
Komentarze
IS: Infinite Stratos
- nie dotrwałam : tense : 2.12.2013 19:32:28
- komentarz : Ruka : 17.01.2013 23:55:44
- komentarz : Veon : 22.12.2012 15:47:29
- komentarz : rorek : 5.11.2011 14:31:04
- komentarz : Metriv : 13.09.2011 14:18:40
- 8/10 : God Himself : 29.08.2011 18:32:46
- ach... : Everest : 27.08.2011 18:49:47
- komentarz : Progeusz : 22.08.2011 23:11:08
- komentarz : 616 : 22.08.2011 23:11:00
- komentarz : 616 : 22.08.2011 23:08:56
nie dotrwałam
Nie lubię robotów, maszyn itp ale nawet miło mi się to oglądało. No i ecchi. Naprawdę było tego bardzo mało więc ci którzy nie lubią tego jak ja mogą śmiało spróbowac to oglądac.
Jako harem wypada świetnie. Pod względem fabuły brakuje tej produkcji rozwinięcia i zakończenia.
Ocena 7/10
8/10
fabula sredniak, wykonanie srednie/dobre
anime latwe, smaczne i przyjemne ;]
ach...
Z góry uprzedzam – będę się czepiał w punktach, tak mi wygodniej :P Mogę być a little bit too harsh, gomen ne.
what the hell is that?
Musisz obracać się w kręgach newbies, Natsuru stoi kilka lig wyżej od niego, Ichika miał tylko parę momentów skretynienia, zwykle zachowywał się lepiej od przeciętnego bohatera haremówki, akurat pod tym względem wyróżnia się bardziej in plus aniżeli in minus.
Ehh, do tej pory było dobrze (poza zdaniami przesadnie złozonymi i paroma błędami interpunkcyjnymi), ale ten akapit zapowiada sie na kompletną tragedię. Tak, Ichika na stówę jest homo, co potwierdzają sceny w pokoju z Char. [/ironia]
No tak, nagle go wrzucili do akademii IS i jeśli nie nadąża za narodowymi reprezentantkami, to musi być tępakiem.
Wiem co chcesz przekazać, ale te zdania są mocno nie teges.
'jest' overload (+ bywa błędnie użyte, naprawdę czasem powinno się skrócić zdanie [mam na myśli pierwsze], by uniknąć takich sytuacji). Podstawy.
Myślnik okazałby się lepszym wyborem od dwukropka.
Wywal ze zdania 'jaką poznajemy'. Zmienia wtedy sens? Zmienia. W takim wypadku nie mamy do czynienia z wtrąceniem, a przecinki tracą rację bytu. Nie przyszedłem tu po to, by nauczać podstaw ;__;
Yay. Kursywa, 'tzw.' i cudzysłów w jednym zdaniu.
Fang‑tan też jest tsundere…
Szukałeś słowa 'najlepiej'.
Zresztą, kogo obchodzi fabuła w tym anime? ^^
Mi się to zdanie nie podoba ani trochę.
Takie pytanie – ktoś w ogóle betował ten tekst?
Na szczęście zostaje ona szybko załatwiona.
Magia, nagle akapit nie pozostawia delikatnego niesmaku po przeczytaniu. Konkretniej (na wszelki wypadek) – zdanie zaczynające się od a + powtórzenie.
Jak ktoś jest odporny na hinty, to mówi, ze nie ma co liczyć :P (umi episode)
Nie dość, że zdanie kiepskie, to niepotrzebne, pisałeś o tym chwilę wcześniej.
wymieniasz cechy, przecinek… (wcześniej też było coś podobnego)
Zajebiście, że się tym z nami podzieliłeś. Nie chcesz pisnąć słówkiem o oczywistej sytuacji Charlesa, ale spoilerami niedostępnymi dla osób, które widziały anime już strzelasz bez głębszego zastanowienia. W kwestii merytorycznej nie jest lepiej, nie można obwiniać anime za to, że w nowelce coś się wydarzy.
what the hell is that?
...
Not enough 'harem'.
O_o Failed so hard… Ew. to ja nie lubię archetypu ojou‑samy.
Ja mam natomiast nadzieję, że pójdą po rozum do głowy i skupią się na bohaterkach, bo ta seria jest przede wszystkim haremówką…
Początek i koniec są w miarę ok, zaś środek… mam wrażenie, że nie został ani razu sprawdzony.
Przynajmniej recenzent nie wymaga od serii tego, czego nie powinien (no, prawie), wiec mimo wszystko muszę stwierdzić, że była nawet niezła jak na tanuki, szczególnie że anime zostało przedstawione naprawdę szczegółowo. Gorzej z warsztatem literackim, nie zabrakło też paru błędów merytorycznych.
1) Unikaj powtórzeń.
2) Unikaj przesadnie rozbudowanych zdań.
3) Zatrudnij do korekty kogoś, kto się na tym zna.
4) Jeśli nie powiedzie Ci się przy 3), poproś znajomego by przeczytał tekst skupiając się na ewentualnych dziwnie brzmiących elementach.
Dobry harem, denna fabuła
Zacznijmy jednak d tej lepszej serii, czyli wątku haremowego. Wypadł on w tym anime naprawdę dobrze a same bohaterki zyskały sobie moją sympatię (chociaż Cecylia trochę odstawała poziomem od reszty). Oczywiście nie mogło zabraknąć osananajimi, tsundere czy ojou‑samy. Innymi słowy twórcy wiedzieli, jak powinien wyglądać dobry harem, zaś ja najbardziej polubiłem Charlotte.
Część fabularna to już niestey inna liga. Nie będę się tutaj rozpisywał i napiszę tylko, że po 11 odcinku bolało mnie czoło z powodu sporej ilości facepalmów wywołanych przez bardzo „wysoki” poziom tego epizodu. Na szczęście, jako osoba uwielbiająca katować się crapem, stwierdziłem, że było to na swój sposób zabawne, jednakże popsuło mi to dość mocno opinię o tym anime.
Aha, byłbym zapomniał o największym minusie: było za mało Tabane :<
Maybe....
A co do właściwego tematu – Infinite Stratos cały czas balansowało u mnie na granicy dropa. To jest nie działo się tu nic ciekawego, przykuwającego do ekranu, ale też nie pojawił się faktor ostro odrzucający. Tak więc jakoś dotrwałem, choć mógłbym żale na temat tego tytułu wylewać obficie. Po cuż jednak, skoro koniec końców jako klasyczny „bezmózg” seria się sprawdziła. Więcej od niej nie oczekiwałem, tak więc domniemam, że jestem zadowolony (?).
Dobry harem jest dobry
No i jeszcze…
kliknij: ukryte Mosu mosu hinemosu~ Hai~ Shinonono Tabane dayo~ <3
Kto lubi gatunek, ten się nie zawiedzie. Jeśli ktoś nie lubi, niech się nie zabiera. Jeśli ktoś gatunku nie zna… IS: Infinite Stratos jest świetną okazją do przekonania się co i jak. Standard, acz porządnie wykonany.
8/10? A co mi tam, lubię haremy, zaś gdy zaczynałem oglądać IS doskwierał mi ich brak…
7/10
Właśnie skończyłem
Siła 0 Intelekt 0 Empatia 0 – Właściwie haremowa norma.
Przyjemny średniak z uczciwą oceną pomiędzy 5 – 6
:D
Czasami chciałbym tylko, żeby w takim haremie główny bohater był pod względem intelektualnym pokroju pana zwącego się Izaya Orichara (z Drrr), tylko wtedy pewnie wyszedł by hentai jakiś :P
Krótko i na temat.
Co do kwestii technicznych: tu jest zdecydowanie lepiej. Tła są w miarę szczegółowe, postacie schematycznie narysowane, ale znośne i przyjemne dla oka. Projekty mechów nie są klasyczne dla tego typu gatunku i bardziej pasuje do nich określenie „egozszkielet” niż cokolwiek innego. Mimo to wyglądają bardzo ciekawie i tchną świeżością w zatęchłym pojęciu „mech”. Walki są efektywne, nie przesadzone w kwestii siły ognia pojedynczych jednostek, co nie zmienia faktu, że jakiekolwiek prawa fizyki nie mają tu racji bytu.
Muzyka… jest. Coś tam w tle leci i w sumie tyle da się powiedzieć. Co ciekawe, melodia użyta podczas ostatniego starcia, grana chyba na fortepianie, stanowiła bardzo ciekawy kontrast dla wydarzeń na ekranie i dała bardzo pozytywny efekt.
Podsumowując, seria mocno średnia, z kupą bzdur i średnią oprawą techniczną. Postaci i fabuła to samo. Nieco naciągane 5.
hm
Krótkie podsumowanie
Rich girl: checked
Loli: checked
Reverse trap: checked
German killing machine: checked
All systems: checked
H.A.R.E.M. fully operational
A tak całkiem na poważnie, seria baardzo średnia, z zestawem standardowych bohaterów, mało śmiesznych gagów i średniawej grafiki. O dźwięku nawet nie warto wspominać. Jedyne co serię ratuje, to pojawiające się od czasu do czasu pojedynki mechów, którym brakuje co prawda realizmu, a mimo to dają radę. Są szybkie, naładowane akcją i kompletnie nierealistyczne, tak samo jak i projekty maszyn. Ale bądźmy szczerzy, poza mną, who cares?