia.
6/10
Zostalem oszukany..
Glowny watek pod sam koniec zostaje po prostu zniszczony, i zmienia sie cos na co nie mialem ochoty gladac…
Trojkat milosny? dobre, hehe kliknij: ukryte przeciez juz sam opening pokazuje ze biedny Yuuhi nie ma najmniejszych szans
Postacie? tu juz najwieksza zlosc, chociaz to wynika z niezaspokojenia mojego gustu w zestawieniu dwoch pretendentow do serca glownej bohaterki… Po prostu wraz z iloscia obejrzanych epizodow potegowalo sie moje wkurzenie na autorke kliknij: ukryte to kwestia mojego charakteru pewnie, ale jakos nie trawie tajemniczych, przystojnych, smutnych amantow ala Touya, pewnie dlatego ze zazwyczaj w zyciu tez kobiety wolal wybrac tego tajemniczego i niedostepnego niz tego co jest zawsze blisko i pomaga, a przy tym jest dobry w kuchni ;) czyli Yuuhi – jakos pogodzilem sie z tym ze ta mala leciala na niego tylko jak brakowalo Touyi, ale po ep. 19 spodziewalem sie ze kiedy najsympatyczniejsza postac w tym anime traci 2ga szanse na milosc to skwituja to czyms wiecej ...niz brakiem czegokolwiek w ep. 20. W widzu moze naprawde wezbrac zlosc kiedy z najfajniejszej postaci 1 planowej robi sie nagle koles co by sie nad nim pouzalac i tyle… ot, moje osobiste refleksje, po prostu bardzo mnie to zrazilo
opinia
Nie jestem nikim z powyższych osób, ale anime miło mi się oglądało i powiem wprost, wzruszyłem się w pewnym momencie – ci co oglądali to wiedzą – tak samo znajomy co to lubi anime pokroju Berserk, LAst Exile, Evangelion, i on także nie marudził. Ale „damn” może my jesteśmy wybrykami natury, albo „cuś”?!
Ayashi No Ceres.
Warto ;) Polecam.
Całość oceniam dobrze, warto obejrzeć, wciągająca historia, jednakże brak jej czegoś… Jest wciągająca, ale jednak czegoś brakuje. W każdym razie polecam. Nie żałuję poświęconego na nią czasu.
Pozdrawiam.
Bardzo fajne!
Zgadzam sie z tym nie potrzebnie w tym anime jest umieszczony wątek komediowy,naprawdę miałam wrażenie że ktoś umieścił go tam na siłę,wogóle mi nie pasował.
Muzyka jest świetna,wpada w ucho, co dla mnie jest jest bardzo ważne i bardzo zwracam na to uwagę.
Jeśli chodzi o postacie,to mi osobiście bardzo się podobały.Ich kreska jest taka dojrzała,może nie idealna ale naprawdę ładna.Fajnie że postacie się przebierają,skracają włosy bo dzięki temu widz może się naprawdę wczuć w dany klimat.
Mi osobiście bardzo się podobało to anime i naprawdę je polecam.Każdy następny odcinek oglądałam z ciekawością,akcja zmienia się naprawdę szybko i czasami można odnieść wrażenie że autorzy chcieli koniecznie umieści najważniejsze momenty ucinając te mniej ważne.Ale jak dla mnie to mały defekt.
Czy warto?
Nie będę komentować strony graficznej, potrafię znieść naprawdę dużo gorsze anime.
Muzyka w pamięć nie zapada, ale też nie przeszkadza za bardzo. Tak więc w tych punktach bez zastrzeżeń.
Zaczynają się one niestety w miejscu, które powinno być siłą tego anime:
po pierwsze- dobór postaci: Toya jest niestety beznadziejny, rozumiem typ tajemniczego obrońcy z konfliktem interesów, ale na tle innych bohaterów opartych o ten kanon wypada po prostu nijako. Odnosiłam wrażenie, że ma tylko kilka kwestii, które powtarza z uporem maniaka, do tego bohater z niego nieudolny i dość łatwo zmienia zdanie. Aya‑rozumiem kobieca potrzeba bycia kochaną uzasadnia jej zachowanie względem Yuhiego, mimo wszystko wolałabym żeby było inaczej, obwinianie się, brak logiki i konsekwencji w działaniach to też typowe cechy kobiet, więc dam jej spokój. Suzumi prezentuje się lepiej, ale… nie bardzo wiadomo dlaczego nic nie robi, choć może, kliknij: ukryte nawet w ostatnim odcinku, gdy mowa o tym, że tym razem będzie walczyć… jedyne co widzimy to to, że stoi. Chidori może byłaby niezłą postacią, gdyby nie siła kontrastu, miałam wrażenie, że ona tam nie pasuje i tyle. Yuhi – generalnie najbardziej charyzmatyczna postać, a styl walki pałeczkami wymiata, co nieznaczy, że gdyby byłaby to inna opowieśc poświęciłabym mu tyle uwagi. Mrs. Q skąd ona się tam wzieła zupełnie nie wiadomo, jest chyba tylko zapychaczem czasu. O całej reszcie szalonej rodzinki nawet nie chce mi się wspominać.
Generalnie wątek romantyczny jest równie przewidywalny, powtarzalny i nudnawy, co reszta fabuły. Aczkolwiek tutaj czasem można znaleźć logiczne bądź psychologiczne uzasadnienie jakichś zdarzeń, czego o reszcie powiedzieć się nie da(no może poza ciągiem: wypadam na ulicę, samochód jedzie w moją stronę,...). W całej serii 24 odcinków, momentów choć odrobinę dla mnie wzuraszjących naliczyłam ze trzy, z czego dwa bliżej początku serii. Może po prostu wyrosłam?
Moja ocena: 4/10.
Ps: przepraszam za ewentualne błędy w pisowni.
Ps2: powyższy post odzwierciedla opinię autorki jedynie w momencie jego pisania. Nie może więc być komentowany, cytowany ani wykorzystywany przeciwko niej w innych ramach czasowych.
średnio-średnie
Serię można na spokojnie zmieścić w 16 odcinkach :P
Całość ujdzie z dużym przymrużeniem oka… choć o zgrozo anime jest wciągające.
AnC - moje zdanie
Strona techniczna – tło być może statyczne, ale kto by tam zwracał na to uwagę, skoro tyle dzieje się na planie pierwszym :-) Postaci są fantastyczne. Yuu Watase ma niesamowity dar rysowania (a kreska anime choć przecież nie tak dokładna to bardzo podobna do mangowej). Choć pierwszym anime (zrobionym na podstawie Watase) jakie oglądałam było FY, dlatego na początku nie mogłam się jakoś przerzucić, ale to z czasem mija. Aya to Aya a Miaka to Miaka :)
Wątek Miłosny… heh to coś więcej niż zwykła miłość. Tyle tragedii ją przesiąka, co sprawia że jest jedyna w swoim rodzaju. Aya darzy Touyę taką piękną i czystą miłością, że aż pozazdrościć. Natomiast Yuuhi… Yuuhi pragnie być kochany. Dlatego obdarza Ayę uczuciem. kliknij: ukryte Ale potem pojawia się przecież Chidori. I tu również mamy przepiękny wątek miłosny, kończący się tragicznie. Oj ryczałam na koniec 19 odcinka, ryczałam…
Cóż mogę więcej powiedzieć? Ta historia jest wyjątkowa. Nieszablonowa. kliknij: ukryte Nie mamy klasycznego HAPPY ENDU i słów: „żyli długo i szczęśliwie”. Choć wszystko kończy się dobrze, to jednak Touya odejdzie od Ayi. I przyjdzie jej wychowywać dziecko samotnie. No wesprze ją zapewne rodzina Aogiri, wybudziła się jej matka, więc zostanie babcią, jednak ta najważniejsza osoba odejdzie. I w tym właśnie tragiźmie, ta historia jest wyjątkowa. Polecam wszystkim, którzy lubią akcję, nie mdleją na widok krwi (bo faktycznie leje się hektolitrami :P ), mają naturę romantyka i dodatkowo kochają niespodzianki. To wszystko właśnie tu znajdziemy. To wszystko da nam Mikage Aya.
No i nawet pod koniec polubiłam Ceres :)
Poza tym dodatkowym plusem dla mnie jest to, że mam niesamowity sentyment do imienia Aki xD
Pozdrawiam wszystkich fanów AnC ;)
Hm.
Ayashi no Ceres nie umie recenzować
Mi się to anime bardzo spodobało. Cechuje się przepiękną kreską i jest naprawdę wciągające.