x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Chyba śmiało mogę nazwać ten tytuł klasyką anime haremu.
Wiedziałem, że pojawi się dużo postaci żeńskich, które zawsze z trudnością rozróżniam, ale tym razem nie miałem z tym problemu. Wszystkie są charakterne, każda jest indywidualnością, a gdy zbierają się razem… no cicho nie jest.
Fajnie wykreowane, specyficzne postacie, ale Tenchi… litości. Chłopak o twarzy jak księżyc w pełni, żeby nie powiedzieć kajzerka, mało kiedy się odzywa, a jak już mówi, to się okazuje, że właściwie równie dobrze może nadal milczeć. Stojak dla wiszących na nim dziewczyn, po prostu.
Przedstawione tu wątki romantyczne są niesamowicie niewiarygodne, nie wiadomo właściwie dlaczego, kto i kiedy się się w tym, pożal się boże, bohaterze zadurza. Co one w nim widzą? Nie mam pojęcia. Przystojny nie jest, nawet charakteru mu brak. Niepojęte.
Fabuła niestety mnie nudziła, połowę odcinków bym z tej serii wywalił. Niby jakieś wydarzenia się rozgrywały, ale tak naprawdę wcale mnie nie interesowało, jak się to wszystko skończy. No nudne. O wiele lepiej wyszły gagi, w porównaniu z linią fabularną.
Uwaga: opening błyskawicznie wpada w ucho, jeden w najbardziej chwytliwych, jakie słyszałem.
Grafika – powiem szczerze – nie zbyt mi sie podobała. Czy było śmieszne? Zaśmiałam się kilka razy. Wytrzymałam do połowy. No ale ile można! Anime nie jest najlepszej jakości i nie jest zbyt ciekawe. Oglądałam już kilka podobnych choć niezbyt lubię takie. Daje 49%100.
Chyba śmiało mogę nazwać ten tytuł klasyką anime haremu.
Wiedziałem, że pojawi się dużo postaci żeńskich, które zawsze z trudnością rozróżniam, ale tym razem nie miałem z tym problemu. Wszystkie są charakterne, każda jest indywidualnością, a gdy zbierają się razem… no cicho nie jest.
Fajnie wykreowane, specyficzne postacie, ale Tenchi… litości. Chłopak o twarzy jak księżyc w pełni, żeby nie powiedzieć kajzerka, mało kiedy się odzywa, a jak już mówi, to się okazuje, że właściwie równie dobrze może nadal milczeć. Stojak dla wiszących na nim dziewczyn, po prostu.
Przedstawione tu wątki romantyczne są niesamowicie niewiarygodne, nie wiadomo właściwie dlaczego, kto i kiedy się się w tym, pożal się boże, bohaterze zadurza. Co one w nim widzą? Nie mam pojęcia. Przystojny nie jest, nawet charakteru mu brak. Niepojęte.
Fabuła niestety mnie nudziła, połowę odcinków bym z tej serii wywalił. Niby jakieś wydarzenia się rozgrywały, ale tak naprawdę wcale mnie nie interesowało, jak się to wszystko skończy. No nudne.
O wiele lepiej wyszły gagi, w porównaniu z linią fabularną.
Uwaga: opening błyskawicznie wpada w ucho, jeden w najbardziej chwytliwych, jakie słyszałem.
4.5/10.