Komentarze
Sailor Moon [2002]
- Re: Kocham <3 : Grisznak : 7.08.2015 10:36:50
- Re: Kocham <3 : Kandara : 7.08.2015 00:57:11
- Kocham <3 : michan : 19.07.2015 22:56:23
- Re: PGSM vs Crystal : Kandara : 22.03.2015 03:04:10
- PGSM vs Crystal : Amarette : 26.12.2014 12:42:20
- sailorki : supe sailorka:* : 23.07.2012 17:00:31
- Nawet mi się podobało : @leksy12 : 20.04.2012 18:59:04
- komentarz : Misaki : 16.08.2010 19:15:44
- xD : hakman4 : 28.10.2009 14:53:00
- komentarz : Lilka : 26.07.2009 18:35:36
Kocham <3
Najbardziej polubiłam Zoisite <3 Jest wspaniały <3 To jak grał na fortepianie…. te uczucia które się wtedy czuje… Sumując… Moja ulubiona postać <3
Piosenki Minako są wspaniałe, ma niezwykły głos. Najlepsza z nich oczywiście „C' est la vie”. <3<3
Momenty bawiły i były wzruszające aż do łez za co duży plus. Aktorzy widać,że bardzo się starali nad swymi rolami przez co można się samemu wczuć…
Opening jest cudowny <3 Czuje się od razu klimat Sailor Moon <3
Wybierając między PGSM a Crystal…. Zawsze PGSM!!!( Crystal nienawidzę! pfe). Nigdy nie będę żałowała,że obejrzałam <3
PGSM vs Crystal
Pamiętam jak dawno temu lamentowałam na „PGSM”: że przeinaczona, że okropne peruki, że Luna pluszak xD, że efekty specjalne wołają o pomstę do nieba, a od gry niektórych debiutantów można się rozpłakać… ale tak prawdę powiedziawszy… to mi się ją, w porównaniu do „Crystal”, całkiem miło i sympatycznie oglądało. xD
Momentami była tak pociesznie nieudolna, że aż zabawna xD ale miejscami nawet dawałam się ponieść chwili i wczuwałam mimo niedoróbek. x3 Mimo wszystko czuć było w niej jednak jakieś zaangażowanie twórców i aktorów. Może nie byli doskonali w swoim fachu, może potykali się o najprostsze sprawy, ale na swój sposób się starali :p
Tak sobie porównuję i dochodzę do wniosku, że dla mnie „PGSM” mimo wszystko całkiem sporo znaczyła, bo dzięki niej ponownie mogłam się spotkać z lubianymi postaciami w ich zupełnie nowych przygodach. x3
Zwłaszcza, że traktuję „PGSM” nieco z przymrożeniem oka, jako taką wersję AU :p totalnie alternatywną, niepozbawioną licznych wad ale sympatyczną, z którą miło spędzałam czas i do której mam mały sentyment. x3
kliknij: ukryte (ale zakończenie wątku nieszczęsnej Minako uważam za niebyłe i wypieram ze świadomości xp Naprawdę, skąd im to w ogóle do głowy przyszło, że to dobry pomysł był ?! -_-" ech…).
Także jeśli ktoś obecnie jak ja ubolewa nad „Crystal” i ma ochotę ździebko od niego odsapnąć ;) to starczy założyć różowe okulary, zawiesić niewiarę, nastawić się pozytywnie na alternatywną wersję, ignorując mankamenty w postaci pluszowych kotów, peruk i plastykowych gadżetów i… można zerkać na „PGSM” ;D
sailorki
-pluszowy artemis i luna
-usagi urzywa szminki do przemiany(pewnie jak całą zurzyje to jej luna drugą da)
-minako w przemianie wygląda troche dziwnie z tą maską i wogule przed lepiej może ta peruka do niej nie pasuje?
-sailor‑luna wygląda dziwnie
-makoto (dobrali dziwną aktorke) i ma jakiś dziwny kiczowaty pasek naszyjniczek na spudniczce(zwróćcie uwage)
-przemiana usagi w serenity niepodoba mi sie
plusy:
-dobrze dobrane niektore peruki sailor mercury wygląda słodko:)
-fajnie ze zrobili minako gwiazdką pop
-podoba mi sie ten naszyjniczek broszka do przemiany usagi
-fajnie dobrali królową beryl fajnie grała ta aktorka
-piosenki minako były nawet fajne
-fajna fabuła
-ataki nawet fajne oprucz tego ataku łańcuchem wenus
-sierp usagi był sliczny
-stroje mi sie podobały
-aktorka grająca usagi ma nawet czasami troche podobny głos np. przy atakach
Nawet mi się podobało
PS: Wiedzieliście, że powstaje amerykański pełnometrażowy film live action. Na YouTube jest zwiastun, a premiera ma być jakoś pod koniec 2012 lub na początku 2013( oczywiście w amerykańskiej wersji ). Ja bardzo się z tego cieszę i czekam aż będzie w Polsce. Jeśli będzie w Polsce…
Po 10 odc zorientowałam się, że jest 4 nad ranem ;)
Może i tandetne, może i kiczowate, ale koło 20 odc wsysa człowieka doszczętnie.
Tak się zastanawiam, jak tam się miewa mój dobry gust?…
xD
Dawne serie Powers Rangers już lepiej wychodziły xD
Właśnie to samo się tyczy wszystkich produkcji ,które powstają na podstawie mangi i anime.Są to nisko budżetowe,nie mające wzięcia w środowisku filmowym,sama fabuła na pewno jest koszmarem.Prezekonałem się oglądając DB:Evolution – to było coś!Coś na co się czekało i zawiodło.
Na razie to animacja stoi lepiej niż jej realizowane odtwórczynie i chyba tak będzie jeszcze długo.
Byłam w szoku jak ktoś niżej zasugerował, że Usagi była upasiona o_O Może po prostu oglądaliśmy inną wersję bo ja widziałam tam normalną dziewczynę – ani chudą, ani grubą.
Jedyną rzeczą, która mnie totalnie zdegustowała i rozczarowała była Luna w postaci człowieka ;-/ Co to miało niby być? kliknij: ukryte Podróba Chibiusy?
Czasami miałam też wrażenie, że chcieli w jednej serii wepchnąć kilka wątków z innych serii anime, np. kliknij: ukryte przekabacenie Ami przypominało mi przekabacenie Chibiusy w serii R; wyjazd Mamoru tak jak w serii Stars.
A przecież mogli nakręcić więcej odcinków i zrobić kilka serii PGSM. Ale to tylko taki szczegół.
Ogólnie serię oceniam na plus :) I chciałabym jeszcze.
hmm...hmm...
W obronie efektów specjalnych
A może by tak kochany fandom trochę nosa z anime wystawił i przyjrzał się trochę kulturze w jakiej PGSM powstało i dopiero potem się czepiał. Pretty Guardian Sailor Moon lepiej zrobić się nie da. Serial jest idealny właśnie w takiej formie jaką nam zaprezentowano. Że efekty specjalne do kitu? Zależy jak się na to spojrzy. Zacznijmy od tego, że PGSM nie był tworzony z myślą o widzu polskim, ale japońskim. A Japonia to jak by nie patrzeć kraj o zupełnie różnej kulturze od naszej i innej mentalności. O tym jak bardzo egzotyczna może być Japonia świetnie pisze Marcin Bruczkowski w książce „Bezsenność w Tokio”. Z drugiej strony innych krajach zachodnich PGSM wcale nie musiało być takim szokiem jak u nas. Tam widz jest nieco oswojony ze stylistyką jak prezentuje PGSM, chociażby w USA są Power Rangers do których PGSM w wielu miejscach jest bardzo podobne, bo tak naprawdę Power Rangers nie są oryginalnym produktem amerykańskim, tylko adaptacją japońskich seriali Super Sentai, kręconych od 1975 roku do dziś; w sumie powstało 30 serii. Amerykanie kręcą PR dopiero od 1993.
A czasami do Super sentai zalicza się również PGSM.
Zapewnić wszystkich mogę że Japończycy potrafią zrobić filmy z efektami takimi jak w Hollywood czego najlepszym przykładem jest Devilman lub Casshern. Ale Japończycy kochają swoje tokusatsu.
Od 50 lat jedyną i prawdziwą Godzillą jest dla nich aktor w kostiumie potwora, nie żadna animacja komputerowa. To samo dotyczy seriali o super bohaterach, które mają równie długie tradycje co Godzilla. Początki tokusatsu mają korzenie w japońskich teatrach a dokładniej w kabuki i bunraku. Po dokładnie informacje odsyłam do Wikipedii: [link]
To że w naszym pięknym kraju wiele osób tak źle reaguje na PGSM wynika z tego, że nigdy wcześniej nie mieliśmy sie okazji zetknąć z tokusatsu (nie liczę tych kilku filmów z Godzillą które dawno temu pokazała tv). W czasach gdy na zachodzie triumfy święciły kolejne serie Metal Heroes i Super Sentai (na ich podstawie amerykanie kręcą Power Rangers) my mieliśmy tylko do wyboru produkcje z braterskich krajów socjalistycznych.
Nie należy zarzucać twórcom PSGM, że nie przyłożyli się do powierzonego zadania. Zrobili to najlepiej jak umieli w stylu który jest doskonale znany japońskiemu widzowi (oraz niektórych krajów zachodnich), ale zupełnie obcy nam. Jak pisałam wcześniej biorąc pod uwagę tradycję Super Sentai (i innych filmów z super bohaterami) PGSM nie mogło wyglądać inaczej. A to czy się komuś podoba, czy nie to już kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje ;-)
HUH
Podsumowujac, przemilcze ten caly kicz ktory pojawia sie w serii ale kiedy przestanie nam sie zbierac na wymioty i przezwyczaimy sie to wcale nie jest tak zle
+ ;)
A potem czytałam mangę i patrze: To właśnie tak było!
Po prostu O WIELE WIELE bardziej zgodne z mangą, ot co. Z anime nie ma porównania, no bo to ludzie i trudno żeby skakali niewiadomo skąd albo latali.
Ale serio tak tańcować naokoło wrogów nie musiały ^^
Oczywiście zgodzę się z poprzednikami- zaczniesz oglądać- rzygasz, bedziesz kontynuować- wciągniesz się. ;)
Kicz
nie da się tego oglądać nawet po wypiciu kielicha w nocy. Tragiczne wykonanie, tragiczne aktorstwo, wszystko tam jest tragiczne
;p
odc. 1 – Lol, czemu to takie kiczowate? i ten koles palca w kamere wkłada^^
odc.2 – to nieźle, ona lepiej już spadać nie mogła… cały odcinek az się rzygać chciało:P
=miałem na kompie 5 pierwszych odcinków to oglądałem dalej=
odc. 5 – hmm… *zobaczmy dalej^^*
odc.8 – o, nawet ciekawie się robi^^ *obejże dalej:P*
odc. 18 – Ale ta Minako ma fajny głos:P szkoda tylko, że ta przemiana taka jakaś^^
odc. 22 – Jaa… Ukradł Mercurego O_o muusze zobaczyc co jej zrobił^^
odc. 23 – O lol…
odc. 28 – Usagi została zabita?!?!?!?! *pobieralem juz w formacie RM bo musiałem szybko ogladac dalej*
odc 33. O_o nowa zła?! *otłumaniony tym co sie stanie dalej*
i tak mijało… małe rozczarowanie i malutki 'rzyg' był jak zobaczyłem Sailor Lunę:P ale to nie ważne^^
odcinek 45 – Jaaa… Minako coś straciła (byłem już otłumaniony tą serią, a w odcinku 46 przeżyłem cos co sie nazwa 'nieoczekiwanym zwrotem akcji' co jest bardzo fajne:P i żadko spotykane w filmach^^)
odcinek 50 – jeest, zrobili odcinek specialny T.T
taksido
Sailor Moon Live Action
Hmmm.....
Wniosek : w skali od 1 do 10 zasługuje na 5.
Pozatym wszystkich narzekajacych odsyłam do „Princess Princess D”
A było to tak...
Drugi odcinek – 40 nerwowego minut śmiechu.
Trzeci odcinek – j.w.
Czwarty odcinek – bo sesja była trudna i musiałam się odstersować.
...
Trzydziesty któryś odcinek – Muszę wiedzieć co będzie dalej!
Tragiczna gra aktorska, efekty specjalne lepiej przemilczeć, piosenki nie do słuchania, a jednak od dziesiątego odcinka nie mogłam się oderwać. Duża była w tym zasługa Zoistite i Kunzite, najsilniejszych, co tu ukrywać też najprzystojniejszych, punktów obsady. Jeżeli dotrwacie do ich pojawienia się, najprawdopodobniej zobaczycie całość. Przynajmniej tak mi mówi doświadczenie.
co nieco o tym "czymś"
Dramat
Ta nieszczęsna Luna to najbardziej humorystyczny element całej zabawy.
Generalnie: lecąc po kosztach – a taka niskobudżetowa produkcja to właśnie jest – nie da się zrobić nic dobrego. A już na pewno, jeśli ma to być coś na kształt science‑fiction.
porażka :(
Luna jako pluszowa zabawka ?!?!??!?!?!?!?!?!!!
Przecież Luna to PRAWDZIWY KOT z plamką na czole w kształcie księżyca!!! Myślałamże się bardziej postarają. Za dużo moim zdaniem zmieniono w porównaniu do anime :(
Sailor moon...
Aktorki są ładne a w szczegulności Aino Minako i wszystkie z pięciorga oprucz Jupiterki.
Suuper fabuła i bardzo zaskakujące wontki np z minako i z princes serenity oraz beryl… i to jak usagi w 2 odcinkach przychodzi do szkoły a tam… ja ogólnie bardzo lubie Sailorki i wole sailor moon live od anime za fabułe ,a co do sztuczności to jest jej wiele ale potem np. berło usagi i luny są fajne ale efektty z „materiałami wybuchowymi” pod koniec serii wyglądają naprawde fajnie!!! polecam sm.live
A ja to lubie...
a po co tu tytuł?
Boskie!
Stanęłam na czwartym odcinku, ale z pewnością dooglądam kiedyś, fazotwórcze straszliwie XD
a skąd