
Komentarze
Shinrei Tantei Yakumo
- komentarz : Coś tam takiego jest : 8.07.2018 13:55:54
- Re: yakumo : bloodcat : 4.07.2015 10:08:57
- komentarz : Katasza : 3.07.2015 20:00:21
- bzdura!! : dina : 4.07.2014 17:45:59
- yakumo : lucyyy : 4.07.2014 17:39:53
- ZMARNOWANY POTENCJAŁ !! : bob88 : 25.12.2013 11:01:59
- Zwiódł mnie tytuł : Yuki Asakawa : 9.10.2013 17:27:16
- Hm, : Riku-chan : 28.07.2013 16:04:50
- komentarz : Blue_Bell : 26.12.2012 12:52:55
- Czerwonooki ideał. : Kanaria. : 23.09.2012 18:59:11
Yakumo z początku odrzucał mnie swoim zachowaniem, ale widać było, że traktuje powierzone mu zadania poważnie, martwi się o Harukę i lubi, choć często traktuje nie miło. Zresztą jego zachowanie jest w pewnym sensie wyjaśnione w późniejszych odcinkach. Słowem, nie jest zimnym, zarozumiałym chamem, jak to często w przypadku inteligentnych bohaterów bywa.
Haruka jest najzwyczajniejsza na świecie. Nie irytuje, jest takim promyczkiem w życiu Yakumo, który pozwala mu się nieco otworzyć na innych. Miła, uparta w dążeniu do obranego celu, troskliwa i chętna do pomocy.
Pozostali bohaterowie również dobrze wykreowani, nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.
Sama historia jak dla mnie wymyślona świetnie. Duchy nie straszne, jedynie dotyczące ich sprawy owiane nutką tajemniczości. Każdy inny od reszty. Piękne połączenie tematyki paranormalnej z działaniami policji, która coś robi, a nie tylko popija kawusie nad startą dokumentów.
Shinrei Tantei Yakumo poleciłabym każdemu. W najbliższym czasie planuję pokazać to anime rodzinie i zrobię to bez żadnych wątpliwości, nie tak jak w przypadku wielu innych współczesnych, uznawanych za genialne.
yakumo
ZMARNOWANY POTENCJAŁ !!
Zwiódł mnie tytuł
Czuć jednak jakiś brak. Wydaje mi się, że twórcy zmarnowali potencjał tego anime. Historia dość przewidywalna i dziejąca się za szybko momentami. W mandze z 2007 nawet główna bohaterka była ciekawsza. Tu dość upierdliwa. No cóż. Chociaż muzyka i kreska nadrabia dla mnie braki w serii.
Czerwonooki ideał.
Jest dokładnie tak jak czytamy w recenzji: niesamowicie nudno,przewidywalnie i bez polotu.Jedyny plus to właśnie oprawa dźwiękowa.Jednak czy oglądamy anime tylko dla tego? Muzyka ma stanowić dodatek,a nie ma być próbą ratowania serii.Serię owszem,mogliby ratować dobrze zarysowani bohaterowie.Ale kogo mamy? Idealnego studenta z miną cierpiętnika (ta jego facjata wytrącała z równowagi),potencjalną kandydatkę na dziewczynę Yakumo,czyli Haruke‑chan z bobrem na głowie (co za brzydula),jakiegoś zgryźliwego policjanta co sam nie umie nic zrobić i kolejnego gliniarza w roli popychadła,który potyka się o własne nogi (beznadziejny i nie,nie śmieszny),głównego „bad assa”,który powtarza ciągle tą samą kwestie – ciemność to,ciemność tamto,reszta to elementy tła – chociażby Nao.
Ale skoro wspomniałam już o Haruce,to ta dziewczyna irytowała mnie niemiłosiernie. W sumie nie była to nieśmiała,czerwieniąca się dziewuszka czy też bijąca po głowie chłopczyca,ale i tak nie zdobyła mojej sympatii.Przylepiła się do Yakumo jak mucha do lepu (niby się zakochała) i zawsze pojawiała się tam gdzie on.Co za ironia.
Tak właściwie to żaden z bohaterów nie wykazywał jakichś głębszych uczuć,byli nieciekawi i płytcy.
Ciąg zdarzeń w serii również był nieco chaotyczny.Przykład z 2 odcinka: kliknij: ukryte Haruka odwiedza wuja Yakumo,w następnej scenie widzimy ją już w pracy,by za chwilę znowu przenieść się do świątyni i zobaczyć jak dyskutuje z administratorem i nikogo nie dziwi co robią tam w środku nocy.
Klimat serii miał być mroczny,ale tak naprawdę wcale się tego nie odczuwało.Nieco chóralne,celtyckie czy też plemienne pieśni i mrok wcale nie wystarczą by widz miał gęsią skórkę.
Naciągany dramat również kół w oczy. kliknij: ukryte Nie porusza mnie tragedia dziadka,który 50 lat temu stracił ukochaną,a teraz chce prosić jej ducha o przebaczenie. Wątek może byłyby ciekawy,gdyby był odpowiednio poprowadzony,a nie tak na odczepnego.
Seria uważana jest za kryminał,co moim zdaniem obraża ten gatunek. Dobry kryminał ma wciągać widza,a nie usypiać. Akcje Yakumo mogły być ciekawe,chociażby kliknij: ukryte ten wątek z ostatnich odcinków,czyli lekarz,który chcąc ratować życie córki poświęcił życie ojca Nao. Ale wszystko jakoś nie przykuwało uwagi. Ziewałam i ziewałam.
W serii pełni było również błędów logicznych. Np. dlaczego Haruka również widziała duchy? Albo fakt,że duchowi zrobiono zdjęcie czy nagrano na filmie,a kliknij: ukryte zachowanie Nao po śmierci ojca? Zapłakała tylko raz.
Seria była na tyle straszna,że odcinki oglądałam masowo (czego nigdy nie robię) byle szybciej skończyć.Opinię na temat Shinrei Tantei Yakumo wyrobiłam właściwie już po 2 odcinku i do końca raczej nic się nie zmieniło.
Reasumując,do plusów zaliczam:
- opening i ścieżkę dźwiękowa;
- sytuacje (nieliczne niestety),w których Yakumo karze Haruce spadać na drzewo;
- nieco nieudolny sarkazm głównego bohatera (ale zawsze coś)
Aha,oceniłam na 4.
Czemu tak wysoko!?
autor krytykuje serie ktora wielu może lub juz przypadła do gustu.
ładna kreska, ciekawa historia bez przesadnych wątków emocjonalnych.
polecam
:>
Postacie były naprawdę dobre nawet Haruka mnie nie irytowała jak np. Sakura z Naruto
No i Yakumo był interesującym bohaterem
Podobał mi się jeszcze opening słuchałam go cały czas aż do teraz :>
Nuda!
Pierwszym gwoździem do jego trumny jest główna bohaterka. Ach, gdzie jej mózg, gdzie charakter, gdzie jakakolwiek autentyczność?
Również nasz wspaniały, mądry, mhroczny i męski (każda z tych cech występuje sporadycznie i zwykle nie wtedy, kiedy trzeba) nie grzeszy oryginalnością.
(Czy ja naprawdę wystawiłam 4? O.o Zapomniałam już, za co…)
Zagadki kryminalno/paranormalne… ŻE CO PRZEPRASZAM? kiedy to my, odbiorcy, uznani zostaliśmy za istoty pozbawione zdolności myślenia? Wydawać by się mogło, że wórcy zrównali nas z główną bohaterką – jej to anime mgłoby się z pewnością spodobać.
Jedynie kreska zdaje się czasem ratować sytuację. Ale tylko czasem. Muzyka… nie pamiętam jej.
Ogólnie, słabe anime e fłabymi bohaterami, słabą fabułą i słabym wykonaniem. Jak w komentarzach niżej: Nie polecam.
Największym minusem tej serii są bohaterowie, którzy mogliby nieciekawą, nielogiczną fabułę może i uratować. Niestety są oni po prostu irytujący.
Mimo wszelkich prób uczynienia z Yakumo tajemniczego, milczącego przystojniaka z mroczną przeszłością, którego nikt nie rozumie, wyszła jedna wielka klapa. A może to właśnie miało wyjść? W każdym razie jest nudny jak flaki z olejem. Nie da się go lubić, tak jak i głównej postaci żeńskiej. Ona głupia, jemu wydaje się, że jest wszechwiedzący i go podziwia, ale on ma ją gdzieś, choć tak naprawdę zaczyna łączyć ich jakieś uczucie. Och, jezu. Ile można.
Antypatyczni bohaterowie to jeden minus, kolejnym jest przewidywalna fabuła, z dziurami logicznymi.
Graficznie nieźle.
Bardzo, bardzo nudne. Z serii detektywistyczno‑horrorowej z elementami akcji autorzy potrafili zrobić anime do spania. Niesamowite.
Nie polecam.
Takie no... średnie.
Kompletna klapa.
Bohaterowie w Mandze byli o wiele ładniejsi ( choćby Haruka), ale na to nie mogę narzekać- bo pewnie, gdybym nie czytała mangi to kreska by mi się spodobała.
Muzyka ratuje w jakimś stopniu serie.
Wg. mnie, te anime na więcej niż 3/10 nie zasługuję.
Serii lepiej nie oglądać- no chyba,że naprawdę nie ma się, co robić z wolnym czasem.
Nienajgorzej
Raczej nie polecam. Lepiej już chwycić za prawdziwy horror lub za ciekawą detektywistyczną serię (albo razem wzięte).
nuda
Za to wielki plus za opening i kliknij: ukryte śmierć tego mnicha – seria choć na chwilę zaskoczyła. Ale i tak nie warte obejrzenia.
;)
Ale powiem szczerze mnie wciagnelo a nawet na pierwszym odcinku sie poplakalam.
:]
Lekkie rozczarowanie.
Kreska bardzo fajna i w ogóle, a opening fantastyczny. Niestety tylko 7 punktów na 10 możliwych.
Nic oryginalnego
Fabuła… akcje proste, zbyt szybkie i często do przewidzenia.
Bohaterowie nie oryginalni. Miałam wrażenie, że to nieudana kopia kilku innych serii. Za to grafika powyżej przeciętnej. Ba, nawet bardzo ładna. Anime da się pooglądać, jednak nie oczekujcie rewelacji. Warto poszukać czegoś innego.
6/10.
Ale widzę że nikt nie chwalił muzyki… tak więc i ja to zrobię. Muzyka jest wspaniale dopasowana do tego typu anime. Jest wręcz rewelacyjna, boska, wspaniała!
Za muzykę wielki plus.
Reszta to już przeciętna… Shinrei niczym kopia Ghost Hunt‑w czym nie dorównuje Ghost Huntowi do pięt.
Ode mnie 6/10. Bardzo podwyższyłam ocenę, bo muzyka robi naprawdę wielkie wrażenia i nie jestem w stanie dać niższej oceny.
Nawet nawet
W każdym razie:
kreska- nawet nawet, przynajmniej da się rozróżnic wiek postaci, chociaż mogliby ubrania zmieniać – 7/10
postacie- mi się podobały, mają różne charaktery – 8/10
muzyka – 8/10
fabuła – Nie mogę się przyczepić, ciekawa, choć mogliby jeszcze rozwinąć wątek uczucia między Yakumo a Haruką, no ale nic to – 8/10
Sumując, spokojnie moge dać notę 8/10 :)
Właściwie to mi się podoba....
Do fabuły się nie przyczepię, podoba mi się. Pomijając to, bohaterowie mi się podobają. A zwłaszcza Yakumo. Haruke nawet da się polubić. Ale bez przesady. Wracając do Yakumo… hmm… chyba lubię takie typy… ale kocham go najbardziej za seiyuu. Do innych fanek Sebcia z Kuroshitsuji : Tak, to JEST DAISUKE ONO!!! Wasz najukochańszy Sebastian Michaelis powrócił na monitory, jako widzący duchy Yakumo! I do tego śpiewa opening *w*
A propo openingu – mi się podoba. Ending już słabszy. Ale ogółem muzyka spełnia swoją rolę.
To na tyle. Polecam fanom anime o duchach i znudzonym fankom Sebcia.
Dla bardzo wymagających osób mam radę: Omijajcie to anime szerokim łukiem! Radzę oglądnąć wam Ghost Hunt.
Dla mniej wymagających: Anime przeciętne, ale da się oglądnąć… i to nawet z dużym zainteresowaniem. Muzyka genialna, ale drażniące jest to, że postacie nie mają innych ubrań. Wątek romantyczny – no… jest… Tylko żeby nie okazało się potem, że Haruka jest siostrą Yakumo x.x'' Ale w to wątpię ^^
I coś jeszcze:
Yakumo jako bobas jest przerażający O_o Taki pyzaty i jeszcze ma takie wielkie oczy.. w czym jedno oko czerwone.. to cholernie brzydko wygląda O‑o''